Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 06, 2025 0:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 288 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20  Następna strona
 JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
A dziewczyna masturbująca się od wielu lat - jest mentalną dziewicą, czy nie jest?
Pewna zakonniczka tłumaczyła mi, że już raczej nie jest.


Pn gru 28, 2009 21:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Myślę, że jest dziewicą tylko nie żyje w czystości, mi pewien ksiądz tłumaczył, że po spowiedzi z takiego grzechu jest się czystym i dziewiczym :)

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Pn gru 28, 2009 22:02
Zobacz profil
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Tak Tygrys ale dla wielu dziewictwo ogranicza się do "błony"
(W sumie to nawet ja wbiłam sobie do główki dziewica = "błona"
Nie wie czy tak mówiono przy mnie czy sobie to ubzdurałam, ale tak zostało...)

W dodatku spotkałam się z rozgraniczeniem na dziewictwo psychiczne i fizyczne..
Fizyczne oczywiści związane z ciałe itd..
Natomiast psychiczne dziewictwo zwiazane jest z odpowiednim ubiorem, brakiem prowokacji swoim zachowaniem...
I mysleniem... Bo w grę nie wchodza marzenia pełne fantazji seksualnych czy rozmowy dotyczace sksualności;;;


Wt gru 29, 2009 12:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04
Posty: 911
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Anno, nie zgodze sie w jednym - dziewice czesto fantazjowaly, fantazjuja i fantazjowac beda. Kobieta, zwlaszcza mloda, tez ma swoje potrzeby, tez odczuwa pociag fizyczny i brak mezczyzny czesto wynagradzaja sobie wizjami, czasem nawet dosc smialych. Mloda kobieta przeciez jest juz porzez nature przysposobiona na matkę, w swoich cyklach odczuwa mniej lub bardziej wzmozona ochote na milosne igraszki Niewiele sie do tego przyzna, ale jestem przekonana, ze wiekszosc mnie po cichu popiera.


Wyjasnie - ja tez popieram czystosc - ale nie ze wzgledu na biednych, zakompleksionych facetow - zdobywcow - jest to z korzyscia dla samych dziewczyn (choroby, niechciane ciąże, czasem żal że oddalo sie niegodnemu itd.). Jednak nie potepiam tych dziewczyn, ktore kierowane miloscia i swoja wlasna naturalna potrzeba osmielily sie wspolzyc z chlopakami, z ktorymi potem ich drogi sie rozeszly. I na szczescie ejst baaardzo wielu mezczyzn, ktorym to nie przeszkadza.

Dlatego życze Ci, Tygrysie, abys ze swoja kobieta razem odkrywal tajniki milosci fizycznej, jesli to dla Ciebie wazne. Ale nie traktuj tego jako priorytet, bo dziewice to gatunek skomplikowany - mowie z wlasnego doswiadczenia. ;)


Wt gru 29, 2009 13:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Zgadzam sie z Ukyo, nie żyjemy już w czasach, gdy kobieta po ślubie dowiadywała sie skad się biorą dzieci. Nie mówię o żadnym konformizie, ale jednak pewne pojęcia trzeba dostosować do czasów w jakich żyjemy i co za ty idzie mentalności ludzkiej.

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Wt gru 29, 2009 18:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 03, 2009 13:01
Posty: 45
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Ukyo napisał(a):
ja tez popieram czystosc - ale nie ze wzgledu na biednych, zakompleksionych facetow - zdobywcow

Czy mnie za takowego uważasz? Jeśli tak, to uzasadnij dlaczego mnie za takiego masz :twisted:

_________________
tradycjonalistyczny punkt widzenia


Wt gru 29, 2009 20:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04
Posty: 911
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Tygrys, mozę nie miałam konkretnie Ciebie na mysli. Rozumiem Twoje pragnienie poznania dziewicy. Jest wiele dziewcząt, które chciałby także byc pierwszymi dla ukochanego.
Ale niektórzy w tym temacie prezentowali nieco inny pogląd (nie wskażę palcem)...

Myślę jednak, ze seks nie moze tak bardzo dominować naszego życia, aby stać się w pewnym momencie głównym kryterium oceny drugiego człowieka. Wiele w tym temacie padło argumentów za tym, ze dziewictwo (przed fizyczną inicjacją) nie musi od razu przynoscic tych przymiotów, na jakich Ci bardzo zależy.


