Czy wizja ekumenizmu wspólnoty z Taizé jest wizją katolicką?

To zależy w jakim sensie.
Jeżeli chodzi o katolicyzm rozumiany jako powszechność, Taizé jest jego ucieleśnieniem. Jeżeli zaś chodzi Ci o partykularyzm Kościoła Rzymskokatolickiego (a zwłaszcza jego drapieżnie - żeby nie powiedzieć: sekciarsko - nastawionych tradycjonałów), to oczywiście - nie.

Kancermeister
Tak, wrogość i złe nastawienie na pewno nie sprzyja ekumenizmowi. Ale co za problem, skoro to my jesteśmy źle nastawieni do niech wszyscy inni dadzą dobry przykład - na poczatek Protestanci niech porzucą swoje błędy i wrócą do Kościoła. My jesteśmy źli bo nie chcemy porzucić tego co uważamy za zdrowe, ale do innych mamy się dopasować. A jednak, nie tylko na poziomie hierarchii, ale na samym dole, to ludzie powinni realizować nawet nie ekumenizm, ale miłość między sobą. Kłótnie teologiczne niewiele niestety dają, ale niezawodna i zawsze skuteczna pozostaje miłość. I ja nie sądzę aby trwanie przy zdrowej wierze było czymś złym. Kochać należny, ale nie oznacza to wyzbywania się swojej wiary.

Niektórzy już wrócili do Kościoła. Ekumenizm, to ustępstwa ze strony Kościoła w kwestii doktryny. To przede wszystkim modlitwa - którą Taize pięknie realizuje i przystępowanie wspólnot do Kościoła - wtedy Kościół, jak pokazał Papież, jest w stanie iść na ustępstwa w kwestii dyscypliny, liturgii, prawa.. I to w dwóch przypadkach - anglikanie i FSSPX (z nimi się dyskutuje. Ale z drugiej strony, to nie jest odrębne wyznanie, z grupą wiernych itd. tylko zbuntowani księża).

Niestety Taize zapomina że nie ma między wyznaniami interkomunii... I tu może powstać problem, na przykład tego typu, ze uczestnicy spotkania w Poznaniu, w Nowy Rok mogli nie uczestniczyć w Mszy Świętej.. Bo nie wiem czy Taize organizuje Msze na tych spotkaniach, szczerze w to wątpię.

Na spotkaniach Taize o niczym się nie zapomina. W Poznaniu nie byłam, ale kilkanaście lat temu byłam w Wiedniu, a następnie w Paryżu. W Nowy Rok uczestniczyliśmy w zwyczajnych Mszach celebrowanych w kościołach parafialnych w miejscach gdzie mieszkaliśmy (razem z mieszkańcami tych parafii). Nie było sytuacji, żeby ktoś nie mógł pójść na Mszę.
Taize to nie tylko wspólne modlitwy w wielkich halach, ale w dużej części spotkania w mniejszych grupach na terenach parafii gdzie się mieszka (uczestników nie zamyka się w jakimś kołchozie i nie odcina od otaczającego świata).

Skoro jest tyle "ale" do spotkań Taize dlaczego tak wielu młodych ludzi mieniących się katolikami uczesteniczy w ich spotkaniach (de facto wyjazdy organizuje się z parafii rzym-kat) ? Dlaczego tak wielu młodych nie "widać" w kościele, a garną się na spotkania wspólnoty protestanckiej?

Co masz na myśli, pisząc o wspólnocie protestanckiej?
http://www.taize.fr/pl_rubrique478.html

Bo są fajne, przyjemne, można poznać ciekawych ludzi ( także z zagranicy ), porozmawiać, pośpiewać, pomodlić się w miłej grupie ( a nie np. w nudnym kościele parafialnym ), przeżyć ciekawą przygodę itp. Ale mi tajemnica.

Johnny99- "nudnym kościele parafialnym ... przeżyć ciekawą przygodę"

Wiesz w ogóle po co chodzisz do kościoła ?

Ekumenizm? Prawda, podobnie jak świeżość (Bułchakow ftw.), jest tylko jedna. Neoheglowskim komuszkom wara od Prawdy. Polecam przesłuchanie przemówienia JPII nad grobem Ghandiego, by zrozumieć co tzw. ekumenizm robi z wiarą w Jezusa Chrystusa.

już NIE. więcej tutaj: http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=3121571

Może zanim zacznie się straszyć Taize, protestantyzmem, należałoby sobie przeczytać i przemysleć tekst z Ewangelii wg św. Marka (9, 38-41.)

AHAWA, przeczytalam twoj link i doczytalam sie jedynie, ze zostales potraktowany w Taize - twoim zdaniem - niewlasciwie, bo naruszyles zasady "ruchu drogowego". Wywnioskowales z tego jednak, ze byl to atak na ciebie, jako katolika (bo miales takie odczucie, a zadnych konkretnych przeslanek) i teraz na podstawie dyskusji na fforum twierdzisz, ze Taize jest nawiedzone przez szatanskiego duch protestantyzmu i jedynym powodem wyjazdow katolikow tam powinno byc nawracanie zblakanych?
W zwiazku z tym odpowiadasz na pytanie langusty juz NIE?

A my sie dziwimy, ze muzulmanie (swiecie przekonani o tym, ze ich religia jest zwienczeniem objawienia Bozego do ludzi) nie chca nawet rozmawiac z chrzescijanami.
Kiedy my sami (kazdy przecietny chrzescijanin z osobna, a katolicy w szczegolnosci) uwazamy sie za lepszych i blizej prawdziwego Pana Boga od innych braci w Chrystusie.

A wlasciwie dlaczego?

Kamala, podziwiam Twoją łagodność. To nie było naruszenie zasady "ruchu drogowego" (trochę dwuznaczne okrślenie), tylko postawa emocjonalnej niedojrzałości, polegającej na niezdolności podporządkowania się autorytetom i mściwość posunięta do takiego stopnia, że po nieznacznym skarceniu uważa się dotychczasowych przewodników za "organizację działającą na szkodę Kościoła Katolickiego" i "zgubną dla młodzieży katolickiej". I gdzie się szuka oparcia - na skrajnie sekciarskim forum...

AHAWA
To co piszesz o Taize, świadczy o tym, że powinieneś się leczyć i to specjalistycznie. Przez takich to osłów słowa Chrystusa o tym byśmy byli jedno, sa małorealne. Zawsze znajdą sie jakies szuje, które będa wszystko niszczyć na dodatek posługując się w sposób błędny Ewangelią.

AHAWA....Amen Tobie i tym innym co tak sądzą. Z zakałam i ekstremistycznymi oszołomami szkoda dyskutować. Do lamusa z niereformowalną bandą