Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 14:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1013 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 68  Następna strona
 BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
dural napisał(a):
A ja mysle, ze cala ta "nadbudowa" jest niepotrzebna. Latwiej sie skupic przy cichszych fanfarach. Kiedy patrze na zdjecia wnetrz niektorych kosciolow to az oczy bola. Spoza zlota i wygibasow nawet krzyza nie widac.



wiara w JEZUSA to nie skupianie, na kiblu się mozna skupiac;)

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


Śr gru 16, 2009 20:26
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Widzę, że nadal nie pojawiły się żadne konkretne dowody na nieistnienie Boga. Tak właśnie myślałem.

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Śr gru 16, 2009 21:46
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pn cze 22, 2009 11:19
Posty: 230
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Był konkretny dowód.
Bóg nie potrafi rozmawiać z człowiekiem w czasie modlitwy,
tak aby człowiek go słyszał.
Jak modlący się ojciec zapyta:
"Panie Boże, czy uratujesz moje umierające dziecko, czy chcesz je zabrać do siebie?"
To odpowiedź musi sobie dorobić w głowie. :-)
Wszechmocny a nie potrafi odpowiedzieć modlącemu się.

Zresztą dziwny zbieg okoliczności, bogowie innych religii również wszechmocni, też nie potrafią komunikować się z człowiekiem.

Mnie taki dowód wystarcza.
Jeżeli Pan Bóg jest Bogiem sprawiedliwym, to dlaczego nie traktuje ludzi równo,
dlaczego odzywał się do Abrahama, Mojżesza, i innych a nie mówi do nas?
To nie jest sprawiedliwe postępowanie.

Modląc się muszę sobie wymyślać, że on mnie słyszy. Dosłownie! Muszę to sobie wymyślić. Muszę się doszukiwać później w pracy, w szkole jakichś zdarzeń typu: "o znowu dostałem pozytywną ocenę ze sprawdzianu - Bóg mnie usłyszał i w ten sposób odpowiedział"
Ja tam wolę jednak zrozumiałą mowę.

Ale najbardziej dziwią mnie księża, oni wiedzą co Bóg myśli, co by chciał, czego by nie chciał, wiedzą nawet co Bóg miał na myśli mówiąc to czy tamto. :-), a też się do nich nie odzywa. :-) Telepatia jakaś.


Śr gru 16, 2009 22:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Jak to nie potrafi odpowiadać? Ja w czasie jednej z moich modlitw dostałem tyle odpowiedzi, że sam już przestałem je liczyć.

Bóg traktuje ludzi równo, jednak każdy ma inne zadania. Być może Mojżesz, Abraham ani żaden prorok by tyłka nie ruszył, gdyby nie to, że Bóg do nich przemówił (dosłownie!)

Księża mówią, co Bóg myśli wyczytując to z Jego słów.
Ale naturalnie Ty wiesz lepiej, Nieja.

P.S. Jeśli nadal będzie traktował Boga jak maszynkę do spełniania życzeń albo telefon zaufania to nigdy nie zrozumiesz relacji łączących Go z otwartym na niego sercem.

A wiesz co mi ostatnio odpowiedział?
"Za dużo myślisz, za mało robisz".

Życzę Ci otwartości w modlitwie. I mniej jadu.

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


Śr gru 16, 2009 22:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
nieja napisał(a):
Był konkretny dowód.

Pomijając fakt, iż szanujący się ateista zdaje sobie sprawę, że jest nielogiczne szukanie dowodów na nieistnienie czegoś.

nieja napisał(a):
Bóg nie potrafi rozmawiać z człowiekiem w czasie modlitwy,

nieja napisał(a):
dlaczego odzywał się do Abrahama, Mojżesza,

To w końcu zdecyduj się: Bóg odzywa się, czy nie.

nieja napisał(a):
Jak modlący się ojciec zapyta:
"Panie Boże, czy uratujesz moje umierające dziecko, czy chcesz je zabrać do siebie?"
To odpowiedź musi sobie dorobić w głowie. :-)

Czy Bóg to wróżka? Może wyrocznia? Czy ma obowiązek informowania nas?

nomines napisał(a):
Bóg traktuje ludzi równo, jednak każdy ma inne zadania. Być może Mojżesz, Abraham ani żaden prorok by tyłka nie ruszył, gdyby nie to, że Bóg do nich przemówił (dosłownie!)

A zadania te były olbrzymimi brzemionami wymagającymi wielkiej wiary jak i wielu poświęceń.

nieja napisał(a):
Modląc się muszę sobie wymyślać, że on mnie słyszy. Dosłownie! Muszę to sobie wymyślić. Muszę się doszukiwać później w pracy, w szkole jakichś zdarzeń typu: "o znowu dostałem pozytywną ocenę ze sprawdzianu - Bóg mnie usłyszał i w ten sposób odpowiedział"

Ja tam wolę sam się wziąć za swoje sprawy, a nie siadać na dywanie modląc się aby wszystko się samo ułożyło.


Śr gru 16, 2009 23:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lis 05, 2009 23:37
Posty: 385
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
nieja napisał(a):
Był konkretny dowód.
Bóg nie potrafi rozmawiać z człowiekiem w czasie modlitwy,
tak aby człowiek go słyszał.
Jak modlący się ojciec zapyta:
"Panie Boże, czy uratujesz moje umierające dziecko, czy chcesz je zabrać do siebie?"
To odpowiedź musi sobie dorobić w głowie. :-)
Wszechmocny a nie potrafi odpowiedzieć modlącemu się.

Zresztą dziwny zbieg okoliczności, bogowie innych religii również wszechmocni, też nie potrafią komunikować się z człowiekiem.

Mnie taki dowód wystarcza.
Jeżeli Pan Bóg jest Bogiem sprawiedliwym, to dlaczego nie traktuje ludzi równo,
dlaczego odzywał się do Abrahama, Mojżesza, i innych a nie mówi do nas?
To nie jest sprawiedliwe postępowanie.

Modląc się muszę sobie wymyślać, że on mnie słyszy. Dosłownie! Muszę to sobie wymyślić. Muszę się doszukiwać później w pracy, w szkole jakichś zdarzeń typu: "o znowu dostałem pozytywną ocenę ze sprawdzianu - Bóg mnie usłyszał i w ten sposób odpowiedział"
Ja tam wolę jednak zrozumiałą mowę.

Ale najbardziej dziwią mnie księża, oni wiedzą co Bóg myśli, co by chciał, czego by nie chciał, wiedzą nawet co Bóg miał na myśli mówiąc to czy tamto. :-), a też się do nich nie odzywa. :-) Telepatia jakaś.

A jak rozumiesz zdanie z BIBLII : "i zetrze BOG kazda lze z ich oczu" ?


Cz gru 17, 2009 19:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
nieja, Bóg potrafi rozmawiać tak żeby go człowiek słyszał co nie oznacza że musi się to odnosić do narządu słuchu choć i tak też się z nami komunikuje... choćby przez innych ludzi

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


So gru 19, 2009 17:53
Zobacz profil WWW
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pn cze 22, 2009 11:19
Posty: 230
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Skoro Bóg nie potrafi mówić do nas, abyśmy odbierali go przystosowanym do odbierania głosu narządem, to o jakim narządzie myślisz ?
A to że Bóg mówi, do nas poprzez czyny innych ludzi jest raczej szukaniem usprawiedliwienia go.
Ludzie tak właśnie usprawiedliwiają jego niemówienie.
Ktoś jest ciężko ranny, modli się do Boga. Bóg oczywiście nic.
Ale przyjeżdża karetka i człowiek zauważa:
- o Bóg przemówił do mnie poprzez sanitariuszy, przysłał karetkę.
Moim zdaniem to usprawiedliwienie tego, że Bóg faktycznie nie umie rozmawiać z człowiekiem. Mówię o dwustronnej wymianie informacji w czasie rzeczywistym.

Zresztą pomyślcie sami ? Gdyby Bóg z nami mówił, to po co by nam byli teologowie ?
Teologowie są właśnie po to aby dedukowali, wymyślali co Bóg miał na myśli, co chciał powiedzieć, co chciałby abyśmy zrobili.
Postępując powyższym tokiem myślenia, i usprawiedliwiając Boże milczenie, powiem:
- Bóg mówi do nas przez teologów. :-)


So gru 19, 2009 19:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
nieja, Bóg rozmawia dwóstronnie ale tylko z tymi którzy tego chcą, jeżeli np. człowiek żyje w grzechu śmiertelnym to Bóg nie może do niego przemówić bezpośrednio bo taki człowiek musiałby umrzeć automatycznie dlatego do takich ludzi mówi On przez innych ludzi, przez karetki, wypadki, ale równiez chwile radosne np. narodziny potomka, zdany egzamin itd. itp. ale tylko jak człowiek przestaje traktować grzech jako coś naturalnego i potrzebnego, wtedy może rozmawiać bezpośrednio z człowiekiem, jest wiele wspaniałych opracowań na ten temat mistyków chrześcijańskich jeśli miałabyś ochotę sobie przeczytać ale zanim to zrobisz to moze przeczytaj sobie tą książke: http://chomikuj.pl/elzd1/e+booki+pozost ... 2odego.rtf , pozdrawiam

_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


So gru 19, 2009 22:10
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Zresztą Izraelici woleli aby Mojżesz stał się ich pośrednikiem i mówił w imieniu Boga.
"Wtedy cały lud, słysząc grzmoty i błyskawice oraz głos trąby i widząc górę dymiącą, przeląkł się i drżał, i stał z daleka. I mówili do Mojżesza: Mów ty z nami, a my będziemy cię słuchać! Ale Bóg niech nie przemawia do nas, abyśmy nie pomarli!" (Wj 20, 18-19)
Spotkanie z Bogiem nie jest zjawiskiem, którego może dostąpić każdy i zawsze. Natomiast naszym pośrednikiem, który mówi w imieniu Ojca jest Jezus Chrystus.


So gru 19, 2009 23:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Tak że się lekko wtrącę...
Czy to nie wydaje Wam się trochę... no nie wiem... głupie?
W sensie myślenie, że taka istota porozumiewałaby się z nami poprzez różnego typu udziwnienia?
Nie wydaje Wam się to... choćby nawet w małym stopniu, manipulacją?
"Nie możesz zobaczyć, nie możesz usłyszeć, tylko ja wiem i ja słyszę Boga"?
Mówi przez wypadki? Przez zdarzenia?
Ehhh... raz wolna wola, a raz to ten bożek tak działa. Zdecydujcie się.

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


So gru 19, 2009 23:36
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46
Posty: 1207
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
dobry_dziekan napisał(a):
"Nie możesz zobaczyć, nie możesz usłyszeć, tylko ja wiem i ja słyszę Boga"?
Mówi przez wypadki? Przez zdarzenia?
Ehhh... raz wolna wola, a raz to ten bożek tak działa. Zdecydujcie się.

troche to sobie uprosciles i poszles na latwizne:) bo w relacji z Bogiem nie chodzi o to zeby go slyszec i szpanowac tym wobec calego swiata, zwroc uwage ze przewaznie mistycy chrzescijanscy to byli ludzie napietnowani przez cale spoleczenstwa: meczennicy, czy chocby niedawno swiety Ojciec Pio ktory przez lata byl wykluczony z Kosciola ze wzgledu na zjawiska jakie towarzyszyly Jego poslugiwaniu. Wolna wola to podstawa relacji z Bogiem - swietnie to opisuje C.S. Lewis w 8 Rozdziale Listów o moralności:
Cytuj:
"Istoty ludzkie są amfibiami - na wpół duchy, na wpół zwierzęta. (Stanowczość Nieprzyjaciela w Jego dążeniu do stworzenia tak odrażającego mieszańca była jedną z przyczyn, które skłoniły Naszego Ojca do wycofania swego poparcia dla Niego.) Jako duchy należą one do świata wiecznego, lecz jako zwierzęta tkwią w czasie. Oznacza to, że podczas gdy ich duch może być skierowa­ny ku celom wiecznym, ich ciała, namiętności i wy­obrażenia ulegają ciągłej zmianie, gdyż trwać w czasie znaczy zmieniać się. Dlatego to, co w nich jest najbardziej stałe, to właśnie owo falowanie - powtarzający się nawrót do poziomu, od którego ponownie się oddalają, szereg dolin i szczytów. Gdybyś był pilnie śledził swego pacjenta, byłbyś dostrzegł to falowanie w każdej sferze jego życia; jego zainteresowanie się pracą, przywiązanie do przyjaciół, fizyczne pragnienia, wszystko to raz przy­biera na sile, to znów maleje. Jak długo będzie żył na ziemi, okresy emocjonalnego i fizycznego bogactwa i żwawości występować będą na przemian z okresami odrętwienia i ubóstwa. Okres oschłości i apatii, przez który twój pacjent obecnie przechodzi, nie jest, jak naiw­nie przypuszczasz, twoim dziełem; jest to jedynie zjawis­ko naturalne, które nam nie przyniesie korzyści, jeżeli go odpowiednio nie wykorzystasz.

Aby móc zdecydować, w jaki sposób najlepiej tę sy­tuację spożytkować, trzeba się najpierw zastanowić nad tym, w jaki sposób pragnie ją wykorzystać Nieprzyjaciel, a następnie postąpić przeciwnie. Otóż może cię to zdzi­wić, gdy dowiesz się, że w Jego wysiłkach, zmierzających do trwałego zawładnięcia duszą ludzką, liczy On nawet więcej na doliny niż na szczyty; niektórzy z Jego szcze­gólnych ulubieńców przeszli przez dłuższe i głębsze do­liny niż ktokolwiek inny. Uzasadnienie jest następujące. Dla nas istota ludzka jest przede wszystkim żerem; na­szym celem jest wchłonąć jej wolę w naszą, powiększyć sferę naszej osobowości jej kosztem. Lecz posłuszeństwo, którego Nieprzyjaciel wymaga od ludzi, jest czymś zupełnie innym. Trzeba się pogodzić z faktem, że całe to rozprawianie o Jego miłości do ludzi i o tym, że Jego służba jest całkowitą wolnością, nie jest tylko (jakby się w to chciało wierzyć) czczą propagandą, lecz przera­żającą prawdą. On naprawdę chce zapełnić wszechświat mnóstwem małych wstrętnych kopii samego Siebie - stworzeń których życie, w miniaturowej skali, będzie jakościowo podobne do Jego, nie dlatego, że je wchłonął, lecz dlatego, że ich wola dobrowolnie dostosowuje się do Jego woli. My potrzebujemy bydła, które w końcu mogłoby stać się żerem; On potrzebuje sług, którzy w końcu mogliby stać się synami. My chcemy chłonąć, On chce rozdawać. W nas jest pustka i chcielibyśmy ją zapełnić; On jest pełny i przelewa się. Celem naszej walki jest świat, w którym Nasz Ojciec z Otchłani wchłonąłby w siebie wszelkie pozostałe istoty; Nieprzyjaciel pragnie, aby świat był pełen istot z Nim wprawdzie zjedno­czonych, lecz mimo to zachowujących swą odrębność."

takie krótkie wyjaśnienie podstawowych pojęć:
Nieprzyjaciel - to Bóg
Nasz Ojciec - szatan
My - demony


_________________
.--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.


N gru 20, 2009 14:43
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
dobry_dziekan napisał(a):
Tak że się lekko wtrącę...
Czy to nie wydaje Wam się trochę... no nie wiem... głupie?
W sensie myślenie, że taka istota porozumiewałaby się z nami poprzez różnego typu udziwnienia?
Nie wydaje Wam się to... choćby nawet w małym stopniu, manipulacją?
"Nie możesz zobaczyć, nie możesz usłyszeć, tylko ja wiem i ja słyszę Boga"?
Mówi przez wypadki? Przez zdarzenia?
Ehhh... raz wolna wola, a raz to ten bożek tak działa. Zdecydujcie się.

Właśnie przez to, że do nas nie mówi jak mówią do nas ludzie Bóg szanuje naszą wolną wolę. Przecież gdyby nagle pojawił się komuś w pokoju i zaczął z nim rozmawiać jak rozmawia się z ludźmi - to gdzie tu miejsce na wybór: wierzę albo nie?

Bóg potrafi mówić do człowieka, ale musi na to mieć jego zgodę. W innych wypadkach może tylko sugerować przez takie a nie inne zdarzenia. Bo wiara to intymna relacja z Bogiem a nie odklepywanie formułek.

Bóg jest. Czekam na dowód przeciw temu twierdzeniu (do tej pory żaden mnie nie powalił na kolana).

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


N gru 20, 2009 14:59
Zobacz profil
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
nomines napisał(a):
Przecież gdyby nagle pojawił się komuś w pokoju i zaczął z nim rozmawiać jak rozmawia się z ludźmi - to gdzie tu miejsce na wybór: wierzę albo nie?

A właściwie po co taki wybór? Adam i Ewa (zostawmy na razie ich realność) rozmawiać mogli bezpośrednio. Kolejne pokolenia (zwłaszcza patriarchowie) również. I nikomu to nie przeszkadzało. Wiara nie polegała na dylemacie "jest Bóg czy nie" tylko "czy gadanie z tym Bogiem się opłaca, czy mamy przyjąć innego?". Po co ta zmiana zasad, deficyt informacyjny? Brak informacji wolnej woli nie dodaje, a ujmuje.
nomines napisał(a):
Bóg jest. Czekam na dowód przeciw temu twierdzeniu (do tej pory żaden mnie nie powalił na kolana).

I tu też jest "Bóg". O, i tu, po przecinku, "Bóg". W ten sposób mam dwa Bogi w jednej linii. Więc jest nie jeden, a dwa. Czy taki dowód Cie zadowala? Bo jeśli nie, to trudno. Szukanie dowodów przeciwko istnieniu nieweryfikowalnej poznawczo, sprzecznie zdefiniowanej istocty jest bez sensu (co udowadnia koncepcja NRJ).


N gru 20, 2009 16:11
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17
Posty: 1233
Lokalizacja: Nowy Sącz
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Ok. W tym momencie legła cała logika tego tematu :)
[quote="Grzmot"Szukanie dowodów przeciwko istnieniu nieweryfikowalnej poznawczo, sprzecznie zdefiniowanej istocty jest bez sensu[/quote].
Ja jestem wierzącym i praktykującym katolikiem gdyby ktoś pytał.

Cytuj:
A właściwie po co taki wybór? Adam i Ewa (zostawmy na razie ich realność) rozmawiać mogli bezpośrednio. Kolejne pokolenia (zwłaszcza patriarchowie) również. I nikomu to nie przeszkadzało. Wiara nie polegała na dylemacie "jest Bóg czy nie" tylko "czy gadanie z tym Bogiem się opłaca, czy mamy przyjąć innego?". Po co ta zmiana zasad, deficyt informacyjny? Brak informacji wolnej woli nie dodaje, a ujmuje.

Bo Bóg objawia się tym, dla których ma jakieś zadanie specjalne przekraczające możliwości dialogu w "zwykłej" modlitwie. Sam zobacz: Abraham - miał zostać ojcem zarówno żydów jak i (w następnej linii) chrześcijan, Mojżesz- miał przekazać ludzkości 10 przykazań i spisać prawo Boże, prorocy- mieli przypomnieć błądzącemu ludowi o Bogu i być poniekąd Jego "pełnomocnikami" na Ziemi. Kilkadziesiąt wieków później Bogu puszczają nerwy i przychodzi sam :) Ale sam zauważ- wszystkie osoby, z którymi Bóg rozmawiał były na Niego otwarte (no może wyłączając Jonasza, który zwiewał przed Nim gdzie pieprz rośnie) :)

_________________
"Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach."
Zenon Ziółkowski

http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)


N gru 20, 2009 16:35
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1013 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 68  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL