Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Autor |
Wiadomość |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cytuj: Nie chodzi tylko o przyjęcie Komunii, człowiek ślubuje kłamiąc, dokonuje zatem oszustwa, slub taki jest nieważny. Jest ważny, nie ma bowiem takiego przepisu, który by mówił o tym, że ślub jest nieważny tylko dlatego, że jedna strona nie wierzy. W którym miejscu niby przysięgi ateista kłamie? On nie wierzy w Boga, ale jeżeli powie "tak mi dopomóż Panie Boże.... itd" to gdzie tu kłamstwo? Czy jak mówię "o Zeusie pomóż mi zdać ten egzamin" to kłamię? To nie jest kłamstwo, co najwyżej głupota.
_________________
|
N gru 13, 2009 12:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
alus napisał(a): grzmot - nieświadomośc czynu to domena ludzi niepełnosprawnych umysłowo. Każdy dorosły człowiek wie, że czynienie czegoś co godzi w człowieka, w przyjete normy, jest grzechem. Ależ bzdura totalna. Po pierwsze, zdaniem tym zrównujesz wszystkich niepełnosprawnych umysłowo do gruntu. Po drugie, jest mnóstwo sytuacji, w których osąd osoby zdrowej jest zaburzony. I po trzecie (ten przypadek) świadomość czynu a świadomość znaczenia czynu i konsekwencji to nie to samo. Już to pisałem, ale powtórzę: w rozumieniu ateisty, msza to ceremonia, przedstawienie. Ludzie tam idą, bo jest im to do samopoczucia potrzebne, ale żadne czary-mary się nie dzieją. I z tego punktu widzenia, najgorsze możliwe do przewidzenia przez ateistę skutki połknięcia hostii, to zgorszenie jakiegoś pobocznego świadka, który wie, że połykający jest ateistą. Gdzie masz tu świadomość obrazy Boga (w którego połykający nie wierzy) czy naruszenia jakiegoś innego (również dla ateisty abstrakcyjnego) sacrum? I nie, nie każdy dorosły człowiek wie, "że czynienie czegoś co godzi w człowieka, w przyjete normy, jest grzechem". Grzech to też tylko koncepcja religijna, wiążąca się z systemem rozliczania człowieka z jego uczynków przez istotę nadrzędną. Dorosły, rozsądny człowiek wie, że czynienie krzywdy innym (bez powodu) jest niewłaściwe. Ale już naruszanie przyjętych norm to w ogóle nie ma nic do rzeczy. Normy bywają lepsze i gorsze. Istnieją przyjęte normy społeczne, branżowe, prawne. Ich naruszanie może powodować bardzo różne konsekwencje, ale tylko dla ludzi wierzących w daną religię jest grzechem.
|
N gru 13, 2009 13:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a): Jest ważny, nie ma bowiem takiego przepisu, który by mówił o tym, że ślub jest nieważny tylko dlatego, że jedna strona nie wierzy. W którym miejscu niby przysięgi ateista kłamie? On nie wierzy w Boga, ale jeżeli powie "tak mi dopomóż Panie Boże.... itd" to gdzie tu kłamstwo? Czy jak mówię "o Zeusie pomóż mi zdać ten egzamin" to kłamię? To nie jest kłamstwo, co najwyżej głupota. I ślubuję Ci...."uczciwośc małżeńską"...ale kłamię udając kogoś innego, niż jestem. I slubuję "wychowac w wierze katolickiej dzieci, którymi mnie Bóg obdarzy:...kolejne kłamstwo - nie wierzę w Boga, to inie wierzę, że Bóg obdarza mnie dziecmi, i nie mam zamiaru uczyc je o Bogu, którego nie uznaję. Totalne kłamstwo - zatem przysięga oparta na kłamstwie jest nieważna. Gdy jest wcześniej zgłoszone, że ateista slubuje z katolikiem, i tak nie jest mu udzielana Komunia św...bo i po co, skoro dla niego to tylko opłatek. grzmot - ileż razy musisz miec powtarzane, że obrażasz, poniżasz, profanujesz Najświętszy Sakrament, a co za tym idzie godzisz w osoby wierzące - więc jest to zło popełnione wobec drugiego człowieko, które mianujemy grzechem.
|
N gru 13, 2009 13:51 |
|
|
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cytuj: I ślubuję Ci...."uczciwośc małżeńską"...ale kłamię udając kogoś innego, niż jestem. Ślubuje się również: i nie opuszczę Cię aż do śmierci. Jeżeli ktoś więc opuści, to automatycznie małżeństwo było zawarte nieważnie?  To po co ta cała szopka ze stwierdzaniem nieważności. Mąż odszedł: małżeństwo uważa się za niebyłe, wg twojego rozumowania.
_________________
|
N gru 13, 2009 13:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a): Ślubuje się również: i nie opuszczę Cię aż do śmierci. Jeżeli ktoś więc opuści, to automatycznie małżeństwo było zawarte nieważnie?  To po co ta cała szopka ze stwierdzaniem nieważności. Mąż odszedł: małżeństwo uważa się za niebyłe, wg twojego rozumowania. Tylko wtedy, gdy ktoś ślubując zakładał w perspektywie rozpad małżeństwa - a więc kłamał.
|
N gru 13, 2009 14:07 |
|
|
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
No dobrze, jest zawarte nieważnie, no i co z tego? Rzecz nie do udowodnienia.
_________________
|
N gru 13, 2009 14:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a): No dobrze, jest zawarte nieważnie, no i co z tego? Rzecz nie do udowodnienia. To zalezy...mój znajomy brał slub w lipcu, po miesiącu zona zarządała rozwodu. Okazało się, że już przed slubem żyła z innym mężczyzną i w miesiąc po slubie postanowiła zamieszkać z nim.
|
N gru 13, 2009 14:13 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
No dobrze, ale co z tego? Ktoś może zawrzeć małżeństwo ważnie, a też ni dochować przysięgi.
_________________
|
N gru 13, 2009 14:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a): No dobrze, ale co z tego? Ktoś może zawrzeć małżeństwo ważnie, a też ni dochować przysięgi. Jesli przysięgał uczciwie i zakładał zdrdy, rozpadu małżeństwa małżeństwo jest ważne. chocby później małzonkowie przez lata żyli w innych związkach.
|
N gru 13, 2009 14:57 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
No dobrze, ślub taki jest nieważny. Co z tego, co to ma wspólnego z wątkiem?
_________________
|
N gru 13, 2009 15:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a): No dobrze, ślub taki jest nieważny. Co z tego, co to ma wspólnego z wątkiem? Napisałaś o ateistach przystepujących do slubu kościelnego na użytek znajomych i dyskusja potoczyła się w tym kierunku 
|
N gru 13, 2009 15:25 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Co nie zmienia faktu, że to offtop  A to był tylko przykład na to, że ateista czasem robi coś dla innej osoby, która kocha i nie jest to ze złych pobudek, ale właśnie dobrych. Oczywiście ślub w takim wypadku będzie nieważny, masz rację.
_________________
|
N gru 13, 2009 16:03 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
grzmot napisał(a): Wydaje mi się Moniko, że nie dojdziemy do porozumienia. Nie odnoszę wrażenia, że musimy dojść do porozumienia, jesteśmy tu raczej po to, aby omówić problem zawarty w wątku. grzmot napisał(a): Zaprzeczasz znanej definicji grzechu ciężkiego, która wymaga pełnej świadomości popełnianego czynu (tej religijnej, metafizycznej), której to ateista nie wierząc mieć nie może. Powołujesz się na sumienie, które też jest tylko wymysłem religijnym. Grzech ciężki wymaga świadomości, ale nie rozgraniczaj ją na religijną i jakąś inną, ułomną. Gdy ateista zabije, zgwałci, ukradnie to też nic złego nie robi, nie ma grzechu, bo brak mu świadomości religijnej? Nawet mało inteligentny ateista ma wiedzę, że przystępowanie do Sakramentów w Kościele obwarowane jest jakimiś warunkami, na ogół wie o spowiedzi. I nie pcha się tu, gdzie nie powinien; nie róbmy z ateistów ludzi ograniczonych, bo tacy mogą stanowić jedynie wyjątki. Wszyscy inni są zorientowani dość dobrze w materii zła jakim jest przystępowanie do Eucharystii bez odpowiedniego przygotowania. Nie bądź dzieckiem. grzmot napisał(a): Zaś cytując takie kawałki "gdy człowiek niewiele dba o poszukiwanie prawdy i dobra" w odniesieniu do ateistów, pokazujesz po prostu swoją zarozumiałość,(...)Mówiąc wprost, jesteś zaślepiona swoją wiarą. Proponuję przeczytać moje wypowiedzi raz jeszcze.... Użyłam tam trybu warunkowego: jeśli ateista.... Oceniam pewną postawę, nie człowieka. Przykro mi, że odbierasz to jako zarozumiałość, zaślepienie wiarą etc. Widać, gdy brakuje argumentów merytorycznych, to najlepszą obroną są oskarżenia i personalne inwektywy. To dość typowe dla ateistów rozmawiających z katolikami....
|
Pn gru 14, 2009 3:52 |
|
 |
Sheeta
Dołączył(a): Cz wrz 03, 2009 18:35 Posty: 645
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
Cytuj: Grzech ciężki wymaga świadomości, ale nie rozgraniczaj ją na religijną i jakąś inną, ułomną. Gdy ateista zabije, zgwałci, ukradnie to też nic złego nie robi, nie ma grzechu, bo brak mu świadomości religijnej?  Nawet mało inteligentny ateista ma wiedzę, że przystępowanie do Sakramentów w Kościele obwarowane jest jakimiś warunkami, na ogół wie o spowiedzi. I nie pcha się tu, gdzie nie powinien; nie róbmy z ateistów ludzi ograniczonych, bo tacy mogą stanowić jedynie wyjątki. Wszyscy inni są zorientowani dość dobrze w materii zła jakim jest przystępowanie do Eucharystii bez odpowiedniego przygotowania. Nie bądź dzieckiem. Grzech ciężki wymaga świadomości, że się go popełnia moniko, to o to chodzi, a nie o to, że ktoś wie co robi. Ateista wie, że robi coś złego, gdy kradnie, gwałci czy zabija, ale w przypadku przyjmowania komunii bez spowiedzi według niego nie robi nic złego (bo co złego jest w zjedzeniu wafelka?). Wiem, że ciężko to pojąć, ale dla ateisty to nie jest nic więcej jak odrobina wypieczonej mąki i absolutnie nie ma on świadomości, że robi cokolwiek złego. Dla niego Bóg nie istnieje, postaw się w takiej sytuacji i pomyśl, co by mówiło Twoje sumienie? Nic strasznego się nie dzieje, nikomu krzywdy nie robisz, a możesz zadowolić kilka osób, samo dobro. To jest tak samo jak pisanie niebieskim długopisem. Czczę Boga, który zakazuje pisanie niebieskim długopisem. Czy Ty widzisz sens, by zaprzestać pisania niebieskim długopisem, bo ktoś uważa, że obraża to jego Boga? Czy nie wydaje Ci się absurdem, że będziesz miała na sumieniu grzech ciężki, tylko dlatego, że nie zaprzestałaś tego świętokradczego procederu, skoro już o tym wiedziałaś? Nie, bo nie jesteś świadoma, że robisz coś złego, bo Twoje sumienie podpowiada Ci coś innego.
_________________
|
Pn gru 14, 2009 9:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjmowanie komunii jak się nie jest w stanie łaski
sheeta napisał(a): . Ateista wie, że robi coś złego, gdy kradnie, gwałci czy zabija, ale w przypadku przyjmowania komunii bez spowiedzi według niego nie robi nic złego (bo co złego jest w zjedzeniu wafelka?). Wiem, że ciężko to pojąć, ale dla ateisty to nie jest nic więcej jak odrobina wypieczonej mąki i absolutnie nie ma on świadomości, że robi cokolwiek złego. Dla niego Bóg nie istnieje, postaw się w takiej sytuacji i pomyśl, co by mówiło Twoje sumienie? Moje sumienie nie pozwiliłoby mi wleź roznekliżowana, w buciorach, do meczetu...albo ot tak splunąc sobie obok ściany płaczu w Jerozolimie. Tylko prostak może tłumaczyć się, że Bóg nic dla niego nie znaczy a więc może wchodzić do kościoła aby pożreć "opłatek".
|
Pn gru 14, 2009 11:22 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|