Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 1:54



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1013 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 68  Następna strona
 BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Acro napisał(a):
Fizycy nie są zgodni co do tego, co było przedtem, ale ogólna teoria względności przewiduje, że był to stan grawitacyjnej osobliwości.
Jak można się łatwo domyśleć, grawitacyjna osobliwość jest to coś, co było przed Wszechświatem... Bla-bla-bla - masło maślane.
Cytuj:
Nota bene zauważ, że nie tylko z promieniowania reliktowego wnioskuje sie o BB.
Tak, jeszcze się wnioskuje z obserwacji prowadzonych przez kilkadziesiąt ostatnich lat. Porównaj to sobie z zakładanym wiekiem Wszechświata i zastanów się: Gdyby w jakiejś innej dziedzinie nauki, wnioskowano o stałym trendzie na podstawie tak znikomo małej ilości obserwacji, to jaka byłaby reakcja środowiska?

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Wt sty 05, 2010 0:54
Zobacz profil
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Acro napisał(a):
Wykluczenie nieudowodnionych bytów jest stanem podstawowym. Dopiero byt udowodniony staje się pełnoprawnym. Ale i tak mi miło, że zdajesz sobie sprawę, że wiara w Boga/bogów ma takie same podstawy, jak wiara w smoki czy skrzaty - bo i tego nie można wykluczyć... Choć ciekawy jestem, jakbyś zareagował, jakby zebrała się grupka rodziców i zażądała w szkole katechez z biologii smoków i samoobrony antysmoczej... A - i stylizowanej sylwetki lecącego smoka obok godła ;)

Zmartwię Cię...żaden instytut, znany renomowany historyk, nie nieguje historycznej postaci Jezusa.


Wt sty 05, 2010 9:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Cytuj:
Wykluczenie nieudowodnionych bytów jest stanem podstawowym.


Może w Twojej prywatnej dogmatyce, w nauce na pewno nie.

Cytuj:
Ale i tak mi miło, że zdajesz sobie sprawę, że wiara w Boga/bogów ma takie same podstawy, jak wiara w smoki czy skrzaty


Czyja ? Bo moja nie. Gdyby miała takie same podstawy, to nie wierząc w smoki nie wierzyłbym także w Boga. A jednak wierzę w Boga, choć nie wierzę w smoki. Zatem jestem empirycznym dowodem obalającym Twoją tezę. Skoro tak, zaprzeczenie Twojej tezy, wedle Twojej własnej metodologii, uzyskuje "pełnoprawność", a zatem ową tezę powinieneś w tym momencie odrzucić. Jeżeli tego nie zrobisz, udowodnisz tym samym moją tezę - mianowicie taką, że ateiści w większości o dowodach tylko mówią, tak naprawdę natomiast w ogóle ich one nie interesują.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt sty 05, 2010 9:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Kancermeister napisał(a):
booker napisał(a):
Kancermeister napisał(a):
Serio, serio - wystarczy mi autokreacja elektronu. Ale nie z porcji energii, czy z pakietu zderzającego się w cyklotronie, tylko całkiem z niczego.

Czym jest całkiem nic? :)
Podobno pewni naukowcy to wiedzą. Przynajmniej tak mniemam, sądząc po tym, z jaką pewnością podają istnienie (Ha! Ha!) nieistnienia, z którego coś się samo utworzyło.

W zasadzie to jest chyba odwieczny filozoficzny problem, że coś (cokolwiek) mogło by samo się utworzyć (ustanowić). ;)

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Wt sty 05, 2010 12:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Cytuj:
W zasadzie to jest chyba odwieczny filozoficzny problem, że coś (cokolwiek) mogło by samo się utworzyć (ustanowić).
Pewnie najprostsze byłoby stwierdzenie, że wszystko istniało od zawsze, albo poza czasem, tylko zaraz ktoś poda jakąś teorię na początek wszechświata i zapewne będzie miał racje, pytanie tylko, czy da się pogodzić te dwa (wydawałoby się) sprzeczne założenia; wszechświat istniał zawsze i jednocześnie miał swój początek? Wszystko będzie zależeć od tego jak będziemy wyobrażać sobie ów wszechświat, czy tylko jako rzeczywistość trójwymiarowa (materialna), lub czy wszechświat to coś znacznie większego niż obserwowany kosmos. Jeśli ograniczymy się wyłącznie do tego co oferuje nam współczesna astrofizyka to zaiste trudno jest pogodzić jedno z drugim.
Natomiast jeśli nasz wszechświat jest tylko pewną malutką cząstką większej rzeczywistości to o zapytanie o początku takiego wszechświata można przesuwać w nieskończoność.

Ezoterycy twierdzą, że wszechświat jako całość istniał od zawsze w Bogu jako potencjalna możliwość a więc nie ma sensu pytać o jego początek, to tak jak gdyby pytać o początek istnienia Boga. Natomiast można przesuwać te granice o kolejne wymiary wszechświata w nieskończoność.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Wt sty 05, 2010 16:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
No teorii jest na pewno pod dostatkiem ;)

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Wt sty 05, 2010 18:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 17:00
Posty: 165
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
A nie słyszeliście może o:
"Błogosławieni, którzy nie widzieli (+ nie słyszeli, powąchali itp.) a uwierzyli"?!
Czy nie na tym polega wiara "w teorii"?

_________________
Tylko uczciwe życie jest szczęśliwe.

Platon


Wt sty 05, 2010 19:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Ależ my wierzymy, tylko, że trzeba wierzyć mądrze, ślepa wiara jest tak samo szkodliwa jak jej brak.
booker napisał(a):
No teorii jest na pewno pod dostatkiem ;)

No to wymyśl taką teorię w której zmieścisz Boga :-D

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Wt sty 05, 2010 22:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Kancermeister
Cytuj:
Jak można się łatwo domyśleć, grawitacyjna osobliwość jest to coś, co było przed Wszechświatem... Bla-bla-bla - masło maślane.

To był cytat z wiki. Może przeredagujesz to hasło?
Nie tylko polskie, ale też angielskie, bo - o zgrozo! - podaje podobne, kłamliwe informacje!:
The Big Bang is the cosmological model of the initial conditions and subsequent development of the Universe that is supported by the most comprehensive and accurate explanations from current scientific evidence and observation.[1][2] As used by cosmologists, the term Big Bang generally refers to the idea that the Universe has expanded from a primordial hot and dense initial condition at some finite time in the past (best available measurements in 2009 suggest that the initial conditions occurred around 13.3 to 13.9 billion years ago[3][4]), and continues to expand to this day.
Cytuj:
Tak, jeszcze się wnioskuje z obserwacji prowadzonych przez kilkadziesiąt ostatnich lat. Porównaj to sobie z zakładanym wiekiem Wszechświata i zastanów się: Gdyby w jakiejś innej dziedzinie nauki, wnioskowano o stałym trendzie na podstawie tak znikomo małej ilości obserwacji, to jaka byłaby reakcja środowiska?
Właściwie to cała nauka wnioskuje z obserwacji przeprowadzonych przez kilkadziesiąt ostatnich lat, więc cała jest do bani.
Kancermeister! Pisałem, fizyka to nie moje poletko, nie wdam sie z Tobą w dyskusję o szczegółach. Opieram się na tym, co mówią/pisza zawodowi astrofizycy - jeśli więc wiesz coś, czego oni nie wiedzą, opublikuj to, a wywołasz wielkie poruszenie i duży postęp.


Mazli!
Cytuj:
Acro muszę Cię zmartwić - katolicy odrzucają istnienie tylko jednego bytu mniej od ateisty. Jesteś bardziej sceptyczny, ale tylko o jeden byt.
Szczera prawda! Właściwie, to też jesteście prawie ateistami - odrzućcie TYLKO jednego boga więcej! :)

Johnny99
Cytuj:
Czyja ? Bo moja nie. Gdyby miała takie same podstawy, to nie wierząc w smoki nie wierzyłbym także w Boga. A jednak wierzę w Boga, choć nie wierzę w smoki. Zatem jestem empirycznym dowodem obalającym Twoją tezę. Skoro tak, zaprzeczenie Twojej tezy, wedle Twojej własnej metodologii, uzyskuje "pełnoprawność", a zatem ową tezę powinieneś w tym momencie odrzucić. Jeżeli tego nie zrobisz, udowodnisz tym samym moją tezę - mianowicie taką, że ateiści w większości o dowodach tylko mówią, tak naprawdę natomiast w ogóle ich one nie interesują.

Nie - nie udowodniłeś, że twoja wiara w Boga ma większe podstawy niż wiara w smoka, tylko że jesteś niekonsekwentny, wybierając sobie dowolnie obiekt wiary.

Cytuj:
Cytuj:
Wykluczenie nieudowodnionych bytów jest stanem podstawowym.

Może w Twojej prywatnej dogmatyce, w nauce na pewno nie.

O ile wiem, nauka nie uznaje żadnego nowego bytu (prawa, siły, bytu fizycznego, zjawiska) za istniejący, dopóki nie zostanie udowodniony. Ale może czegoś nie wiem i są wydziały na uczelniach, studiujące biologię rozrodu smoków?

Alus!
Cytuj:
Zmartwię Cię...żaden instytut, znany renomowany historyk, nie nieguje historycznej postaci Jezusa.

A jakiś neguje istnienie smoków?

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr sty 06, 2010 10:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 18, 2007 10:06
Posty: 625
Lokalizacja: Londyn
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
buscador napisał(a):
booker napisał(a):
No teorii jest na pewno pod dostatkiem ;)

No to wymyśl taką teorię w której zmieścisz Boga :-D

To nie problem. Problem tylko, czy tak postawiona wizja Boga Ci się spodoba :)

_________________
"Mądrość jest umiejętnością widzenia rzeczy z różnej perspektywy"


Śr sty 06, 2010 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 15:55
Posty: 728
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Acro napisał(a):
Kancermeister
Cytuj:
Jak można się łatwo domyśleć, grawitacyjna osobliwość jest to coś, co było przed Wszechświatem... Bla-bla-bla - masło maślane.

To był cytat z wiki. Może przeredagujesz to hasło?
Nie. I nawet powiem dlaczego: W Wikipedii o prawdzie rozstrzyga się przez głosowanie. Tak więc może być ona punktem wyjścia do sensownych poszukiwań lub - ewentualnie - zbiorem tego, co osoby naiwne nazywają oczywistościami. Nie chcę rozwijać tego tematu, bo zrobiłby się SubOffTop, ciekawym podam tylko, że z zapatrywań jestem neutralistą i najbliżej mi do Russella.
Wikipedię jednak chętnie cytuję tym, którzy wierzą w jej autorytet, jako że ryby trzeba łowić na to co one lubią, a nie na to, co nam smakuje.
Cytuj:
Cytuj:
Tak, jeszcze się wnioskuje z obserwacji prowadzonych przez kilkadziesiąt ostatnich lat. Porównaj to sobie z zakładanym wiekiem Wszechświata i zastanów się: Gdyby w jakiejś innej dziedzinie nauki, wnioskowano o stałym trendzie na podstawie tak znikomo małej ilości obserwacji, to jaka byłaby reakcja środowiska?
Właściwie to cała nauka wnioskuje z obserwacji przeprowadzonych przez kilkadziesiąt ostatnich lat [podkr. moje - K.], więc cała jest do bani.
Kancermeister! Pisałem, fizyka to nie moje poletko, nie wdam sie z Tobą w dyskusję o szczegółach. Opieram się na tym, co mówią/pisza zawodowi astrofizycy - jeśli więc wiesz coś, czego oni nie wiedzą, opublikuj to, a wywołasz wielkie poruszenie i duży postęp.
Obawiam się, że nie tylko fizyka, lecz cała nauka w ogólności, nie leży w sferze Twoich zainteresowań. Jednakowoż postaram się to Ci najaśnić. Otóż proporcja pomiędzy zakładanym wiekiem Wszechświata, a długością obserwacji tegoż, jest mniej więcej taka, jakby ktoś obserwował obserwował larwę owada, albo roślinę, przez kilka milisekund i na tej podstawie wyciągał ogólne wnioski co do jej funkcjonowania, rozwoju i przyszłości. Astrofizyka zaś dzieli się na obserwacyjną, którą cenię i teoretyczną, którą uważam za pijacki bełkot.

_________________
Obrazek
Ten post jest opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne 3.0 Polska.


Śr sty 06, 2010 11:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Cytuj:
Nie - nie udowodniłeś, że twoja wiara w Boga ma większe podstawy niż wiara w smoka, tylko że jesteś niekonsekwentny, wybierając sobie dowolnie obiekt wiary.


Ech, klasyczne pomieszanie z poplątaniem.. po pierwsze - nikt tu nie mówi o "większych" podstawach ( co to są "większe" podstawy ? :o ), tylko o różnych podstawach. Po drugie - każdy z nas wybiera sobie dowolnie obiekt wiary, inaczej oznaczałoby to, że jest zindoktrynowany i nie myśli samodzielnie. Dziękuję zatem za uznanie. Po trzecie - rzecz jasna, nie udowodniłem ani jednego, ani drugiego, a fakt, że w ogóle nie zorientowałeś się w problemie dowodzi ( hehe ), że nie bardzo wiesz, o co w ogóle chodzi.. po trzecie - uważanie czegoś ( także wiara w coś ) prawie zawsze ma jakieś podstawy, przyczyny itd. Podstawy i przyczyny ma także wybór wiary w jedno, oraz odrzucenie wiary w co innego. By kogoś oskarżyć o niekonsekwencję, należałoby najpierw odrzucić domniemanie, że skoro wierzy w jedno a drugie odrzuca, to czyni to z powodu przyjęcia pewnych podstaw do wiary w to jedno, przy jednoczesnym nieprzyjmowaniu podstaw do wiary w drugie. A żeby takie domniemanie odrzucić, należy z kolei mieć podstawy do tego odrzucenia. Acro ma taką podstawę - tą podstawą jest przyjmowany przez Acro dogmat, że wiara w Boga ma takie same podstawy, jak wiara w smoki. Ponieważ jest to dogmat, Acro nie może przyjąć oczywistego domniemania, że zachodzi różnica podstaw - musi odrzucić to domniemanie i przyjąć nieoczywiste twierdzenie, że różnica podstaw nie zachodzi, a delikwent wierzy w jedno, a w drugie nie.. ot, tak, po prostu, Acro nie wie i nie rozumie dlaczego. A co ludzie robią najczęściej, kiedy nie rozumieją drugiego człowieka ? Nazywają go idiotą. A co najmniej "niekonsekwentnym". Więc Acro ( i każdy przeciętny ateista za nim ) reaguje właśnie tak - nie rozumiemy tego, więc nazywamy to idiotyzmem. Na dodatek Acro prawdopodobnie uważa takie postępowanie za racjonalne. No trudno.

Cytuj:
O ile wiem, nauka nie uznaje żadnego nowego bytu (prawa, siły, bytu fizycznego, zjawiska) za istniejący, dopóki nie zostanie udowodniony. Ale może czegoś nie wiem i są wydziały na uczelniach, studiujące biologię rozrodu smoków?


Już samo pojęcie "przyjęcia za istniejące" ma w nauce różne znaczenia. Gdyby jednak uznać za obowiązujący dogmat ateistów, że "odrzuca się wszystko, co nie jest udowodnione" niczego nie dałoby się udowodnić, bo przecież zanim się coś udowodni, to coś jest nieudowodnione - więc zanim można będzie to udowodnić, już trzeba będzie to odrzucić.. ateiści kompletnie nie zauważają tej sprzeczności, co świadczy o tym, że dowody nie mają dla nich żadnego znaczenia, liczy się tylko ateistyczna metodologia, przyjęta na zasadzie dogmatu wiary.

Wydziałów dotyczących biologii rozrodu smoków na uczelniach nie ma, z bardzo prostego powodu - nie ma potrzeby ani podstaw się tym zajmować. A dlaczego na uczelniach są wydziały teologii ? Bo istnieje potrzeba i podstawy, by się tym zajmować. Dla normalnego człowieka wszystko tu jest doskonale zrozumiałe. A ateista nie ma pojęcia o co chodzi: bo jest zniewolony przez własne dogmaty, które nie pozwalają mu zrozumieć najprostszych i najbardziej banalnych rzeczy. Więc co robi ? Jako się rzekło: rozgłasza, że teologia to głupstwa i bajki. I jeszcze jest z siebie zadowolony. To naprawdę śmieszne, jak się na to z zewnątrz popatrzy - szkoda tylko, że tak wielu ludzi dało się ateistycznemu irracjonalizmowi zindoktrynować.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr sty 06, 2010 11:33
Zobacz profil
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Cytuj:
A jakiś neguje istnienie smoków?

Kompetencje historyków nie sięgają oddziałów psychiatrycznych.


Śr sty 06, 2010 12:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07
Posty: 4195
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Alus
Cytuj:
Cytuj:
A jakiś neguje istnienie smoków?

Kompetencje historyków nie sięgają oddziałów psychiatrycznych.

Słaby unik. przeredaguję: a czy jakiś herpetolog neguje istnieje smoków?

Johnny99
Cytuj:
Ech, klasyczne pomieszanie z poplątaniem.. po pierwsze - nikt tu nie mówi o "większych" podstawach ( co to są "większe" podstawy ? :o ), tylko o różnych podstawach. Po drugie - każdy z nas wybiera sobie dowolnie obiekt wiary, inaczej oznaczałoby to, że jest zindoktrynowany i nie myśli samodzielnie. Dziękuję zatem za uznanie. Po trzecie - rzecz jasna, nie udowodniłem ani jednego, ani drugiego, a fakt, że w ogóle nie zorientowałeś się w problemie dowodzi ( hehe ), że nie bardzo wiesz, o co w ogóle chodzi.. po trzecie - uważanie czegoś ( także wiara w coś ) prawie zawsze ma jakieś podstawy, przyczyny itd. Podstawy i przyczyny ma także wybór wiary w jedno, oraz odrzucenie wiary w co innego. By kogoś oskarżyć o niekonsekwencję, należałoby najpierw odrzucić domniemanie, że skoro wierzy w jedno a drugie odrzuca, to czyni to z powodu przyjęcia pewnych podstaw do wiary w to jedno, przy jednoczesnym nieprzyjmowaniu podstaw do wiary w drugie. A żeby takie domniemanie odrzucić, należy z kolei mieć podstawy do tego odrzucenia. Acro ma taką podstawę - tą podstawą jest przyjmowany przez Acro dogmat, że wiara w Boga ma takie same podstawy, jak wiara w smoki. Ponieważ jest to dogmat, Acro nie może przyjąć oczywistego domniemania, że zachodzi różnica podstaw - musi odrzucić to domniemanie i przyjąć nieoczywiste twierdzenie, że różnica podstaw nie zachodzi, a delikwent wierzy w jedno, a w drugie nie.. ot, tak, po prostu, Acro nie wie i nie rozumie dlaczego. A co ludzie robią najczęściej, kiedy nie rozumieją drugiego człowieka ? Nazywają go idiotą. A co najmniej "niekonsekwentnym". Więc Acro ( i każdy przeciętny ateista za nim ) reaguje właśnie tak - nie rozumiemy tego, więc nazywamy to idiotyzmem. Na dodatek Acro prawdopodobnie uważa takie postępowanie za racjonalne. No trudno.

Ech, klasyczny słowotok.
Johnny nie rozumie, na co odpowiada. Nie musi więc podawać argumentów, wystarczy jak odpisze, że jego oponent nie ma racji. Johnny naiterpretuje i zarzuca innym, że nazywają go idiotą. Johnnemu wydaje się, że im więcej napisze, tym bardziej ma rację.
Cytuj:
Już samo pojęcie "przyjęcia za istniejące" ma w nauce różne znaczenia. Gdyby jednak uznać za obowiązujący dogmat ateistów, że "odrzuca się wszystko, co nie jest udowodnione" niczego nie dałoby się udowodnić, bo przecież zanim się coś udowodni, to coś jest nieudowodnione - więc zanim można będzie to udowodnić, już trzeba będzie to odrzucić.. ateiści kompletnie nie zauważają tej sprzeczności, co świadczy o tym, że dowody nie mają dla nich żadnego znaczenia, liczy się tylko ateistyczna metodologia, przyjęta na zasadzie dogmatu wiary.

Dogmat ateistów? Mamy jakieś dogmaty? Nie wiedziałem...
Dopóki czegoś nie udowodnisz to funkcjonuje jako hipoteza robocza, hipoteza zerowa itp. I tyle. Po co takie elaboraty?
Cytuj:
Wydziałów dotyczących biologii rozrodu smoków na uczelniach nie ma, z bardzo prostego powodu - nie ma potrzeby ani podstaw się tym zajmować. A dlaczego na uczelniach są wydziały teologii ? Bo istnieje potrzeba i podstawy, by się tym zajmować. Dla normalnego człowieka wszystko tu jest doskonale zrozumiałe. A ateista nie ma pojęcia o co chodzi: bo jest zniewolony przez własne dogmaty, które nie pozwalają mu zrozumieć najprostszych i najbardziej banalnych rzeczy. Więc co robi ? Jako się rzekło: rozgłasza, że teologia to głupstwa i bajki. I jeszcze jest z siebie zadowolony. To naprawdę śmieszne, jak się na to z zewnątrz popatrzy - szkoda tylko, że tak wielu ludzi dało się ateistycznemu irracjonalizmowi zindoktrynować.

Sam sobie odpowiedziałeś: są wydziały teologiczne a nie ma smokologicznych, bo tylko na te pierwsze jest zapotrzebowanie.

Kancermeister
Cytuj:
Nie. I nawet powiem dlaczego: W Wikipedii o prawdzie rozstrzyga się przez głosowanie. Tak więc może być ona punktem wyjścia do sensownych poszukiwań lub - ewentualnie - zbiorem tego, co osoby naiwne nazywają oczywistościami. Nie chcę rozwijać tego tematu, bo zrobiłby się SubOffTop, ciekawym podam tylko, że z zapatrywań jestem neutralistą i najbliżej mi do Russella.
Wikipedię jednak chętnie cytuję tym, którzy wierzą w jej autorytet, jako że ryby trzeba łowić na to co one lubią, a nie na to, co nam smakuje.
Przez głosowanie - czyli ma miejsce to, o czym pisałem - że (zdecydowana) większość opowiada się za BB. Nie jestem w stanie KAŻDEJ informacji weryfikować, więc opieram się na autorytetach( i dotyczy to b wielu dziedzin - to chyba nic nadzywczajnego, każdy to robi, mniej lub bardziej świadomie). Mozliwe, że nie mają racji, mniej jednak ryzykuję uznając, że ją mają. Jak w tym kawale: zapytano 100 lekarzy o obóz oswięcimski. 99 powiedziało, że pobyt w nim był niezdrowy, jeden (dr Mengele) że leczniczy. Komu uwierzyć? ;)
Cytuj:
Obawiam się, że nie tylko fizyka, lecz cała nauka w ogólności, nie leży w sferze Twoich zainteresowań. Jednakowoż postaram się to Ci najaśnić. Otóż proporcja pomiędzy zakładanym wiekiem Wszechświata, a długością obserwacji tegoż, jest mniej więcej taka, jakby ktoś obserwował obserwował larwę owada, albo roślinę, przez kilka milisekund i na tej podstawie wyciągał ogólne wnioski co do jej funkcjonowania, rozwoju i przyszłości. Astrofizyka zaś dzieli się na obserwacyjną, którą cenię i teoretyczną, którą uważam za pijacki bełkot.
Wydaje mi się, ze nauka jest świadoma porblemów związanych z ektrapolacją wyników na długie okresy i sobie z tym radzi (np odpowiednimi metodami statystycznymi). Rozumując w ten sposób musielibyśmy sie pogodzić, że nigdy niec nie będziemy wiedzieli o ewolucji, historii antycznej, geologii itd.
Co ciekawe piszesz, że wnioskowanie o tak odległych czasach jest ryzykowane a jednocześnie jesteś pewny, że obecne wnioskowanie jest złe. Ciebie ta prawidłowość nie dotyczy?
Jeszcze raz zachęcam do krytycznych publikacji w fachowej literaturze - szkoda żeby taka wiedza się marnowała... I możliwe, że nie piszę tego ironicznie - ja jej nie ocenię, ale tam - na pewno.

_________________
Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)


Śr sty 06, 2010 17:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: BOGA NIE MA I NIE BYŁO- OTO DOWODY
Acro napisał(a):
Dogmat ateistów? Mamy jakieś dogmaty? Nie wiedziałem...

Tylko jeden: Boga nie ma. Ateiści kategorycznie odrzucają możliwość istnienia siły nadprzyrodzonej. Siły której poznanie nie jest możliwe. Siły która nie ma obowiązku skakać i działać sztuczki pośród swego stworzenia. Pomimo tego, iż nie można tym samym określić jej istnienia bądź nieistnienia ateista jednak jest pewien, że nie istnieje. Nie może uargumentować swego przekonania, a jednak przy nim trwa.


Śr sty 06, 2010 17:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1013 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29 ... 68  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL