Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 6:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 305 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 21  Następna strona
 Krzyże w szkole 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
mazli napisał(a):
Do 18 roku życia rodzice odpowiadają a swoje dziecko, więc mogą też narzucić mu chodzenie do Kościoła na podobnej zasadzie jak przymusowo zapisać na lekcję gry na fortepianie. Ale kiedy będziesz pełnoletni będziesz mógł sam o wszystkim zadecydować - będziesz mógł się usamodzielnić, przestać być zależnym itp. Ale zanim to nastąpi należy być posłusznym.

Nie mogą.
Wolność wyznania jest gwarantowana przez Konstytucję RP każdemu obywatelowi Polski. Dzieci też są obywatelami Polski...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N lis 15, 2009 13:50
Zobacz profil
Post 
filippiarz napisał(a):
Nie mogą.
Wolność wyznania jest gwarantowana przez Konstytucję RP każdemu

W takim układzie młodziez poniżej 16-tego roku życia winna odpowiadać za przęstepstwa jak osoby dorosłe.


N lis 15, 2009 13:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
filippiarz napisał(a):
mazli napisał(a):
Do 18 roku życia rodzice odpowiadają a swoje dziecko, więc mogą też narzucić mu chodzenie do Kościoła na podobnej zasadzie jak przymusowo zapisać na lekcję gry na fortepianie. Ale kiedy będziesz pełnoletni będziesz mógł sam o wszystkim zadecydować - będziesz mógł się usamodzielnić, przestać być zależnym itp. Ale zanim to nastąpi należy być posłusznym.

Nie mogą.
Wolność wyznania jest gwarantowana przez Konstytucję RP każdemu obywatelowi Polski. Dzieci też są obywatelami Polski...

Przytoczę słowa Johnn'ego99 z 7 strony tego tematu:
"A więc nie zmuszają Cię do wiary, tylko do "pójścia do bierzmowania". Do wiary zmusić się nie da."

Idź po chleb do piekarni!
Idź do bierzmowania!

Rodzice wymagają od dziecka wykonania konkretnej czynności.


N lis 15, 2009 21:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post 
E tam, dobrze wiesz, że tak nie jest. Zmuszają do wiary, choć lepsze słowo to indoktrynacja. i to skuteczna. Jak inaczej wytłumaczyć ten fenomem, że 99% wierzacych wyznaje wiarę swoich rodziców - a jedyne liczniejsze konwersje wiążą się z podbojami? Bogowie podizelili między siebie rynek - jakaś mała zmowa cenowa? ;)

Ale to off topic.
Faktem jest, że strefa publiczno-państwowa powinna być wolna od znaków religijnych. Historia nie ma tu nic do rzeczy. Historycznie nie było np ograniczeń prędkości - i co z tego? Teraz za inne potrzeby i inne zasady.

Alternatywą jest dopuszczenie każdego symbolu, ale to prowadzi do nonsensów (ściany w szkołach zamieniałyby się z wystawki symboli, nawet najbardziej absurdalnych) i konfliktów (czyj znak większy, w lepszym miejscu). Za to nie widzę przeszkód w noszeniu dowolnych strojów czy symboli np w postaci wisiorków - o ile nie ograniczają tego oddzielne przepisy związane ze standardami pewnych służb czy firm (mundury, dress codes) czy przepisami BHP.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Pn lis 16, 2009 0:20
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Cz mar 15, 2007 6:38
Posty: 668
Post 
Cytuj:
E tam, dobrze wiesz, że tak nie jest. Zmuszają do wiary, choć lepsze słowo to indoktrynacja. i to skuteczna. Jak inaczej wytłumaczyć ten fenomem, że 99% wierzacych wyznaje wiarę swoich rodziców - a jedyne liczniejsze konwersje wiążą się z podbojami? Bogowie podizelili między siebie rynek - jakaś mała zmowa cenowa? Mruga 2


To ciekawe...to zapewne rodzice Cię indoktrynują, byś się codziennie ubierał? a może zrób im na złość i prawie nago idź do szkoły jak w Afryce...albo ubierz futro jak Eskimos? Co powiesz na turban? Musisz się wyzwolić z tych kulturowych wzorców! Znajdź sobie wielbłąda a najlepiej osiołka i udaj się do najbliższego centrum handlowego a tam zrób "kupke" na środku hali...to będzie coś!. Odrzucisz wzorce...
Ciekawe jak rodzice zmuszają Cię do seksu i jedzenia....
:D A co spożywasz? surowe suszone mięso? czy może parę ślimaczków "winniczków" codziennie?
By cos odrzucić trzeba to poznać.

Cytuj:
Faktem jest, że strefa publiczno-państwowa powinna być wolna od znaków religijnych. Historia nie ma tu nic do rzeczy. Historycznie nie było np ograniczeń prędkości - i co z tego? Teraz za inne potrzeby i inne zasady.


Masz potrzebę ściągania krzyża? Ściągaj cwaniaku! Nie tacy byli, mieli całe armie bolszewików za sobą, miliony faszystów i lewaków, krzyż jest ich nie ma.
To nie jest tylko symbol religii, to symbol zwycięstwa, wiary człowieka na wiarą w człowieka. Ktoś wierzył w Stalina, ktoś w Hitlera...ktoś w jakieś lewackie utopie chore.

Cytuj:
Alternatywą jest dopuszczenie każdego symbolu, ale to prowadzi do nonsensów (ściany w szkołach zamieniałyby się z wystawki symboli, nawet najbardziej absurdalnych) i konfliktów (czyj znak większy, w lepszym miejscu). Za to nie widzę przeszkód w noszeniu dowolnych strojów czy symboli np w postaci wisiorków - o ile nie ograniczają tego oddzielne przepisy związane ze standardami pewnych służb czy firm (mundury, dress codes) czy przepisami BHP.


Jak już będziesz odróżniał Wiarę w Boga od wiary w latającego potwora spaghetti, to będziemy mogli podyskutować, o wisiorkach... :D

_________________
http://www.kppis.pl/forum/index.php


Pn lis 16, 2009 8:24
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr wrz 16, 2009 8:43
Posty: 424
Post 
Cytuj:
Ja przez 9 lat uczęszczania do szkoły nie dowiedziałem się NIC np. o buddyzmie! Że o islamie, prawosławiu

To oznacza tylko tyle że twoi nauczyciele nie przerobili z toba podstawy programowej. Wina obarczać możesz jedynie ich samych lub dyrektora, który tego nie kontrolował.
Satanizm to wiara w nicość, więc niewiele różni się od wojującego ateizmu.

Cytuj:
A o polskich tradycjach już pisałem, że ich symbolami są godło flaga i hymn

Czy ty w ogóle chodziłeś do tej szkoły? Od kiedy hymn mazurek jest polskim hymnem? 1927
A co było wcześniej uważane za główna pieśń Polski?- Bogurodzica
Od kiedy flaga biało-czerwona jest flaga polski? - 1831r
W ilu herbach królewskich pojawiał się krzyż? - Niemal wszystkich

Hietzsche - KAROL TARNOWSKI: Zgadzam się z taką interpretacją. Nietzsche uważa, że Bóg żyje dopóty, dopóki istnieje jakiś porządek nadrzędny, transcendentny sens, ale on tego porządku nie chce, dlatego między innymi zwalcza pojęcie prawdy, które niesie z sobą przymus czegoś, co jest niezależne od stawania się życia. Natomiast z faktu, że to, co wyznacza pojęcie Boga (jakiś ostateczny cel czy sens), może być rozumiane na rozmaite sposoby, nie wynika, iż problematyczne jest samo pojęcie Boga. Podobnie można uznać, że problematyczne są różne filozoficzne interpretacje Boga, ale to nie jest z konieczności kompromitacja Boga. Można powiedzieć, iż wszystkie ludzkie konstrukcje mogą być idolatryczne, to znaczy że podstawiają pod sens ostateczny coś, co nim nie jest, ale z tego nie wynika, iż samo pojęcie sensu czy celu ostatecznego podlega dezawuacji.
Dlatego m.in uważam że jest on destrukcyjny.
Ale w rozmowie chodziło, by jego mianem nazwac szkołę. Musiał w takim razie byc twórczy.

Dlaczego właściwie walczący ateiści (bo co zostało juz dokładnie powiedziane nie innowiercy) chcą tak bardzo, pod przymusem, ściągnąć krzyże ze ścian. Przecież mają całą pustą resztę ściany?

Poza tym krzyż jest uosobieniem polskich tradycji narodowych.


Pn lis 16, 2009 8:37
Zobacz profil
Post 
Acro napisał(a):
E tam, dobrze wiesz, że tak nie jest. Zmuszają do wiary, choć lepsze słowo to indoktrynacja. i to skuteczna. Jak inaczej wytłumaczyć ten fenomem, że 99% wierzacych wyznaje wiarę swoich rodziców - a jedyne liczniejsze konwersje wiążą się z podbojami? Bogowie podizelili między siebie rynek - jakaś mała zmowa cenowa? ;)

Nas Polaków indoktrynowali przez 50 la - wkażdej klasie, urzędzie wisiał portet boga Lenina, w ZSRR przez 70, boga ateizmu zabalsamowali i uczynili z niego ateistyczne sacrum......i g...no, nie skutkowało.
A Ty nadal myślisz, że wiarę można komuś nakazać, zmusić.....


Pn lis 16, 2009 10:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Zmuszają do wiary, choć lepsze słowo to indoktrynacja. i to skuteczna.


Nie da się zmusić do wiary. Jeśli nie wierzysz, nikt Cię nie zmusi do tego żebyś uwierzył.

Cytuj:
Jak inaczej wytłumaczyć ten fenomem, że 99% wierzacych wyznaje wiarę swoich rodziców


W taki sam sposób, w jaki tłumaczy się fakt, że zapewne 99% populacji ( choć nie znam takich badań ) posiada takie samo obywatelstwo, jak ich rodzice, zdecydowana większość ludzi ( tu już o badaniach tej kwestii czytałem ) poglądy społeczno-polityczne dziedziczy po ojcu itd. Naturalna rzecz. To tylko ateiści nazywają to obraźliwie "indoktrynacją".

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lis 16, 2009 11:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 09, 2009 12:57
Posty: 26
Post 
Cytuj:
Nas Polaków indoktrynowali przez 50 la - wkażdej klasie, urzędzie wisiał portet boga Lenina, w ZSRR przez 70, boga ateizmu zabalsamowali i uczynili z niego ateistyczne sacrum......i g...no, nie skutkowało.
A Ty nadal myślisz, że wiarę można komuś nakazać, zmusić.....


Ale tylko w urzędach. Nie w domach, nie rodzice. Trzeba być ślepym żeby nie zauważyć jaki wpływ ma najbliższe otoczenie, najbliższe, czyli nie tylko sala, ale również rodzice, rówieśnicy itd. Skoro już użyłeś takiego porównania- w takim razie powieśmy zamiast krzyży portret Lenina. W końcu, to nikomu nie przeszkadza. Przypominam: to jest TWOJE porównanie.

Cytuj:
Czy ty w ogóle chodziłeś do tej szkoły? Od kiedy hymn mazurek jest polskim hymnem? 1927
A co było wcześniej uważane za główna pieśń Polski?- Bogurodzica
Od kiedy flaga biało-czerwona jest flaga polski? - 1831r
W ilu herbach królewskich pojawiał się krzyż? - Niemal wszystkich


Nie wiem czy zauważyłeś, ale czasy XVII-wieczne się już skończyły, a ja piszę o obecnym herbie, fladze i hymnie. Mamy XXI wiek, flaga jest biało-czerwona, hymnem jest "mazurek dąbrowskiego", a godłem biały orzeł na czerwonym tle. Historyczne symbole są nieistotne.

Cytuj:
To ciekawe...to zapewne rodzice Cię indoktrynują, byś się codziennie ubierał? a może zrób im na złość i prawie nago idź do szkoły jak w Afryce...albo ubierz futro jak Eskimos? Co powiesz na turban? Musisz się wyzwolić z tych kulturowych wzorców! Znajdź sobie wielbłąda a najlepiej osiołka i udaj się do najbliższego centrum handlowego a tam zrób "kupke" na środku hali...to będzie coś!. Odrzucisz wzorce...


Dobrze znasz odpowiedź. A dlaczego nikt tak w Polsce nie zrobi? Bo rodzice i otoczenie inaczej ich nauczyli. Jak myślisz- czy gdybyś urodził się w Afryce to chodziłbyś w skarpetkach, dżinsach i bluzie na długi rękaw? Albo jadł ziemniaki żyjąc nie biegunie północnym (skąd byś go wziął)? Po raz kolejny powtórzę: to jest TWOJE porównanie.

Pamiętajcie, że jest to nakaz dot. tylko i wyłącznie instytucji publicznych. Jak chcecie na klawiaturach czy gdziekolwiek chcecie malujcie sobie choćby nawet rodzącą dziewicę Maryję. Ale z instytucji publicznych- wszystkie symbole religijne won. Instytucje publiczne nie są miejscem modlitw ani manifestowania swojej wiary. Instytucja publiczna to nie teatrzyk, gdzie można wieszać co się sobie zażyczy, tylko poważny urząd. I dyscyplina musi być. Bo jeżeli można wieszać tam krzyże, to również można wieszać inne rzeczy. To ja powieszę jakąś laskę z playboya. Albo wizerunek Rogatego. Albo inny obraz krążący w klimatach porno/gore. Bo albo na ścianach można wieszać co się chce, albo nic. Równość wobec wszystkich.


Pn lis 16, 2009 11:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post 
Cytuj:
Instytucje publiczne nie są miejscem modlitw ani manifestowania swojej wiary.


Nieprawda. Jeśli będę się chciał pomodlić w instytucji publicznej, nie masz prawa mi tego zabronić. Jeśli będę chciał założyć krzyżyk w instytucji publicznej, nie masz prawa mi tego zabronić. To jest moja wolność religijna, i Tobie od niej won. Natomiast wieszanie krzyży to już inna sprawa, i nie mieszajcie jednego z drugim.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lis 16, 2009 12:01
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nieprawda. Jeśli będę się chciał pomodlić w instytucji publicznej, nie masz prawa mi tego zabronić. Jeśli będę chciał założyć krzyżyk w instytucji publicznej, nie masz prawa mi tego zabronić. To jest moja wolność religijna, i Tobie od niej won. Natomiast wieszanie krzyży to już inna sprawa, i nie mieszajcie jednego z drugim.


No i ująłeś sedno sprawy. Noś sobie krzyż na szyi. Módl się, jeśli akurat masz na to ochotę. Robisz to wtedy TY.

Manifestujesz wtedy TWOJE poglądy.

Zawieszenie krzyża na ścianie powoduje zawłaszczenie przestrzeni ogólnej. Masz wtedy wrażenie, że cała instytucja i to, co za nią stoi (państwo) identyfikuje się z tymi poglądami.

A nie jest to prawdą, jeśli zerkniemy do ustawy zasadniczej.

Pisaliście o pracownikach. Ale pracownikowi nikt nie broni nosić krzyża na szyi. Ba, może go sobie postawić na biurku. Albo nawet wytatuować na czole, zaraz pod napisem "BKR".

Dlaczego ja pracując w międzynarodowej korporacji spotykam wiele ludzi manifestujących swoją wiarę w sposób oczywisty: poprzeż symbole noszone na sobie, poprzez symbole na biurku. Wszyscy są szczęśliwi, a jakoś nikomu nie przychodzi do głowy zawłaszczanie przestrzeni "ogólnej", czyli np wieszanie krzyża na ścianie.

Mi to kojarzy się jednoznacznie z obsikiwanie drzew przez psy. Jak obsikam: moje!

Czy katolik żeby zamanifestować swoją wiarę musi mieć krzyż na ścianie? Czy nie wystarczy mieć go na biurku? Na szyi?

Ja jestem ateistą. Krzyże mnie nie drażnią - nie mają dla mnie aż takiego znaczenia. Tak naprawdę fruwa mi to, czy ktoś jest katolikiem, buddystą czy satanistą.

Ale nasze państwa jest neutralne światopoglądowo. I zawłaszczanie przestrzeni tego państwa, a więc też urzędów, szkół, sejmu przez jeden z działających u nas związków wyznaniowych mnie drażni.

Chcesz? Tak jak powiedziałem: wytatuj sobie krzyż na czole. Albo postaw 12-sto metrowy w ogródku, jeśli tylko Twój plan zagospodarowania terenu na to pozwala. To Twój ogródek. I Twoje czoło.


Crosis


Pn lis 16, 2009 14:45
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
Alus napisał(a):
Acro napisał(a):
E tam, dobrze wiesz, że tak nie jest. Zmuszają do wiary, choć lepsze słowo to indoktrynacja. i to skuteczna. Jak inaczej wytłumaczyć ten fenomem, że 99% wierzacych wyznaje wiarę swoich rodziców - a jedyne liczniejsze konwersje wiążą się z podbojami? Bogowie podizelili między siebie rynek - jakaś mała zmowa cenowa? ;)

Nas Polaków indoktrynowali przez 50 la - wkażdej klasie, urzędzie wisiał portet boga Lenina, w ZSRR przez 70, boga ateizmu zabalsamowali i uczynili z niego ateistyczne sacrum......i g...no, nie skutkowało.
A Ty nadal myślisz, że wiarę można komuś nakazać, zmusić.....

Myślę, iż można ewentualnie wyrobić nawyk np. uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii. Tylko to będzie nawyk, tradycja do wypełnienia, a nie wiara.


Pn lis 16, 2009 15:02
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Myślę, iż można ewentualnie wyrobić nawyk np. uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii. Tylko to będzie nawyk, tradycja do wypełnienia, a nie wiara.


Zastanawiam się, dla ilu osób zadeklarowanych w spisie powszechnym jako "katolicy" uczestnictwo w niedzielnej mszy to właśnie taki "nawyk".

Ale tacy pewnie też chcą mieć krzyż w szkole, w sejmie i na poczcie. Bo nawyk to nawyk.


Crosis


Pn lis 16, 2009 15:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 25, 2009 17:05
Posty: 1061
Post 
ateistyczne sacrum - niezwykle ciekawy oksymoron.
Crosis - obawiam się, że dla wielu ludzi może to być zwykły nawyk.

_________________
"Jedynym dowodem na to, że istnieje jakaś pozaziemska inteligencja, jest to, że się z nami nie kontaktują." - Albert Einstein


Pn lis 16, 2009 15:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post 
Crosis napisał(a):
Cytuj:
Myślę, iż można ewentualnie wyrobić nawyk np. uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii. Tylko to będzie nawyk, tradycja do wypełnienia, a nie wiara.


Zastanawiam się, dla ilu osób zadeklarowanych w spisie powszechnym jako "katolicy" uczestnictwo w niedzielnej mszy to właśnie taki "nawyk".

Są i tacy i tacy.

Crosis napisał(a):
Ale tacy pewnie też chcą mieć krzyż w szkole, w sejmie i na poczcie. Bo nawyk to nawyk.

Co nie zmienia faktu, iż są chrześcijanie, dla których jest to wiara, a nie nawyk.


Pn lis 16, 2009 15:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 305 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 21  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL