Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 16:05



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 183 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 13  Następna strona
 Co z czystością przemałżeńską? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
X77 napisał(a):
O prawie pierwszych połączeń jest wszędzie pisane i mówione.


Gdzie konkretnie jest opisane prawo pierwszych połączeń? Na razie Twoje "wszędzie" ogranicza się do jakiś for internetowych i pism marnej reputacji. Skoro ten temat tak Cię pochłania to może dysponujesz bardziej wiarygodnymi źródłami?

X77 napisał(a):
Nawet tutaj na portalu katolickim:

http://adonai.pl/czystosc/?id=94


To co jest opisane na adonai to nie jest prawo pierwszych połączeń w Twojej wersji, ale i tak przypomina "próbę wyjaśnienia po ludzku PRAWA BOŻEGO". Tak jak legendarne już prawo, że od masturbacji się ślepnie.


Wt gru 22, 2009 15:47
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
Ależ drogi X77 - nie mam zamiaru nikomu niczego udowadniać :D bo i po co?
Wiem, jak jest, bo trochę już na tym świecie żyję i znam rózne ludzkie losy nie z internetu, ale z żywego, realnego życia.
Kto się woli opierać na internecie i teorii, niechże się opiera, jesli mu z tym dobrze.
Pozdrawiam i z seca radzę zastosować sie do moich prostych rad w kontaktach z kobietami.


Wt gru 22, 2009 15:48
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post SweetChild
myślę, że nie ma co spierać się z X77 o owo "prawo" - on chce wierzyć, że tak to działa, więc niech wierzy.


Wt gru 22, 2009 15:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: SweetChild
poppy napisał(a):
myślę, że nie ma co spierać się z X77 o owo "prawo" - on chce wierzyć, że tak to działa, więc niech wierzy.


Oczywiście, nie mam zamiaru nikogo nawracać na moją niewiarę :) Dzielę się jedynie swoimi uwagami, a przy okazji może dowiem się czegoś nowego. Chętnie zobaczyłbym np. jakieś rzetelne badania statystyczne na ten temat, a z drugiej strony prawo pierwszych połączeń (ppp) nie pasjonuje mnie na tyle, abym sam miał zabrać się za szukanie. Może dlatego, że moje doświadczenia życiowe są dosyć zbieżne z Twoimi, więc ppp traktuję w kategoriach ciekawostki.


Wt gru 22, 2009 16:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
SweetChild bardzo wątpliwe, byś mógł ujrzec wyniki jakis rzetelnych badań w tym temacie:)
Rzetelne badania mają bowiem to do siebie, ze nie odrzuca się ani tzw. warunków brzegowych, ani tych wyników, które przeczą tezie.
Rzetelność oznacza też, ze mozemy prawem ( w zakresie zjawisk dotyczących np. ludzi) nazwać coś, co dotyczy wiekszosci ludzi, a nie jakiejs starannie wyselekcjonowanej grupy:)

Nie podejrzewam jedna, że twórcy i zwolennicy "prawa" pierwszych połączeń z góry założyli, że sobie cos takiego, nieprawdziwego wymyśla. Raczej skłaniam się ku temu, że jak pisałem, bardzo chciano na siłę "usprawiedliwić" Pana Boga i Kosciół. Załozono, że trzeba dać ludziom jakies wytłumaczenie na to, ze Bóg a za nim Kosciół zakazują kontaktów seksualnych przed slubem. Że musi być jakies przyrodnicze, czysto fizyczne uzasadnienie. Nie musi. Bóg tak nakazuje i tyle, kto jest mu posłuszny nie potrzebuje czysto ludzkich wyjasnień na poparcie słów Boga. Nikt rozsądny nie domaga się wyjasnienia tajemnicy przeistoczenia, prawda? No własnie.

Zasadniczym błędem wszelako w założeniach prawa pierwszych połączeń, poza całkowitym odrzuceniem wyników nie pasujących do tezy, jest odwrócenie chronologii przyczynowo-skutkowej w analizie dowodów:)
Na usprawiedliwienie badaczy można powiedzieć, że czasem sam badany/badana tę chronologię odwraca.

W praktyce wyglada to tak:

Kobieta/dziewczyna zakochuje się w kimś. obiekt zakochania jest nieosiagalny, albo i osiagalny, ale z jego strony zainteresowanie wygasa. Kobieta czuje się odrzucona i cierpi, a obiekt uczuć staje się niedoscignionym ideałem. Resztki rozsadku mówią jej jednak, że nie chce być cały czas sama, więc związuje sie z kimś innym, ale nadal jest zakochana w swym ideale. jest to pułapka życiowa. I dla niej i dla jej nowego partnera. Taka "miłosc idealna" , odrealniona i pozbawiona wszelkiej orozy życia zawsze :"wygra" z normalnym zyciem z kims. M. Bajor śpiewa o tym piosenkę "Moja miłość najwieksza, nie wie nic, że jest moja. Czas ją syci, jak wino, wyobraźnia upiększa" itd. Otóz to. Ani kobieta, ani jej partner w takim zwiazku nie sa szczęśliwi. Ale to, czy miedzy kobietą a obiektem jej uczuć doszło do seksu nie ma najmniejszego znaczenia tutaj. Chodzi o uczucia, a nie fizjologię. Przyklad taki mozna znaleźc chocby w literaturze: Barbara Niechcic była wierna swemu mezowi i nigdy nie znalazła się z Tolibowskim w żadnej łozkowej sytuacji, a mimo to, przez całe swe życie, zwłaszcza w trudnych momentach wspominała tego człowieka. Byc moze paradosalnie wlasnie dlatego, ze nigdy z nim nie była w zyciu codziennym. Bie widziala jak sie złości, jak się upije, jak jest niemiły - był uosobieniem młodych lat, idealnego ksiecia z bajki itd.

Na tym przykladzie widac też doskonale kiedy kobieta (ale nie tylko kobieta!) powraca myslami i wspomnieniami do dawnej miłosci: gdy w obecnym związku jej źle. Ale powraca nie dlatego, ze współżyła, albo nie z tamtym, tylko dlatego, że darzy go uczuciem, nierealnym, ale silnym.

Jakkolwiek przyklad B. Niechcic jest bardzo piękny i tragiczny, nie ejst to postawa powszechna, choc nie jest też rzadka. Wiekszosc normalnych ludzi ma tak, że nawet najgoretsze uczucie, jeśli nie ma wzajemnosci i bliskości wygasa z czasem. Ale czas ten bywa rózny.

I tu dochodzimy do sedna: uczucie zakochania nie jest skutkiem współżycia seksualnego, jest emocją niezależną odeń. Ale jesli jakas kobieta istotnie pierwszy raz współżyła z męzczyzną, w którym była i jest szaleńczo zakochana, a on odszedł, bedzie doskonałym "przykładem" na prawo pierwszych połączeń. Tyle, ze fałszywym co do istoty. Albowiem taka kobieta bedzie myślała o tym meczyźnie bo go nadal kocha, anie dlatego, ze z nim spała:)

W całej sprawie chodzi o to, ze tzw. klin, czyli próba wymazania kogoś z pamieci poprzez wchodzenie w nowy związek jest bardzo niebezpieczna i dla zwiazku i dla ludzi go tworzących.

tymczasem prawo pierwszych połączeń całkowicie odrzuca w zamyśle sferze emocjonalną, jako nadrzedna w kontaktach ludzkich i sprowadza człowieka do istoty, która ma jakby dysk do zapisu pierwszego kontaktu seksualnego, który to zapis jest podstawa i tylko on sie liczy.

Gdy głebiej zastanowic się nad tym, mozna łatwo wykazać absurdalnośc tej tezy. No, bo jesli tak, to wnioski nasuwają sie same:

1. Każdej kobiecie seks musi kojarzyć się bólem - no tak, choćby nie wiem jak delikatny był mąż podczas nocy poslubnej, wiekszosc kobiet jest tak zbudowana, ze inicjacja seksualna je po prostu boli.

2. Ludzie, którzy poważnie traktuja wiare i czystosc przedmałzeńską mają w małżweństwie kiepski seks. No tak, bo przecież jesli wytrwaliśmy w czystosci jesteśmy oboje niedoświadczeni. Pierwszy kontak seksualny jest podstawa wszystkiego, a więc jesli był no powiedzmy niekoniecznie czyms seksualnie wysokich lotów (a taki byc musi bo nie mamy doswiadczenia) to kolejne beda takie same, gdyż zadna ze stron nie bedzie czuła nawet potrzeby zmiany tego.

itd, itp. do takich własnie absurdalnych wniosków wiedzie owo "prawo' - próba siłowego "usprawiedliwiania" bskiej racji.
Pozdrawiam


Śr gru 23, 2009 8:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
Poppy zgadzam się w 100% z tym co napisałeś. W moich wcześniejszych postach takie właśnie stanowisko chciałem przekazać, ale nie udało mi się spłodzić ładnego, całościowego ujęcia :brawo:


Śr gru 23, 2009 10:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
dzięki :)
w sumie raczej po każdym kto ma troche doświadczenia nalezałoby się spodziewac podobnych wniosków, jak moje i twoje
Wesołych Świąt :)


Śr gru 23, 2009 11:30
Zobacz profil
czasowo zablokowany

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 17:41
Posty: 90
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
@Poppy

Poppy, a możesz odpowiedzieć nie tylko mi, ale i wszystkim, kim Ty jesteś z wierzenia? :?:


Pn gru 28, 2009 22:35
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
Witam po przerwie :)
O ile dobze zrozumiałem, chcesz zapytać jakiego jestem wyznania?
Zadna tajemnica - jestem rzymskim katolikiem :)


Wt gru 29, 2009 8:03
Zobacz profil
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
w sumie to macie rację...
Ale ja nadal jestem za czystością przedślubną(choć ograniczoną)... Aczkolwiek zdarza mi się to naciągać...
I jedyna granica jaka do mnie przemawia to stosunek pochwowy...
Według mnie przed innymi pieszczotami nie jest łatwo sie powstrzymać...
i tak jak pisał poppy powstrzymywanie się mogłoby sprawić, ze seks po slubie nie dawałby przyjemności...

Prawdę mówiąc przypadły mi do gustu słowa mojego ksiedza:
Powiedział, że on uważa, że czystośc małżeńska jest bardzo wazna itd...
Ale tak po cichu sobie myśli, że Bóg bardziej patrzy na to czy człowiek jest dobry dla innych, liczy się z bliźnimi... niż to że zgrzeszy przeciw VI przykazaniu z osobą którą kocha i nigdy nie potrafiłby skrzywdzić...


Wt gru 29, 2009 12:14

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
[quote="Anna1952"]i tak jak pisał poppy powstrzymywanie się mogłoby sprawić, ze seks po slubie nie dawałby przyjemności...quote]

Oj pani Anno, ja tego nie napisałem - musiała pani nie do końca mnie zrozumieć. JA napisałem, ze do takiego wniosku, całkowicie błednefgo moznaby dojśc stosując prawo pierwszych połączeń:)

nie uważam, by zachowanie czystości przed slubem mogło sprawić, ze po ślubie seks nie dawałby przyjemnosci!!!
natomiast osobiście uwazam, ze pierwszy akt seksualny zarówno dla kobiety, jak i męzczyzny nie jest akurat najwspabnialszym seksualnym przeżyciem, w porównaniu z nastepnymi.


Wt gru 29, 2009 13:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
Anna1952 napisał(a):
Prawdę mówiąc przypadły mi do gustu słowa mojego ksiedza:
Powiedział, że on uważa, że czystośc małżeńska jest bardzo wazna itd...
Ale tak po cichu sobie myśli, że Bóg bardziej patrzy na to czy człowiek jest dobry dla innych, liczy się z bliźnimi... niż to że zgrzeszy przeciw VI przykazaniu z osobą którą kocha i nigdy nie potrafiłby skrzywdzić...


Grzech przeciw VI przykazaniu jest jak każdy inny. Jeśli jest śmiertelny, to jest jak grzech śmiertelny. Jeśli jest powszedni, to jest jak powszedni. Obawiam się, że takie "po cichu" słowa bardziej mogą spowodować chęć traktowania ich jako furtki i usprawiedliwienia, niż (co pewnie było celem księdza) dojście do prawdziwego rozeznania czy coś było grzechem, a jeśli tak to czy śmiertelnym ("ciężkim") czy powszednim ("lekkim"). A prawdziwe rozeznanie (i jego zasady) obowiązują każdy grzech.

Anna1952 napisał(a):
Według mnie przed innymi pieszczotami nie jest łatwo sie powstrzymać...


Być może nie jest, ale ta trudność nie sprawia, że nie może to być grzechem.

_________________
Piotr Milewski


Śr gru 30, 2009 13:02
Zobacz profil WWW
czasowo zablokowany

Dołączył(a): Pt paź 31, 2008 17:41
Posty: 90
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
@poppy

Cytuj:
myślę, że nie ma co spierać się z X77 o owo "prawo" - on chce wierzyć, że tak to działa, więc niech wierzy.


Żebyś się nie zdziwił, jaką ulgę bym poczuł jakby się okazało że to "prawo pierwszych połączeń" tak naprawdę nie istnieje...

Ale niestety wiele i wszystko udowadnia że jest inaczej. Nawet w osobistych rozmowach z kobietami jasno mi mówiły(pewnie też dlatego że nasza znajomość była tylko i wyłącznie koleżeńska) że tak jest iż to tego pierwszego się zapamiętuje do końca życia a drugiego już nie.

Aż wreszcie... źródło skąd jest najwięcej o prawie pierwszych połączeń - BIBLIA CHRZEŚCIJAŃSKA, która głosi że dwoje staje się jednym wyłącznie przez współżycie! oraz że tylko i wyłącznie śmierć jednego z nich "rozłącza" ich.
Samo poślubienie drugiej osoby jest tylko umową narzeczonych oraz uświęceniem przez Boga tego związku, które daje prawo do tego połączenia czyli współżycia. Bez tego współżycie jest grzechem wszeteczeństwa(ale jeszcze nie cudzołództwa) które i tak konsekwentnie łączy dwoje w jedno. Tym samym wtedy kobieta i mężczyzna muszą, albo żyć już ze sobą razem, albo żyć w separacji ale i w samotności przynajmniej do śmierci jednego z nich.

Tam wyraźnie jest napisane że mężczyzna opuści ojca i matkę, złączy się z żoną i "będą tworzyć jedno ciało". Oczywiście zaraz ktoś przyczepi się do słowa "żona"(jakoby dopiero po ślubie miałoby się to stać), ale to już w momencie współżycia kobieta staje się jego żoną, tak więc rzeczywiście słowo "żona" tu pasuje i potwierdza to przesłanie z Biblii, że dwoje staje się jednym wyłącznie przez współżycie!
A już ostatecznie potwierdza to wszystko któryś tam list Pawła apostoła(może potem podam detale tego listu) w którym Paweł przestrzega przed nawet przygodnymi kontaktami seksualnymi z nierządnicami, gdyż nawet jednorazowy i przygodny kontakt seksualny, łączy dwoje w jedno, nawet faceta z nierządnicą(tudzież z prostytutką)!!
Na razie wystarczy....

Choć odszedłem od chrześcijaństwa to podałem to, gdyż wy się pewnie uważacie za chrześcijan oraz śmieszą a zarazem irytują mnie tzw. pseudo-chrześcijanie którzy to jak sama Biblia podaje, są gorsi od nie wierzących i dla których nie ma żadnego ratunku, skoro nawet nie żałują za swe grzechy.

Poppy, Wystarczy ze przeczytałem Twoje teksty o tym, że uważasz pozamałżeński seks za coś zupełnie normalnego oraz wręcz nie zalecasz wstrzemięźliwości do nocy poślubne. A jeszcze specjalnie zapytałem, kim jesteś z wyznania i samym sam o sobie wystawiłeś świadectwo! Aż dziwne że jumik tego nie zauważył!

Szkoda że nie odpowiedziałeś a tym bardziej nie odpisałeś na tym forum monice001. Bo bym i ja poczytał te odpowiedzi.

A to co podałem w linku czyli artykuł o tym że współczesne kobiety wolą chamów, drani i gnojów, to akurat się idealnie zgadza z tym co widziałem i widzę w życiu realnym i rzeczywistości, tak więc to PRAWDA!
Dlatego ja teraz jestem taki jaki teraz jesteś, gdyż postanowiłem skończyć z "grzecznym chłopcem"! To samo dotyczy tego "iskrzenia się" u kobiety gdy spotyka jakiegoś faceta - jak widać to działa tylko i wyłącznie w przypadku spotkania drania! No i tak wszechobecna hipokryzja kobiet mówiąca o tym że poszukują porządnego grzecznego dżentelmeta.... pfff
I kogo one chcą oszukać?! :-D Skoro rzeczywistość jasno potwierdza jak jest naprawdę! :-D

Tak więc rzymskim katolikiem to jesteś świetnym, ale chrześcijanin to z Ciebie ŻADEN!
Sorry za brutalną prawdę....


N sty 03, 2010 17:57
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
X77 napisał:

Żebyś się nie zdziwił, jaką ulgę bym poczuł jakby się okazało że to "prawo pierwszych połączeń" tak naprawdę nie istnieje.

Ale niestety wiele i wszystko udowadnia że jest inaczej. Nawet w osobistych rozmowach z kobietami jasno mi mówiły(pewnie też dlatego że nasza znajomość była tylko i wyłącznie koleżeńska) że tak jest iż to tego pierwszego się zapamiętuje do końca życia a drugiego już nie.

nie sądzę, by te panie miały doświadczenie w zakresie :) oraz by traktowały rozmowę z Tobą powaznie:)

X77 napisał:
Aż wreszcie... źródło skąd jest najwięcej o prawie pierwszych połączeń - BIBLIA CHRZEŚCIJAŃSKA, która głosi że dwoje staje się jednym wyłącznie przez współżycie! oraz że tylko i wyłącznie śmierć jednego z nich "rozłącza" ich.

Mylisz X77 pojęcia. Dwoje staje się jednym poprzez sakrament małzeństwa, co pozwala ludziom bez grzechu na cielesne połaczenie. To prawda.
Natomiast nigdzie nie ma o tym, ze seks łączy ludzi do śmierci. Poza tym taka interpretacja, jak twoja jest sprzeczna z logiką.
Głownie dlatego, że skoro smierć rozłącza małzonków to powina też wymazywać z pamięci tego, który przy zyciu pozostal doswaidczenia seksualne z prawoitym zmarłym już małzonkiem. Bez tego małzeństwa wdów i wdowców, a także małzeństwa ludzi kanonicznie wolnych, którzy byli już w zwiazkach nieformalnych, czy cywilnych byłby niedozwolone w Kosciele, jako niemoralne, zwłaszcza w przypadku tych, których dawni partnerzy żyją.

X77 napisał:
Samo poślubienie drugiej osoby jest tylko umową narzeczonych oraz uświęceniem przez Boga tego związku, które daje prawo do tego połączenia czyli współżycia. Bez tego współżycie jest grzechem wszeteczeństwa(ale jeszcze nie cudzołództwa) które i tak konsekwentnie łączy dwoje w jedno. Tym samym wtedy kobieta i mężczyzna muszą, albo żyć już ze sobą razem, albo żyć w separacji ale i w samotności przynajmniej do śmierci jednego z nich.

Mylisz się. Małzeństwo jest sakramentem udzoelanym sobie wzajemnie przez małzonków przed Bogiem.
Współzycie nie czyni ludzi automatycznie małzeństwem :)

X77 napisał:

Poppy, Wystarczy ze przeczytałem Twoje teksty o tym, że uważasz pozamałżeński seks za coś zupełnie normalnego oraz wręcz nie zalecasz wstrzemięźliwości do nocy poślubne.

Byłbym bardzo wdzięczny, gdybyś zechciał zacytować moją wypowiedź w oryginale, gdzie tak napisałem :) Obawiam się,ze moze to byc niewykonalne, gdyż jest to ewidentna nieprawda.

Fakt, że nie dochowaliśmy z żoną wstrzemięźliwosci przed slubem, co naet dośc długo, bo przez 4 lata "chodzenia" nam sie udawało, nie oznacza bynajmniej, że uwazam seks przedmałzeński za cos normalnego! Po prostu stało się, jesteśmy tylko ludźmi, a wtedy bylismy mlodymi ludźmi dodatkowo. Na pewno nie było tak, ze nasz kontakt seksualny był przypadkwy, mielismy już wyznaczoną datye slubu za niedługo. Było nam przykro i wstyd, że tak sie stało, ale nie mozglismy juz nic na to poradzić poza wstrzemięźliwoscią do ślubu, czyli przez około miesiąc.

Moje stwierdzenie, iż pierwszy akt seksualny obojga małzonków nie ejst taki przyjemny :), jak późniejsze wynika z mojego doświadczenia. Nie jest dla mnie wielką przyjemnością sprawić ból ukochanej. Po prostu.

X77 napisał:

A jeszcze specjalnie zapytałem, kim jesteś z wyznania i samym sam o sobie wystawiłeś świadectwo! Aż dziwne że jumik tego nie zauważył!

Niby co miał moderator zauważyć? że nie kłamię iż rodziewiczanie ejst bardzo miłe oraz ze docjowaliśmy czystosci do slubu skoro tak nie było?

Nawiasem mówiąc, nie wiem ile masz lat, ale no wstyd troche,zeby dorosła osoba pisała "być kimś z wyznania" . Nie obrazaj się, ale jest się jakiegos wyznania, tak jest po polsku, chyba, ze nie jesteś Polakiem, to rozumiem, ze nie widzisz róznicy.

X77 napisał:
Szkoda że nie odpowiedziałeś a tym bardziej nie odpisałeś na tym forum monice001. Bo bym i ja poczytał te odpowiedzi.

Nie przypominam sobie by taka fotumowiczka ze mną dyskutowała.

X77 napisał:
A to co podałem w linku czyli artykuł o tym że współczesne kobiety wolą chamów, drani i gnojów, to akurat się idealnie zgadza z tym co widziałem i widzę w życiu realnym i rzeczywistości, tak więc to PRAWDA!

Wiesz, moze chcesz wierzyć, ze to posód dla którego kobiety cię nie chca. Mnie się wydaje, ze prawda jest zgola inna. :)

X77 napisał:
Dlatego ja teraz jestem taki jaki teraz jesteś, gdyż postanowiłem skończyć z "grzecznym chłopcem"!

Wybacz, ale powyższe zdanie jest dla mnie całkowicie niezrozumiale.

X77 napisał:

To samo dotyczy tego "iskrzenia się" u kobiety gdy spotyka jakiegoś faceta - jak widać to działa tylko i wyłącznie w przypadku spotkania drania! No i tak wszechobecna hipokryzja kobiet mówiąca o tym że poszukują porządnego grzecznego dżentelmeta.... pfff
I kogo one chcą oszukać?! :-D Skoro rzeczywistość jasno potwierdza jak jest naprawdę! :-D

Myslę, ze zmiana postawy na otwartą wrogosc wobec kobiet z ukrytej niewiele tu zmieni. Kobiety nie lubią: nudziarzy, frustratów, facetów za bardzo skupionych na sobie, nieudazcników życiowych, oferm, maminsynków, wiecznie załzawionych, skapców itd. Oczywiscie na ogół. Kobieta potrzebuje oparcia, zapewnienia jej bezpeiczeństwa i akceptcaji, wiec twe szanse sa wg mnie marne.

X77 napisał:

Tak więc rzymskim katolikiem to jesteś świetnym, ale chrześcijanin to z Ciebie ŻADEN!
Sorry za brutalną prawdę....

Nie musisz przepraszac, twa opinia, do której masz parwo, nie ma zadnego wpływu na rzeczywistosc:)
pozdrawiam


N sty 03, 2010 18:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post Re: Co z czystością przemałżeńską?
poppy napisał(a):
Ale niestety wiele i wszystko udowadnia że jest inaczej. Nawet w osobistych rozmowach z kobietami jasno mi mówiły(pewnie też dlatego że nasza znajomość była tylko i wyłącznie koleżeńska) że tak jest iż to tego pierwszego się zapamiętuje do końca życia a drugiego już nie.

To po prostu zasada najsilniejszego bodźca - często to, co nowe, bardzo się przeżywa - nowe emocje, nieznane doznania...
Niczego to nie udowadnia, któryś z kolejnych związków może przyćmić ten pierwszy, tak też często bywa - nowa jakość, nowe doznania :)

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N sty 03, 2010 20:17
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 183 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL