Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So wrz 20, 2025 15:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Sens spowiedzi - czy w ogóle istnieje? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42
Posty: 566
Post 
Najlepiej iść na łatwiznę i uznawać tylko to za grzech co nam pasuje.
Chore. No ale cóż wasz wybór. :)
A seks i miłość to dwie różne sprawy.

_________________
My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me.
My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.


N paź 25, 2009 21:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 25, 2009 17:36
Posty: 12
Post 
A to ciekawe. Dobrze, że mi uświadomiłeś znaczenie tego słowa. Zmieniło to moje życie na lepsze.


N paź 25, 2009 21:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Cóż... trzeba czasem wybrać, nie można dwom panom służyć... Jeżeli coś jest sprzeczne z wolą Bożą, to trzeba wybrać albo grzech, albo Bóg, albo sprawić by Bóg pobłogosławił...


N paź 25, 2009 21:41
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 25, 2009 17:36
Posty: 12
Post 
W takim razie czym jest seks? :) Jedynie grzechem? A może to już prostytucja, kiedy kobieta śpi z mężczyzną przed ślubem? Oho.


N paź 25, 2009 21:41
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 25, 2009 10:36
Posty: 12
Post 
Panie meritus, wspominałem już chyba o czytaniu ze zrozumieniem. To pomaga w dyskusji, proszę mi uwierzyć. (Wiem, że kiepsko to brzmi w ustach niewierzącego, ale nic na to nie poradzę)
Rampampam powiedział/a, że seks nie jest grzechem, gdy wynika z prawdziwej miłości. Wy zaś powiadacie, że miłość jej jest rozpustą. Czy na pewno wszystko w porządku?


N paź 25, 2009 21:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Amadeusz, zanim zwrócisz komuś uwagę, sprawdź najpierw sam, czy jesteś w porządku.

Cytuj:
seks nie jest grzechem, gdy wynika z prawdziwej miłości

Poddałem w wątpliwość, czy rozpusta, czy rozwiązłość wynika z prawdziwej miłości.

Cytuj:
Wy zaś powiadacie, że miłość jej jest rozpustą.

Kto tak powiedział? Zostało tylko powiedziane, że rozpusta nie jest prawdziwą miłością. Wychodzi na to, że skoro innym wypominasz brak zrozumienia tekstu, dobrze zrozumiałeś co zostało napisane i pisząc coś takiego, a co nie zostało powiedziane - manipulujesz. Zgadza się?


N paź 25, 2009 21:46
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 25, 2009 10:36
Posty: 12
Post 
Nie, Panie meritus, nie zgadza się. Sam przywołałeś słowa Chrystusa, że gdy seks nie służy miłości małżeńskiej jest grzechem rozpusty. Rampampam uprawia seks przedmałżeński, ergo - jest rozpustnicą.

Rampampam uważa ponadto, że chociaż Bóg nie myli się we wskazówkach dotyczących, ludzie mogą źle te wskazówki interpretować, co widać chociażby na przykładzie starotestamentowego "oko za oko".


N paź 25, 2009 21:58
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 25, 2009 10:36
Posty: 12
Post 
wskazówkach dotyczących intymności ludzkiej oczywiście


N paź 25, 2009 21:59
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 25, 2009 17:36
Posty: 12
Post 
Jeszcze raz, bo jednak nie zrozumiał pan, panie meritus.

Napisał pan, że jeśli ktoś uprawia seks pozamałżeński, to jest rozpustny. Ja na to, że uważam, że jeśli wynika z miłości, to to rozpusta nie jest. Pan znów potem wyskoczył z rozwiązłością. Ja już nie mam siły, po prostu nie rozumiem jak można nazwać pełen miłości, zrozumienia i wsparcie związek, którego dopełnieniem jest seks, rozpustnym... Po prostu ręce opadają...


N paź 25, 2009 21:59
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 22, 2009 20:06
Posty: 99
Post 
Amadeusz napisał(a):
Dzieli nas, jak to powiedziałeś, guma, gdyż nie jesteśmy jeszcze gotowi na dziecko.
No właśnie, coś was dzieli, więc gdzie tu miłość? Poza tym ciekawe jest to stwierdzenie "nie jesteśmy jeszcze gotowi". To oddaje całość sytuacji. Co do spowiedzi. Tobie kochany chyba wcale nie chodzi o szczerą odpowiedź, ale o sposób na zagłuszenie sumienia.
Co zrobić? A to zależy(!)
1. jeżeli ją kochasz, jak twierdzisz, to będziesz szukał jej dobra a nie własnego zadowolenia, ani nawet jej zadowolenia, które w konsekwencji może doprowadzić do tragedii niegotowości na dziecko (jako ilustracja: Ojciec odsuwa dziecku gorące żelazko mimo, że ono bardzo chce je dotknąć, ale może się poparzyć)
2. będziecie siebie "używali" do okazywania sobie miłości, usprawiedliwiając to "miłością", bo przecież będziecie się "kochać", tylko czy aby na pewno(!?)

A tak na serio, Co zrobić? odpowiedzieć sobie co jest dla ciebie ważne. Jeżeli powiesz Jezus, to przestaniesz się "kochać" i pójdziesz do spowiedzi, a jak odpowiesz, że "twoja miłość" (ciekawe co nią jest?) to będziesz żył jak dotąd i z czasem nie będziesz juz sobie zadawał pytań o spowiedź.
Pax

_________________
Nie wiem jak jest w Niebie, mam tylko nadzieję tam dotrzeć


N paź 25, 2009 22:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Rapapam
Cytuj:
Napisał pan, że jeśli ktoś uprawia seks pozamałżeński, to jest rozpustny. Ja na to, że uważam, że jeśli wynika z miłości, to to rozpusta nie jest. Pan znów potem wyskoczył z rozwiązłością. Ja już nie mam siły, po prostu nie rozumiem jak można nazwać pełen miłości, zrozumienia i wsparcie związek, którego dopełnieniem jest seks, rozpustnym... Po prostu ręce opadają...

Jest taki zwyczaj by do siebie mówić per ty na forum. Teraz się zastanówmy, czy Bóg, powiedział kiedykolwiek, że rozpusta, czy rozwiązłość jest usprawiedliwiona miłością? Z Pisma Świętego wynika, że akt seksualny nie jest rozpustą, czy rozwiązłością jeżeli jest wynikiem miłości małżeńskiej. W pozostałych przypadkach jest to grzech.

Amadeusz
Cytuj:
Sam przywołałeś słowa Chrystusa, że gdy seks nie służy miłości małżeńskiej jest grzechem rozpusty. Rampampam uprawia seks przedmałżeński, ergo - jest rozpustnicą.

To są twoje słowa. Nic nie mówiłem personalnie.


N paź 25, 2009 22:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 25, 2009 17:36
Posty: 12
Post 
Chciałam zauważyć, jak beznadziejnie sloganowe są wszystkie Wasze stwierdzenia. Wciąż tylko "grzech", "Kościół", "tak trzeba", "tak nie można", "jeśli będziesz robił tak, to pójdziesz do Nieba, jeśli inaczej, czekają cię piekielne czeluście".

A gdzie życie człowieka, to co robi dla świata i jak żyje dla innych? :) Więcej radości! :) Życie jest jedno, piękne i niepowtarzalne! :) I tyle miłości i tylu wspaniałych ludzi dookoła. Chyba najważniejsze jest to, żeby postępować zgodnie z własnym sumieniem, kochać, być kochanym, i wrażliwym na świat, prawda? Myślę, że seks pozamałżeński niewiele przynosi ujmy człowiekowi, który jest wyjątkowy i postępuje zgodnie z kodeksem moralnym. A jeśli jeszcze coś robi dla innych i uśmiecha się do ludzi... Myślę, że nie wyląduje w piekle potępiony jako rozpustnik :).

Pozdrawiam, życzę opalonej buzi w jesiennym słońcu, życzliwych spojrzeń od przechodniów Waszych miast, szeleszczących liści pod nogami i miłości, bez której jak cymbał brzmiący jesteśmy :).


N paź 25, 2009 23:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Cytuj:
Chyba najważniejsze jest to, żeby postępować zgodnie z własnym sumieniem,

Chyba, że sumienie jest wypaczone. Wtedy jest problem, bo wskazuje ono coś sprzecznego z tym, co powinno. Tak jak z zepsutym wskaźnikiem w kopalni - pewnego dnia trach!

Cytuj:
Myślę, że seks pozamałżeński niewiele przynosi ujmy człowiekowi, który jest wyjątkowy i postępuje zgodnie z kodeksem moralnym.

Zależy z jakim kodeksem moralnym. Ten dany przez Boga nie przewiduje seksu pozamałżeńskiego - rozwiązłości.

Bardzo dziękuję za życzenia. Jestem szczęśliwym człowiekiem, bo staram się żyć zgodnie z wolą Bożą. To jest dla mnie najważniejsze, a nie udawanie, że wszystko jest w porządku, lub czegoś nie ma.


N paź 25, 2009 23:11
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 25, 2009 17:36
Posty: 12
Post 
(albo udawać, że jest więcej, niż w rzeczywistości :) )


N paź 25, 2009 23:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05
Posty: 1914
Post 
Cóż z twoich życzeń może wynikać, że osoba spełniająca wszystkie przykazania jest smutna i nieszczęśliwa. Ja powiem, że jest wręcz przeciwnie - osoba grzesząca jest nieszczęśliwa, choć zaspakaja pożądliwości swojego ciała. Ten zaś kto żyje w zgodzie z Bogiem, nie stawia nic ponad Niego: bożka Seksu, Mamony... Ten jest szczęśliwy.

Możesz uzasadnić, to co jest w nawiasie? Masz trudne zadanie udowodnienia, że seks pozamałżeński jest zgodny z wolą Bożą, z przykazaniami...


N paź 25, 2009 23:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL