Tłumaczyłem Ci już, jak ja to rozumiem, nie będę się powtarzał.

Nie możemy oceniać bo musimy ślepo wierzyć

Nie musimy ślepo wierzyć A wiesz, o ocenianiu czego mówiłem ?

Musimy wierzyć, że śmierć np. dzieci przy porodzie jest właściwą bożą decyzją

Nie musimy, ale pytanie czy masz lepszy pomysł

Dla chrześcijanina jest to chyba jedyne wytłumaczenie.

Jednak mnie osobiście tłumaczenie "niezbadane są wyroki boskie" nie satysfakcjonuje. Dlatego nie wierzę w boży test, boży sąd itp.

Jeżeli nawet istnieje jakiś Bóg to widocznie nie chce być odkryty i nie przeszkadza mu to, że ludzie podważają jego istnienie. W końcu wątpię aby istota wyższa była na tyle próżna, że wymagałaby adoracji. Może on ceni ludzi opierających się na własnych doświadczeniach i przemyśleniach aniżeli ludzi ślepo wierzących.

Nie chcę kontynuować offtopa, więc tylko króciutko:

1) jedyne, nie jedyne - znajdź lepsze
2) osobiście istnienie zła itd. potrafię SOBIE wytłumaczyć w sposób, który mnie wystarcza. Satysfakcja to co innego.
3) Bóg nie chce być odkryty. Adoracja nie wynika z próżności Boga, tylko z potrzeby człowieka. Na pewno Bogu nie zależy na ślepej wierze, ślepa wiara jest czymś złym i niepożądanym. Należy odejść od ślepej wiary, i wierzyć świadomie.

Pozdrawiam

Faktycznie wypadałoby skończyć tego offtopa

1. Znalazłem - nie wierzę.
2. Mnie nie wystarcza, brak Boga tłumaczy to świetnie.
3. Nie mam takiej potrzeby.

Jak już pisałem wcześniej wiara bądź niewiara to kwestia osobistych przemyśleń i doświadczeń.

To nie jest żadne rozwiązanie. Usprawiedliwiasz cierpienie zakładając, że jest ono nieusprawiedliwione. To sprzeczność. A jeżeli nie usprawiedliwiasz, to z kolei usprawiedliwiasz siebie tym, że nie usprawiedliwiasz - może nie sprzeczność, ale do niczego to nie prowadzi. Mnie takie odpowiedzi nie wystarczają - z natury jestem dociekliwy. Pozdrowienia ponowne, i koniec offtopa.

Dobra moja ostatni post
Ja nie muszę nic usprawiedliwiać bo cierpienie, ból na świecie jest czymś normalnym. To, że umierają noworodki - biologia.

Ty jednak postulując istnienie sprawiedliwego i miłosiernego Boga musisz się uciekać do teologicznych szpagatów

Również pozdrawiam

mój

A jakich konkretnie dowodów na "pochodzenie człowieka" szukasz?

1)Nie istota wyższa lecz my. Modlitwa jest formą prośby . Na pewno nie raz kogoś prosiłeś o coś . To zrozumiałe że jeśli uważamy że istnieje ktoś nad nami to prosimy Go różne łaski. Więc nielogiczne byłoby gdybyśmy się nie modlili

2)Wiele osób mówi, że Stwórca nie istnieje, masz rację mogą kłamać, a znaki trzeba umieć czytać.

3)Przestrzeń nie jest po to aby tam żyć , tylko po to abyś nie dotarł do końca tej przestrzeni . Nie wiadomo czy tylko u nas się objawił.

4) Umieralność noworodków spadła znacząco, na pewno sądzisz , że to zasługa Boga.

5) Dostały , nikt im nie broni wierzyć.

6) Oczywiście, ale nie znaczy to również że to nie prawda.

7) Oczywiście

To ludzie wzięli się za medycynę i w ten sposób naprawiają to, co Bóg spartaczył. Medycyna jest dziełem człowieka, ale choroby i wrodzone wady, to już dzieło natury - wg. niektórych "inteligentnie zaprojektowanej".




Ty też miałeś szansę wierzyć w Kabusnalolopowotobagahuangajutuputu. Wprawdzie nigdy wcześniej o nim nie słyszałeś, ale to już twój problem. To że o nim nie wiedziałeś, to przecież nie znaczy że nie mogłeś w niego wierzyć, prawda?

Tak jak Indianie, którzy o chrześcijaństwie dowiedzieli się dopiero w XV wieku. A my Słowianie zaledwie 500 lat wcześniej... czyli też przez 1000 lat byliśmy w tyle.

Miałem nie pisać ale wiem, że Seweryn nie da mi spokoju więc odpiszę



Najpierw napisałeś, że co z tego że wymaga a teraz piszesz, że nie wymaga, szybka zmiana zdania. A więc pytanie czy bez modlenia się i bez wiary ktoś może być zbawiony? Czy jednak jest to wymagane? Czy Bóg chce aby ludzie w niego wierzyli?


Jeżeli ktoś nie posiadając dowodów mówi że na 100% nie istnieje to jego podejście jest nienaukowe. Jednak ja się z tym nie spotkałem co najwyżej, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie istnieje. To ze strony wierzący słyszę przeważnie stwierdzenie że na 100% istnieje lecz nie mogą mi na to przedstawić żadnych dowodów.

Dałem ten przykład aby udowodnić ci że objawienia nic nie znaczą. Mahomet też podobno miał objawienie, ludzie którzy widzą UFO również. Nie można ufać w ten sposób ludziom na słowo bo ludzie mają różne urojenia.


Nie wiem o co ci w tym chodzi, sprecyzuj. Religie zakładają, że Bóg stworzył wszystko dla człowieka. Zwierzątka, miejsce do życia etc. Widząc dzisiaj świat widzimy, że ten świat nie jest zaprojektowany dla nas.



Nie napisałem tego Jednak również nie oznacza, że trzeba w coś wierzyć bo przodkowie w to wierzyli a ty taki argument wysuwałeś.

Na resztę odpowiedział Witold.