Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So wrz 20, 2025 18:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Taniec z gwiazdami... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So mar 17, 2007 15:00
Posty: 40
Post 
Drazni mnie wszech obecna tam golizna i emanowanie seksem :?


N mar 18, 2007 17:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 10, 2005 21:05
Posty: 485
Lokalizacja: Katowice
Post 
Naprawdę patrząc na posty co niektórych zastanawiam sie czy Wy to piszecie powaznie??

"...golizna i emanowanie seksem"?? ogladaliście kiedyś zawody taneczne?
Przeciez taka jest specyfika niektórych tańców.
Jak WAs razi to nie patrzcie, proste, są inne kanały.

Ciekawe czy oglądając w muzeach akty malarskie czy nagie posągi tez tak reagujecie?

Mnie sie wydaje że takie nastawienie to szukanie problemu tam gdzie go nie ma. Taniec to piękna forma wyrażania, pokazywania uczuć takze tych wzgledem płci przeciwnej.


N mar 18, 2007 19:36
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
wozkiwidlowe napisał(a):
Drazni mnie wszech obecna tam golizna i emanowanie seksem :?

Golizna? Nie większa niż na freskach Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej :P
Seks? Każdy widzi co chce widzieć :P


N mar 18, 2007 19:41
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Drazni mnie wszech obecna tam golizna i emanowanie seksem


To już było. Kiedyś zabroniono pokazywania Presleya poniżej pasa. Ludzie mający problemy ze swoją seksualnością twierdzili że jego ruchy sceniczne sa obsceniczne :)
Tacy z problemami żyją nadal, ale to można leczyć


N mar 18, 2007 20:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Powracając do głównego tematu wątku - ja ten program a i owszem lubię :)
A najbardziej - tą wszeteczną rumbę.
Chętnie popląsałabym z jakimś tancerzem :) (bez podtekstów)


Pt sie 24, 2007 14:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Ja to oglądałem sporadycznie, a nawet bardzo rzadko...

Ok, niektórzy tańczyli bardzo fajnie, ale osobiście nie zgodziłbym się z tym, kto odpadał na poszczególnych etapach - wg mnie byli tacy, którzy tańczyli lepiej od niektórych par które dość szybko wyleciały z programu.

Coś słyszałem, ze młoda Tuskówna ma w najbliższej edycji wystąpić :?:

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


So sie 25, 2007 8:52
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn paź 19, 2009 6:31
Posty: 7
Post 
Przeczytałem całą dyskusję. Nie mam TV więc "Taniec z gwiazdami" jest mi obojętny (widziałem 1 odcinek - głupie jury), piszę o tańcu jako takim.
Zacząłem tańczyć dopiero po ślubie (8 lat temu), wcześniej jakoś mnie to nie interesowało. Teraz chodzimy z żoną na kurs tańca, bo w Polsce tak naprawdę nie ma gdzie tańczyć (dyskoteka nie jest miejscem na taniec towarzyski). Taniec doskonale robi małżeństwu. Bynajmniej nie chodzi tu o domniemany seks w tańcu. Komunikacja i zachwyt drugą osobą - to jest w tańcu! No i daje kondycję, relaks itd.
Teraz główna kontrowersja: taniec rozbudza erotycznie. Mówię na podstawie własnego doświadczenia, nie wiem jak jest u innych: owszem rozbudza w takim samym sensie jak słońce, piękna pogoda, czy dobry humor. W sensie ściślejszym (czyli podniecenia seksualnego, co tu zarzucano) nie rozbudza. Wręcz przeciwnie. Taniec uczy kontroli nad ciałem. Co to bowiem jest taniec towarzyski? To pewna FORMA, której należy nauczyć swoje ciało. Forma jest elementem intelektualnym, duchowym. Ciało ma ją przyjąć, wyuczyć się jej. Tego zdają się być nie świadomi, ci wszyscy święci potępiający taniec, cytowani przez Teresse. Oni widzą w tańcu odruchową ekspresję seksualną. "Wyuzdany ruch bioder" tańców łacińskich (wszystkie pochodzą z krajów katolickich!) jest, przede wszystkim, technicznie trudny. Trzeba się trochę napocić zanim się go opanuje. A jak się opanuje, to nie jest już odruchowe, ani spontaniczne, tylko właśnie kontrolowane, rozumne. Oczywiście na pewnym poziomie pojawia się radość z tego, że świadomie mogę posługiwać się swoim ciałem, a ono robi to, co ja mu polecam. Oczywiście można to wykorzystać zarówno w złym jak i dobrym. Ci wszyscy święci, przy całej swojej pobożności, wciąż pozostają na pierwotnym, spontanicznym, właśnie odruchowym, poziomie seksualności swego ciała. Dlatego zostaje im tylko negacja wszystkiego, co ma choćby pozór zmysłowości. Już choćby za to męczeństwo należy im się Niebo.


Pn paź 19, 2009 9:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 21, 2009 6:17
Posty: 6
Post 
A mnie zastanawia, do czego to wszystko zmierza... Ile jeszcze będzie kolejnych edycji tych samych reality/celebrity shows, jak długo ludziom będzie się chciało oglądać cały czas to samo, a jakie jeszcze, nowe, "ciekawe" pomysły będą wpadać producentom do głów...


Pt paź 23, 2009 12:54
Zobacz profil
Post 
@Wuk

Tylko, że mało osób tańczy w ten sposób jak ty...

1.Ze współmałżonkiem.
2.Bez wspomagania środków psychoaktywnych.

co do programu zaś- to wystarczy spojrzeć jak działa na osoby w nim występujące: dwie panie rozwiodły się, jedna z parkietowych par doczekała się dzieciątka...


N paź 25, 2009 11:00

Dołączył(a): Pn paź 19, 2009 6:31
Posty: 7
Post 
"Tylko, że mało osób tańczy w ten sposób jak ty..."

Fakt. Trzy razy chciałem zorganizować dansing w swoim mieście (Radzyń Podlaski) i nic (trzecim razem byliśmy z małżonką sami).
W naszym kraju wcale się nie tańczy. Dyskoteka czy wesele nie polega u nas na cieszeniu się tańcem (tym bardziej spotkaniem towarzyskim-decybele!) tylko na hulance (alkohol, seks itd.). Na wiosnę mieliśmy tzw. imprezę integracyjną dla pracowników. Dopóki towarzystwo się nie upiło nikt nie chciał wyjść na parkiet (pardon: na posadzkę)!
I tak samo życia towarzyskiego też nie ma. W katolickim (podobno) kraju. Da się kochać bliźniego nie spotykając się z nim? Śmiem wątpić.


"1.Ze współmałżonkiem"

Żona jest najlepsza! Ale naturalne jest, że tańczy się i z innymi kobietami. Czasami żona sama prosi "zatańcz z tą smutną dziewczyną".
Potrzeba ekspresji ruchowej jest każdemu wrodzona ale tańczyć trzeba się jednak nauczyć. Jeżeli ktoś jest zdecydowany nie grzeszyć, to taniec znakomicie ułatwia sublimację uczuć i popędów. Ale masz rację, że większość nie jest tym po prostu zainteresowana.

Pytałaś wcześniej w dyskusji: "Czy skąpo ubrane atrakcyjne kobiety ocierające się hmm..najróżniejszymi częściami ciała w tańcu o mężczyznę nie wywołują w nim podniecenia?" Otóż nie. Piszę trochę na ten temat tu: http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka ... ykul/4178/. Choreografia w TV to jest celowa robota dla tych co OGLĄDAJĄ. Inaczej to wygląda od strony tancerza. Np. we wszystkich tańcach standardowych (walc, fokstrot i pochodne, tango, passo double) partnerkę prowadzi się ciałem (prawym bokiem). I po to (od strony technicznej) jest bliskość partnerów. Poza tym jest taki fantastyczny moment, kiedy dzięki temu kontaktowi wprawni tancerze łapią poczucie wspólnego środka ciężkości (środek ciężkości pary!). Wtedy po prostu płynie się w innym wymiarze uczuć!
Teraz zastanawiam się, czy techniki tanecznej można by użyć onanistycznie? Ja zwyczajnie wstydziłbym się, bo przecież partnerka musiałaby to odczuć a poza tym dochodzą trudności techniczne! Dla uzmysłowienia wymieńmy sobie co musi kontrolować partner (prowadzący) w tańcu. Po pierwsze postawa taneczna czyli wyprostowane plecy, odchylony tułów, rozluźnione ramiona ale dość sztywne ręce, głowa odchylona i wzrok "na trzecie piętro" (nie da się patrzeć damie w dekolt!), stałe napięcie mięśni brzucha (bez tego nie idą obroty bo ciało zachowuje się jak skręcana szmata) no i trzymanie partnerki. Po drugie kroki (co większość ludzi utożsamia z tańcem i wprawia w popłoch) i praca nóg. Polecam zwłaszcza pracę stóp (np. unoszenia w walcu) oraz ud i kolan (np. "amortyzowany" krok tanga). Ja pracy ud do dziś nie opanowałem. Po trzecie orientacja w przestrzeni na parkiecie i w czasie (kolejność figur itd), po czwarte komunikacja z partnerką. To w tańcach standardowych a w "łacinie" jest znacznie gorzej!
Widziałem już towarzystwo młodych chłopaków, którzy kupą przyszli na wakacyjny kurs tańca "wyrwać sobie laskę", jak momentalnie traciło rezon, kiedy okazywało się, że takie ogiery a nawet nie potrafią chodzić, wyprostować się, utrzymać dziewczyny. Większość zresztą po pierwszym razie rezygnowała z tych domniemanych erotycznych rarytasów. Widać więc, że nawet młodego chłopaka taniec nie podniecał erotycznie.
Moim zdaniem jak ktoś przejmuje się tańcem, to opanowanie seksualne przychodzi mu samo, automatycznie, jako premia gratis. Nawyk przychodzi bardzo szybko. Wystarczy tylko chcieć tańczyć a nie iść do łóżka ze swoją partnerką i tyle. Czyli decyduje formacja moralna, która z samym tańcem nie ma nic wspólnego.
Natomiast onanizmu w tańcu nie praktykowałem, ale go nie wykluczam, zwłaszcza w swobodnych tańcach, gdzie forma ruchu jest tworzona ad hoc przez tancerzy. Jednak takiej formy nie ma w walcu, tangu, quickstepie, passo double, jive, cza-czy, rumbie, salsie, sambie, czy fokstrocie.

Te teksty, które cytowałaś (ich większy wybór jest na: http://salwowski.msza.net/m/pub/ojcowie ... cach1.html) łączy jedno: ich autorzy nie potrafią myśleć o tańczącej kobiecie inaczej niż jako o przedmiocie seksualnym, i nie potrafią opanować swojej na taki przedmiot reakcji. Czyli są dokładnie tacy jak ludzie o których piszą (czyli piszą ostatecznie o sobie). To nic innego jak brak czystości (umiejętność widzenia rzeczy "w prawdzie" - z cała pewnością nawet wszetecznica jest kobietą) i wstrzemięźliwości (umiejętność opanowania poruszeń zmysłowych).


"2.Bez wspomagania środków psychoaktywnych."

Taniec jest psychoaktywny.

"co do programu zaś- to wystarczy spojrzeć jak działa na osoby w nim występujące: dwie panie rozwiodły się, jedna z parkietowych par doczekała się dzieciątka..."

Nie mam TV w domu. TV jest dla idiotów. Mówię to ze 100% odpowiedzialnością.


Pn paź 26, 2009 9:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post 
Teresse napisał(a):
@Wuk

Tylko, że mało osób tańczy w ten sposób jak ty...

1.Ze współmałżonkiem.



No i? Przepraszam bardzo, ale taniec też ma być zarezerwowany dla małżonków? W jakim ty świecie dziewczyno żyjesz?

Cytuj:
2.Bez wspomagania środków psychoaktywnych.


Proof or stfu.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pn paź 26, 2009 13:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
Wuk napisał(a):
TV jest dla idiotów. Mówię to ze 100% odpowiedzialnością.

Taka fajna wypowiedź popsuta jednym zdaniem :?

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Pn paź 26, 2009 22:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn paź 19, 2009 6:31
Posty: 7
Post 
kastor napisał(a):
Wuk napisał(a):
TV jest dla idiotów. Mówię to ze 100% odpowiedzialnością.

Taka fajna wypowiedź popsuta jednym zdaniem :?


Ojej! :x
Nie oglądam TV od lat. Nie mam telewizora, staram się nie oglądać TV u znajomych (okropny zwyczaj:przychodzisz z wizytą a gospodarz włącza TV). Może przesadziłem. :oops:
Może teraz robią program dla kulturalnego, ciekawego prawdy odbiorcy o subtelnym, wyrobionym smaku? Bo kiedy jeszcze oglądałem TV to 99% programu stanowiły banalne telenowele, reklamy i pokrzykiwania polityków. Filmy fabularne przedstawiły życiowe problemy osób zdemoralizowanych (co mnie to obchodzi?) osnute wokół spraw seksu, przemocy i polityki, seriale pokazywały ludzkie uczucia najwyraźniej zdesperowanym, pozbawionym miłości matkom-Polkom (ersadz życia?), gadanina polityków urągała nawet inteligencji starszego gimnazjalisty, podobnie jak analizy polityczne "ekspertów" (faktycznie agentury lub postagentury), jakieś "gwiazdy" (gwiazda, bo nagrała płytę z piosenkami o uczuciach erotycznych nastolatków i problemach w ich ekspresji) na serio radziły widzom jak żyć, czyli robiły za "autorytety". Boki zrywać.
Potem było głośno o jakichś tam teleturniejach, jakichś tam talk-showach, jakichś tam reality (o tym nawet hierarchowie Kościoła się wypowiedzieli krytycznie), podobno ktoś nawet kopulował na ekranie :o ale tego już nie widziałem. Brak było programów kulturalnych (pamiętam jeden "Ogród sztuk"), naukowych (nie pamiętam żadnego), nawet muzyki (poza młodzieżową) nie było. W koło nachalna propaganda polityczna w sosie płaskiej rozrywki (w Kościele tradycyjnie taką rozrywkę nazywało się "rozprzężeniem moralnym"), wszystko obliczone na niezdolnego do samodzielnej refleksji widza, żyjącego brzuchem i podbrzuszem.
Kiedy przyszło do przeprowadzki "na swoje" powiedziałem żonie, że telewizja mnie obraża i brzydzi, że nie chcę mieć czegoś tak ORDYNARNIE OHYDNEGO w SWOIM WŁASNYM domu. Żona odpowiedziała: "rozumie się samo przez się". :comk2:
Coś straciliśmy? Teraz jest inaczej w TV ? :aniol:


Wt paź 27, 2009 8:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
Wuk napisał(a):
Coś straciliśmy? Teraz jest inaczej w TV ? :aniol:


Raczej nie. Ale zabawne jest, że bronisz właśnie programu telewizyjnego promującego taki rodzaj rozrywki, który krytykujesz ;)


Wt paź 27, 2009 9:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 31, 2008 22:30
Posty: 1191
Post 
A ja powiem trochę pół żartem, że mądry człowiek znajdzie w telewizji coś dla siebie ;). I nie mówię tutaj o kanałach typu Discovery, czy Animal Planet, co do jakości których nikt raczej nie ma wątpiwości.

Za to w 100% zgadzam się, że telewizja nie powinna towarzyszyć ważniejszym spotkaniom towarzystkim ;)
pozdrawiam

_________________
O Tobie mówi serce moje;
szukaj Jego oblicza...


Wt paź 27, 2009 10:15
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 111 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL