Ja mam takie pytanie dotyczące Komunikantów. Ostatnio widziałam taką sytuację: Kapłan w zakrystii, podchodzi do szafeczki, w której trzyma Komunikanty, wyciąga je, przekłada do takiej małej puszeczki, nie wiem jak to się nazywa; no i przy okazji jeden sobie zjadł. Było to wszystko chwilę przed Mszą Świętą. Podczas Mszy oczywiście, ponownie brał Hostię.

Jak to zobaczyłam byłam w szoku, bo z tego co wiem, z tego co mnie uczono, to nie wolno o tak sobie spożywać Komunikantów kiedy się chce, i jeszcze nie w czasie Mszy Św.

Nie wiem, może się mylę, może Kapłan miał do tego prawo.

Co o tym sądzicie?

Mnie się wydaje, z tego, co zrozumiałam z opisanej sytuacji, że te komunikanty w zakrystii nie były konsekrowane, więc były zwykłymi opłatkami (nawet chyba nie błogosławionymi). A ograniczenia dotyczą Ciała Chrystusa, a więc Hostii (komunikantów) po konsekracji.
No ale ja nie jestem liturgistą...

W zakrystii, w szafce, w woreczku pewnie foliowym nikt nie przechowuje Ciała Chrystusa. Ksiądz wyjmował po prostu niekonsekrowane komunikanty, będące przed transsubstancjacją de facto zwykłymi opłatkami/ ciasteczkami. Dodatkowo, jeśli miał kilka Mszy tego dnia, nie obowiązywał go post eucharystyczny, więc mógł sobie w zakrystii podjadać.

Nie miał przed sobą kilku mszy, to jest mała kapliczka.

Czyli co, ja też sobie je mogę podjadać, tylko dlatego, że nie leżą w tabernakulum??

Dlatego że są zwykłymi opłatkami (takimi jak np. na Wigilię), a nie Ciałem Pana Jezusa.

Dokładnie, to był po prostu zwykły chleb

Pamiętam, gdy byłem jeszcze małym ministrantem. Księdzu po mszy wysypało się z woreczka na stół kilka komunikantów i pozwolił nam je zjeść. Ileż było wtedy radości, chyba każde dziecko lubi opłatek. Nie ma w tym nic złego gdyż są to zwykłe, niekonsekrowane cisteczka.

Nie ciasteczka, tylko chleb

jak to nie obowiązywał? każdego obowiązuje,księdza nie obowiązuje?

Owszem, księdza nie obowiązuje - albo raczej nie zawsze obowiązuje. Mówi o tym kan. 919 par. 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego:


Wyjątek dotyczy też osób starszych i chorych oraz ich opiekunów:

jak ktoś jest chory, to go post eucharystyczny nie obowiązuje, podobnie osób opiekujących się chorymi (Kan 919 par. 1 i 3 KPK)

poza tym spożywanie lekarstw i wody nie narusza postu eucharystycznego

co do opłatków w zakrystii, sam sobie kilka razy podjadałem (wina nie popijałem, żeby było jasne), podobnie mam tendencję do zjadania opłatka wigilijnego, w sumie nie powinienem, bo jest pobłogosławiony, ale taki z supermarketu to można i do piwa nawet

Nie jest to grzech śmiertelny. Brak poważnej materii czynu. Post ma nam pomóc w przeżyciu Mszy. Ale jest to pewna nieprawidłowość - nazwałbym to grzechem powszednim, nie śmiertelnym.

Mój przyszły mąż jest lektorem... i powiedział że spozywani komunikantów wyciąganych z woreczków czy pudełka nie jest grzechem bo nie są one po konsekracji... i wolno jest to zwykły opłatek

Wyjadanie komunikantów nie jest jakimś naruszeniem sacrum, ale też pamiętać trzeba, że opłatki stanowią czyjąś własność i sam fakt bycia ochrzczonym i członkiem Kościoła nie upoważnia do samowolnej konsumpcji opłatków z woreczka.