Zmuszać się do modlitwy czy też nie?
Autor |
Wiadomość |
TheJOZI
Dołączył(a): Wt sie 25, 2009 19:43 Posty: 231
|
 Re: Zmuszać się do modlitwy czy też nie?
''Zmuszać się do modlitwy czy też nie?''Też zawsze się nas tym zastanawiałem  , z jednej strony źle się modli nie zgłębi serca, ma się wrażenie , że ta modlitwa będzie niewysłuchana. A z drugiej strony gdy czytałem książke o św.Franciszku, i innych świętych mieli trudne doświadczenia co do modlitwy. I właśnie w książce o św.Franciszku przeczytałem jakby przypowieść, wywnioskowałem z niej, że gdy nie możemy się modlić a jednak próbujemy to Bóg widzi nasze wysiłki pomimo trudów i prędzej czy później ''daje nam'' chęć modlitwy 
_________________ -Odliczanie do wieczności: http://opoka.tv/video/filmy/odliczaniedowiecznosci,mf,vid,fil,p_238.html -www.prawdapisma.blogspot.com "Przestań płakać: Oto zwyciężył Lew z pokolenia Judy, Odrośl Dawida, tak że otworzy księgę i siedem jej pieczęci"
|
So sty 02, 2010 21:05 |
|
|
|
 |
ja88
Dołączył(a): N gru 27, 2009 22:43 Posty: 17
|
 Re: Zmuszać się do modlitwy czy też nie?
TheJOZI napisał(a): ''Zmuszać się do modlitwy czy też nie?'' gdy nie możemy się modlić a jednak próbujemy to Bóg widzi nasze wysiłki pomimo trudów i prędzej czy później ''daje nam'' chęć modlitwy  ja mam tak często, że gdy przystępuję do modlitwy nie czuję zaangażowania z mojej strony, w głowie pojawia się mnóstwo myśli dotyczących życia codziennego, ale nawet taka "rozproszona" modlitwa moim zdaniem ma znaczenie. wyłączam komputer, komórkę, radio, poświęcam swój czas Bogu. uważam, że to jest taka pokusa dla nas: nie mogę się skupić, więc nie będę się modlił. na każdy dzień mam przewidziane takie minimum, które wypełniam bez względu czy jestem zmęczona czy nie. powstrzymuję mnie to przed odkładaniem całej modlitwy na ten moment przed snem, kiedy człowiek marzy,żeby się jak najszybciej położyć. z drugiej strony gdy mam mnóstwo spraw na głowie. kiedy jestem poza domem: stoję na przystanku, jadę autobusem/tramwajem modlę się tak spontanicznie, swoimi słowami. więc jest trochę na odwrót. gdy jest cisza, spokój, jestem sama to nie mogę się skupić, za to w natłoku zajęć i hałasie czuję taką potrzebę rozmowy.ale dobrze, że wygóle czuję. 
|
Pn sty 04, 2010 13:22 |
|
 |
edka
Dołączył(a): N lis 02, 2008 17:13 Posty: 6
|
 Re: Zmuszać się do modlitwy czy też nie?
Oczywiście, że Bóg rozumie, że jesteśmy zmęczeni itd. Pytanie tylko, czy nie usprawiedliwiamy się zbyt często? Zauważyłam u siebie pewną tendencję - kiedy raz, drugi i kolejny jestem zmęczona i odpuszczam sobie modlitwę- rozmowę z Bogiem, to potem zaczyna ona kuleć ona coraz bardziej: mało zaangażowania, bierność, słabsza wiara itd. Dlatego warto znaleźć w sobie siłę i modlić się, nawet gdy wydaje się to trudne:)
|
Pn sty 04, 2010 20:48 |
|
|
|
 |
Izabelle
Dołączył(a): Pn cze 08, 2009 11:46 Posty: 83
|
 Re: Zmuszać się do modlitwy czy też nie?
Czasami taka modlitwa w trudach i zmęczeniu przynosi duszy więcej owoców od tej pełnej euforii. Nie modlimy się dla siebie, ale dla Boga, a On ma w czasie naszej modlitwy czas na działanie w naszym sercu. Pewne łaski dostrzegamy, ślepi ludzie, dopiero po czasie. Dlatego odpuszczanie sobie modlitwy ze względu na zmęczenie czy inne trudności jest po prostu uleganiem pokusie zniechęcenia. Jeżeli kogoś bardzo kochamy tu na ziemi, to bez względu na zmęczenie chcemy utrzymywać z nim jakiś kontakt, obojętnie czy to będzie rozmowa, czy kilka słów, czy po prostu spojrzenie, które nieraz mówi przecież tak bardzo dużo. I czasami, kiedy już słowa wydają się zbyt głupie i zbyt małe, wystarczy się w Boga z miłością wpatrywać. Bo modlić się, to znaczy bardzo miłować.
|
Pn sty 04, 2010 21:56 |
|
 |
*Julka*
zbanowana na stałe
Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05 Posty: 1111
|
 Re: Zmuszać się do modlitwy czy też nie?
a jak się modlicie ,gdy np jesteście totalnie zdołowani,zniecheceni, ciemnosc ,zmeczenie fizyczne ,psychiczne,duchowe.. ja w takich chwilach mam ochote zapalic swieczke ,usiasc albo ukleknac i tak patrzec nic nie myslec, czasem mam ochote przeczytac psalm i nie wysilac sie na sile ,zeby cos z niego zrozumiec,czy cos... najciezej jest mi milczec ,po to ,by kontemplowac..ale jezeli modle sie do Ducha Świetego, milcze i zero owocow to czy jest sens? czy zmieniac cos i czymoje poprzednie pomysly mozna nazwac modliwa? a wy jak sie modlicie w takich sytuacjach?
|
Pt sty 08, 2010 21:57 |
|
|
|
 |
Silva
Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28 Posty: 1680
|
 Re: Zmuszać się do modlitwy czy też nie?
"Ojcze nasz".
_________________ "Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)
|
So sty 09, 2010 22:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|