profanacja krzyża - sejm
A jeżeli ów krzyż oświeci któregoś z posłów lub senatorów? Choćby na moment? Poza tym Jezus jest dla wszystkich, nie tylko dla popierających Go.

Dlaczego usunąć religię ze szkół. Jeżeli dzieci nie chcą mogą uczęszczać na etykę, czy co tam kto wymyśli. Czy nie nażeży zdobywać wiedzy na ten temat?

Z jednej strony szkoła jako instytucja państwowa, w teorii więc świecka, od wpływów religijnych powinna być wolna, ale z drugiej, reakcja różnych ludzi pokroju Joanny Senyszyn na widok krzyża, przywodzi na myśl coś w tym stylu:



Jakby ktoś nie wiedział, widzimy tu Belę Lugosiego w roli hrabiego Draculi.

Czy ysuk-san to jakas japonska potrawa?:)
Wiekszosc ludzi uwaza skromnosc za duza zalete. Czym wlasciwie jest krzyz w kazdym urzedzie, kazdej klasie szkolnej?
To nieskromna manifestacja przewagi.
Sa np. ksieza afiszujacy sie bogactwem i choc to tylko czesc stanu duchownego o nich sie dyskutuje. O tych prawdziwych duszpasterzach w gazecie nie przeczytasz, pisza o garstce bo ludzie nie lubia popisywania sie a emocje zwiekszaja naklad .
Zastanowcie sie czy lepiej byc skromnymi, szanowanymi katolikami czy napuszona wiekszoscia z dewiza "My tu rzadzimy".

Nie żartuj sobie z poważnych rzeczy.



To nie ma nic wspólnego z krzyżem w Sejmie.



O tym napisałem w innym miejscu.

Krzyż jako wyraz przewagi - a czym w takim razie jest godło? Czy tez nie wyrazem dominacji nad obcokrajowcem, lub kimś nie związanym z krajem?
Krzyż jako symbol miłości, poświęcenia wpisuje się w kulturę np Polski, podobnie jak Biały Orzeł (właściwie powinien byc srebrny) na czerwonym tle.
Uważam, że bez krzyża Polski mogło by nie być. Podobnie, z tego co przeczytałem w serwisach włoskich, oni myślą podobnie.
Kraj świecki =/= laicki. Tolerancja powinna wskazywać na poszanowanie woli nie tylko mniejszości ale i większości. (chyba?)

Krzyż oświecający posłów i senatorów - Johny, nie mów że zawsze wszystko miałeś od początku do końca zaplanowałeś. Że nigdy nie miałeś chwil zawahania. I może w jednej z takich chwil nasz parlamentarzysta zupełnie przypadkiem spojrzy na ów symbol. Wiem, że jest to wątpliwe, ale może potraktuje to nieco inaczej niz przypadek. Może nie wyłącznie krzyż będzie TYM czymś. może będzie jedynie składową. Sądzę, że jest to szczególnie istotne gdy jednocześnie poruszane sa kwestie etyczne jak aborcja i eutanazja.

Raczej przypomnieniem, że znajduje się w Polsce- świeckim kraju. Dlatego godło jest ok, bo jest elementem wspólnym dla wszystkich Polaków. Chyba, że w/g Ciebie np. muzułmanin, czy żyd Polakami być nie mogą.


Krzyż nie jest godłem, ani flagą Polski i proszę nie porównuj tych dwóch rzeczy, bo nie ma najmniejszego sensu. Krzyż to znak chrześcijaństwa, Orzeł- godło Polski. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego w tej dyskusji.


To źle uważasz. Polski nie mogłoby być bez Polaków- a z krzyżem czy bez- będzie i tak. Nie ten kawałek dewocjonalia jest tu najważniejszy, tylko jako taka miłość do ojczyzny, czasem zwana patriotyzmem. Przypominają mi się Ci wszyscy "inteligenci" głoszący, że Polska może być biedna, ważne żeby była katolicka. Ich, jak dla mnie, od razu można wysłać biletem w jedną stronę gdziekolwiek, najpewniej do krajów 3 świata, bo te bardziej rozwinięte nie będą ich chciały.


No właśnie, więc dla samotnego krzyża miejsca nie ma. Albo nic, albo wszystko- i tak powinno w tej kwestii działać normalne, zdrowe państwo.

A nie należałoby najpierw zapytać każdego Polaka o zdanie na ten temat ? Poza tym, kto to jest "Polak" ? Osoba narodowości polskiej, czy np. posiadacz polskiego obywatelstwa ?

Nawiasem mówiąc - protestował będę przeciwko wszelkim argumentom w stylu "krzyż to wyraz polskiej tożsamości !". To jest sekularyzowanie symbolu religijnego. Krzyż jest wyrazem chrześcijańskiej tożsamości, a nie polskiej czy jakiejkolwiek innej. Robienie z niego symbolu narodowego jest profanacją.

Śmieszni są niektórzy: krzyż z Jezusem obraża ich uczucia, ale ten sam krzyż z męskimi genitaliami już nie. A do tego domagają się od wierzących, że pozwolą im na bezczeszczenie ich świętości.

1-oczywiście, że nie. Po co pytać? To jest element składowy bycia Polakiem. To jest symbol Twojego państwa- czy Ci się podoba czy nie. I to też po części jest patriotyzm, równie momentami irracjonalny jak religia- mimo że coś Ci się nie podoba, nie do końca jest tak jakbyś chciał, to i tak jest to dla Ciebie ważne i "kochasz" mimo trudności.
2-To już tylko kwestia techniczna, mało istotna i drugorzędna.


Każdy krzyż w miejscu publicznym obraża moje uczucia. Krzyż z Jezusem, krzyż z genitaliami, krzyż na ambulansach

Pewnie sobie kobitka zarobić chciała i jakiś zdolny prawnik jej doradził jak to zrobić w dobie ogarniającej EU poprawności politycznej. Co do krzyży to mi nie przeszkadzają. W domu nie mam żadnego ale też idąc nie zioram na boki jak oszołom patrząc gdzie wisi ten krzyż żeby wnieść protest czy napisać do gazety. Tak robią tylko ludzie upośledzeni w pewien sposób i żyjący w jakimś wiecznym strachu przed tym symbolem lub uważający go za zagrożenie dla siebie. Ciekawe co nimi powoduje bo jakoś wpaść nie potrafię na trop. Chyba że boja się zjednoczenia ludzi pod jakimkolwiek symbolem i wolą ich widzieć skłóconych i niezdolnych do wspólnego działania ?

Człowieku, słusznie Waść prawisz. Wg mnie jesli ludzie potrzebują symboli, to niech je sobie wieszają. Jesli mamy wolność w wyznawaniu czy nie wyznawaniu religii, to dajmy ją również, jesli chodzi o jej przejawy. Choć moze lepiej nie mieszać tutaj zbytnio w państwowych instytucjach i przez to poza godłem nie pozwolić nic nikomu wieszać. Czemu? Bo zaraz będzie kłotnia dlaczego nasz symbol wisi po lewej, a ich po prawej, a jeszcze inny wyżej i jest większy. Jak to mawiają "filozofowie" - jeszcze sie taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.

Trop może być ten sam, co np. w moim przypadku gdyby chodziło o swastykę. Przeszkadzałoby mi, gdyby w szkole mojego dziecka wisiała swastyka i ludzie jednoczyli się do wspólnego działania wokół tego symbolu. Uważam bowiem, iż lepiej aby się nie jednoczyli, jeśli mają się jednoczyć w złej sprawie.
Moim zdaniem jest dość prawdopodobne, że protestujący przeciwko obecności krzyża może kierować się podobnymi przesłankami: jego/jej zdaniem ten symbol jednoczy ludzi do działania w złej sprawie.

Może raczej jest dla niektórych wyrzutem sumienia? Przypomina o tym co sie odrzuciło.

Jesli dysponują porównywalną wiedzą do młodych Brytyjczyków, według których Hitler był trenerem reprezentacyjnej drużyny Niemiec w piłce nożnej, a Auschwitz parkiem rozrywki - nic dziwnego, że krzyż może im się różnie kojarzyć.