Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 9:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 252 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 17  Następna strona
 Eutanazja-prawo do życia i śmierci, a wolna wola... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
ziele_force napisał:
Cytuj:
Życie nie dla wszystkich jest darem, i każdy ma prawo odrzucić taki "dar".

Oczywiście każdy ma takie prawo. Osoba wierząca jednak ma świadomość, że taka decyzja nie spodoba się Bogu.

ziele_force napisał:
Cytuj:
Buddysta też - to dopiero filozofia cierpienia i to dużo bardziej przemyślana i owocna niż cierpienie Jezusa na krzyżu

Czyli zgadzamy się, że cierpienie może być rożnie traktowanie i można w nim odnaleźć sens. Co do cierpienia Jezusa chrześcijanie widzą w nim zbawczy "owoc", ale po co znowu tworzyć offtopic.


Śr paź 21, 2009 23:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 21, 2009 8:36
Posty: 366
Post 
EoT

Reasumując eutanazja jest okej, tylko religia mówi, że nie :)


Cz paź 22, 2009 7:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 28, 2009 15:22
Posty: 345
Post 
No napisał(a):
Powiedziałbym, że większość katolików wierzy dość "słabo" więc nie rozumiem dlaczego państwo miałoby im niejako narzucać przestrzeganie zasad zadeklarowanej religii.


Wierzy dość słabo? Albo wierzą albo nie wierzą. Nie ma dość słabo. Taka selektywna wiara wywodząca się z pragmatyzmu to żadna wiara.
Państwo nie miałoby im niczego zabraniać, to KK podczas tworzenia naszej wyimaginowanej ustawy o eutanazji na życzenie umieściłby tam formalny zapis "tak, ale nie dla katolików" i jak znowu pragnę powtórzyć, byłby to zapis czysto formalny, ponieważ żaden prawdziwy katolik nie podda się eutanazji.
Jeżeli by się okazało że jakiś zadeklarowany katolik, na łożu cierpienia powiedziałby że chce już umrzeć i powiedziałby że nie obchodzi go jego wiara to państwo powinno mu na to zezwolić. Tylko w takim wypadku to by oznaczało że tak na prawdę nie wierzył w to co wierzył.

Ufff... rozumiesz już o co mi chodzi?

_________________
leć wysoko! prosto pod sztandar WOLNOśCI!

Nigdy nie ufaj maszynom... i kobietom.


Cz paź 22, 2009 9:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Nie rozumiem poco taki idiotyczny zapis skoro i tak nie zamierzasz go w żaden sposób egzekwować, tak się nie pisze ustaw w normalnym kraju. Wiesz do jakich nadużyć mogą prowadzić takie pomysły? W pewnym sensie kładłbyś w ten sposób podwaliny pod państwo wyznaniowe...


Cz paź 22, 2009 11:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 22, 2009 9:44
Posty: 10
Post 
Tak śledząc Wasze i nie tylko Wasze rozmowy na temat eutanazji, to wydaje mi się, że to problem większy od aborcji. Bo aborcja jest zbrodnią i to jest niekwestionowana prawda jak dla mnie. Człowiek jest człowiekiem od momentu poczęciu, bo nie zrodzi się z zarodka jaszczurka, ani jakiś płaz czy gad, tylko człowiek. Z eutanazją jest taki problem, że to leży w sferze emocjonalnej również. Z jednej strony chcemy pomóc tym którzy cierpią właśnie przez odłączanie ich od apartury podtrzymującej życie, z drugiej słuchamy głosu Kościoła, który mówi że to grzech. Tak jest to grzech. Ale w tym wszystkim ludzie zapomnieli, ze kazde cierpienie się kiedyś kończy i każdy je ma. Nie można uciec od niego, tak samo jak nie można uciec od sumienia, bo cierpienie jest wpisane w ludzką egzystencję, w sens ludzkiego życia. Współczuję tym ludziom, ale ludzie zdrowi fizycznieprzechodzą większe cierpienia niekiedy, czy to rodzinne, czy to w sferze emocjonalnej duchowej. Znam to z autopsji i daję sobie głowę uciąć, że każdy człowiek, nawet najbogatszy przechodzi w życiu różne cierpienia. Ale wierząc, nie możemy myslec o eutanazji, bo cierpienie chociażby największe jest skarbem jeśli łączymy je z cierpieniami Jezusa i oddajemu Mu siebie. Nie jesteście sami, jesteście we wspolnocie Kościoła, jesteśmy z Wami chorzy, Wy jesteście naszym skarbem, skarbem Koscioła, na końcu czasów zwycięży miłość, nie można sądzić czyjegoś życia, czy ten człowiek ma żyć, czy może nie. Bo niedługo większośc ludzi będzie chciała eutanazji z powodów społecznych, po co żyć, skoro można się uśmiercić? Po co cierpieć, skoro można tak szybko odejść? To zabójstwo, trzeba zdac sobie sprawe, że Bóg jest obok nas, choć czesto Go nie zauważamy.

_________________
''Niech Imię Pana będzie blogosławione''


Cz paź 22, 2009 12:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
A co z ludźmi których nie obchodzi cierpienie Jezusa czy zdanie kościoła?


Cz paź 22, 2009 14:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 22, 2009 9:44
Posty: 10
Post 
Cóz... to powinno ich obchodzić zdanie Państwa, które eutanazji zabrania.
Rozumiem tych ludzi, że chcą pomóc, nawet w Kościele Katolickim grzechem nie jest, gdy ktos się modli o śmierć bliskiej osoby, która bardzo cierpi, bo to troska o niego. Ja rozpatruje to wszystko przez pryzmat mojej wiary, zgadza się No. Ale wiara to moja nadzieja, Ewangelia wprawdzie ne uśmierza bólu, ale sprawa ze staje się łatwym do zniesienia. Cóż..siłą rzeczy nie potrafię Ci odpowiedzieć na tak lapidarne pytanie. Myślę jednak, że nalezy takie osoby wspierać, dodawać im otuchy i mieć nadzieję na lepsze jutro. Zdaję sobie sprawę, że łatwo sie o tym mówi, kiedys nie spotkało się z takim przypadkiem, ale niestety cierpienie to część życia.
Może ktoś inny się wypowie na pytanie postawione przez No?

_________________
''Niech Imię Pana będzie blogosławione''


Cz paź 22, 2009 15:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
ziele_force napisał:
Cytuj:
Reasumując eutanazja jest okej, tylko religia mówi, że nie

Ja powiedziałbym, że eutanazja kiedy wierzysz i traktujesz życie i cierpienie jako dar od Boga - jest niedopuszczalna. Jeśli nie wierzysz i nie chcesz wobec tego niepotrzebnie cierpieć - jest zabójstwem na życzenie cierpiącego.


Cz paź 22, 2009 15:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 15, 2009 19:03
Posty: 130
Post 
Według mnie prawo do eutanazji (w stosunku do siebie oczywiście) jest prawem każdego człowieka, ponieważ mamy wolną wole i jesteśmy panami własnego życia. Takie prawo powinien mieć każdy bez względu na wyznanie czy światopogląd. Religia komuś zabrania - może nie korzystać z tego prawa, nikt mu nie będzie mówił czy lub jak ma umrzeć.

Odmawianie komuś eutanazji, pomimo, że ten ktoś nas o to prosi jest wg mnie egoizmem (zakładając, że prawo by na to pozwalało). Dlatego twierdzę, że w Polsce powinno być prawo do tego zabiegu dla osób, które tego żądają.

Od razu mówię, że nigdy nie byłem przy osobie, która umiera. Ponad to nigdy nie otarłem się o swoją śmierć. Pozdrawiam :)


Cz paź 22, 2009 16:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2009 19:04
Posty: 129
Post 
Epikuros napisał(a):
Cytuj:
r4dz10 napisał : "to jest po prostu sadyzm. przeciwnicy eutanazji chyba nie widzieli człowieka, którego życie sprowadza się tylko do bólu. czy jesteście w stanie powiedzieć mu prosto w oczy "nie pozwalam ci umrzeć"? "


ja nie wyobrażam sobie spojrzeć komuś w oczy i powiedzieć " nie pozwalam ci żyć..."



Ale nie o to r4dz10 pytał...



Odpowiadając na jego pytanie tak, byłabym i jestem w stanie powiedziec komus, ze nie pozwalam mu umrzec !!! Powiedzialabym tak z milosci do Boga, oraz z miłości do tej osoby (poniewaz Boże przykazanie mówi: "kochaj bliźniego swego jak siebie samego" ),więc w każdym z nas ,Was itp dostrzegam bliźniego.I nie wstydzilabym sie tego, ze nie pozwolilabym komus umrzec, walczylabym o to, a gdyby z ust umierającej/cierpiącej osoby, padła by prośba, że on już nie może wytrzymac i ze mam cos z tym zrobic to nie zgodzialbym sie. Powiedzialabym mu wtedy, ze moja wiara i sumienie mi na to nie pozwala, aby przykładać rękę do jego śmierci.

[b]No napisał :


A co z ludźmi których nie obchodzi cierpienie Jezusa czy zdanie kościoła?

Wydaje mi się ,że nie ma takich ludzi,poniewaz nie ma takiej osoby, dla której cierpienie Chrystusa nic by nie obchodziło. A gdyby nawet tak było, to oznaczało by to, to ze nie mają skrupółów aby zabić człowieka, nawet gdyby byli o to proszeni, to i tak by zabili. Dla nich nie byłoby istostne to, ze osoba cierpiąca jest ich znajomym czy rodzina i na dodatek wierzy w Boga. Dla nich ważne byłoby to, aby ulżyć w cierpieniu, nie zwracając uwagi na to, czy powiedziala to ot tak sobie bo miała kaprys czy tak by myślała. Trudno mi przelać słowami to co myśle, dlatego tak skrótowo to piszę.

ziele_force napisał :

A jeśli on sam chciał żyć?Może tak kochał życie, swoich bliskich że zdecydował się znosić ból i cieszyć się nadal ziemskim czasem powierzając swój los do końca Bogu?

Jego biznes, jego sprawa, ale dyskutujemy tu ogólnie o eutanazji, a nie czy ktoś zdecydował, czy nie by sam umrzeć.


Mój tata jak miał atak bólu to krzyczał zey mu rękę uciąć itp,ale nidgy nawet nie wyszedł z "propozycją" eutanazji itp. Wydaje mi się, że będąc ateistą i przyjmując ostatnie sakramenty odczuł ulgę, że Bóg mu wybacza i przyjmuje go do Siebie. Nawet gdybym byla o to poproszona-o eutanazje nie wykonalabym jej.

Mam taki zawód który mnie w pewien sposób chroni, albo inaczej-jako położna mam prawo odmówić w zabiegach/ czynnościach/badaniach, których wykonanie jest niezgodne z moją wiarą, sumieniem itp


Cz paź 22, 2009 19:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
Wydaje mi się ,że nie ma takich ludzi,poniewaz nie ma takiej osoby, dla której cierpienie Chrystusa nic by nie obchodziło.

Wręcz przeciwnie są ich miliardy. Może to dla ciebie szokujące ale na świecie są różne religie i większość z nich nie interesuje się postacią Jezusa.

Cytuj:
A gdyby nawet tak było, to oznaczało by to, to ze nie mają skrupółów aby zabić człowieka, nawet gdyby byli o to proszeni, to i tak by zabili. Dla nich nie byłoby istostne to, ze osoba cierpiąca jest ich znajomym czy rodzina i na dodatek wierzy w Boga. Dla nich ważne byłoby to, aby ulżyć w cierpieniu, nie zwracając uwagi na to, czy powiedziala to ot tak sobie bo miała kaprys czy tak by myślała. Trudno mi przelać słowami to co myśle, dlatego tak skrótowo to piszę.


Faktycznie trudno mi zrozumieć co chciałaś tu przekazać.
Jeśli to, że ludzie niewierzący mają jakąś misję by uwalniać ludzi od cierpienia(na zawsze), nieważne czy tego chcą czy nie to zapewniam cię, że ja nie czuje takiej potrzeby.

Cytuj:
Odpowiadając na jego pytanie tak, byłabym i jestem w stanie powiedziec komus, ze nie pozwalam mu umrzec

A jakim prawem ty masz o tym decydować? To nie twoje życie.


Cz paź 22, 2009 20:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
No napisał(a):
Cytuj:
Wydaje mi się ,że nie ma takich ludzi,poniewaz nie ma takiej osoby, dla której cierpienie Chrystusa nic by nie obchodziło.

Wręcz przeciwnie są ich miliardy. Może to dla ciebie szokujące ale na świecie są różne religie i większość z nich nie interesuje się postacią Jezusa.


Na świecie są różne religie np. religia latającego potwora spagetti ,więc nie liczy się ilość.
Może to dla ciebie szokujące ale 80% wyznawców wszystkich religii to Chrześcijanie i Muzułumanie ,a zarówno w jednej jak i drugiej jest postać Jezusa. Dlatego to nie prawda że miliardy ludzi nie interesuje się postacią Jezusa. Interesują się nie tylko wyznawcy religii, ale również ateiści np. No .
Postacią Jezusa interesują się wszyscy którzy o nim wiedzą.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Cz paź 22, 2009 21:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2009 19:04
Posty: 129
Post 
No napisał(a):
Cytuj:
Wydaje mi się ,że nie ma takich ludzi,poniewaz nie ma takiej osoby, dla której cierpienie Chrystusa nic by nie obchodziło.

Wręcz przeciwnie są ich miliardy. Może to dla ciebie szokujące ale na świecie są różne religie i większość z nich nie interesuje się postacią Jezusa.

Cytuj:
A gdyby nawet tak było, to oznaczało by to, to ze nie mają skrupółów aby zabić człowieka, nawet gdyby byli o to proszeni, to i tak by zabili. Dla nich nie byłoby istostne to, ze osoba cierpiąca jest ich znajomym czy rodzina i na dodatek wierzy w Boga. Dla nich ważne byłoby to, aby ulżyć w cierpieniu, nie zwracając uwagi na to, czy powiedziala to ot tak sobie bo miała kaprys czy tak by myślała. Trudno mi przelać słowami to co myśle, dlatego tak skrótowo to piszę.


Faktycznie trudno mi zrozumieć co chciałaś tu przekazać.
Jeśli to, że ludzie niewierzący mają jakąś misję by uwalniać ludzi od cierpienia(na zawsze), nieważne czy tego chcą czy nie to zapewniam cię, że ja nie czuje takiej potrzeby.

Cytuj:
Odpowiadając na jego pytanie tak, byłabym i jestem w stanie powiedziec komus, ze nie pozwalam mu umrzec

A jakim prawem ty masz o tym decydować? To nie twoje życie.


Jakim prawem ???? Prawem miłości.....!!!!


Cz paź 22, 2009 21:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post 
Najciekawsze w tym jest to że zdrowy gość na chodzie który coś sobie głupio nabije do głowy, może wszystkim pokazać środkowy palec i skoczyć dajmy na to z wieżowca. W tym momencie cała reszta świata może mu najwyżej naskoczyć kulturalnie na puklerz. Tymczasem chory cierpiący niewyobrażalne męki jest zależny od innych którzy mu powiedzą:
- Cierp, cierp to Cię wzmocni...
po czym pójdą do domu i zrelaksują się przed tivi z browarem w ręce.
To chyba ma mało wspólnego ze sprawiedliwością nie ?


Cz paź 22, 2009 21:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
ania24leszno napisał(a):
Jakim prawem ???? Prawem miłości.....!!!!

Co zmuszanie kogoś do cierpienia ma wspólnego z miłością?


Cz paź 22, 2009 21:52
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 252 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 17  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL