kalendarzyk malzenski a sex malzenski- pomozcie prosze!
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Dodam jeszcze, że w okresie poporodowym, gdy problemy się nawarstwiają - małe dziecko, kłopoty z nim związane,niewyspanie, zmęczenie, brak pieniędzy, że czasem wszystko wydaje się czarne i beznadziejnie - to właśnie takie chwile trzeba łapać - z czułością i seksem. Jest to takie niesamowite naładowanie akumulatorów psychicznych i fizycznych, że uskrzydla nas na dłuuugo.
Za to brak kochania się, seksu w małżeństwie działa w tej sytuacji poporodowej dodatkowo przygnębiająco dla nas - dlatego dla mojego małżeństwa celibat nie jest dobry a wręcz przeciwnie - bardzo niewskazany.
|
| Pt lis 20, 2009 7:48 |
|
|
|
 |
|
ania2725
Dołączył(a): Pt paź 30, 2009 19:16 Posty: 9
|
wITAM.
W takim razie skoro juz rozmawiamy tak otwarcie to jaki masz wlasny sposob (jesli mozna wiedziec oczywiscie) na wytrwanie w okresie poporodowym a raczej jak funkcjonujecie w tych sprawach? mniemam ze npr tutaj odpada prawda?
pozdrawiam
Anna
|
| Pt lis 20, 2009 10:59 |
|
 |
|
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
ania2725 napisał(a): wITAM. W takim razie skoro juz rozmawiamy tak otwarcie to jaki masz wlasny sposob (jesli mozna wiedziec oczywiscie) na wytrwanie w okresie poporodowym a raczej jak funkcjonujecie w tych sprawach? mniemam ze npr tutaj odpada prawda? pozdrawiam Anna
Pytanie: po co się w to "wytrwanie" bawić ?
Jesteś świeżo upieczona mamą. Naprawdę uważasz że Bóg będzie Cię miał za "zamykającą się na życie" ? Bo użyłaś prezerwatywy czy uprawiałaś petting zamiast próbować wdrażać metodą termiczno-objawową na kompletnie rozregulowanym organizmie ? Pewnie zaraz pojawią się argumenty że przejściowy post wzmacnia małżeństwo, wyrabia siłę woli, etc. etc. Może i tak, ale po co ?
|
| Pt lis 20, 2009 11:42 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
ania2725 napisał(a): wITAM. W takim razie skoro juz rozmawiamy tak otwarcie to jaki masz wlasny sposob (jesli mozna wiedziec oczywiscie) na wytrwanie w okresie poporodowym a raczej jak funkcjonujecie w tych sprawach? mniemam ze npr tutaj odpada prawda?
Aniu mam 2 dzieci, w okresie poporodowym posiłkujemy się gumkami oraz seks oralny, bez tego zostałaby nam jedynie wstrzemięźliwość a to w naszym przypadku jest niewykonalne + nie widzimy w tym żadnego sensu.
Gdy wracają mi cykle, to przez pierwsze 3-4 cykle już NPR ale gumki do tego stosujemy w okresach niepłodnych na wszelki wypadek. Od 5 cyklu NPR juz bez gumek.
Tak było po pierwszym dziecku i tak bedziemy robić teraz, własnie trwa mój pierwszy cykl i wykres+ żluz trochę szaleją, bez gumek nie odważyłabym się przez te pierwsze cykle, nie wspominając o okresie zanim one powróciły!!!
|
| Pt lis 20, 2009 11:56 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
MeneMeneTekelUpharsin napisał(a): Pewnie zaraz pojawią się argumenty że przejściowy post wzmacnia małżeństwo, wyrabia siłę woli, etc. etc. Może i tak, ale po co ?
W moim przypadku przejściowy post się nie sprawdza a raczej oddala nas od siebie, mieliśmy kiedyś taki post przymusowy dłuższy ze 2 razy i dziękuję bardzo!!!!
|
| Pt lis 20, 2009 11:58 |
|
|
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
ikm napisał(a): W moim przypadku przejściowy post się nie sprawdza a raczej oddala nas od siebie, mieliśmy kiedyś taki post przymusowy dłuższy ze 2 razy i dziękuję bardzo!!!!
My też mieliśmy, chyba z pół roku; już myślałam że jesteśmy takim "białym małżeństwem", ale wreszcie mąż nie wytrzymał i mi to "białe małżeństwo" wybił z głowy. 
|
| Pt lis 20, 2009 16:26 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
To znaczy że jak Twoja żona zachoruje i nie będziecie mogli współżyć, to kaplica z małżeństwem, tak ?
|
| Pt lis 20, 2009 17:52 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Marek MRB napisał(a): To znaczy że jak Twoja żona zachoruje i nie będziecie mogli współżyć, to kaplica z małżeństwem, tak ?
Jak mąż/ żona choruje to jest sprawa ekstremalna i wtedy seks odchodzi na plan dalszy, bo najważniejsza jest troska o drugą osobę, o jej zdrowie.
Zaś po porodzie nikt chory nie jest - i dlatego trudno żyć w celibacie, oboje zdrowi, pragnący siebie małżonkowie a na dodatek łoże wspólne co noc i jak tu wytrzymać??? 
|
| So lis 21, 2009 18:22 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Dodam jeszcze, że w przypadku choroby osoby ukochanej nawet nie ma się ochoty na seks, bo głowa i serce są wtedy zajęte zupełnie innymi sprawami.
|
| So lis 21, 2009 18:25 |
|
 |
|
protoplex
Dołączył(a): Pt lis 14, 2008 3:48 Posty: 226
|
 Re: kalendarzyk malzenski a sex malzenski- pomozcie prosze!
Naprawdę chciałbym zrozumieć ten katolicki upór dotyczący NPRu, tym bardziej że przyczynia parom wiele cierpień i w konsekwencji oddala ich od siebie, jak pisze Ania.
Moim zdaniem różnica między NPR-em a gumką jest mniej więcej taka jak między piciem wina i piwa dla zabawy. I to zapobiega poczęciu i tamto zapobiega poczęciu - i tym się można upić i tamtym się można upić. Więc dlaczego akurat picie wina na imprezie ma prowadzić do zbawienia, a picie piwa do potępienia? To jakiś "nielogiczny potworek ideologiczny". Czynem który będzie podlegał sądzeniu będzie niechęć do płodzenia potomstwa, a nie substancja, której człowiek w tym celu używał. Oczywiście inną kwestią jest stosowanie pigułek, ponieważ mają one bezpośredni wpływ na zdrowie kobiety, jeszcze inną kwestią jest stosowanie środków wczesnoporonnych, ale to wszystko podlega już innym paragrafom (szkodzenie zdrowiu i zabójstwo nienarodzonego dziecka).
A już nazywanie jednej rzeczy antykoncepcją a innej nie uważam za szczyt ideologicznego zakłamania zwanego hipokryzją. Antykoncepcja znaczy po łacinie "przeciw poczęciu" i oznacza wszelkie działania zapobiegające zapłodnieniu. To tak jakby mówić, że piwo to jest alkohol, wódka to jest alkohol, koniak to jest alkohol, a wino nie. Dlaczego? Bo tak powiedział Urząd Nauczycielski?
Argumenty że gumka przeciwstawia się Planom Bożym traktuję raczej w kategoriach niewiary w Moc Boga. Jeśli Bóg będzie chciał żeby się dziecko narodziło, to gumka pęknie i dziecko sie narodzi. I NIC temu nie zapobiegnie, tym bardziej, że z gumką uprawia się seks często w okresie płodnym.
Seks jest wartością budującą rodzinę (oczywiście mówię o zdrowych ludziach w zdrowej rodzinie) i wszelkie ograniczanie kontaktów małżeńskich ideologicznymi nakazami uważam za działanie na szkodę, co PO RAZ KOLEJNY pokazuje przykład Ani.
|
| So gru 05, 2009 3:23 |
|
 |
|
rafal19_74
Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 19:41 Posty: 37
|
 Re: kalendarzyk malzenski a sex malzenski- pomozcie prosze!
Nic dodać, nic ująć  .
|
| So gru 05, 2009 12:50 |
|
 |
|
Żžz
Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59 Posty: 430
|
 Re: kalendarzyk malzenski a sex malzenski- pomozcie prosze!
protoplex napisał(a): Moim zdaniem różnica między NPR-em a gumką jest mniej więcej taka jak między piciem wina i piwa dla zabawy. I to zapobiega poczęciu i tamto zapobiega poczęciu - i tym się można upić i tamtym się można upić. Więc dlaczego akurat picie wina na imprezie ma prowadzić do zbawienia, a picie piwa do potępienia? To jakiś "nielogiczny potworek ideologiczny". Czynem który będzie podlegał sądzeniu będzie niechęć do płodzenia potomstwa, a nie substancja, której człowiek w tym celu używał. Metody antykoncepcyjne które wymieniasz różnią się znacząco. Użycie kondoma — według dominujących wśród Katolików opinii — powoduje, że stosunek jest sprzeczny z porządkiem rozrodczości, że jest wyrazem zamknięcia na spłodzenie i wychowanie potomstwa. Jest w tym oczywiście spora doza fetyszyzmu, niemal kultu nasienia. Z drugiej jednak strony, kościelne napominanie by prezerwatyw unikać, jest sensowne o tyle, że nawyk stosowania sztucznej antykoncepcji prowadzić może do zatracenia poczucia związku seksualności z rodzicielstwem. protoplex napisał(a): A już nazywanie jednej rzeczy antykoncepcją a innej nie uważam za szczyt ideologicznego zakłamania zwanego hipokryzją. Antykoncepcja znaczy po łacinie "przeciw poczęciu" i oznacza wszelkie działania zapobiegające zapłodnieniu. To tak jakby mówić, że piwo to jest alkohol, wódka to jest alkohol, koniak to jest alkohol, a wino nie. Dlaczego? Bo tak powiedział Urząd Nauczycielski? Nie, to tylko taki skrót językowy; uproszczenie mające na celu podkreślenie domniemanej różnicy między unikaniem spłodzenia potomstwa a sprzeciwianiem się porządkowi rozrodczości. Chodzi o to, że przekonujący do stosowania NPR mniemają, że użycie innych metod antykoncepcyjnych prowadzić będzie do oddzielenia zmysłowej uciechy od rodzicielstwa (ukierunkowania aktu małżeńskiego na płodzone życie ludzkie), bądź też stawia tamę porządkowi rozrodczości w stopniu większym niż np. współżycie w okresach bezpłodnych. I przesłanki tego mniemania trudno nazwać niedorzecznymi. A że niektórzy do skrótu językowego dorabiają ideologię, to raczej ich problem. Nie ma powodów, żeby zadręczać się cudzą nieroztropnością. protoplex napisał(a): Argumenty że gumka przeciwstawia się Planom Bożym traktuję raczej w kategoriach niewiary w Moc Boga. Jeśli Bóg będzie chciał żeby się dziecko narodziło, to gumka pęknie i dziecko sie narodzi. I NIC temu nie zapobiegnie, tym bardziej, że z gumką uprawia się seks często w okresie płodnym. W tym argumencie chodzi o to, że planem bożym jest, w rozumieniu Kościoła, by akt małżeński został nakierowany na „płodzone życie ludzkie” ( w tym i w tym poście próbowałem znaleźć odpowiedź na pytanie, co to właściwie znaczy). Że nie można rozdzielać zjednoczenia małżonków od otwarcia na rodzicielstwo. protoplex napisał(a): Seks jest wartością budującą rodzinę (oczywiście mówię o zdrowych ludziach w zdrowej rodzinie) i wszelkie ograniczanie kontaktów małżeńskich ideologicznymi nakazami uważam za działanie na szkodę, co PO RAZ KOLEJNY pokazuje przykład Ani. Myślę, że pochopnie określasz kościelne nauczanie mianem ideologii, zamiast zastanowić się, jakich wartości ono broni. 
_________________ Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire. Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800
|
| So gru 05, 2009 14:59 |
|
 |
|
Tess
Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06 Posty: 899
|
 Re: kalendarzyk malzenski a sex malzenski- pomozcie prosze!
ania2725 napisał(a): ....(synus jest kochany ale wiecej dzieci juz nie planujemy) a kiedys probowalismy to maz byl tak zdenerwowany ze nic z tego nie wyszlo. I coz teraz zrobic- mamy zyc w celibacie czy grzeszyc swiadomie stosujac gumki lub inn emetody przeciwne naszym przekonaniom? Dodam ze zaczyna mnie to irytowac bo potrzebuje tego kontaktu z mezem i jak mam sie cieszyc z bliskosci malzenskiej skoro wystepuje strach i obawa? Patrezymy tylko na siebie z daleka a blizej dotknac sie nie mozemy. Nie wiem jak dlugo tak wytrzymamy. Prosze o komentarze i porady. Pozdrawiam Anna Ania Korzystajcie z dawaniu sie sobie nawzajem bez ograniczen i przyjmijcie wszystkie dzieci jakimi Pan was obdaruje.Nie badzcie samolubni bo to sie Panu nie podoba.Masz obawy o to, ze nie przetrwacie  Czyz prorok Dawid nie pisal; Bylem mlody i zestarzalem sie a nie widzialem aby sprawiedliwy byl opuszczony przez Pana a jego potomstow wyciagalo reke po chleb 
_________________ Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.
Pozdrawiam
|
| So gru 05, 2009 16:55 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: kalendarzyk malzenski a sex malzenski- pomozcie prosze!
Tess napisał(a): Korzystajcie z dawaniu sie sobie nawzajem bez ograniczen i przyjmijcie wszystkie dzieci jakimi Pan was obdaruje.Nie badzcie samolubni bo to sie Panu nie podoba.Masz obawy o to, ze nie przetrwacie  Czyz prorok Dawid nie pisal; Bylem mlody i zestarzalem sie a nie widzialem aby sprawiedliwy byl opuszczony przez Pana a jego potomstow wyciagalo reke po chleb  Nie spotkałeś w życiu rodzin, których nie stać na zaspokojenie podstawowych potrzeb? Na żywność, ubranie, obuwie? 
|
| So gru 05, 2009 17:38 |
|
 |
|
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: kalendarzyk malzenski a sex malzenski- pomozcie prosze!
Ponieważ nie mogę (nie wiem dlaczego  ) wyedytować poprzedniego postu, chciałabym jeszcze o coś zapytać Tess. Nie spotkałeś takich, którzy płaczą, bo bardzo potrzebują pieniędzy na bardzo podstawowe rzeczy, a nie mają ich nawet od kogo pożyczyć? Ja spotkałam i dlatego uważam, że obawy o przyszłość mogą mieć swoje bardzo głębokie uzasadnienie. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Bóg dał dzieci to da i na te dzieci, bo życie pokazuje, że nie zawsze tak jest.
|
| So gru 05, 2009 17:56 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|