|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
Psychoterapia a założenia wiary - dewiacja seksualna ?
Autor |
Wiadomość |
zaqzax
Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 20:57 Posty: 75 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Psychoterapia a założenia wiary - dewiacja seksualna ?
Na ostatniej psychoterapii grupowej (na którą chodzę) jeden człowiek przedstawił swój problem: Ma on potrzebę zaspokajania swoich potrzeb seksualnych, które ewoluowały do tego stopnia, że pragnie np. seksu analnego lub innych nieklasycznych form współżycia... ale gryzie go to, że pragnie ze swoją żoną większych doznań - silniejszych bodźców seksualnych - by ona mu robiła to i tamto ale ją to brzydzi bo nie ma takich potrzeb, poprostu jest to dla niejobrzydliwe (fizycznie - przelkniecie nasienia itp.) a on ustępuje jej ale czuje niezadowolenie - dalej trwa w związku (małżeństwo). Czuje się on zagubiony... Bo z punku widzenia psychologicznego - powinien albo zmienić partnera, dać na wstrzymanie i przyzwyczaić krok po kroku żonę, a z drugiej strony czuje, że nie może żony zmuszać do tego kiedy ona nie chce.
Jak mu to najlepiej wytłumaczyć ? Bo ja takiego problemu nie mam, moje potrzeby seksualne nie są wielkie, mi wystarcza zwykła miłość + normalny *** oparty na wspólnych potrzebach, tak, że szanuję partnerkę (na razie jej nie mam) i dążymy do wspólnego kompromisu by nie psuć prawdziwej miłości.
Ostatnia rzecz, powiedział on coś takiego, że pewna młoda dziewczyna, już w wieku przekwitania czuje potrzebę szybkiego seksu (tzn. bez ślubu), ale już wie że jej myśl jest "brudna" i staje w miejscu tylko krzywdzącswoje fizjologiczny popęd i wpada z tego powodu w depresję, dodatkowo jest to wzmacniane tym, że obciachem jest gdy piekna dziewczyna jest dziewicą i rzadko która dba o to by nią nie być. Więc co taka dziewczyna powinna zrobić ? kiedy nie dość że psychicznie cierpi to czuje potrzebę seksu - bardzo silne napięcie seksualne ale czuje, że będzie mieć wyrzuty... >
Szczerze brzydzi mnie ten temat i jego postawa, ale cóż, chcę zadać to pytanie w jego imieniu ale też zorientować się sam jak to wygląda w wierze, mówię o osobie, która nie jest katolikiem a zwykłym Chrześcijaninem i praktykuje swoja wiarę w niewielkim stopniu - ale jednak.
Liczę na mądre i sensowne odpowiedzi, bo temat niby głupi ale ja sam nie wiem momentami co dobre a co złe.
[Następnego nie będę poprawiać, tylko zamknę - WIST]
|
Cz sty 07, 2010 19:50 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Psychoterapia a założenia wiary - dewiacja seksualna ?
Skoro chodzi na terapię, to po co Ty masz mu coś tłumaczyć, oraz po co nas o to pytasz? Od tego jest chyba właśnie ta terapia.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz sty 07, 2010 20:34 |
|
 |
zaqzax
Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 20:57 Posty: 75 Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
|
 Re: Psychoterapia a założenia wiary - dewiacja seksualna ?
No właśnie nie, on zadał pytanie na terapii i ciągle intryguje go ten problem, ale jak wiesz psycholog rzadko odpowiada bezpośrednio na takie pytania, a sam on zaczął mnie irytować więc chciałem zadać pytanie Wam, którzy jesteście mądrzejsi i wiecie o wierze/duchowości więcej niż on sam i jak ja. Wydajecie mi się kompetentni (forumowicze) i Wasze wypowiedzi mnie w pełni zadowalają - dają do myślenia i są w moim mniemaniu mądre, w sensie że obiektywnie myślicie. Czemu się mnie znowu tak czepiasz, boli cię moja głupota i to że jestem mniej wierny od ciebie i masz prawo mnie tępić ? Daj se na luz albo w ogóle się nie wypowiadaj w moich topickach, które zajmują nie więcej niż 5Kb na serwerze za które chętnie Ci oddam z nadwyżką nawet 2zł 
|
Cz sty 07, 2010 20:51 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Psychoterapia a założenia wiary - dewiacja seksualna ?
Sądzę że niewiele osób tutaj czuje się na siłach aby zastępowac terapię, bo o to nas tu prosisz w istocie. My możemy sobie rozumieć, mieć zdanie, ale co ja mogę zrobić przez internet, co napisac na forum, tak mądrego aby ten pan gdy to przeczyta, lub od Ciebie usłyszy, stanie jak kołek i powie - ja już wszystko rozumiem. Nie wiem czy to dostrzegasz, ale staram Ci się uzmysłowić dziwacznośc tej sytuacji.
Ja wypełniam swoje obowiązki, nie oczekuje niemożliwego. Z tej racji że usilnie i świadomie nie chcesz współpracować muszę swoją obietnicę wypełnić. Rozumiem że czujesz się pognębiony, ale miast wymyślać jakieś dziwne teorie, przyjmij do wiadomości to co otwarcie pisałem.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz sty 07, 2010 21:02 |
|
 |
pocahontas
zbanowana na stałe
Dołączył(a): Śr gru 02, 2009 18:07 Posty: 31
|
 Re: Psychoterapia a założenia wiary - dewiacja seksualna ?
zasadniczo MOIM ZDANIEM to co napisał autor wątku o swojej terapii grupowej (nie wyobrażam sobie osobiście by coś takiego jak terapia grupowa miało jakikolwiek sens inny od tego, że ludzie czują się grupą...ale jaką grupą?) sprowadza się do odpowiedzenia sobie na najprostsze a zarazem najtrudniejsze pytanie nasze - czy człowiek jest od Boga czy pochodzi od małp człekokształtnych. I to chyba tyle ode mnie. Bo jak pochodzi od Boga to naprawdę trudno w to uwierzyć czytając to co ludzie wyprawiają ze sobą (nie obrażając nikogo oczywiście). A jak małp to też trudno mi zrozumieć po co im małzeństwo. I to chyba tyle ode mnie. Wiele zalezy od wielu rzeczy, ale nikt tak nie ogłupi jednego cżłowieka jak drugi głupi człowiek. Żadne zwierzę. I to jest pewien fenomen, nad którym warto się czasem zastanowić. Ja się np. bardzo nad tym zastanawiam ostatnio 
|
Cz sty 07, 2010 21:43 |
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|