|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
| Autor |
Wiadomość |
|
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
 Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
Mamy tutaj młodego mówcę: http://www.youtube.com/watch?v=RjCMdBlHYtkCiekawe rzeczy prawi. Jak komuś się nie chce oglądać to ten filmik ma na celu zmotywowanie nas abyśmy przestali zajmować się bzdetami i wzięli się za coś co przybliży nas do realizacji naszych marzeń. W dużym uproszczeniu na tym polega rozwój osobisty. Pod filmikiem można natrafić na stary komentarz. Cytuj: Podsumowując: jedni lubią tv inni podróże i to całe psychologiczne gadanie jest warte tyle co większa część amerykańskiego społeczeństwa zapatrzone w siebie.Własne dobro ponad wszystko. Żałosne wartości Intuicja mówi mi, że autorka jest gorliwą katoliczką. Generalnie to nie pierwszy raz się spotkałem z takim podejściem do kwestii rozwoju osobistego. Zawsze gdy ktoś mówi jak osiągnąć to siamto, czy też jak zarabiac więcej hajsu, to musza się pojawić tego typu głosy krytyki. Nie jest to co prawda domena katolików, ale... dlaczego tak jest? 
|
| So sty 02, 2010 1:55 |
|
|
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
Jezus nie powiedział od tak sobie Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego czy też Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł?
Sęk w tym, że gdy człowiek bardzo skupia się na swoich planach i marzeniach coraz mniej bierze pod uwagę plany Pana Boga względem niego. A Pan Bóg ma względem ludzi plany nieprzewidywalne, które mogą doprowadzić człowieka do znacznie większego szczęścia niż on sam może sobie wyobrazić. Ale trzeba się na nie zgodzić, co w praktyce oznacza znaczną elastyczność w planowaniu swojego życia.
Owszem, jest najzupełniej w porządku realizacja marzeń. Ale nie za wszelką cenę i trzeba pamiętać żeby Bóg był zawsze i wszędzie na pierwszym miejscu.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| So sty 02, 2010 10:32 |
|
 |
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
Przypominam, że Bóg chwali człowieka, który pomnożył otrzymane od Niego dary, zaś gani tego, który zaniechał pracy nad ich rozwojem (por. przypowieści o talentach i minach).
Dlatego teza jakoby chrześcijaństwo negowało rozwój swoich talentów jest z gruntu nieprawdziwa. Chrześcijanin ma wręcz obowiązek tak żyć, by wszystko, co od Boga otrzymał rozmnożył.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
| So sty 02, 2010 11:22 |
|
|
|
 |
|
piotrek7
Dołączył(a): N gru 27, 2009 22:29 Posty: 7
|
 Re: Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
szumi napisał(a): Chrześcijanin ma wręcz obowiązek tak żyć, by wszystko, co od Boga otrzymał rozmnożył. Tak, tylko żeby to się zamieniło w pogoń za pieniądzem, lub sukcesami po trupach. Czyli, w zasadzie człowiek może się rozwijać, odnosić sukcesy, ale co mu po tym po śmierci? Inaczej na nic by byli Święci, którzy porzucili troskę o własne "ja" i troszczyli się o biednych, chorych, potrzebujących, itp.
|
| So sty 02, 2010 12:42 |
|
 |
|
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
Ja nie twierdzę, że należy dążyć do rozwoju pomijając istnienie (w tym i wszelkie przysługujące prawa) innych osób. Ja chcę jedynie wskazać, że chrześcijanin ma prawo i obowiązek rozwijać to, co od Boga otrzymał.
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
| So sty 02, 2010 12:56 |
|
|
|
 |
|
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
 Re: Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
Aaa... teraz już rozumiem Wg moich przemyśleń takie a nie inne podejście do sprawy wynika z pewnych przekonań: - Większość celów w naszym życiu musimy osiągnąć po trupach - Jak ktoś osiąga sukcesy to zaniedbuje bliskich i swoją duszę - Każde negocjacje to gra o sumie zerowej (tzn musi ktoś wygrać i musi ktoś przegrać) - A pieniądze są złe... Nie znam dokładnych źródeł tych przekonań, ale podejrzewam, że: pierwsze dwa wylansowane sa przez płytkie filmy w których ktoś kto osiąga sukcesy zawodowe ma spaprane życie prywatne, jest zły, zimny, nieczuły, a jak rzuca to wszystko to staje się dobrym człowiekiem. Trzecie wynika z kompletnej nieznajomości zasad rządzących rynkiem. Większość pewnie jest za stara aby miała w LO taki przedmiot jak przedsiębiorczość. A większość z tych co mieli pewnie przespała te lekcje bo to nie jest przedmiot maturalny  Ostatnie to lata komuny + zazdrość + za dużo oglądania bzdurnych programów o ludziach którzy przez kase wpadli w nałogi itp. W filmiku koleś podaje dwie alternatywy. NIE albo czynimy dobro albo osiągamy cele. Te dwie alternatywy to albo robimy coś aby osiagnąć nasze cele, albo marnujemy czas. Możemy siedzieć na dupie przed telewizorem, albo nauczyć się czegoś pożytecznego Możemy narzekać, że nie mamy pieniędzy, alb spróbować zarobić Możemy popisać na czacie, albo wyjść z domu i spotkać się z kimś w realnym świecie itd. Poza tym jak ktoś uważa się za chrześcijanina to jakie może mieć marzenia? Skoro ktoś deklaruje się jako osoba wierząca i wyznająca konkretne wartości to chyba taka osoba nie może mieć pragnień które prowadzą do złego, czyż nie 
|
| So sty 02, 2010 13:14 |
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
Cytuj: A pieniądze są złe... Nie prawda. Nikt chrześcijaninowi nie mówi, że nie może spełniać swoich marzeń. Może być piękny, zdrowy, bogaty, mieć wspaniała rodzinę i być zadowolony z życia. Ale przy tym wszystkim musi pamiętać, że to życie jest tylko tymczasowe, musi być pokorny (a ciężko być pokornym będąc np. szefem w firmie albo gwiazdą) i musi być gotowy do poświęceń dla Boga a także dawać swoim życiem dobre świadectwo. No i oczywiście musi pamiętać żeby to co osiągnął wykorzystywać dla dobra innych i dla chwały Boga, a nie dla siebie. Przyznasz chyba, że prościej to wszystko spełnić nie będąc bogatym, sławnym itd.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| So sty 02, 2010 14:19 |
|
 |
|
oredaktor
Dołączył(a): Cz kwi 09, 2009 14:43 Posty: 184
|
 Re: Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
Cytuj: Przyznasz chyba, że prościej to wszystko spełnić nie będąc bogatym, sławnym itd. Nie przyznam, ponieważ nie jestem ani bogaty ani sławny. Nie znam też nikogo takiego osobiście. Tak więc jedyne źródło informacji o nich to media które są... jakie są
|
| So sty 02, 2010 16:56 |
|
 |
|
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
No ja też nie jestem ani bogata ani sławna, ale to tak na zdrowy rozsądek: jeśli człowiek ma więcej pieniędzy, sławy, czy czegokolwiek z "tego świata" to musi o to się bardziej martwić. Na przykład: jak ktoś ma starego poloneza to nie musi się martwić że ktoś mu go ukradnie, bo takiego grata to nawet złodzieje nie chcą. Ale jak ma jakieś nowe, wychuchane cacko to się martwi bo każdy złodziej chętnie by sobie przywłaszczył jakiś nowy, dobry samochód. Tak samo jest ze wszystkim innym. Ja się na przykład nie muszę martwić o moją sławę, bo sławy nie mam i mam o jedną sprawę mniej do martwienia się  Po prostu sądzę, że im człowiek ma mniej na głowie tym łatwiej mu zająć się sprawami bożymi. To samo pewnie miał na myśli Jezus mówiąc że "Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego". Chociaż oczywiście szumi ma rację pisząc, że chrześcijanin ma obowiązek rozwijać talenty, które otrzymał od Boga. Ale ma je rozwijać nie egoistycznie, tylko na chwałę Boga i dla pomocy ludziom. Krótko mówiąc: wszystko jest dla ludzi, ale trzeba z tego korzystać mądrze i pokornie.
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
| N sty 03, 2010 20:22 |
|
 |
|
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
 Re: Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
Silva napisał(a): jeśli człowiek ma więcej pieniędzy, sławy, czy czegokolwiek z "tego świata" to musi o to się bardziej martwić. Racja. Musi się martwić, aby tego nie stracić. Co gorsze - musi się martwić jak z tego skorzystać podczas jednego krótkiego życia. Silva napisał(a): chrześcijanin ma obowiązek rozwijać talenty, które otrzymał od Boga. Owe talenty z pewnością nie zamykają się w aspekcie finansowym - może w ogóle nie dotyczą finansów, tylko innych "rzeczy".
|
| N sty 03, 2010 23:05 |
|
 |
|
kawa
Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13 Posty: 377
|
 Re: Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
Paweł VI pisał w Populorum progressio, że człowiek jest odpowiedzialny za swój rozwój jak za zbawienie. No, ale kto czyta stare encykliki ;p
|
| Pn sty 04, 2010 11:48 |
|
 |
|
mazli
Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47 Posty: 1170
|
 Re: Postrzeganie rozwoju i realizacji własnych marzeń
kawa napisał(a): Paweł VI pisał w Populorum progressio, że człowiek jest odpowiedzialny za swój rozwój jak za zbawienie. Przykład powiązania rozwoju duchowego z rozwojem umiejętności odnajdujemy w Nowym Testamencie (Łk 16, 1-8). Główne przesłanie tkwi w tym, aby chrześcijanie żyjący w przeróżnych ziemskich strukturach z taką zapobiegliwością i sprytem umieli zadbać o swoje życie wieczne, jak zadbał o swoją przyszłość nieuczciwy zarządca.
|
| Pn sty 04, 2010 20:13 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|