kamala sorry ale na temat antykoncepcji sie nie wypowiadaj skoro jest to dla ciebie tylko teoria. wiedze na ten temat zostaw tym co praktykuja....

a ja myslalam ze kosciol jest od tego zeby pomagac biednym, cholera, znow blad! przeciez to kolejna instytucja ktora zostala stworzona przede wszystkim zeby tluc kase! bingo! zawsze znajdzie sie masa narodu ktora jak te barany na rzez pojdzie za glosem....

[...]Asienkka

ale do rzeczy. pobliskier koscioly mi wisza, poki nie zaklocaja mego spokoju halasem....

i nie chce byc ani calowana po rekach, ani by mnie czczono - wystarczy ta czesc ktora kazdej nocy oddaje mi moj maz... , ale skoro w tym kraju bieda az piszczy, a rodzin ktore nie maja za co kupic butow zimowych dzieciom mnostwo - i to rodzin ktore zwracaja sie w swej naiwnosci po pomoc do kosciola, to myslalam ze trafilam pod dobry adres.

wole pomagac zwierzetom jednak, i na tym sie skoncentruje. skoro Bog powoluje do zycia, to niech sie Bog martwi
amen

[...] Asienkka
Skoro jest tak jak napisałaś - po co tam startujesz? Po co Ci pośrednictwo Kościoła, do którego wyraźnej swojej niechęci nie kryjesz?
Naprawdę, skoro od uprzejmych koleżanek jesteś w stanie dowiedzieć sie, które dziecko może zawszyć Twoją małą księżniczkę, to dlaczego nie jesteś w stanie dowiedzieć się, które z nich wymaga pomocy? Zresztą - właściwie wiesz, które dziecko jest zaniedbane (ergo może wymagać pomocy). Ale jedyny wniosek jaki wyciągasz, to taki, że Twoja córka nie powinna się do tego dziecka zbliżać.

a nie przyszlo ci do tego malenkiego swietego rozumku ze te dzieci ktore chodza do szkoly czyli sa w wieku mojej corki lub sa starsze nie zmieszcza sie juz w te za male ciuszki? co? mam kartki z ogloszeniami wywieszac? szukac biednych bawiac sie w detektywa na wlasna reke? to chyba instytucje majace w statusie pomoc ludziom powinny szukac darczyncow? nie uwazasz? n
[...] Asienkka

wasze sumienie, wyluzuj troche. Skad wiesz, co jest dla mnie teoria, a co praktyka? Poza tym nie wszystko trzeba znac z wlasnego doswiadczenia. Dosyc widze wokol mnie dzieci, ktorych rodzice mieli 100% metode antykoncepcji... Juz nie mowiac o wypadkach smiertelnych na skutek zatorow przy okazji stosowania 100% pewnych i bezpiecznych pigulek oraz innych objawow zdrowotnych po latach lykanej chemii.
Nie obchodzi mnie co ty stosujesz, tylko czy liczysz sie z dzieckiem, ktore nie musi sie dostosowac do pewnej antykoncepcji?

Nie kazda parafia zajmuje sie rozdzielaniem (a czesto jeszcze praniem i naprawianiem) niepotrzebnych rzeczy. No i nie odpowiedzialas na pytanie, dlaczego koniecznie Kosciol ma zajac sie rozdzialem tobie niepotrzebnych rzeczy? Bo innych instytucji nie znasz? A pomocy udziela tez Opieka Spoleczna (czy jak tam to sie nazywa)... No i czasami niektorzy organizuja bazary uzywanej odziezy, albo sa sklepy Second Hand. Tylko trzeba wiedziec czy chce sie naprawde pomoc, czy pozbyc klopotu i miec "dobre sumienie".

tak sa sklepy, ale jak raczej nie zauwazasz ktos zarabia na tym ze ja mam cos co komus moze sie przydac. z pomoca to raczej nie ma nic wspolnego... a rzeczy do oddania sama piore i przebieram pod katem przydatnosci...nie oddaje lachow, tylko to co nie jest zniszczone. a poniewaz moje dziecko ma ubran pelny asortyment wiec i zniszczonych nie ma

jak ktos antykoncepcje stosuje z glowa - patrz bada sie okresowo i ma lekarza ktory nie tylko wypisuje dowolna recepte ale i dobrac potrafi to jest pod stala kontrola i zdrowie na tym nie cierpi. skutecznosc, patrz jakos mi ta wladka hormonalna sluzy swietnie tyle lat, i powodow do reklamacji nie ma. jest jedno dziecko, akurat tyle ile chcialam. a zycie seksualne kwitnie. ale jezeli ktos zapomina lyknac pigule, albo ta pewna metode gumke, to i nic dziwnego ze wpadki sa. ze juz nie wspomne o sluzach, temperaturch itd

to swietnie ze wszystko ci sie tak swietnie uklada.
nikt nie twierdzi spirala czy tabletki itp nie sa matodami skutecznymi, wiadomo jednak ze nie daja one stuprocentowej pewnosci ze ciazy nie bedzie- sadze ze i ty o tym wiesz. wystarczy przeczytac chocby ulotke albo zajrzec na jakakolwiek strone w necie traktujaca o antykoncepcji- nawet najbardziej pozytywnie. i to nie ma nic wspolnego z zadna ideologia czy propaganda.takie sa fakty.
majac swiadomosc tego wszystkiego ciekawe jak bys zareagowala na nieplanowana ciaze mimo stosowania przez ciebie anty. nie odpowiedzialas na to pytanie zadane powyzej. bardzo mnie ciekawi twoja odpowiedz.
masz swietne samopoczucie i czyste sumienie ze oddajesz ubrania po corce biedniejszym od siebie. zarzucasz Kosciolowi ze ich nie przyjmuje ale warto wiedziec ze glownym zadaniem Kosciola jest prowadzenie dusz do zbawienia a nie zbieranie rzeczy dla potrzebujacych. owszem, sa placowki koscielne ktore sie tym zajmuja ale generalnie Kosciol nie ma obowiazku zajmowac sie tego typu dzialalnoscia. jak wyzej wspomniano, jest wiele swieckich placowek ktore zajmuja sie konkretnie czyms takim.
na marginesie, chocby niewiem jak wypasione byly ubranka i zabawki ktore chcesz oddac, nie chcialabym przyjac nigdy takiego daru. kryje sie za nim nie wielkodusznosc i chec niesienia pomocy ale pogarda dla rodzin posiadajacych wiecej niz jedno dziecko, w dodatku poczetych w wyniku wpadek co stawia je automatycznie na pozycji rodzin patologicznych, nieodpowiedzialnych i nieudacznych zyciowo.
niech Twoje zycie rodzinne, seksualne i materialne kwitnie sobie w najlepsze. dobrze zyc w poczuciu bezpieczenstwa ktore utworzylo sie ludzka reka, szkoda ze jest ono rownie zludne co nietrwale. obys nigdy nie musiala doswiadczyc kleski upadku twojego poukladanego swiatka zyjac w oderwaniu od Boga i jego milości.
nie mniej jednak, powodzenia

zapewniam cie madness ze doskonale zdaje sobie sprawe jak kruche jest wszystko co nas otacza...i dlatego moim codziennym mottem jest zyc i postepowac tak abym zawsze byla jedyna osoba na tym swiecie ktora to szczescie daje samej sobie...jakkkolwiek to nie zabrzmi bo tylko gwarantuje mi ze nikt nigdy a raczej nikomu nigdy tego szczescia zburzyc sie nie uda. i to ja jestem jedyna osoba ktora tworzy swoje zycie takim jakie jest, nik inny. bylo mi dane pare razy przezyc roznych zyciowych tragedii, moze to on wlasnie mnie uodpornily i nauczly takiego a nie innego podejscia.
co do ewentualnej wpadki....no coz zawsze moze sie zdarzyc ze uwolni sie jakas komorka jajowa jednak, moze nawet dojsc do zaplodnienia, ale hormony dzialajace na sciane macicy niedopuszcza do zagniezdzenia zarodka - sciana ta nie jest w stanie przyjac takiego lokatora....wiec i tak nic z tego nie bedzie....
i zaraz powiesz ze to straszny grzech. ale zauwaz ze u ludzi ktorzy nie stosuja zadnych metod rowniez dochodzi do takich zaplodnien a zarodki tez nie wszystkie ulegaja zagniezdzeniu, sa gubione zupelnie nieswiadomie, dikladnie w ten sam sposob. wiec....nie ma o czym mowic...
co do pomocy czy darow. w moim swiecie normalnym jest ze jak kolezanka zachodzila w ciaze a byly w domu jakies malutkie cudaczne ciuszki to byly przekazywane, bo przeciez uzyte tylko kilka razy. ja dostawalam, moje kolezanki dostawaly ode mnie. ale jest pewien moment kiedy dzieci wyrastaja juz w sposob nieokielznany, zaczynaja roznic sie tegoscia, gustem itd i tak juz sie nie da.
domy pomocy spolecznej czy domy samotnej matki...sa, ale dary trzeba im zawiezc a na to niestety nikt w tym domu za bardzo nie ma, nie chce rowniez robic skladowiska rzeczy zbednych bo moj dom to nie magazyn, wiec pomyslalam ze skoro kosciol mam za rogiem....ale coz, niestety. wiec moze ktos sobie wezmie spod zsypu.

wiem jak dziala spirala- wczesnoporonnie, co oznacza ze dziecko ktore sie pocznie umiera bo organizm matki nie moze dac mu warunkow do dalszego zycia. nastepuje poronienie czyli smierc dziecka. tak dzialaja tez czasem srodki hormonalne. wiec owszem, w takim przypadku rzeczywiscie "nic z tego nie bedzie". mimo wszystko zdarzaja sie jednak przypadki kiedy do zaplodnienia dochodzi. potrafisz odpowiedziec na pytanie co by bylo gdyby akurat tobie taka sytuacja sie przytrafila? moze to moja prozna ciekawosc ale nie sadze aby odpowiedz byla owiana jakas tajemnica, zwlaszcza ze otwarcie piszesz tu o innych swoich osobistych sprawach

[...] Asienkka
Widzę, że argumenty się skończyły .
Szkoda, bo myślałem, że jednak dowiem się dlaczego uważasz, że pozbywając się zalegających w domu szmat nazywasz to pomaganiem potrzebującym. Że dowiem się dlaczego plując jadem na Kościół i księży uważasz, że powinni oni zajmować sie dystrybucją Tobie niepotrzebnych rzeczy.
Nie masz za bardzo ochoty /jak się domyśliłem/ zawieźć. Co więc nazywasz pomocą potrzebującym, jeżeli na tyle Cię nie stać?
Piszesz, że instytucje majace w statucie pomoc ludziom powinny szukac darczyncow. I masz rację. Ale nie wyjasniasz dlaczego do takich instytucji zaliczasz Kościół oraz dlaczego jedynie z tytułu chęci pozbycia się starych ciuchów, bo Twój dom to nie magazyn nazywasz się darczyńcą? Owe instytucje szukają darczyńców. Darczyńców.
Sądzę, podobnie jak madness, że masz dużo pogardy do tych, którym rzekomo pomagasz (a raczej rzucasz im ochłapy - czasami via zsyp).

nie wiem madness, nie bede sie wypowiadac co by bylo gdyby...nie bylo takiej sytuacji. wyjscia bylyby dwa albo urodzic i kochac albo usunac niechciana ciaze. nie zamierzam tu gdybac o sytuacjach ktore zapewne nigdy nie zdaza sie.
i nie myl spirali z wkladka hormonalna. jedno z drugim nie ma nic wspolnego. moja wkladka hamuje uwalanianie jajeczek.... nie ma co zapladniac. po jej zalozeniu mam 5 lat swietego spokoju, a poziom hormonow jest tak niski ze nie ingeruje w moje zdrowie