Śr gru 30, 2009 4:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 03, 2009 13:01
Posty: 45
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
A co z szacunkiem do przyszłego męża? Bo jak dla mnie współżycie z innymi, robienie "lodów" innym to całkowity brak szacunku dla przyszłego męża.
Co to za kobieta co robi "lody" swoim chłopakom i nawet nie pomyśli że ten związek jeszcze o niczym nie świadczy.
W praktyce obecnie bardzo często idzie do ślubu kościelnego nie ze swym pierwszym, ale ma już za sobą doświadczenia właśnie typu że robiła "loda" innemu, dawała sobie robić "minetę", generalnie pozwalała innemu by ją sobie "poużywał", pozwoliła by inni mieli dostęp do tego co powinien mieć tylko mąż, a nie "chłopacy".
Dla mnie jest to brak szacunku dla tego kto faktycznie zostanie mężem. :|

_________________
tradycjonalistyczny punkt widzenia


Cz gru 31, 2009 11:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
A ja myślę, że dziewictwo można postrzegać jako swego rodzaju dar dla męża.
Dar - a nie coś, co mu się należy jak psu buda, a jak nie dostanie to już oznacza kompletny brak szacunku.
Jeśli panna robi lody przypadkowym facetom, to nie ma szacunku przede wszystkim do siebie samej.


Cz gru 31, 2009 13:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 12, 2006 11:04
Posty: 911
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Szarotko, zgadzam się. Kobieta nie jest dla mężczyzny tylko dla siebie samej. Jesli chce zachować dziewictwo do slubu to jej sprawa, prawodpodobnie zostanie to docenione - prawdopodobnie, bo wielu panów nawet na tym forum twierdzi, ze to akurat sprawa marginalna. ale żadnemu facetowi się to nie "należy" z urzędu.

Odróżnij latawicę od dziewczyny, która, pisze to po raz setny, kochała się z kims z miłości, planowała wtedy z nim slub, ale cos nie wyszło. I super, bo jakby się pobrali, byłoby gorzej
Tygrys, traktujesz trochę kobietę jak przedmiot. I znowu sprowadzasz wszystko do błony. Dobrze że to piszesz, przynajmniej my, dziewczyny z tego forum wiemy, czego i kogo się wystrzegać. ;)

Taka dygresja. Zauważyłam, ze czekanie z inicjacja do slubu często przyspiesza decyzję i ludzie pobierają się w bardzo młodym wieku. Potem dopiero dochodzi do dramatów i nieporozumień - w efekcie, do rozwodów nawet. Może lepiej poczekać, upewnic się zyjąc w związku niesakramentalnym, przetrzeć szlaki, "dotrzeć się" z partnerem, aby potem móc zbudowac naprawdę trwałe, szczęśliwe małżeństwo.


Cz gru 31, 2009 14:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 03, 2009 13:01
Posty: 45
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Szarotka napisał(a):
A ja myślę, że dziewictwo można postrzegać jako swego rodzaju dar dla męża.
Dar - a nie coś, co mu się należy jak psu buda, a jak nie dostanie to już oznacza kompletny brak szacunku.

Jedno nie wyklucza drugiego. Jest to dar dla męża, ale w przypadku braku takiego daru można uznać, że się pełnego szacunku w przeszłości nie miało do przyszłego męża.

Ukyo napisał(a):
I znowu sprowadzasz wszystko do błony. Dobrze że to piszesz, przynajmniej my, dziewczyny z tego forum wiemy, czego i kogo się wystrzegać. ;)

Szkoda komentować. :| Co do pierwszego zdania, pisałem tutaj ale widać ciężko dotrzeć...


Szarotka napisał(a):
Może lepiej poczekać, upewnic się zyjąc w związku niesakramentalnym, przetrzeć szlaki, "dotrzeć się" z partnerem, aby potem móc zbudowac naprawdę trwałe, szczęśliwe małżeństwo.

"Przetrzeć szlaki", "dotrzeć się" cóż za eufemizmy. :roll: Wynika z tego, że jeśli katolik będzie żyć w świadomym grzechu jego małżeństwo będzie bardziej szczęśliwe. I aby było szczęśliwe powinien na to życie w grzechu się decydować.
To droga na skróty i niczego nie gwarantuje. To tyle w dyskusji z Tobą w tym temacie, bo jak widzę, zwłaszcza po tym tekście o błonie, do żadnego konsensu to i tak nie doprowadzi.

_________________
tradycjonalistyczny punkt widzenia


So sty 02, 2010 13:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
tygrys napisał(a):
Szarotka napisał(a):
A ja myślę, że dziewictwo można postrzegać jako swego rodzaju dar dla męża.
Dar - a nie coś, co mu się należy jak psu buda, a jak nie dostanie to już oznacza kompletny brak szacunku.

Jedno nie wyklucza drugiego. Jest to dar dla męża, ale w przypadku braku takiego daru można uznać, że się pełnego szacunku w przeszłości nie miało do przyszłego męża.


Dla mnie wyklucza.
Jeśli coś mi się należy z urzędu, to żaden to dla mnie prezent - np. kilka dni urlopu po pół roku pracy jakoś mnie specjalnie nie uradowało. Ten urlop mi się najzwyczajniej w świecie należał i wcale nie byłam wdzięczna, że go dostałam. Żaden prezent od szefa, tylko zwykły kodeks pracy!

tygrys napisał(a):
Szarotka napisał(a):
Może lepiej poczekać, upewnic się zyjąc w związku niesakramentalnym, przetrzeć szlaki, "dotrzeć się" z partnerem, aby potem móc zbudowac naprawdę trwałe, szczęśliwe małżeństwo.

"Przetrzeć szlaki", "dotrzeć się" cóż za eufemizmy. :roll: Wynika z tego, że jeśli katolik będzie żyć w świadomym grzechu jego małżeństwo będzie bardziej szczęśliwe. I aby było szczęśliwe powinien na to życie w grzechu się decydować.
To droga na skróty i niczego nie gwarantuje. To tyle w dyskusji z Tobą w tym temacie, bo jak widzę, zwłaszcza po tym tekście o błonie, do żadnego konsensu to i tak nie doprowadzi.

hola!!!
Nie wkładaj w moje usta słów, których nie wypowiedziałam!!!!
To nie mój cytat!!!! :evil: :evil: :evil:


N sty 03, 2010 0:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 03, 2009 13:01
Posty: 45
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Szarotka napisał(a):

Dla mnie wyklucza.
Jeśli coś mi się należy z urzędu, to żaden to dla mnie prezent - np. kilka dni urlopu po pół roku pracy jakoś mnie specjalnie nie uradowało. Ten urlop mi się najzwyczajniej w świecie należał i wcale nie byłam wdzięczna, że go dostałam. Żaden prezent od szefa, tylko zwykły kodeks pracy!

Niestety ale porównanie nie jest trafione, ponieważ Ty podałaś przykład wywalczonych przez robotników norm prawnych, gdzie należy Ci się coś z przepisu, z ustawy. A tu chodzi o normę obyczajową, nie ma musu restrykcyjnego, regulowanego przez prawo. Można to przyrównać do sytuacji gdy jedziesz do kogoś kto ciebie gości, może to być przejazdem, zatrzymujesz się na kilka dni. Jestes gościem, wiec nie płacisz ale wypadałoby na początek czy na koniec gospodarzom jakis podarunek zostawić. Przepis tu żaden nie obowiązuje bo oni nie ustalili ceny za nocleg i wyżywienie, wszystko jest za darmo, ale wypada się za to odwdzięczyć jakimś podarunkiem. Można by i wyjechać nic nie zostawiając, gospodarz jakoś by przeżył, ale taki niesmak, by został - niedosyt i poczucie że czegoś zabrakło z jednej strony, niezręczność z drugiej (tę sytuacje można właśnie całkiem dobrze odnieść do analogicznej sytuacji małżonków). Zupełnie inaczej gdy ten podarunek się zostawi - obie strony są zapewne zdecydowanie bardziej zadowolone.

Tyle musiałem się rozpisać by takie oczywistości tłumaczyć, że z Tobą tez kończę w tym temacie dyskusję, bo na każdy wasz argument mogę znaleźć ripostę, ale już wystarczy.

Szarotka napisał(a):
hola!!!
Nie wkładaj w moje usta słów, których nie wypowiedziałam!!!!
To nie mój cytat!!!! :evil: :evil: :evil:

Przepraszam za tę pomyłkę, oczywiście to były słowa Ukyo. Nie zmieniłem autora wklejając drugi cytat. Nie moge już wyedytować poprzedniego wpisu.

_________________
tradycjonalistyczny punkt widzenia


N sty 03, 2010 1:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
Zupełnie do mnie nie trafia Twój przykład. Nie widzę żadnego związku. Przedstawiasz jakąś transakcję.
Będąc w gościach tydzień narażam ich na wydatki, które im zwracam (zostawiając podarunek) i jesteśmy na zero. Jeśli nie zwrócę są oni stratni pewna sumę kasy, czasu, poświęcenia.

Co takiego dostaję od męża, żeby mu dać swoją cnotę?
Za co mam mu sie odwdzięczać, za co płacić, jakie koszty poniósł?
Niesmak w postaci rozczarowania, że "nie zamoczył pierwszy" rozumiem.. ale jakim prawem chciał, tego już nie rozumiem?

Rozumiem, że Ty sam czekasz do ślubu z seksem.
Moja Przyjaciółka czekała, choć miała masę okazji, bo była szalenie rozrywkową dziewczyną...
I dopiero po jakimś roku od ślubu minął jej żal, że ona czekała, a jej mąż nie (choć znalazła go w środowisku bardzo wierzących ludzi, wyznających takie same zasady jak ona)... Tu faktycznie byłoby jak z tymi gośćmi - ona się poświęciła, dała mu całą siebie (co było trudne, bo nie raz, nie dwa płakała mi w rękaw)... a sama owego prezentu nie otrzymała w zamian.
Tyle tylko, że ona go nie żądała, nie stawiała takiego warunku...
Ona tylko marzyła o tym, by będąc czystą dostać tak samo czystego chłopca.
I było jej przykro..
Choć kochała go i kocha nadal, choć wyszła za niego i nie miało znaczenia, że sypiał wcześniej z inną. Może tylko trochę żałowała, że ona z nikim jednak nie spała.


N sty 03, 2010 11:18
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: JESTES DUMNA ZE SWOJEGO DZIEWICTWA
[quote="Anna1952"]Tak Tygrys ale dla wielu dziewictwo ogranicza się do "błony"
(W sumie to nawet ja wbiłam sobie do główki dziewica = "błona"
Nie wie czy tak mówiono przy mnie czy sobie to ubzdurałam, ale tak zostało...)quote]

Ależ to bardzo proste i logiczne dlaczego tak sie utarło panno Anno:)

Po prostu kobieta jest tak zbudowana, że na ogół (bo jednak nie zawsze) wiadomo, czy już współzyła, czy nie. Ma ową błonę, róznie zbudowana, ale przeważnie tak, ze jej posiadanie jest odczuwalne. To jest po prostu namalny dowód :)
Nie ma natomiast sposobu, by stwierdzić, czy taka pani uprawiala już seks oralny, petting, czy masturbacje, a juz szczególnie o czym myslala :D

Tak więc siłą rzeczy owa błona stala się podstawą do "orzeczenia" dziewictwa. W przypadku mezczyzny brak takich oznak, więc kobieta nie jest w stanie "wymagać" na serio bycia prawiczkiem Musi uwierzyć na słowo, bo nawet przed doświadczoną kobietą mezczyzna bedzie w stanie udawać takowego, jeśli zechce oczywiscie.
Ot i cała tajemnica owego błoniastego dylematu:)

Nieoświadczonych panów chciałbym jednak przestrzec, żeby poczytali trochę o owej błonie. Jej kształt bowiem, a także usytuowanie bywa rózne i w zwiazku z tym, moze sie zdarzyć, ze podczas nocy poślubnej nie bedą czuli gigantycznego oporu, nie bedzie masy krwi, ani strasznych jęków bólu żony, która dziewicą będzie.
Czytałem o takim przypadku, kiedy mężczyzna zrobi raban, że noby żona dziewocą nie byla, bo nie miał dośwoadczenia, a krwi nie było. Pzreknało go dopiero oświadczenie lekarza, że poza wszelką watpliwoscią jego swieżo poślubiona żona przeszła inicjację do 24 godzin temu.
Wtedy też dopiero dowiedział się, ze nie u kazdej pani jest tak samo. Warto uniknąc jego losu:)


N sty 03, 2010 14:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 288 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL