Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 7:16



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 183 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13  Następna strona
 Co z czystością przemałżeńską? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
X77 napisał(a):
A teraz dopiszcie do powyższego akapitu ciąg dalszy, a ten, kto poprawnie go dopisze, zrozumie dlaczego porządni faceci(zwłaszcza wrażliwi) nie chcą związku z nie-dziewicą ani tym bardziej zakochać się w takiej!


Hamuj się trochę, bo na bazie wątłych przesłanek stawiasz dość poważne zarzuty. Możesz uważać się za wyjątkowo porządnego i wrażliwego gościa, ale nie wciskaj facetów niepodzielających Twoich zapatrywań do wora "niewrażliwi łajdacy".


So lis 14, 2009 14:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 30, 2009 22:51
Posty: 19
Post 
X77 napisał(a):
... to nawet nie wiecie, ile jest wpisów/komentarzy na forach dziewczyn, które nie tylko nie żałują, ale wręcz miło wspominają i cieszą się z pierwszego(i następnych) razu z facetem, z którymi teraz nie są oraz deklarują że nigdy do końca życia o nim nie zapomną.


wszystko kwestia podejścia danej dziewczyny i ewentualnego jej męża - jak jej/jemu to nie przeszkadza [bo np. sam ma bogate doświadczenie] to nie można im bronić, ja osobiście gdyby mówiła tak kobieta z która miałbym spędzić życie czułbym się z tym niemiło, pytanie tylko czy autorki tych wpisów będą tak odważne powiedzieć to szczerze swoim mężom/partnerom, przypuszczam że się tym tak nie chwalą, może nawet odgrywają rolę skruszonych - więc ciężko mi mieć dla nich jakiś szacunek

a że nie zapomną tego wydarzenia to śmiem twierdzić że nawet dziewczyny które nie miały pierwszego razu udanego to i tak go nigdy nie zapomną, przykre ale warto mieć tą świadomość


N lis 15, 2009 22:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
babilonisaheavybandit napisał(a):
wszystko kwestia podejścia danej dziewczyny i ewentualnego jej męża - jak jej/jemu to nie przeszkadza [bo np. sam ma bogate doświadczenie] to nie można im bronić, ja osobiście gdyby mówiła tak kobieta z która miałbym spędzić życie czułbym się z tym niemiło, pytanie tylko czy autorki tych wpisów będą tak odważne powiedzieć to szczerze swoim mężom/partnerom, przypuszczam że się tym tak nie chwalą, może nawet odgrywają rolę skruszonych - więc ciężko mi mieć dla nich jakiś szacunek


Ja powiedziałbym, że właśnie chwalenie się mężowi/ żonie swoimi wcześniejszymi przeżyciami jest nie na miejscu. Czemu miałoby to służyć?

babilonisaheavybandit napisał(a):
a że nie zapomną tego wydarzenia to śmiem twierdzić że nawet dziewczyny które nie miały pierwszego razu udanego to i tak go nigdy nie zapomną, przykre ale warto mieć tą świadomość


Dla jednych przykre, dla innych nie aż tak bardzo ;) Ja pamiętam wiele wydarzeń z wcześniejszych znajomości, typu pierwsza randka, pierwszy pocałunek itp. Nie widzę powodów, abym miał sobie wmawiać, że było to coś przykrego. Ale też nie widzę powodów, aby sobie o tym dzień w dzień przypominać i dzielić się tymi wspomnieniami z małżonką.


Pn lis 16, 2009 11:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post 
X77 napisał(a):
A wiesz, skąd to się dzieje?? Taki pogląd w społeczeństwie bierze się przez kobiety!

Co za niespodzianka! Kobiety są winne! No nie, to ci nowina...

X77 napisał(a):
Tzn. że kobiety w przeciwieństwie do mężczyzn prawie zawsze akceptują przeszłość seksualną partnera, ...


Tak, bo mówimy o modelu w którym kobieta miała dużo do gadania co nie?

X77 napisał(a):
... podczas gdy rzadko jaki kochający facet zaakceptuje fakt że jego partnerka nie była dziewicą.

Zaakceptuje zaakceptuje. Przeleci laskę przysięgając jej miłość dozgonną a potem rzuci jak szmatę i pochwali się przed kolegami. Ale do ten-teges zaakceptuje.

X77 napisał(a):
Ale to nie wszystko - jeszcze dochodzi fakt, że ogromną większość kobiet woli doświadczonych seksualnie facetów oraz pogarda większości kobiet dla "starszych" prawiczków!


To samo dotyczy większości facetów. Tylko że taki stereotypowy macho lubi doświadczone kobiety do "rozrywki" a niedoświadczone do "ożenku".

X77 napisał(a):
I stąd właśnie ukształtował się taki pogląd a nie inny.
Gdyby kobiety tak samo ostro podchodziły do czystości facetów, jak faceci do dziewictwa, to możliwe że w społeczeństwie nie byłoby takiego myślenia typu "bo facet to sobie może/musi być doświadczony"!


No nie, to kobiety wylansowały pewnie ten pogląd... Już widzę feministki chodzące z transparentami "Facet ma mieć doświadczenie", już widzę jak Seneszyn i Szczuka zgodnie postulują, żeby kobiety były wyrozumiałe, jak facet z podróży służbowej przyniósł trypra do domu...



X77 napisał(a):
A co do żałowania czy nie, swojej przeszłości seksualnej....
... to nawet nie wiecie, ile jest wpisów/komentarzy na forach dziewczyn, które nie tylko nie żałują, ale wręcz miło wspominają i cieszą się z pierwszego(i następnych) razu z facetem, z którymi teraz nie są


Na jakich ty forach się obracasz? Pewnie na tych forach wyczytałeś, że kobiety lansują model mężczyzny doświadczonego, że pogardzają ożenkiem z "prawiczkiem"?

X77 napisał(a):
...oraz deklarują że nigdy do końca życia o nim nie zapomną.


Suponuję, że dla faceta "pierwszy raz" to mały pikuś, a o pierwszej szczenięcej miłości nie pamiętają, jak tylko obrączkę na palec założą? To ja chyba jakiś nietypowy jestem.

X77 napisał(a):
A teraz dopiszcie do powyższego akapitu ciąg dalszy, a ten, kto poprawnie go dopisze, zrozumie dlaczego porządni faceci(zwłaszcza wrażliwi) nie chcą związku z nie-dziewicą ani tym bardziej zakochać się w takiej!


Kompleks małego?


Pn lis 16, 2009 12:01
Zobacz profil
czasowo zablokowany

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 17:41
Posty: 90
Post 
bert04
No to widać iż akurat ten, kto najmniej rozumie, ma najwięcej do powiedzenia....

Cytuj:
Co za niespodzianka! Kobiety są winne! No nie, to ci nowina...


W pewnym sensie tak! Przecież powtarzam, że gdyby kobiety też tak radykalnie podchodziłyby do czystości przedmałżeńskiej facetów, tak jak faceci do dziewictwa kobiet, to z pewnością nie byłoby takiej swawoli wśród facetów co do "zdobywania doświadczenia". Nie byłoby w społeczeństwie takiego poglądu typu "kobieta doświadczona to dziwka, facet doświadczony to prawdziwy mężczyzna"! Wtedy nie jeden facet zastanowiłby się czy warto iść z jakąś dziewczyną do łóżka skoro jego przyszła żona wymagałaby cnoty od niego. Wtedy by się liczył z tym, że następna kobieta mogłaby go skreślić za to że nie była dla niego pierwszą.

Ale tak, to przez to że kobiety tak akceptują przeszłość seksualną facetów, utarło się w społeczeństwie takie przekonanie a nie inne...
Przez to faceci czują się swobodnie i robią co chcą licząc na to że następna kobieta "jako kocha to nie będzie z tego robiła jakieś wielkie halo". Mało tego - widząc jak to kobiety chcą koniecznie doświadczonego, jednocześnie plując na prawiczków to można odnieść wrażenie, że już prędzej taki playboy co chodził na dziwki miałby większe szanse niż romantyk czekający na tę jedyną.
Faceci nie akceptują nie-dziewic zaś kobiety(często dziewice) pozwalają facetom na bycie kolejną dla nich. Prawda jest taka, że rzadko jaka kobieta wymaga od faceta tego rodzaju czystości a już żadna nie uzależnia tego od "być czy nie być" w związku. Tak więc liczcie się z taką opinią społeczną a nie inną...

Cytuj:
Kompleks małego?

Myślałem że ludzie mają zdolność do trafnego dopisywania dalszego ciągu zdarzeń/konsekwencji, no ale akurat Ty to mnie rozczarowałeś...

babilonisaheavybandit
No sam widzisz - facet może zaakceptować przeszłość seksualną partnerki, tylko w przypadku, gdy sam taką ma.
Co do reszty.... Gdybym to ja z kolei usłyszałbym od partnerki(która miałaby być moją żoną) to co podałem w swoim powyższym poście, to w odpowiedzi ode mnie usłyszałaby, że żałuję że żadnej przed nia nie miałem no i... najprawdopodobniej musiałaby poszukać innego frajera z którym byłaby z rozsądku.


Pn lis 16, 2009 19:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post 
X77 napisał(a):
bert04
No to widać iż akurat ten, kto najmniej rozumie, ma najwięcej do powiedzenia....

Oświeć mnie dear

X77 napisał(a):
W pewnym sensie tak! Przecież powtarzam, że gdyby kobiety też tak radykalnie podchodziłyby do czystości przedmałżeńskiej facetów, tak jak faceci do dziewictwa kobiet, to z pewnością nie byłoby takiej swawoli wśród facetów co do "zdobywania doświadczenia". Nie byłoby w społeczeństwie takiego poglądu typu "kobieta doświadczona to dziwka, facet doświadczony to prawdziwy mężczyzna"! Wtedy nie jeden facet zastanowiłby się czy warto iść z jakąś dziewczyną do łóżka skoro jego przyszła żona wymagałaby cnoty od niego. Wtedy by się liczył z tym, że następna kobieta mogłaby go skreślić za to że nie była dla niego pierwszą.
Ale tak, to przez to że kobiety tak akceptują przeszłość seksualną facetów, utarło się w społeczeństwie takie przekonanie a nie inne...

Ale mój drogi, przecież ten stereotyp powstał w czasach, jak kobiety nie miały nic - albo niewiele - do powiedzenia w tych kwestiach. Facet mógł się wyszaleć za młodu, byle się ustatkował - a i to niekoniecznie. Natomiast kobieta musiała strzec cnoty, bo od tego jej szanse matrymonialne zależały. Myślisz, że w tamtych czasach kobieta mogła sobie pozwolić na wybór mężczyzny "nieskalanego"? Źle myślisz.


X77 napisał(a):
Przez to faceci czują się swobodnie i robią co chcą licząc na to że następna kobieta "jako kocha to nie będzie z tego robiła jakieś wielkie halo". Mało tego - widząc jak to kobiety chcą koniecznie doświadczonego, jednocześnie plując na prawiczków to można odnieść wrażenie, że już prędzej taki playboy co chodził na dziwki miałby większe szanse niż romantyk czekający na tę jedyną.

Serio? A ja głupi myślałem, że kobiety chcą faceta, który by je kochał, na którym można polegać, który może być dobrym ojcem przyszłych dzieci... może to dlatego, że nie odwiedzam jakieś dziwne babskie fora?

X77 napisał(a):
Faceci nie akceptują nie-dziewic

Mów za siebie. Wybór to jedno, ale akceptacja to drugie. Dziewictwo jest bardzo ważną cechą świadczącą o charakterze, podejściu do miłości, seksu, małżeństwa - ale są też inne cechy. "Pieczęć hymenu" nie jest jakąś gwarancją, a i na odwrót, dziewczyna "z doświadczeniem" może być lepszym partnerem na życie, niż "rozanielone dziewczę". Tu nie ma co jechać ogólnikami.

X77 napisał(a):
zaś kobiety (często dziewice) pozwalają facetom na bycie kolejną dla nich. Prawda jest taka, że rzadko jaka kobieta wymaga od faceta tego rodzaju czystości a już żadna nie uzależnia tego od "być czy nie być" w związku. Tak więc liczcie się z taką opinią społeczną a nie inną...

No nie, niektóre panie "lecą" na księży właśnie dlatego, że oni (w założeniu przynajmniej) nie mają tegoż doświadczenia.

A na poważnie (przynajmniej trochę) - już sama biologia sprawia, że kobieta nie może pewnych rzeczy sprawdzić "namacalnie". Ale mimo to - kobieta też nie pozwala mężczyźnie na bycie "kolejną" - one chcą być tą najważniejszą. Nawet jeżeli nie koniecznie pierwszą - ale tu wybór prawiczków "w naturze" jest skromny.

(Zaraz się dowiemy, że to "rozdziewiczanie" mężczyzn to też wina kobiet...)

X77 napisał(a):
Myślałem że ludzie mają zdolność do trafnego dopisywania dalszego ciągu zdarzeń/konsekwencji, no ale akurat Ty to mnie rozczarowałeś...

No to się rozpiszę: kompleks bycia porównanym do innego partnera może dołować niejednego "piewcę czystości" do zahamowań. Nawet jeżeli jego ukochana nigdy mu słowem nie wspomni: każde "niedociągnięcie" w alkowie pociąga pytania, czy ten poprzedni był lepszy, czy ona teraz ich porównuje.

Taka zazdrość o przeszłość, dosyć typowa przywara, nie tylko u facetów. Kobiety może to lepiej kryją.

X77 napisał(a):
No sam widzisz - facet może zaakceptować przeszłość seksualną partnerki, tylko w przypadku, gdy sam taką ma.

Bzdura, przecież nie na darmo pisałem o postawie "Dziewczynki tego i owszem ale żona dziewicą być musi". Dla takiego faceta własna bujna przeszłość nie jest usprawiedliwieniem dla przyszłej wybranej, jeśli cnoty nie dochowała.

Akceptacja ewentualnej przeszłości wybranej jest ortogonalna do własnego doświadczenia, a jest raczej pochodną SZACUNKU DO KOBIET. Jeżeli facet widzi w kobiecie tylko obiekt, będzie ją oceniał po właśnie "gwarancjach jakości" - przedmiotowo. Może ją nawet we własnym mniemaniu kochać, ale na pierwszym miejscu będą twarde fakty. Facet widzący w kobiecie drugiego człowieka zainteresuje się całością, czy ta "przeszłość" będzie przeszkodą w przyszłym związku. Nie będzie odrzucał człowieka tylko dlatego, że w przeszłości być może błędy popełnił.

X77 napisał(a):
Co do reszty.... Gdybym to ja z kolei usłyszałbym od partnerki(która miałaby być moją żoną) to co podałem w swoim powyższym poście, to w odpowiedzi ode mnie usłyszałaby, że żałuję że żadnej przed nia nie miałem no i... najprawdopodobniej musiałaby poszukać innego frajera z którym byłaby z rozsądku.

Nie wiem, co konkretnie masz na myśli z Twojego poprzedniego postu: jeżeli wybrana chwaliłaby się, że miała przed Tobą facetów na pęczki - OK, rozumiem nawet. Ale to absurd, kobiety aż tak nie czują potrzeby chwalenia się "zdobyczami", zwłaszcza przed wybrankiem.

Co innego szczere wyznanie, że nie jesteś pierwszym. Jeżeli zwiewasz tylko na wiadomość, że nie jesteś pierwszy - patrz wyżej, kompleks "już wiesz czego".


Pn lis 16, 2009 19:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 30, 2009 22:51
Posty: 19
Post 
SweetChild napisał(a):
Dla jednych przykre, dla innych nie aż tak bardzo ;) Ja pamiętam wiele wydarzeń z wcześniejszych znajomości, typu pierwsza randka, pierwszy pocałunek itp. Nie widzę powodów, abym miał sobie wmawiać, że było to coś przykrego. Ale też nie widzę powodów, aby sobie o tym dzień w dzień przypominać i dzielić się tymi wspomnieniami z małżonką.


yyy...ciesze się że bierzesz udział w dyskusji ale nie bardzo mogę zrozumieć do czego ma się niby odnosić ten kawałek - czy ja gdzieś napisałem że wspomnienie pierwszej randki, czy pierwszego pocałunku ma być uważane za przykre? To z reguły mile wspomnienia, które trzyma się dla siebie. Pisałem o przypadku kiedy inicjacja seksualna dziewczyny pozostawiła u niej przykre przykre wspomnienia itp w kontekście że ten pierwszy raz zawsze się pamięta. Nawet jeśli później będzie z innym partnerem.
Jeśli
- nie jasno coś napisałem to zaznacz,
- jeśli chcesz coś od siebie napisać to nie cytuj mojego tekstu jak nie ma jedno z drugim związku,
- albo przeczytaj ze zrozumieniem moje wypowiedzi
bo czuje się jakby jedna ze stron nie skumała, tylko nie wiem czy to ja czy to Ty....peace!


Pn lis 16, 2009 19:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
babilonisaheavybandit napisał(a):
Jeśli
- nie jasno coś napisałem to zaznacz,


Napisałeś

babilonisaheavybandit napisał(a):
(...) a że nie zapomną tego wydarzenia to śmiem twierdzić że nawet dziewczyny które nie miały pierwszego razu udanego to i tak go nigdy nie zapomną, przykre ale warto mieć tą świadomość


Zrozumiałem to jako: przykre jest, że dziewczyny nigdy nie zapomną pierwszego razu, niezależnie jaki by on (ten pierwszy raz) nie był.

Jeśli chodziło Ci o

babilonisaheavybandit napisał(a):
Pisałem o przypadku kiedy inicjacja seksualna dziewczyny pozostawiła u niej przykre przykre wspomnienia (...)


to chyba trochę niejasno się wyraziłeś. Poza tym pierwszy raz przykry może być również w małżeństwie, więc mimo iż z tą drugą wersją bym nie polemizował, to nie bardzo mogę uchwycić jej przesłanie.

babilonisaheavybandit napisał(a):
peace!


Mój post nie był deklaracją wojny ;)


Wt lis 17, 2009 12:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 30, 2009 22:51
Posty: 19
Post 
SweetChild napisał(a):
Zrozumiałem to jako: przykre jest, że dziewczyny nigdy nie zapomną pierwszego razu, niezależnie jaki by on (ten pierwszy raz) nie był.


chodziło mi o to że ten pierwszy raz dziewczyna zawsze pamięta, przykre to jest w kontekście wypowiedzi X77 kiedy ma się świadomość że żona, jeśli spala z innymi mężczyznami wcześniej, to będzie te wspomnienia zabierać ze sobą do małżeńskiego łóżka [ rozpatrujemy cały czas sytuację podaną przez X77 - mąż - prawiczek]

generalnie miałem na myśli historie [których osobiście poznałem parę, a nie hipotetyczne wymyślam] kiedy kobiety/dziewczyny poszły pierwszy raz do łóżka facetami, którzy potem zostawili je [bo np. były w łóżku "jak kłoda drewna" albo zwyczajnie były dla nich tylko kolejną "zaliczoną" ] i zamiast czekać na swojego męża oddały to moim zdaniem ważną chwilę kompletnym palantom którzy na nią nie zasłużyli

założenie jest cały czas że bohaterka moich wypowiedzi podąża za nauką Kościoła w tej kwestii [tylko jeśli się zgadza to czemu tak robi?] bo jeśli jest ateistką czy tam czci Słońce to nic takiego od niej nie oczekuje

mam nadzieję że teraz się jasno wyraziłem ;)


Wt lis 17, 2009 18:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post 
babilonisaheavybandit napisał(a):
przykre to jest w kontekście wypowiedzi X77 kiedy ma się świadomość że żona, jeśli spala z innymi mężczyznami wcześniej, to będzie te wspomnienia zabierać ze sobą do małżeńskiego łóżka

Ok, ale jeśli już mowa o kobiecie z wczesniejszymi doświadczeniami to przecież lepiej żeby były one dobre niż złe... Chyba że i tutak w grę wchodzi zawiść o to, że dziewczyna wcześniej dobrze się bawiła.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt lis 17, 2009 20:34
Zobacz profil
czasowo zablokowany

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 17:41
Posty: 90
Post 
Rojza Genendel, bert
Bardziej by pasowało stwierdzenie:

Cytuj:
Chyba że i tutak w grę wchodzi zawiść o to, że dziewczyna wcześniej dobrze się bawiła, podczas gdy teraz obecny facet ponosi konsekwencje jej dobrej zabawy


Ale idąc dalej...

Dlaczego lepiej żeby partnerka żałowała swej przeszłości??

O ile fakt że kobieta ma przeszłość seksualną jest żółtym światłem, o tyle fakt, że jej nie żałuje, dla mnie już jest czerwonym światłem do zawierania z nią związku.
Bo skoro nie żałuje przeszłości z tamtym, to dla mnie istnieje poważna obawa co do tego, dlaczego ona chce być ze mną.
Skoro nie żałuje, to najprawdopodobniej znaczy tyle, że taka dziewczyna nie zamknęła całkiem swojej przeszłości, że dalej w pewnym sensie coś łączy ją z jej byłym. Co do takiej wątpię w to, że ona naprawdę mnie pokocha/kocha, raczej śmiem twierdzić(zresztą na to wskazuje) że z następnym partnerem nigdy już nie zwiąże się z tak głęboką relacją(w sensie całkowitego oddania się) jak z tym "pierwszym", że już następnego nie pokocha go tak jak poprzedniego, choćby nawet chciała.
Dla mnie to jasno wygląda tak, że ona z tamtym nie jest tylko dlatego, że nie może być, lecz gdyby tylko mogła, to rzuciłaby wszystko i poleciała do tamtego.

Zapewniam że te powyższe fakty będą boleć i dręczyć tylko tych facetów, którzy są uczuciowo zaangażowani, nie zaś tych, którzy chcą mieć kobietę tylko do "jednego".

W przypadku dziewczyny która naprawdę żałuje to zawsze jest większa ta pewność, co do tego, że nie będzie chciała wracać do tamtego, co było oraz że naprawdę szczerze będzie chciała od początku zaangażować się w nowy związek i budować wszystko od nowa tj. chce wszystko zacząć od nowa a z przeszłością nie chce mieć nic wspólnego.

To co powyżej napisałem to jest najbardziej główny powód do zazdrości i cierpienia o przeszłość partnerki, na który cierpi tak wielu mężczyzn.
Bo każdy facet, który się zaangażuje i dla którego kobieta jest wyjątkowa i niepowtarzalna, pragnie też od niej tego samego tj. też być dla niej tym niezapomnianym, wyjątkowym itp. a nie kolejnym o którym w razie czego zawsze można zapomnieć, nieudaną wersją poprzedniego.

Co do porównywania swego obecnego partnera do poprzedniego, to jest to nie tylko coś nienormalnego, czego nie powinno w normalnym związku być, ale i krzywdzące i świadczy to bardzo źle nie o porównywanym, lecz porównującym. Jeśli np. kobieta porównuje aktualnego partnera do poprzedniego, świadczy o tym że:
- Tak naprawdę nie kocha swego obecnego partnera; nie potrafi go pokochać takiego jakim jest, skoro patrzy na niego przez pryzmat poprzedniego.
- Najprawdopodobniej dalej łączy ją coś z poprzednim partnerem skoro go taktuje jak model na wzór którego porównuje swego obecnego narzeczonego/męża.

--------------------------
Inną osobną kwestią jest zazdrość właśnie o to, że partnerka wcześniej dobrze się bawiła podczas gdy facet czekał na nią w czystości(i teraz pewnie tego żałuje) lub nie miał okazji. Ale to wymaga osobnego omówienia, lecz w połączeniu z powyższym faktem, TWORZY SILNĄ MIESZANKĘ WYBUCHOWĄ!!!


Śr lis 18, 2009 3:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 30, 2009 22:51
Posty: 19
Post 
Rojza Genendel napisał(a):
Chyba że i tutak w grę wchodzi zawiść o to, że dziewczyna wcześniej dobrze się bawiła.

:yes: nom :yes:
..przepraszam nie mogłem się powstrzymać jak to przeczytałem...
btw cudzołożyć można ale zazdrosnym być to już jest be?

a tak na serio to jeśli jej stosunek do stosunków był na zasadzie zabawy to chyba mielibyśmy zbyt rózne poglądy co by problem samo rozwiązywało

można oczywiście się spierać o każdy szczegół, tylko jak ktoś napisał, chyba w wątku "szanse niedziewicy" wolnej woli nie przeskoczysz, żadne argumenty nic nie pomogą, przykre że to takie wielkie wymaganie od przyszłej żony żeby czekała do ślubu...
przeglądając podobne dyskusje zawsze mam wrażenie że ludzie którzy nigdy sami nie byli w tej sytuacji postawieni [chłopak prawiczek, dziewczyna niedziewica (przepraszam ze te epitety, brzmią może głupio ale nie bardzo jest to jak inaczej nazwać)] mają najwięcej do powiedzenia


Śr lis 18, 2009 8:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
babilonisaheavybandit napisał(a):
chodziło mi o to że ten pierwszy raz dziewczyna zawsze pamięta, przykre to jest w kontekście wypowiedzi X77 kiedy ma się świadomość że żona, jeśli spala z innymi mężczyznami wcześniej, to będzie te wspomnienia zabierać ze sobą do małżeńskiego łóżka [ rozpatrujemy cały czas sytuację podaną przez X77 - mąż - prawiczek]


Tego o "zabieraniu wspomnień do małżeńskiego łóżka" wcześniej nie było ;) Ja uważam właśnie, że wcale tak być nie musi. Tak mi się wydaje, chociaż kobietą nie jestem i się na tym nie znam.

Może aby też jasno się wyrazić dodam, że nie widzę aż tak kolosalnej różnicy pomiędzy pamiętaniem swojej pierwszej miłości, pierwszej randki, pierwszego pocałunku (zresztą nie tylko pierwszych, ale i wszystkich następnych) a pierwszym stosunkiem. Więc jeśli zbytnio nie przeszkadza mi, gdy dziewczyna wcześniej była zakochana w kimś innym, to dlaczego tak strasznie miałoby mi przeszkadzać, że współżyła? Śmierdzi mi to jakimś determinizmem biologicznym.

babilonisaheavybandit napisał(a):
przeglądając podobne dyskusje zawsze mam wrażenie że ludzie którzy nigdy sami nie byli w tej sytuacji postawieni [chłopak prawiczek, dziewczyna niedziewica (przepraszam ze te epitety, brzmią może głupio ale nie bardzo jest to jak inaczej nazwać)] mają najwięcej do powiedzenia


:shock: A była jakaś prośba czy chociażby sugestia autorki wątku, że takie osoby mają się nie wypowiadać?


Śr lis 18, 2009 13:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt paź 30, 2009 22:51
Posty: 19
Post 
SweetChild napisał(a):
innym, to dlaczego tak strasznie miałoby mi przeszkadzać, że współżyła?
Tobie nie musi to wcale przeszkadzać, jesteś wolnym człowiekiem
SweetChild napisał(a):
Śmierdzi mi to jakimś determinizmem biologicznym.
<snif><snif> nic nie czuje ale to może dlatego że nie bardzo wiem co tu ma determinizm biologiczny do tego... chociaż jak próbuje to przemyśleć to może to i ma coś z determinizmu biologicznego ale czy to przekreśla temat ale dezawuuje go
SweetChild napisał(a):
A była jakaś prośba czy chociażby sugestia autorki wątku, że takie osoby mają się nie wypowiadać?
właściwie to autorka zamilkła po napisaniu pierwszego posta, więc nie wiem czy ma dobry ubaw z naszych sporów czy przestała w ogóle tu zaglądać[/quote]


Śr lis 18, 2009 19:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
babilonisaheavybandit napisał(a):
SweetChild napisał(a):
innym, to dlaczego tak strasznie miałoby mi przeszkadzać, że współżyła?
Tobie nie musi to wcale przeszkadzać, jesteś wolnym człowiekiem


I z tej wolności postanowiłem skorzystać pisząc wcześniej dla jednych przykre, dla innych nie aż tak bardzo.

babilonisaheavybandit napisał(a):
SweetChild napisał(a):
Śmierdzi mi to jakimś determinizmem biologicznym.
<snif><snif> nic nie czuje ale to może dlatego że nie bardzo wiem co tu ma determinizm biologiczny do tego... chociaż jak próbuje to przemyśleć to może to i ma coś z determinizmu biologicznego ale czy to przekreśla temat ale dezawuuje go


Nie przekreśla, ale moim zdaniem istotnie go podważa. Jakie bowiem są konsekwencje tego "determinizmu" w skrajnych przypadkach? Otóż dziewczyna, która swój pierwszy raz przeżyła w toalecie na dyskotece musiałaby na zawsze wspominać chłopaka, którego niekiedy z trudem mogłaby rozpoznać. A co jeśli była w stanie upojenia alkoholowego czy po tzw. pigułce gwałtu i w ogólne niewiele pamięta? Z drugiej wielka, nieszczęśliwa (bo np. nieodwzajemniona) miłość musiałaby pozostawić zdecydowanie mniejsze ślady w psychice kobiety.

Nie znam się na tym, więc może w dużym stopniu "mierzę swoją miarą", ale uważam, że fakty przeczą powyższym wnioskom z teorii "determinizmu biologicznego" i tym samym podważają jej zasadność.

SweetChild napisał(a):
właściwie to autorka zamilkła po napisaniu pierwszego posta, więc nie wiem czy ma dobry ubaw z naszych sporów czy przestała w ogóle tu zaglądać


Tak jest w przypadku wielu wątków, szczególnie zakładanych przez osoby, które dopiero co zarejestrowały się na Forum. Ale dzięki temu można po raz (n+1)-szy podyskutować o tym samym ;)


Cz lis 19, 2009 10:12
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 183 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL