Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr lis 05, 2025 23:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
http://www.kbroszko.dominikanie.pl/cialo2.html

Cytuj:
Ksawery Knotz OFMCap jako duszpasterz małżeństw, jak biblijny prorok Chananiasz, głosi Dobrą Nowinę przykrojoną na ludzką miarę, podobającą się tym, którzy nie lubią złych wieści o ludzkiej płciowości. Zbyt łatwo zdejmuje z małżonków drewniane jarzmo poczucia winy z powodu nieświętego przeżywania pożycia intymnego, nie ucząc ich drogi oczyszczenia. W takiej sytuacji grzech raniący odniesienia seksualne małżonków przybiera postać teraz już żelaznego jarzma... (por. Jer 28,13).


Wygląda na to, że mamy kolejny problem. I kogo tu słuchać? :shock:


So gru 12, 2009 13:41
Zobacz profil
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
Odpowiedz na pytanie:
wlasnego sumienia + nieomylnej nauki Kosciola.

A ze kazdy ma inne zdanie na temat seksu malzenskiego, szczegolnie "teoretycy", no coz. Do niedawna byla bardzo popularna teza, ze grzech pierworodny byl przede wszystkim zwiazany z seksualnoscia, tak jakby to rozmnazanie sie w raju bylo pomyslane bezcielesnie.


So gru 12, 2009 14:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59
Posty: 430
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
Sumienia, Moniko, sumienia:

Kościół Katolicki pod nrem 1790 swego Katechizmu napisał(a):
Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby dobrowolnie działał przeciw takiemu sumieniu, potępiałby sam siebie


I jeszcze klasyk:
Doktor Anielski napisał(a):
CZY WOLA NIEZGODNA Z BŁĄDZĄCYM ROZUMEM JEST ZŁA?
[…]
Skoro sumienie jest poniekąd nakazem rozumu, stanowi bowiem pewne zastosowanie wiedzy do uczynku, […] pytanie: czy wola niezgodna z błądzącym rozumem jest zła, jest równoznaczne z pytaniem: czy błędne sumienie obowiązuje.
[…] wola niezgodna z rozumem lub sumieniem błądzącym jest zła, poniekąd z powodu przedmiotu, od którego zależy dobroć czy złość woli; ale nie z powodu przedmiotu ze względu na jego naturę, lecz z tego względu, że rozum przygodnie przedmiot ten uznał za zły do zrobienia lub do uniknięcia. Ponieważ zaś przedmiotem woli jest to, co rozum jej przedstawi, jeśli coś rozum przedstawi woli jako zło, wówczas wola, dążąc do tego, będzie zła.
STh, I-II, qu. 19, art. 5.

_________________
Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire.
Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800


So gru 12, 2009 14:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
Kamala napisał(a):
wlasnego sumienia + nieomylnej nauki Kosciola.

Nauczanie omylne jednak również należy uwzględniać w kształtowaniu sumienia.

Żźz napisał(a):
Kościół Katolicki pod nrem 1790 swego Katechizmu napisał(a):
Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swojego sumienia. Gdyby dobrowolnie działał przeciw takiemu sumieniu, potępiałby sam siebie


Pewny sąd sumienia rozumiem jako sąd orzekający zgodnie z nauczaniem Kościoła. No bo jeśli nie, to na czym pewnym i nieomylnym ten sąd miałby się opierać?
Dotąd myślałam, że Ojciec Knotz jest zgodny z nauczaniem KK, ale po lekturze linkowanego tekstu (patrz pierwszy post), takiej pewności już nie mam. Sumienie może również orzekać błędnie, dlatego powinniśmy je kształtować. I jak to sumienie kształtować, skoro katolickie autorytety w dziedzinie seksualności mają całkiem odmienne opinie? :o
Jedni dokumenty interpretują tak, a drudzy siak.... :shock:

Więc jaka jest w końcu prawidłowa wykładnia dokumentów KK? Co można w małżeństwie, a czego nie? Teraz to już nie wiem. Knotz się myli? Inni się mylą? Oświećcie mnie może. :roll:


So gru 12, 2009 14:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
monika001 napisał(a):
Kamala napisał(a):
wlasnego sumienia + nieomylnej nauki Kosciola.

Nauczanie omylne jednak również należy uwzględniać w kształtowaniu sumienia.


Dokładnie.

Fragment z "Humani generis" Piusa XII:
Cytuj:
Nie wolno też sądzić, że treści encyklik nie wymagają same przez się uległości, skoro w nich Papieże nie sprawują swej najwyższej władzy nauczania. Uczą one bowiem na podstawie zwyczajnego posłannictwa Urzędu Nauczającego, do którego również odnoszą się słowa: " Kto was słucha, mnie słucha" ( Łk 10,16).


Fragment "Lumen Gentium" (konstytucja dogmatyczna o Kościele uchwalona 21 listopada 1964 roku na Soborze Watykańskim II):
Cytuj:
Biskupom nauczającym w łączności z papieżem należy się od wszystkich cześć jako świadkom boskiej i katolickiej prawdy, wierni zaś winni zgadzać się ze zdaniem swego biskupa w sprawach wiary i obyczajów, wyrażonym w imieniu Chrystusa, i trwać przy nim w religijnej uległości. Tę zaś zbożną uległość woli i rozumu w sposób szczególny okazywać należy autentycznemu urzędowi nauczycielskiemu Biskupa Rzymskiego nawet wtedy, gdy nie przemawia on ex cathedra, trzeba mianowicie ze czcią uznawać jego najwyższy urząd nauczycielski i do orzeczeń przez niego wypowiedzianych stosować się szczerze, zgodnie z jego myślą i wolą, która ujawnia się szczególnie przez charakter dokumentów bądź przez częste podawanie tej samej nauki, bądź przez sam sposób jej wyrażania.


Z Encykliki Veritatis Splendor napisanej przez papieża Jana Pawła II:
Cytuj:
W kształtowaniu sumienia bardzo pomaga chrześcijanom Kościół i jego Magisterium, o czym tak pisze Sobór: „Chrześcijanie zaś w kształtowaniu swego sumienia powinni pilnie baczyć na świętą i pewną naukę Kościoła. Z woli bowiem Chrystusa Kościół katolicki jest nauczycielem prawdy i ciąży na nim obowiązek, aby głosił i autentycznie nauczał Prawdy, którą jest Chrystus, a zarazem powagą swoją wyjaśniał i potwierdzał zasady porządku moralnego, wynikające z samej natury ludzkiej”. Tak więc władza Kościoła, gdy wypowiada się w kwestiach moralnych, nie narusza w żaden sposób wolności sumienia chrześcijan: nie tylko dlatego, że wolność sumienia nie jest nigdy wolnością „od” prawdy, ale zawsze i wyłącznie „w” prawdzie, lecz także dlatego, iż Magisterium nie wprowadza do chrześcijańskiego sumienia prawd mu obcych, a tylko objawia prawdy, które sumienie powinno już znać i rozwijać je, wychodząc od pierwotnego aktu wiary. Kościół pragnie jedynie służyć sumieniu, pomagać mu, aby nie poruszał nim każdy powiew nauki na skutek oszustwa ze strony ludzi (por. Ef 4, 14) i aby nie odchodziło ono od prawdy o dobru człowieka, ale by — zwłaszcza w sprawach trudniejszych — mogło pewną drogą dojść do prawdy i w niej trwać.


Z Katechizmu Kościoła Katolickiego:
KKK 87 Pamiętając o słowach Chrystusa skierowanych do Apostołów: "Kto was słucha, Mnie słucha" (Łk 10, 16), wierni z uległością przyjmują nauczanie i wskazania, które są im przekazywane w różnych formach przez ich pasterzy.

KKK 1792 (...) zniewolenie przez uczucia, domaganie się źle pojętej autonomii sumienia, odrzucenie autorytetu Kościoła i Jego nauczania, (...) mogą stać się początkiem wypaczeń w postawie moralnej.

Z Biblii:
Łk 10:16
Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał.

Heb 13:17
Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego. Niech to czynią z radością, a nie ze smutkiem, bo to nie byłoby dla was korzystne.

1 Tes 5:12
Prosimy was, bracia, abyście uznawali tych, którzy wśród was pracują, którzy przewodzą wam i w Panu was napominają.

1 P 5:5
Tak samo wy, młodzieńcy, bądźcie poddani starszym! (mowa o starszych jako o kapłanach, duszpasterzach „pasących stado Boże”)

Mt 18:17
Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!


monika001 napisał(a):
Dotąd myślałam, że Ojciec Knotz jest zgodny z nauczaniem KK, ale po lekturze linkowanego tekstu (patrz pierwszy post), takiej pewności już nie mam. Sumienie może również orzekać błędnie, dlatego powinniśmy je kształtować. I jak to sumienie kształtować, skoro katolickie autorytety w dziedzinie seksualności mają całkiem odmienne opinie? :o
Jedni dokumenty interpretują tak, a drudzy siak.... :shock:

Więc jaka jest w końcu prawidłowa wykładnia dokumentów KK? Co można w małżeństwie, a czego nie? Teraz to już nie wiem. Knotz się myli? Inni się mylą? Oświećcie mnie może. :roll:


Czy ten zalinkowany materiał pokazuje konkretne błędne wypowiedzi Knotza? Bo ja po przeczytaniu nie widzę. Widzę jedynie dyskusję nad tym, czy płodność jest na pierwszym miejscu i jej służy przyjemność, czy obydwa cele (płodność i jedność) są na pierwszym miejscu. Ale to kwestia mało praktyczna jeśli nie odniesiemy jej do konkretnych sytuacji. Ja więc poczekam na wskazanie konkretnych błędów w jego nauczaniu zanim stwierdzę, że Knotz się myli.

_________________
Piotr Milewski


So gru 12, 2009 19:05
Zobacz profil WWW
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
Ja tam zupełnie nie wiem o co chodzi zakonnikowi z zalinkowanego artykułu, mam wrażenie że ten z kolei chce aby seks uprawiać li tylko w celu spłodzenia potomstwa, masakra jakaś normalnie!!!! Książka o.Knotza ma iMPRIMATUR więc dla mnie sprawa jest jasna. Moniko nad czym Ty się zastanawiasz?


So gru 12, 2009 23:40
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
Poza tym po spłodzeniu dwójki dzieci ja już o płodności aktu małżeńskiego w praktyce nie myślę - tzn, zrodziłam już potomstwo więc mogę się oddać tylko czystej przyjemności i nie wim o co temu zakonnikowi Broszkowskiemu chodzi .


So gru 12, 2009 23:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
Jumiku, do Twoich uwag odniosę się później ze względu na brak czasu. Natomiast oskarżenia pod adresem Ojca Knotza są dość poważne, choćby tu:
Cytuj:
jednak trzeba stwierdzić, że Autor popełnił grzech ignorancji – zawinionej czy nie, nie moja już rzecz sądzić. Poglądy bowiem, które promuje nie są nowe, po studiach odbytych w trzech ośrodkach akademickich, Ksawery Knotz OFMCap raczej powinien o tym wiedzieć. Jego tezy były jednym z gorących tematów, powszechnie dyskutowanych w Kościele ubiegłego wieku, i bardzo dokładnie omówionych przez Magisterium począwszy od encykliki Casti connubii wydanej w 1930 r. przez Piusa XI, a skończywszy na encyklice Humanae vitae Pawła VI. Orzeczenia papieży i Soboru Watykańskiego II zdecydowanie przeciwstawiają się ujęciom, których rzecznikiem jest Brat Ksawery.

Nastąpiło też porównanie Ojca Knotza do proroka Chananiasza, który przecież musiał umrzeć, gdyż głosił tezy sprzeczne z Bożym prawem.

Ikm, dla mnie to też masakra. Do dyskusji powrócę.
Pzdr.


N gru 13, 2009 8:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
Zarzut jest poważny, ale to dalej nie są konkrety. Knotz z całą pewnością zna te dokumenty i wypowiedzi papieży bardzo dobrze, zna historię postrzegania aktu małżeńskiego, bo jest to pierwszy rozdział jego książki ("Akt małżeński - szansa spotkania z Bogiem i współmałżonkiem") i się na nie powołuje.

Dodam jeszcze jedną rzecz. O. Broszkowski nie jest pierwszą osobą, która mówi, ze o. Knotz się myli. I nawet było już o tym na forum - patrz:
"Czy Ojciec Knotz się myli?"
viewtopic.php?f=26&t=22641

Ja tylko powtórzę za Johnnym99:
johnny99 napisał(a):
Ja nie widzę tu żadnego problemu. Nihil Obstat i Imprimatur mają znaczenie decydujące. Co nie znaczy, że nie można pozycji nimi opatrzonych krytykować.


PS. Nie chcę tu wyjść na jakiegoś orędownika o. Knotza - jeśli się myli i są konkretne na to dowody, to ok - najważniejsza jest prawda. Tylko, że muszą być te konkrety...

_________________
Piotr Milewski


N gru 13, 2009 14:00
Zobacz profil WWW
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
Wolalabym, zeby te "nieomylne" dyskusje specjalistow duchownych odbywaly sie za zamknietymi drzwiami.

Nie jestem przeciw wymianie pogladow, ale nie trzeba odpowiadac sobie publicznie w takiej formie, jak to jest w tym linku, kiedy to w bialych rekawiczkach insynuuje sie w koncu innemu ksiedzu, tyle ze z konkurencyjnego zgromadzenia, ze grzeszy mniej czy bardziej swiadomie i wprowadza ludzi w blad.
Troche mi to zalatuje belka w oku i dyskusjami scholastycznymi. Jezeli tak maja byc wymieniane poglady, to ja wole, zeby dominikanin z franciszkaninem dogadali sie (albo nie) prywatnie, a nie szkodzili wiernym, ktorzy szukaja rozwiazan naprawde duzych dylematow i nie wiedza, ktora z tych opinii jest nauczaniem zwyczajnym Kosciola, a ktora prywatna opinia i czego mozna i trzeba sie trzymac.
Tudziez - moim zdaniem -szkodza tez Kosciolowi, wlasnie takimi insynuacjami pod adresem innych ksiezy, ze nie wiadomo co mial na mysli i czy Pan Bog go nie pokarze.


N gru 13, 2009 20:01
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
Zgadzam się z Kamalą - duchowni niepotrzebnie miejszają ludziom w głowach.
Ja nie mam dylematów - skoro pojawiła się taka pozycja ksiażkowa na rynku, duchowni polecają ją wirnym, ma Imprimatur - to dla mnie sprawa jest jasna!!! Ja nie mam wątpliwości i nie zamierzam mieszać sobie w głowie czyimś "widzimisię" - chodzi mi tu o widzimisię O. Broszkiewicza.


N gru 13, 2009 20:13
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
jumik napisał(a):
Czy ten zalinkowany materiał pokazuje konkretne błędne wypowiedzi Knotza? Bo ja po przeczytaniu nie widzę. Widzę jedynie dyskusję nad tym, czy płodność jest na pierwszym miejscu i jej służy przyjemność, czy obydwa cele (płodność i jedność) są na pierwszym miejscu. Ale to kwestia mało praktyczna jeśli nie odniesiemy jej do konkretnych sytuacji. Ja więc poczekam na wskazanie konkretnych błędów w jego nauczaniu zanim stwierdzę, że Knotz się myli.


O. Broszkowski wytyka konkretne błędy. Odniósł się w szczególności do poniższego artykułu Ojca Knotza:
http://www.mateusz.pl/wdrodze/nr418/04-wdr.htm

ale, po analizie wypowiedzi Broszkowskiego wnioskuję, że ostrej krytyce poddana została cała wizja aktu małżeńskiego br. Ksawerego Knotza.
Generalnie chodzi o to, że głównym, zasadniczym celem aktu jest prokreacja, a przyjemność nie może być od niej oderwana...
Ja już nie wiem, kto ma rację. Ewidentnie interpretacja dokumentów KK w obu stanowiskach jest całkowicie, skrajnie odmienna. A Knotz porównany do biblijnego Chananiasza :o to po prostu zgroza.
Pytanie czy w takiej sytuacji nie może dojść np. do cofnięcia Imprimatur? I kto powinien się oficjalnie wypowiedzieć, przy tak odmiennych interpretacjach dokumentów?
Czy wierni mają odczytywać dokumenty wg własnego zrozumienia, jeśli nawet dla duchownych ich omówienie nie jawi się jednoznacznie?


Pn gru 14, 2009 5:55
Zobacz profil
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
moniko, rozumiem twoje dylematy, ale w koncowym efekcie to ty staniesz przed Panem Bogiem, ktory dal ci rozum i nie bedziesz mogla powiedziec: ale o.Knotz tak powiedzial, albo na odwrot:
o.Broszkowski stanowczo odradzal i .. dlatego moje malzenstwo sie rozpadlo.

Dlatego zalecenia biskupow o posluszenstwie w nauczaniu zwyczajnym sa jak najbardziej godne rozwagi, ale kiedy "autorytety" nie sa zgodne w interpretacji aktualnych dokumentow KK to pozostaje ci wlasny rozum i sumienie, jak w tym cytowanym fragmencie ze sw. Tomasza z Akwinu.

Poniewaz on zostal swietym, a o.Knotz, o.Broszkiewicz, papiez Pawel VI i inni jeszcze nie, wiec raczej nie uda ci sie uniknac wlasnych odpowiedzi.


Pn gru 14, 2009 17:22
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
kamala napisał(a):
Dlatego zalecenia biskupow o posluszenstwie w nauczaniu zwyczajnym sa jak najbardziej godne rozwagi, ale kiedy "autorytety" nie sa zgodne w interpretacji aktualnych dokumentow KK to pozostaje ci (...)


Pozostaje zdanie Kościoła - które w tym przypadku wyraża się w imprimatur.

monika001 napisał(a):
Pytanie czy w takiej sytuacji nie może dojść np. do cofnięcia Imprimatur? I kto powinien się oficjalnie wypowiedzieć, przy tak odmiennych interpretacjach dokumentów?
Czy wierni mają odczytywać dokumenty wg własnego zrozumienia, jeśli nawet dla duchownych ich omówienie nie jawi się jednoznacznie?


Moim zdaniem roztrząsanie teraz czy cofną imprimatur czy nie nie ma sensu. Po pierwsze, może prowadzić do jakiejś nerwicy na tle moralnym. Po drugie, byłoby to zaprzeczeniem idei imprimatur - ono właśnie po to jest, żeby człowiek, który nie ma dużej wiedzy, nie musiał się martwić i mógł bezpiecznie czytać. Ja tak to rozumiem.

_________________
Piotr Milewski


Pn gru 14, 2009 22:19
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post Re: Ciało w harmonii i pokoju sakramentu małżeństwa
Mnie się zdaje, że dobrze jest też zwracać uwagę na owoce danej nauki. Owoce zaś wszystkich tych nauk, które promowały rozluźnienie w małżeńskich obyczajach są takie, że obecnie przyrost naturalny w Europie spadł do poziomu nieodwracalnego. Zgodnie z prognozami, w ciągu najbliższych kilkunastu lat kultura chrześcijańska w Europie zostanie zastąpiona Islamem.
http://www.youtube.com/watch?v=6-3X5hIF ... re=related

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Wt gru 15, 2009 8:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 50 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL