Często trafiają się kapłani którzy głoszą że sex jest nieomal zły i jest powodem wszelkich problemów po g. Pierw. W początkach chrześcijaństwa wymyślono że sex to kara za g. Pierw i rana pierw, że prarodzice żyli w dziewictwie. Stan czystości był uznawany za właściwy i naturalny, bardziej Boski i anielski dający geniusz i ekstazę umysłu. Sex to "zło konieczne" . Do XX w. Sex był tematem tabu.
Ale to nie cudzołóstwo, rozpusta jest żródłem nieszczęść na ziemii. Sex nie jest zły, plugawy i obrzydliwy.
Największym złem na ziemii jest PRZEMOC, AGRESJA, WOJNY, NIEWOLNICTWO.

Tak się składa że miałem na studiach zajęcia o tematyce: seks, oraz małżeństwo w okresie średniowiecza i zaręczam że wtedy nie było to tabu, o czym świadczy sam fakt że kwestie seksu, oraz małżeństwa były analizowane przez teologów np. czy małżeństwo jest ważne czy nie ważne, jeśli nie było stosunku seksualnego, czy różne podejście do pozycji seksualnych, bynajmniej nie tylko negatywne.

Owszem kwestia seksualna była przez długi czas uważana za pewną sferę 'tabu', ale nie był to jedyny nurt.

Św. Augustyn wręcz uważał, że grzechem pierwszych rodziców, był grzech przeciw czystości, ale miał w tej materii wielu oponentów, którzy mieli lepsze spojrzenie.

Po prostu uważano kwestie związane ze współżyciem za domenę małżeństw i nikt nie afiszował się na placach miast ze swoją wiedzą na ten temat...

Trochę na ten temat można znaleźć w ciekawym artykule z wakacyjnego LIST-u pt. "Od grzechu do obowiązku, czyli kościelne dzieje seksu", poniżej link do fragmentu:

http://www.list.media.pl/nr-78-2009-opo ... eje-seksu/

A ja nie wiem, nad czym mamy dyskutować, heh, bo to, co podał Metanoia to same stwierdzenia.
Od siebie mogę dodać tyle:



W niektórych przypadkach jest zródlem ludzkich nieszczesc.



Ja powiem tak - jest chyba całkowicie neutralny, problem w tym jaki kto zrobi z niego użytek - wówczas może być piękny, a może być rzeczywiscie obrzydliwy.




Myslę, że złe jest wszystko, co godzi choćby w godność człowieka.

Zgadzam się z Owieczką i szczerze mówiąc Metanoja nie wiem skąd Ty czerpiesz natchnienie dla niejednej wypowiedzi. To że mówisz o większości księży na podstawie kilku których osobiście spotkałeś to już wiem. Ale żeby tak wartościować zło? Po co pytam się? Cudzołóstwo, rozpusta, zabijanie itd. wszystko to są grzechy i w dodatku wymienione w dekalogu obok siebie, więc po co Ty zmieniasz to co Bóg powiedział?

Największym złem na świecie jest brak miłości i tu chyba wszyscy możemy się zgodzić, bo w tym się mieści wszelkie zło, nie tylko osobiście wybrane kwestie.

Chciałem podzielić się swoim odkryciem.
Poprosu przemoc to najgorsza choroba ludzkości.
Powinienem założyć blog. Macie jakieś dobre miejscówki w necie na taką akcje duchową ?

Podzielić się czy przedyskutować, bo to jednak dwie różne rzeczy, a tylko jedna umożliwia tutaj wypowiadanie się

A ja się dziele z Tobą co ja myślę, a myślę że Twoje odkrycie jest nie tylko niekompletne, ale nie jest niczym czego byśmy nie wiedzieli.

Bloga darmowego nie problem założyć, wpisz w wyszukiwarkę i masz do wyboru wiele opcji. Ale ja proponuje Ci żebyś się wstrzymał z taką akcją duchową, naprawdę, zostań z nami i już lepiej nam tutaj pisz swoje odkrycia, pod warunkiem że jesteś gotów na przyjęcie krytyki, również niekiedy pochwały.

Konstruktywna krytyka jest warta uwagi a pochwała tym bardziej. W sumie to był akcja ala blog a nie temat do dyskusji.
Przepraszam

Metanoja no, dokładasz mi roboty, wstydź się

Wybaczam

Jak należy rozumieć to zdanie? Czyż to nie Bóg powiedział:

Rdz 1:27-28
Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę.
Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi.
(BT)

Zdanie Augustyna jest takie na podstawie Wyznań:



Dla mnie nie jest prawdą co napisałeś (a może źle to odczytuję?) napisałeś że grzechem ich był grzech przeciw czystości - a więc grzechem pierwszych rodziców była nieczystość.

Według mojego przekonania Augustyn twierdził że to pożądliwość jest skutkiem grzechu pierworodnego, który zepsuł naturę ludzką. Nie zaś ten grzech stał się przyczyną ich upadku, ale nieposłuszeństwo oraz pycha.

A więc zdaniem Augustyna nieczystość jest skutkiem grzechu pierworodnego, nie zaś jego przyczyną. A więc zdanie: "[...] że grzechem pierwszych rodziców, był grzech przeciw czystości [..] sądzę jest niezgodne z nauką Świętego Augustyna przez co stawiasz go w złym świetle. Takie odniosłem wrażenie.

Może jednak w innej książce napisał co innego, dlatego proszę cię o źródło ...