Autor |
Wiadomość |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
carbon_copy napisał(a): proxy napisał(a): ?? Jak wg. Ciebie mozg moze wplywac na kolejne mutacje DNA? A moze jestes zwolennikiem teorii ingenezy? SAm mozg nie wystarczy zeby pojawily sie zmiany w innych cechach organizmu.
Ciekawy jestem czy ktos do tej pory wytlumaczyl cos co mozna nazwac komplementarnoscia we wspoldzialaniu odmiennych gatunkow. Np. to ze jedne egzystuja dzieki innym. Czy nie sugeruje to istnienia ogromnej inteligencji?
Mysle ze naukowcy probuja tlumaczyc rozne rzeczy na sile zamiast sie przyznac ze w danej kwestii nie ma wiedzy lub ze jest to sporne i do wyjasnienia. Czasami swiadomie zaniedbuja pewne wazne informacje. Podaj wreszcie to naukowe zrodlo informacji, ze liczba mutacji pomiedzy wspolnym przodkiem np. szympansow i ludzi, a homo sapiens nie mogla zajsc w przeciagu 7-8 milionow lat.
Właściwie to ten czas można podwoić: bo na ścieżce do szympansa przez te 8 mln lat też następowały zmiany. Więc człowiek i szympans wzajemnie do siebie uciekali (powiększali odległość genetyczną).
I napisz, Proxy, co rozumiesz jako komplementarność gatunków, bo to jakieś nieznane mi (i Wiki) pojęcie.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Wt lis 24, 2009 23:19 |
|
|
|
 |
proxy
Dołączył(a): Śr lis 18, 2009 9:48 Posty: 98
|
W tym terminie chodzi mi o cos takiego ze gatunki ze soba wspoldzialaja. Najprostszym przykladem jest zapylanie kwiatow przez pszczoly. Ta zasada jest trudna do wyjasnienia na drodze ewolucji bo logicznie zaklada albo jednoczesne powstanie odpowiednich roslin i pszczol albo sugeruje iz np. rosliny posiadaja rozne mechanizmy rozrodu i w danej chwili wykorzystywany jest najkorzystniejszych. Jednak ta zaleznosc powoduje iz w momencie wymarcia pszczol zagrozone jest duza czesc zycia na ziemi gdyz "uzaleznienie" od roslin zyjacych obecnie gatunkow jest duze. Ta obserwacja daje duzo do myslenia. Jezeli bowiem mowimy o ewolucji wewnatrz gatunku tzn. pewnych powolnych zmianach polegajacych np. na dostosowaniu sie do srodowiska to jest to logiczne, natomiast w tym co napisalem powyzej logiki nie ma. Bo jesli np. wyjasnieniem ewolucji czlowieka jest nagle pojawienie sie tej samej rzadkiej mutacji o dwoch osobnikow zyjacych w tym samym czasie co jest bardzo malo prawdopodobne to jednoczesne pojawienie sie psczol i i odpowienich roslin jest o wiele mniej prawdopodobne. Oczywiscie mozna sobie wyobrazic rozne drogi przejscia do stanu obecnego ale jakby obecne wszedzie doskonale dopasowanie sie roznych gatunkow jest zastanawiajace. Pytanie jakie sobie w tym momencie stawiam brzmi: CZY PRZYPADEK NIE JEST CZYMS UKIERUNKOWANY? Tym pytaniem zajmuja sie statystycy. Sa prrzypuszczenia ze samo prawdopodobienstwo nie jest takie jakie sobie wyobrazamy (czyli przypadkowe). A jesli cos nie jest przypadkowe (to jest na razie teza) to moze wykorzystywac obecne w przyrodzie mechanizmy ale sam rozwoj moze ukierunkowywac.
Sa badania nad przekazywaniem informacji wewnatrzgatunkowej. Wiemy rowniez z naszego dosiwadczenia ze pewne idee pojawiaja sie czesto jednoczesnie w kilku miejsach na ziemi. Sugeruje to istnienie czegos ponadfizycznego (mozemy to nazwac np. polem biologicznym). Wtedy mozemy nie negowac mechanizmow ewolucji ale mozemy np. sugerowac ze cos wplywa na konkretny kierunek ewolucji
W ten sposob mozna pogodzic ewolucjonistow z kreacjonistami. Bowiem kreacjonalizm powstania nowego gatunku wykorzystuje mechanizm ewolucji, natomiast ewolucja zachodzi ale jest ukierunkowana przez sile kreacjonistyczna.
|
Śr lis 25, 2009 10:48 |
|
 |
mijaw
Dołączył(a): So lis 21, 2009 16:06 Posty: 9
|
proxy napisał(a): Sa badania nad przekazywaniem informacji wewnatrzgatunkowej. Wiemy rowniez z naszego dosiwadczenia ze pewne idee pojawiaja sie czesto jednoczesnie w kilku miejsach na ziemi. Sugeruje to istnienie czegos ponadfizycznego (mozemy to nazwac np. polem biologicznym). Wtedy mozemy nie negowac mechanizmow ewolucji ale mozemy np. sugerowac ze cos wplywa na konkretny kierunek ewolucji Wydaje mi się, że używasz zjawiska "pewne idee pojawiaja sie czesto jednoczesnie w kilku miejsach na ziemi" żeby wprowadzić pojęcie "pola biologicznego". Możesz napisać jakie przykładowe idee miałeś na myśli?
|
Śr lis 25, 2009 19:48 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
Proxy - widzę, że trapi się sprawa symbiozy w przyrodzie. Naprawdę nie wiem, z czym masz problem.
Powstanie czegoś takiego łatwo moge sobie wyobrazić: jakiś kwiatek wiatropylny zaczyna produkować pyłek troszkę bardzie pożywny. Pewne owady, żywiące się dotychczas okazjonalnie pyłkiem, zaczynają się w tej diecie specjalizować. Ponieważ dla tych roslin jest korzystne, aby owad odwiedzał tylko ich kwiatki (większa skuteczność zapylenia), dobór zaczyna foaworyzować zmiany podnoszące atrakcyjność tych kwiatów i eliminujące konkurencję. A i owadom to się opłaca... Pewno to niejedyny scenariusz, ten wymyśliłem ad hoc. Widzisz - wcale jakiekolwiek mutacje nie muszą zajść jednocześnie u obudwu gatunków - spokojnie mogły "nadążać" jeden za drugim. I niewyluczone, że obydwa czasem wyginęły, jak tylko jednemu noga się podwinęła...
Cytuj: Sa badania nad przekazywaniem informacji wewnatrzgatunkowej. O co co dokładniej chodzi? Bo taką informacją jest np nauka, jaką przyjmuje młode od matki, instynkt czy w ogóle DNA. Żadne wielkie halo. Cytuj: Wiemy rowniez z naszego dosiwadczenia ze pewne idee pojawiaja sie czesto jednoczesnie w kilku miejsach na ziemi. Też proszę o doprecyzowanie. Jakie idee? U kogo?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
Śr lis 25, 2009 22:32 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Fałszywe mutacje
Cytuj: Mutacje nie sa jednak, jak niesłusznie twierdza ewolucjonisci, przemianami, które mogłyby prowadzic do rozwoju gatunku - należa one bowiem do negatywnych. W takim razie pytania: 1. Jaka komisja (i w jakim składzie) ustala, która mutacja jest negatywna, która neutralna a która pozytywna? 2. Jakie są kryteria przydziału do poszczególnych grup i kto je ustalił? 3. Czy kryteria te są stałe, czy też można negocjować? A tak na poważnie - nie ma czegoś takiego jak "negatywna" lub "pozytywna" mutacja. To, czy dana zmiana jakościowa (zmiany poszczególnych nukleotydów), ilościowa (błędne dublowanie lub kasacja fragmentu kodu) lub w pozycji (przesunięcie fragmentu kodu wzdłuż nici DNA) wpływa pozytywnie czy negatywnie zależy od warunków środowiskowych a jest weryfikowana przez zjawisko zwane doborem naturalnym. Nie, nie będę w ten sposób wyczerpująco dokonywał sprostowania całego tego sensownego inaczej wykładu, gdyż musiałbym napisać książkę, a nikt mi za to nie zapłaci...
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
Pt gru 11, 2009 18:29 |
|
|
|
 |
Metanoia/Freedom
Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 12:34 Posty: 837 Lokalizacja: mazowsze
|
 Re: Fałszywe mutacje
Witold powiedz prosze jakie to nowe gatunki powstają . Gdzie na ziemi je odkryto ? Jakie gatunki udało się stworzyć naukowcom w laboratoriach ?
_________________ 1 KOR 13
|
Cz mar 18, 2010 20:21 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Fałszywe mutacje
Metanoia napisał(a): Witold powiedz prosze jakie to nowe gatunki powstają . Gdzie na ziemi je odkryto ? Jakie gatunki udało się stworzyć naukowcom w laboratoriach ? http://pl.wikipedia.org/wiki/Ewolucja#W ... _specjacjihttp://www.talkorigins.org/faqs/faq-speciation.html
|
Cz mar 18, 2010 20:29 |
|
 |
Highway
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18 Posty: 404
|
 Re: Fałszywe mutacje
Mam coś specjalnie dla Ciebie Witold: http://www.kul.pl/12906.htmlPosłuchaj Życińskiego,może się coś nauczysz nt:Ewolucja a wiara.
_________________ "Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.
http://dowody.blog.onet.pl/
|
Pt mar 19, 2010 10:26 |
|
 |
Highway
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:18 Posty: 404
|
 Re: Fałszywe mutacje
Zresztą masz tam całą sekcję filozofii przyrody,są mowy o Darwinie i kim jest Dawkins. Uświadom sobie,że Dawkins jak i cała zgraja pseudonaukowców typu  awkins to ludzie ,którzy zamiast pomimo swego przyrodniczego wykształcenia zajmują się religią i filozofią ,wplątują w swoje manipulanckie teorie filozofię i religię,wygląda mi to jakąś okultystyczną sektę. Jak można te dziedziny mieszać ze sobą i ze zlepków tworzyć coś w rodzaju dowodu na nieistnienie Boga,miałbym radę dla Dawkinsa:idz się pan leczyć.
_________________ "Bóg" bowiem wśród istniejących rzeczy istnieje jako rodzaj substancji,której nie przysługuje ani ruch,ani ginięcie,ani powstawanie.Arystoteles.
http://dowody.blog.onet.pl/
|
Pt mar 19, 2010 10:30 |
|
 |
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
 Re: Fałszywe mutacje
Wysluchalem Zycinskiego i mysle, ze link raczej dla Seweryna, nie Witolda. Na poczatku pierwszej czesci nagramia po slowach "Mowiac o ewolucji i religii razem z wami..." profesor kaszle. Jak wiemy, kaszel jest wyprobowana metoda na pokrycie smiechu ktory moze urazic sluchajacego. Troche mi przeszkadzala ta koscielna maniera przeciagania ostatniej sylaby, niemniej wyklad ciekawy choc nic szczegolnego nie wnoszacy. To, ze Bog jest czynnikiem napedzajacym ewolucji, to subiektywna, niepoparta dowodami mysl. Zwrocilem uwage na potwierdzenie istnienia pytan na ktore nie mamy dzis odpowiedzi. Takie podejscie do rzeczywistosci swiadczy o tym, ze to czlowiek madry i ma duza szanse na stanie sie "crème de la crème" spoleczenstwa, na zostanie ateista. 
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
Pt mar 19, 2010 12:15 |
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Fałszywe mutacje
Faktycznie, ciekawy wykład.
Szczególnie podobał mi się moment, w którym kreacjonizm młodoziemski Życiński określa mianem chorej interpretacji, przyciągającej amatorów pałających się geologią, przekonujących że świat ma mniej niż 10 000 lat, mimo że wiemy dziś, że Ziemia ma ponad 4 miliardy lat i nie sposób tego zakwestionować.
Inny ciekawy moment - Jan Paweł II firmował dokument Papieskiej Komisji Biblijnej, który mówi że Pisma Świętego nie wolno tłumaczyć dosłownie. Czy mi się wydaje, czy taki dokument, na dobrą sprawę wszystkich katolików-kreacjonistów czyni w istocie... heretykami?
Życiński wspomina także o pewnej pani biolog, która na JEGO wykładzie po raz pierwszy usłyszała z ust duchownego, że ewolucja jest faktem.
Jeślibyśmy uznali, że organizmy żywe są "projektem" bożym, to niestety trzeba by zauważyć, że ten projekt się Panu Bogu nieszczególnie udał - nie śmiem się kłócić z abpem Życińskim...
|
Pt mar 19, 2010 23:41 |
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Fałszywe mutacje
Pozwolę sobie wrócić do początków tej zajmującej rozmowy. Czytałem dzieła Haruna Yahyi i nawet jedno z nich po części tłumaczyłem z angielskiego, bo akurat nie miałem pod ręką polskiego tłumaczenia. Rzuciło mi się w oczy jedno: stwierdzenie, że bomby są podkładane (chodzi o akty terroryzmu, zwanego na świecie "islamskim") nie przez fanatyków religijnych a przez ewolucjonistów. Po tym zapewnieniu już w zasadzie wiedziałem, z jakimi "naukowymi" tezami mogę mieć przyjemność w dalszej części książki i nie omyliłem się! Jeśli ktokolwiek chce być w dyskusji traktowany jako osoba opierająca swoje poglądy na fundamentach naukowych nie powinien cytować takiego "myśliciela".
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
So mar 20, 2010 7:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|