Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 15:42



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Pytanie do ateistów 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59
Posty: 430
Post 
carbon_copy napisał(a):
Czytajac posty Highway'a dochodze do przekonania, ze rozpowszechnienie ateizmu tudziez racjonalizmu w ostatnich latach jednak wywarlo pozytywny wplyw takze na wierzacych. Kilka lat temu mozna bylo sie spotkac z postawami a'la Highway po prostu wszem i wobec - to byla norma. Obecnie nawet na religijnym forum jest to raczej wyjatek zarezerwowany dla nowych i 'zielonych' w temacie.

Bądź co bądź, wbrew pozorom, od ateizmu i racjonalizmu do teologii apofatycznej nie jest daleko. ;)

_________________
Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire.
Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800


Cz lis 12, 2009 7:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
No moze wlasnie jestes ateista tylko jeszcze o tym nie wiesz.


To zdanie ma tyle samo sensu, co zdanie: "ateiści też są wierzący, tylko o tym nie wiedzą". Protestowałbyś ostro, gdyby ktoś tak powiedział, prawda ? A dlaczego ? Widzisz, są ludzie, którzy z pewnością uznaliby mnie za ateistę ( tak, jak np. uznawali Karla Rahnera, i wielu innych wybitnych teologów i duchownych ), a są też tacy, którzy uważają mnie za fundamentalistę katolickiego, który ateistów najchętniej smażyłby na stosie. Każdy ma prawo do swojej opinii, i ja również mam prawo do swojej. A w mojej opinii nie tylko nie jestem ateistą, ale wręcz brzydzę się ateizmem ( nie ateistami ! ).

Cytuj:
Czym sie rozni oblok czasteczek w ksztalcie ludzkiej twarzy od niepokalanego poczecia, to znaczy zmaterializowania zaplodnionego zarodka ze zrekombinowanym kodem genetycznym wewnatrz samicy naszego gatunku?


Stary, Ty się najpierw dowiedz co to jest niepokalane poczęcie, bo Ci się trochę pomyliło :D

Cytuj:
Powiedzialbym nawet, ze oblok w ksztalcie twarzy jest znacznie bardziej prawdopodobnym wydarzeniem.


Też tak uważam ;) Obłok w jakimś kształcie zawsze się może jakimś tam przypadkiem pojawić. Niepokalane poczęcie jest możliwe tylko w wyniku działania Boga ;)

Cytuj:
A mnie ciekawi czy ty to "Złudzenie Dawkinsa" w ogóle czytałeś?


Ja czytałem, jest to książka zadowalająca tylko dla tych, którzy i tak się nie zgodzili z "Bogiem Urojonym". Nie ma tam żadnej szczegółowej polemiki, są właściwie jedynie zarzuty odnośnie metodologii.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz lis 12, 2009 10:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
carbon_copy napisał(a):
Dzielac wlos na czworo, agnostycyzm tez nie jest najbardziej racjonalnym pogladem poniewaz zaklada niemoznosc rozstrzygniecia kwestii istnienia boga. Raczej nalezaloby stwierdzic, ze nie posiadamy, na dzien dzisiejszy, wystarczajacej wiedzy o swiecie by stwierdzic jak jest w rzeczywistosci ze 100% pewnoscia (tak na 99.99%, to wiemy), ale nie znaczy to, ze nigdy jej nie posiadziemy.
Zgoda, mocna forma agnostycyzmu (nigdy nie będziemy w stanie rozstrzygnąć) też nie jest w pełni racjonalna w podanym wyżej sensie. Myślałem jednak o słabej wersji (teraz, korzystając z już istniejących źródeł, nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć).

carbon_copy napisał(a):
Moze nalezaloby wprowadzic pojecie racjonalizmu praktycznego.
Jeżeli określimy "racjonalne działanie" jako np. działanie, co do którego mamy prawo oczekiwać, że przyniesie skutki zgodne z naszym celem, też pojawiają się problemy. Po pierwsze jest już wspomniany problem, że doświadczenia z przeszłości nie dają nam, ściśle rzecz biorąc, logicznych argumentów, że przyszłość będzie taka sama, nic więc do końca nie uprawomocnia naszych przewidywań przyszłości, nie czyni ich w pełni uzasadnionymi. Po drugie pojawia się względność - działanie uznane przez jedną osobę za racjonalne nie musi takie być z punktu widzenia drugiej osoby, posiadającej większa wiedzę i lepsze rozeznanie w sytuacji. Wyeliminowanie tej względności doprowadziłoby jednak do niemożliwości rozstrzygnięcia, czy jakieś działanie jest racjonalne czy nie, każdy z nas ma bowiem jedynie wiedzę cząstkową i ograniczone pojęcie o świecie. Wreszcie, ktoś mógłby chcieć dodefiniować, czym jest "racjonalny cel" i tylko działania dążące do takiego celu uznawać za racjonalne. W tej kwestii jednak powszechna zgoda wydaje mi się nie do osiągnięcia.

carbon_copy napisał(a):
Jedyna metoda na postep w procesie poznania to zaakceptowanie tego co mozemy zaobserwowac, potwierdzic eksperymentalnie, a formowanie teorii o tym czego jeszcze nie wiemy opierac na podstawie mozliwie najbardziej rozsadnych aksjomatow.
Problem jest w wysłowieniu, jakimi kryteriami kierowac się przy wyborze owych "najbardziej rozsądnych aksjomatów".

carbon_copy napisał(a):
Innymi slowy, nie stawiac kropek i wykrzyknikow tam gdzie powinien byc pytajnik. To chyba wlasnie jest esencja tego co wiekszosc ludzi rozumie pod pojeciem racjonalizmu.
Wydaje mi się, że w eielu wypowiedziach ateistów pojawia się zbyt dużo kropek i wykrzykników. "To niemożliwe.", "Ludzie sami to sobie wymyślili.", "To Kościół jest temu winien!". Po stronie teistycznych zdarzają się podobne twierdzenia, nie przeczę. To wydaje mi się być naturalną ludzką skłonnością, by formułować swoje przekonania kategorycznie, ułatwiając w ten sposób sobie samym działanie, które w gąszczu rozterek staje się nieefektywne.

To przejście jest dopuszczalne w życiu codziennym, jednak gdy dokonujemy pewnej filozoficznej analizy podstaw naszych światopoglądów, jest niedozwolone, i stanowi błąd logiczny. A właśnie w wielu przypadkach rozważania na takie nierozstrzygalne w gruncie rzeczy tematy stają się ulubionym przedmiotem dyskusji. Rzeczowa, racjonalna dyskusja, takich tematów nie powinna w ogóle ruszać, bo w przypadku postawienia człowieka przed dylematem logicznie nierozstrzygalnym, jego decyzja jest irracjonalna (mimo że często niezbędna).

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz lis 12, 2009 12:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 13, 2007 2:08
Posty: 139
Post 
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
No moze wlasnie jestes ateista tylko jeszcze o tym nie wiesz.


To zdanie ma tyle samo sensu, co zdanie: "ateiści też są wierzący, tylko o tym nie wiedzą". Protestowałbyś ostro, gdyby ktoś tak powiedział, prawda ? A dlaczego ? Widzisz, są ludzie, którzy z pewnością uznaliby mnie za ateistę ( tak, jak np. uznawali Karla Rahnera, i wielu innych wybitnych teologów i duchownych ), a są też tacy, którzy uważają mnie za fundamentalistę katolickiego, który ateistów najchętniej smażyłby na stosie. Każdy ma prawo do swojej opinii, i ja również mam prawo do swojej. A w mojej opinii nie tylko nie jestem ateistą, ale wręcz brzydzę się ateizmem ( nie ateistami ! ).


Alez ja wcale nie "posadzam" cie o ateizm. Wydawalo mi sie, ze to zdanie bylo na tyle czysto ironiczne by nie pozostawiac watpliwosci. Moge sie mylic - tekst nie zawsze przekazuje subtelniejsze podteksty.

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Czym sie rozni oblok czasteczek w ksztalcie ludzkiej twarzy od niepokalanego poczecia, to znaczy zmaterializowania zaplodnionego zarodka ze zrekombinowanym kodem genetycznym wewnatrz samicy naszego gatunku?


Stary, Ty się najpierw dowiedz co to jest niepokalane poczęcie, bo Ci się trochę pomyliło :D


Nie wiem dokladnie co mialo mi sie pomylic. O ile mi wiadomo Jezus nie mial ojca w konwencjonalnym tego slowa znaczeniu, wiec jezeli Maryja mowila prawde o swoim dziewictwie to Jezus musial zostac poczety bez udzialu meskiego nasienia. Pytanie wiec jest oczywiste - skad wziela sie polowa materialu genetycznego? Patrzac na definicje niepokalanego poczecia widze takze nawiazanie do grzechu pierworodnego lub jego braku. Jednak "grzech pierworodny" jest pojeciem zupelnie abstrakcyjnym i przez to mniej ciekawym.

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Powiedzialbym nawet, ze oblok w ksztalcie twarzy jest znacznie bardziej prawdopodobnym wydarzeniem.


Też tak uważam ;) Obłok w jakimś kształcie zawsze się może jakimś tam przypadkiem pojawić. Niepokalane poczęcie jest możliwe tylko w wyniku działania Boga ;)


Niepokalane poczecie wogole nie jest mozliwe. A gdyby bog chcial przekonac o swoim istnieniu to moglby sie zdobyc na jakies lepsze cudowne wydarzenia. Niewatpliwie przekonalby wielu niedowiarkow. Gdyby biblia zawierala zapis kodu genetycznego kazdej istoty jaka kiedykolwiek zyla zamiast psalmow i przypowiesci to ateistow byloby o wiele mniej.


Cz lis 12, 2009 17:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
carbon_copy napisał(a):
Nie wiem dokladnie co mialo mi sie pomylic.
To, o czym mówisz (poczęcie Jezusa), to "dziewicze poczęcie", nie "niepokalane".

carbon_copy napisał(a):
Niepokalane poczecie wogole nie jest mozliwe.
Dlaczego niby Bóg nie byłby w stanie tego wywołać?

carbon_copy napisał(a):
Gdyby biblia zawierala zapis kodu genetycznego kazdej istoty jaka kiedykolwiek zyla zamiast psalmow i przypowiesci to ateistow byloby o wiele mniej.
Pomijając zupełnie fakt, że Biblię pisali ludzie niemający zielonego pojęcia o genetyce, z takiej "Biblii" niczego istotnego byśmy się o Bogu nie dowiedzieli. Natomiast właśnie psalmy i przypowieści o tym mówią.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz lis 12, 2009 17:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Wydawalo mi sie, ze to zdanie bylo na tyle czysto ironiczne by nie pozostawiac watpliwosci.


Reszta tekstu też była czysto ironiczna ?

Cytuj:
Nie wiem dokladnie co mialo mi sie pomylic.


Student Ci wyjaśnił. Pomyliły Ci się pojęcia religijne.

Cytuj:
Pytanie wiec jest oczywiste - skad wziela sie polowa materialu genetycznego?


Odpowiedź brzmi: nie wiem, i nie ma to dla mnie znaczenia.

Cytuj:
Niepokalane poczecie wogole nie jest mozliwe.


Hmmm, to samo mi ostatnio tłumaczył forumowicz prawosławny, ale chyba chodziło mu o innego rodzaju niemożliwość :D

Cytuj:
A gdyby bog chcial przekonac o swoim istnieniu to moglby sie zdobyc na jakies lepsze cudowne wydarzenia.


O jakim "bogu" mówisz ? Cóż, widocznie ten bóg nie chce przekonywać o swoim istnieniu.

Cytuj:
Niewatpliwie przekonalby wielu niedowiarkow.


Sądzę, że ateistów by nie przekonał, bo wszak nie po to się zostaje ateistą, by dać się przekonać o istnieniu jakiegoś boga ;)

Cytuj:
Gdyby biblia zawierala zapis kodu genetycznego kazdej istoty jaka kiedykolwiek zyla zamiast psalmow i przypowiesci to ateistow byloby o wiele mniej.


Nie widzę specjalnie, jakie tego rodzaju fakt miałby mieć znaczenie dla ilości ateistów w społeczeństwie. Za to z całą pewnością miałby olbrzymie znaczenie dla wiary w podróże w czasie :D

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz lis 12, 2009 17:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 13, 2007 2:08
Posty: 139
Post 
wieczny_student napisał(a):
carbon_copy napisał(a):
Nie wiem dokladnie co mialo mi sie pomylic.
To, o czym mówisz (poczęcie Jezusa), to "dziewicze poczęcie", nie "niepokalane".


No dobrze, niech bedzie "dziewicze poczecie". Argument pozostaje ten sam.

wieczny_student napisał(a):
carbon_copy napisał(a):
Niepokalane poczecie wogole nie jest mozliwe.
Dlaczego niby Bóg nie byłby w stanie tego wywołać?


Gdyby byl w stanie to po co wogole zadawal by sobie trud ze skomplikowanym materialem genetycznym u pozostalych istot zywych. Najprostrze wyjasnienie jest takie, ze "dziewicze poczecie" nigdy nie zaszlo. Jezeli nawet istniala prototypowa postac Jezusa z grubsza odpowiadajaca opisowi biblijnemu, co wcale nie jest takie pewne jak mogloby sie wydawac, to niewatpliwie byl to czlowiek zrodzony z matki i ojca tak jak kazdy z nas.

wieczny_student napisał(a):
carbon_copy napisał(a):
Gdyby biblia zawierala zapis kodu genetycznego kazdej istoty jaka kiedykolwiek zyla zamiast psalmow i przypowiesci to ateistow byloby o wiele mniej.
Pomijając zupełnie fakt, że Biblię pisali ludzie niemający zielonego pojęcia o genetyce, z takiej "Biblii" niczego istotnego byśmy się o Bogu nie dowiedzieli. Natomiast właśnie psalmy i przypowieści o tym mówią.


Teksty biblijne, wedlug wierzen, mialy zostac stworzone przez ludzi natchnionych bogiem i przekazujacych jego slowa. Jako tacy, nalezaloby sie spodziewac, ze potrafiliby przelac do ksiag biblijnych wiecej informacji niz bylo zawarte w ich mozgach, a nawet dokladniejszej wiedzy o swiecie niz caly dorobek owczesnej cywilizacji. Wracajac do Biblii jako zapisu kodu genetycznego, to owszem bylibysmy sie w stanie dowiedziec wiecej o bogu niz z przypowiesci. Przede wszystkim bylby to niezaprzeczalny dowod, ze sila wyzsza, ktora ja nam podarowala stworzyla wszystkie zywe organizmy (a przynajmniej posiada o nich najdokladniejsza wiedze). Nawet gdyby ludzkosc musiala czekac do XX wieku by odkryc czym jest kod genetyczny, to twierdze ze byloby warto. Ktos moze wysunac argument, ze w takiej sytuacji ludzkosc pozostawalaby bez swiadomosci "laski bozej" lub czegos podobnego, ale nalezy zdac sobie sprawe, ze homo sapiens w obecnej formie stapa po tej planecie przynajmniej od kilkuset tysiecy lat, wiec 2000 lat (dajmy na to 0.4% calej historii gatunku) w te czy w te strone nie robi roznicy.


Cz lis 12, 2009 18:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Cytuj:
Czy jesteście w stanie udowodnić bez elementu zawierzenia,że świat jest racjonalny,że my ten świat adekwatnie poznajemy,że w naszym poznaniu nie ma istotnych elementów zafałszowywujących,albo ,że to wszystko nie jest iluzją bez elementu wiary,czystym rozumowaniem?


Co to znaczy bez elementu zawierzania ?

Każdy niesolipsystyczny [ i myślący ] umysł musi [ aby wyjść z solipsyzmu ] zawierzyć że istnieje świat zwenętrzny .
W przeciwnym razie można by tylko bezrefleksyjnie kontemplować doznania .

Co to znaczy , że w naszym poznaniu niema elementów zafałszujących ?

W poznaniu istnieją ewidentne elementy zafałszujące :
Świadome kłamstwa
Błedy percepcji
Uproszczenia , itd

Otaczająca nas rzeczywistość musi jednak z założenia [ byśmy nie popadli w solipsystyczną destrukcje ] być potencjalnie poznawalna .
Organizacja naszych doznań musi być prowadzona przy uwzględnieniu występowania wszelkich "przekłamań" .
Musi być prowadzona w sposób pozwalający usówać zafałszowania - i to jest właśnie racjonalizm .

Określenie wiara ma konotacje religijne . dlatego pozytywizm logiczny nie zawiera wiary tylko logicznie konieczne [ dla naszego istnienia w formie niesolipsystycznej - o ile może istnieć inna :-) ] założenia .

Jedyną dostępną jednostce postacią weryfikalności jest [ choćby potencjalna ] falsyfikacja .

Istnienie logiki ma sens tylko w odniesieniu do empirii którą opisuje .
Poznanie jest więc możliwe tylko w odniesieniu do rzeczywistości której dotyczy .

_________________
-p => [ p => q ]


Cz lis 12, 2009 18:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sie 13, 2007 2:08
Posty: 139
Post 
Johnny99 napisał(a):
O jakim "bogu" mówisz ? Cóż, widocznie ten bóg nie chce przekonywać o swoim istnieniu.


Oczywiscie mowie o bogu takim w jakiego wierza Chrzescinanie. Jesli nie chce nikogo przekonac o swoim istnieniu to po co sie domaga, pod grozba kary, by w niego wierzyc i skladac mu czesc? To paradoks majacy na celu trzymanie wierzacych w szachu a jednoczesnie wpajanie w nich przekonania, ze nie powinni zadawac niewygodnych pytan.

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Niewatpliwie przekonalby wielu niedowiarkow.

Sądzę, że ateistów by nie przekonał, bo wszak nie po to się zostaje ateistą, by dać się przekonać o istnieniu jakiegoś boga ;)


Ateista nie zostaje sie dla przekory lub by zrobic komus na zlosc. Jest to po prostu wyraz intelektualnej uczciwosci w stylu - nie wierze w boga osobowego, bo nie posiadam wystarczajacych dowodow na jego istnienie. Mysle ze wiekszosc ateistow nie mialaby nic przeciwko istnieniu sily wyzszej, zwlaszcza takiej, ktora obiecuje zrealizowanie odwiecznych, utopijnych marzen ludzkosci jak np. zycie wieczne.

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Gdyby biblia zawierala zapis kodu genetycznego kazdej istoty jaka kiedykolwiek zyla zamiast psalmow i przypowiesci to ateistow byloby o wiele mniej.


Nie widzę specjalnie, jakie tego rodzaju fakt miałby mieć znaczenie dla ilości ateistów w społeczeństwie. Za to z całą pewnością miałby olbrzymie znaczenie dla wiary w podróże w czasie :D
[/quote]

Nie potrzeba podrozy w czasie. Potrzeba za to wiedzy, ktora moze posiadac tylko bardzo rozwinieta cywilizacja lub ktos wszechwiedny, a to ma bardzo duze znaczenie.


Cz lis 12, 2009 19:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Cytuj:
Gdyby biblia zawierala zapis kodu genetycznego kazdej istoty jaka kiedykolwiek zyla zamiast psalmow i przypowiesci to ateistow byloby o wiele mniej.


W biblii pisze, że świat powstał jakiś czas temu, a wszyscy ateiści uważali, że świat był od zawsze.
Gdy się okazało, że jednak biblia miała racje a nie oni jakoś to ich nie przekonało.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz lis 12, 2009 19:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Oczywiscie mowie o bogu takim w jakiego wierza Chrzescinanie.


Chrześcijanie nie wierzą w boga, tylko w Boga, pisanego z dużej litery, ponieważ jest to Bóg Jedyny, i ta Jego Jedyność jest istotnym elementem wiary chrześcijańskiej, w związku z czym nie należy od niej abstrahować.

Cytuj:
Jesli nie chce nikogo przekonac o swoim istnieniu to po co sie domaga, pod grozba kary, by w niego wierzyc i skladac mu czesc?


Ponieważ gdyby wszystkich przekonał o swoim istnieniu, nie mógłby się domagać, by w niego wierzono - nie miałoby to już sensu ;)

Cytuj:
To paradoks majacy na celu trzymanie wierzacych w szachu a jednoczesnie wpajanie w nich przekonania, ze nie powinni zadawac niewygodnych pytan.


To ciekawe, w jaki sposób trzyma to kogokolwiek w szachu, bo moim zdaniem raczej ułatwia odchodzenie od wiary ;) Na co dowodem jest każdy ateista, który z niewiarą w Boga nie ma żadnych problemów, natomiast pokornie przyjmuje wszystko to, co przedstawia mu się pod przymusem w postaci dowodów. Nie rozumiem także, w jaki sposób pomaga to we wpajaniu przekonania o tym, że nie powinno się zadawać niewygodnych pytań - to raczej dowód uchyla wszelkie dalsze pytania, bo wszak nie ma o co pytać, gdy coś jest udowodnione.

Cytuj:
Ateista nie zostaje sie dla przekory lub by zrobic komus na zlosc.


Oj, nie byłbym tego taki pewien.. ale cóż, muszę wierzyć na słowo ;)

Cytuj:
Jest to po prostu wyraz intelektualnej uczciwosci w stylu - nie wierze w boga osobowego, bo nie posiadam wystarczajacych dowodow na jego istnienie.


Intelektualnie uczciwe są na pewno zdania "nie posiadam dowodów na istnienie Boga" ( jeżeli jest ono prawdziwe ) oraz "powodem mojej niewiary jest fakt, że nie posiadam wystarczających dowodów na istnienie Boga " ( jeżeli jest ono prawdziwe ). Natomiast nie widzę tutaj intelektualnej uczciwości w samej niewierze.

Cytuj:
Mysle ze wiekszosc ateistow nie mialaby nic przeciwko istnieniu sily wyzszej, zwlaszcza takiej, ktora obiecuje zrealizowanie odwiecznych, utopijnych marzen ludzkosci jak np. zycie wieczne.


Więc dlaczego w nią nie wierzą ? "Intelektualnie uczciwa" odpowiedź na to pytanie może być, jak dla mnie, tylko jedna - nie wierzę dlatego, że WIEM, iż ona nie istnieje. KAŻDA sytuacja, w której nie ma 100% wiedzy na ten temat, oznacza niewytłumaczalną w takim układzie ( bo sprzeczną z samym sobą - to się czasem nazywa hipokryzja ) wiarę w coś, czego się nie chce. Gdybym nie WIEDZIAŁ na 100% że kiedyś umrę, i jednocześnie chciał żyć wiecznie, w życiu nie przyszłoby mi do głowy nie wierzyć w to, że będę żył, a co dopiero opierać na tej niewierze swoje życie.

Cytuj:
a to ma bardzo duze znaczenie.


Dla mnie nie ma kompletnie żadnego znaczenia kod genetyczny każdej istoty, jaka kiedykolwiek żyła na świecie. Kompletnie.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz lis 12, 2009 19:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post 
carbon_copy napisał(a):
wieczny_student napisał(a):
carbon_copy napisał(a):
Niepokalane poczecie wogole nie jest mozliwe.
Dlaczego niby Bóg nie byłby w stanie tego wywołać?

Gdyby byl w stanie to po co wogole zadawal by sobie trud ze skomplikowanym materialem genetycznym u pozostalych istot zywych.
To, że w każdym obserwowanym przypadku poczęcie następuje poprzez zapłodnienie, w niczym nie przeszkadza temu, że Bóg mógłby wywołać dziewicze poczęcie.

Zadawanie pytania, dlaczego nie robi tak w każdym przypadku jest odejściem od istoty sprawy, a jakakolwiek odpowiedź na to pytanie nie rozstrzygnęłaby oryginalnego zagadnienia. W końcu, jeżeli nawet podałbym ci powód, dlaczego dziewicze poczęcie nie jest powszechne, nie dowodzi to możliwości Boga do jego wywołania. A brak takiego uzasadnienia z mojej strony nie dowodzi rzeczy przeciwnej. Tym samym pytanie to nie prowadzi w żaden sposób do rozstrzygnięcia pierwotnej kwestii.

carbon_copy napisał(a):
Najprostrze wyjasnienie jest takie, ze "dziewicze poczecie" nigdy nie zaszlo.
Ale czy prawdziwe? Po za tym to niekoniecznie wyjaśnienie materialistyczne musi być najprostsze. Równie dobrze za najprostsze wyjaśnienie tego, że przekazano podanie o dziewiczym poczeciu moze uznać to, że ono nastąpiło. Wszelkie kombinowanie, że ludzie to wymyślili, albo że ktoś pomylił się w interpretacji, jest skomplikowaniem sprawy, czyż nie?

W większości przypadków nie ma jednego wytłumaczenia najprostszego ze wszystkich punktów widzenia. Dlatego brzytwa Ockhama ma mocno ograniczone zastosowanie.

carbon_copy napisał(a):
Teksty biblijne, wedlug wierzen, mialy zostac stworzone przez ludzi natchnionych bogiem i przekazujacych jego slowa.
Zazwyczaj mozna mówic co najwyżej o woli, a i to przeważnie w mowach prorockich. Biblia nie jest uważana za księgę objawioną, a natchnioną. Tym samym nie stanowi zapisu słów podyktowanych przez Boga, ale świadectwo wiary ludzi w Boga wierzących, przez samych ludzi spisana. I nie może zawierać niczego, czego ci ludzie nie wiedzieli lub w co nie wierzyli.

carbon_copy napisał(a):
Przede wszystkim bylby to niezaprzeczalny dowod, ze sila wyzsza, ktora ja nam podarowala stworzyla wszystkie zywe organizmy (a przynajmniej posiada o nich najdokladniejsza wiedze).
I to właśnie nazywam "niczym istotnym". Dużo ważniejsze jest świadectwo o miłości Bożej, jego wierności, czy sprawiedliwości, o którym sprawę zdają np. psalmiści.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz lis 12, 2009 19:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Cytuj:
W większości przypadków nie ma jednego wytłumaczenia najprostszego ze wszystkich punktów widzenia. Dlatego brzytwa Ockhama ma mocno ograniczone zastosowanie.


Brzytwa niema i nie może mieć ograniczonego zastosowania , bo albo jest się konsekwentnym , albo uznaniowym .

Punkty widzenia są uzasadnione , albo urojone .
Czasem można mieć wątpliwości który jest który , ale nie zmienia to faktu , że tylko uzasadniony daje podstawe do wnioskowania [ na mocy brzytwy ] o prawdzie .

_________________
-p => [ p => q ]


Cz lis 12, 2009 21:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
A mnie ta brzytwa zawsze denerwowała i jakoś nigdy mnie do siebie nie przekonała. :-P

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Cz lis 12, 2009 22:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post 
Witold napisał(a):
A mnie ciekawi czy ty to "Złudzenie Dawkinsa" w ogóle czytałeś?


Ja czytałem. I 'Boga urojonego' i "Bóg nie jest urojeniem'. Byłem bardzo ciekaw riposty- zwłaszcza w tak zwięzłej formie. I rozczarowałem sie totalnie. TO-TAL-NIE. Autor przezornie unikał zmierzenia się z ważniejszymi argumentami, rozpisywał się za to na jakies zupełnie poboczne sprawy. Np - z kilkanaście stron tej drobnej pozycji poświęcił na prostowanie jednego w bardzo licznych przykładów podanych przez Dawkinsa dla poparcia jakies tezy. Pozostałych przykładów (w tym samej tezy) nie ruszył. Itd.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Cz lis 12, 2009 23:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 80 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL