Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Autor |
Wiadomość |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Epikuros napisał(a): Z tym, że puby/bary/lokale nie są przestrzenią publiczną. Plaża/las/park/przystanek - to miejsca w których powinno wprowadzić się zakazy palenia. Nie wiem jaka jest ścisła definicja przestrzeni publicznej, ale też palenie w pubach itp. aż tak bardzo mi nie przeszkadza  . Zawsze można próbować przynajmniej znaleźć sobie miejsce, w którym czyjeś palenie nie zatruje nam życia...
_________________ dawniej monika001
|
So sty 16, 2010 17:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Kurcze... dostałem czasowego bana, a tutaj widzę była w pewnym momencie prawdziwa dyskusja.
W każdym razie w tytule tematu dałem "komentarz palacza", więc może ten komentarz w końcu dam...
Palę nałogowo od 15 lat. Przez pewien okres w życiu było to nawet 50 żółtych goldenów dziennie. I jak najbardziej uwielbiam zasiąść w barze z dobrym piwkiem i zapalić ulubionego Djaruma. Ale są pewne granice. Wszystkim palaczom, którzy nie wierzą, że pozwolenie na palenie w pubie zwiększa dochody koncernów tytoniowych proponuję proste ćwiczenie. Ile palicie normalnie, w ciągu godziny? 1? 2? A ile palicie w pubie podczas posiedzenia nad piwem? 5? 10?
Ja zaobserwowałem coś takiego: dym ogólnie przeszkadza. Nawet palaczom - leci w oczy, nos. Ten efekt udaje się zmniejszyć, kiedy... kiedy samemu się odpali. Idąc tym tropem zoorganizowaliśmy mały eksperyment ze znajomymi (jest nas w sumie szóstka palaczy). Wprowadziliśmy zasadę, że odpalamy papierosa dopiero wtedy, kiedy wszystkim się chce. Efekt był taki, że spaliliśmy o około 50% mniej papierosów. A uwierzcie, że na posiadówkę od 20-stej do 1 w nocy potrafiłem spalić ponad paczkę.
Potem poszliśmy dalej. Ponieważ u mnie w domu obowiązuje zakaz palenia, to zaczęliśmy liczyć, ile robimy wyjść na papierosa podczas domówki... no i wyszło, że w tym samym przedziale czasowym wychodziliśmy raptem 6 razy. I to w lecie, teraz przy tej temperaturze nie wyszlibyśmy wcale.
Zbierając to do kupy, oraz fakt, że po każdym przyjściu z knajpy wrzucam ciuchy do pralki i muszę myć włosy wychodzi mi, że jestem za zakazem palenia. Może nie aż tak restrykcyjnym - wg mnie właściciel lokalu powienien zdecydować, czy u niego się pali, czy nie. Ale taki lokal powinien być odpowiednio oznakowany. Wtedy, jeśli akurat nie mam ochoty na dymka do piwka - do takiego nie wejdę.
Crosis
|
Pn sty 25, 2010 14:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Crosis....przez redukcję ilości wypalonych papierosów przesuwasz w czasie etap zadyszki ...a i kasiorki więcej w kieszeni 
|
Pn sty 25, 2010 14:41 |
|
|
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Crosis ja się zgadzam z twoimi argumentami. Jednakże nie są oto argumenty przeciw paleniu w lokalach. Owszem podczas piwa palę jakieś 5x więcej i większość ludzi pewnie podobnie. Pytanie tylko - co z tego? Palacze chcą palić, właściciel lokalu chce żeby palili, więc po co zakaz?
_________________ MÓJ BLOG
|
Pn sty 25, 2010 16:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Epikuros, ano to, że mi samemu w 90% przypadków palenie w lokalu przeszkadza. I naprawdę nie mogę doczekać się ustawy, która tą kwestię ureguluje. Nie jestem za całkowitym zakazem, ale za tym, żeby był on domyślny. Właściciel lokalu mógłby zdecydować, że jednak w jego lokalu się pali - ale musiałby go oznaczyć.
Wiem, niektórzy palacze stwierdzą, że to dyskryminacja itd... ale szlag! Ja zdaję sobie sprawę, że w związku z moim nałogiem: - smrodzę, - śmierdzę fajkami (nie zawsze, ale czasem), - przeszkadzam innym.
Nie widzę więc nic złego w ograniczaniu miejsc do palenia. No i kwestia tego, jak smakuje Ci np obiad, kiedy metr od Ciebie ktoś pali czerwonego marlboro...
Crosis
|
Cz sty 28, 2010 22:41 |
|
|
|
 |
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Nie mieliście kiedyś okazji czuć się niekomfortowo z powodu osób będących pod sporym wpływem alkoholu?
Co szwędają się chwiejnym krokiem wieczorem po ulicach, wdrapują się do autobusów, coś tam bełkocą i jeszcze do tego śmierdzą?
To jak proszę państwa - prohibicja, nie? Albo przynajmniej zakaz przebywania w miejscach publicznych osób pod wpływem alkoholu. Tak samo jak z papierosami.
|
Cz sty 28, 2010 22:58 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Cytuj: Epikuros, ano to, że mi samemu w 90% przypadków palenie w lokalu przeszkadza. I naprawdę nie mogę doczekać się ustawy, która tą kwestię ureguluje. Nie jestem za całkowitym zakazem, ale za tym, żeby był on domyślny. Właściciel lokalu mógłby zdecydować, że jednak w jego lokalu się pali - ale musiałby go oznaczyć. Teraz też może zdecydować. Więc ustawa powinna dotyczyć oznaczeń, a nie samego palenia. Cytuj: Wiem, niektórzy palacze stwierdzą, że to dyskryminacja itd... ale szlag! Ja zdaję sobie sprawę, że w związku z moim nałogiem: - smrodzę, - śmierdzę fajkami (nie zawsze, ale czasem), - przeszkadzam innym.
Nie widzę więc nic złego w ograniczaniu miejsc do palenia. No i kwestia tego, jak smakuje Ci np obiad, kiedy metr od Ciebie ktoś pali czerwonego marlboro... W porządku zgadzam się i wcale nie przeszkadza mi zakaz palenia w miejscach publicznych. Ale do jasnej anielki, jak właściciel lokalu kieruje swoją ofertę do ludzi którym smakuje kotlet z "malborasem", to dlaczego państwo ma się mu w to wtrącać? Takiego zachowania po prostu nie rozumiem - "mi przeszkadza, więc jestem za tym, żeby nikt tego nie ógł robić". Mnie np. denerwuję jak do mojego sklepu przychodzą ludzie z pełną buzią żarcia i bełkocą do mnie, krusząc na wszystkie strony - wielu osobom to również przeszkadza, więc wprowadźmy może zakaz spożywania pokarmu w miejscach publicznych, a także w prywatnych placówkach, a lokale gdzie można zjeść powinny być odpowiednio oznakowane. Mi np. przeszkadza gdy palę i musze wąchać zapach schabowego...
_________________ MÓJ BLOG
|
So sty 30, 2010 9:53 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Problem leży chyba w różnicy społecznego postrzegania palenia i wchodzenia do sklepu z bułką  Ale generalnie teraz "domyślnie" w lokalach się pali. Jedyna różnica jakiej oczekuję to to, żeby to odwrócić. "Domyślnie" - nie palimy. Ale jeśli właściciel oznaczy - palimy. Crosis
|
Pn lut 01, 2010 20:27 |
|
 |
Epikuros
Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57 Posty: 1591
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
I monopol na produkcję tabliczek jakiejś firmie, której udziały ma żona jakiegoś ministra  ?? Bo w sumie to chyba do tego by się to sprowadzało - oznaczenie i dalej jedziemy na tym samym wózku
_________________ MÓJ BLOG
|
Wt lut 02, 2010 1:02 |
|
 |
Klarcia
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 1:10 Posty: 85
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Mnie zastanawia coś innego. Dlaczego zarazem usilnie zwalcza się wprowadzenie na rynek e-papierosów? Jest to elektroniczny papieros, który nie zatruwa środowiska. Nikotyna przyswajana jest poprzez inhalację, nie ma smół papierosowych. Trochę jest niewygodny w użyciu (sztuczny, cięższy, "obsługuje" się go podobnie jak fajkę) i trzeba się przestawić na jego palenie - ale ewidentnie mniej szkodzi.
_________________ " Gdyby człowiek miał prawo do wszystkiego, życie byłoby do niczego "
|
Pt lut 12, 2010 3:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Klarcia - celem jest zmniejszenie ludzi uzależnionych od nikotyny, a nie zmniejszanie szkodliwości uzależnienia. Taki e-papieros wręcz nakłania do uzależniania się od nikotyny właśnie poprzez jego zalety: - nie śmierdzi, - nie ma substancji rakotwórczych występujących przy spalaniu tytoniu w normalnym papierosie, - itd, itd itd.
Pomyśl co by się stało, gdyby nagle jakiś chemik wymyślił wersję heroiny, której nie trzeba wstrzykiwać strzykawką, która nie zagraża człowiekowi "złotym strzałem"... czy nagle przyklasnęłabyś temu pomysłowi?
A pomijając ten fakt, powiem, że mnie e-papierosy irytują. U mnie w pracy kupiło je sobie wiele osób i nagminnie zaczęło je sobie "popalać" na zebraniach itp. No bo w końcu nie śmierdzi, wydmuchujesz tylko parę wodną, nie szkodzi... ale w końcu wprowadzono zakaz "popalania" ich na zebraniach, spotkaniach itp.
Zauważ, że cały ten e-papieros to nic innego niż popularyzacja palenia. Taka "ludzka twarz" papierosów... ale w domyśle i tak jest cel: osoba sięgnie w końcu po normalnego papierosa... bo wkład się skończy, bo będzie chciała spróbować, bo zechce spróbować innego smaku, bo w końcu dawka nikotyny z e-papierosa nie wystarczy i trzeba będzie zapalić czerwonego Marlboro.
A poza tym, jako palacz i miłośnik tytoniu powiem, że to smakuje paskudnie, nie umywa się do prawdziwego papierosa.
Crosis
|
Pt lut 12, 2010 10:10 |
|
 |
Klarcia
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 1:10 Posty: 85
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Crosis napisał: Cytuj: Klarcia - celem jest zmniejszenie ludzi uzależnionych od nikotyny, a nie zmniejszanie szkodliwości uzależnienia. Taki e-papieros wręcz nakłania do uzależniania się od nikotyny właśnie poprzez jego zalety: - nie śmierdzi, - nie ma substancji rakotwórczych występujących przy spalaniu tytoniu w normalnym papierosie, - itd, itd itd. I OK. Do jasnej ... - jesteśmy dorosłymi ludźmi, obdarzonymi wolną wolą i nikt nie ma prawa nam narzucać, co będziemy jeść, pić, itp. Równie dobrze, można by wydać zakaz picia kawy, herbaty czy używania cukru. Cytuj: Pomyśl co by się stało, gdyby nagle jakiś chemik wymyślił wersję heroiny, której nie trzeba wstrzykiwać strzykawką Już jest takowa - nazywa się braun Zucker. Nie porównuj jednak nikotyny do narkotyków - prędzej można by porównać alkohol - bo ta (jakby nie patrzeć) intelektu nie uszkadza. Cytuj: A pomijając ten fakt, powiem, że mnie e-papierosy irytują. U mnie w pracy kupiło je sobie wiele osób i nagminnie zaczęło je sobie "popalać" na zebraniach itp. No bo w końcu nie śmierdzi, wydmuchujesz tylko parę wodną, nie szkodzi... ale w końcu wprowadzono zakaz "popalania" ich na zebraniach, spotkaniach itp. Celem zakazu - przynajmniej oficjalnym - jest nie zatruwanie otoczenia, a nie uprzykrzanie życia ludziom. Jeśli e-papieros nie śmierdzi, nie truje, to... Cytuj: Zauważ, że cały ten e-papieros to nic innego niż popularyzacja palenia. Taka "ludzka twarz" papierosów... ale w domyśle i tak jest cel: osoba sięgnie w końcu po normalnego papierosa... bo wkład się skończy, 1. Równie dobrze można by wprowadzić zakaz obrotu i spożywania alkoholu, w lekarstwach również, bo... 2. Osoby, które palą e-papierosy mówią, że po jakimś czasie nie są w stanie zapalić analoga - smakuje im obrzydliwie. Cytuj: A poza tym, jako palacz i miłośnik tytoniu powiem, że to smakuje paskudnie, nie umywa się do prawdziwego papierosa. Całkiem możliwe. Wiem, że trzeba się przestawić, podobnie jak do przerzucenia się na fajkę. Mnie się trudno jest za to zabrać - na początku trzeba sporo zainwestować i nie brzmi zachęcająco owo "przestawianie się". A jeśli chodzi o szkodliwość tytoniu - to wszystko szkodzi, życie też. Oczywistym jest, iż papierosy nie są witaminą - choć i ta w nadmiarze może być trucizną - ale ich szkodliwość uważam za mocno przesadzoną. Były kanclerz Niemiec, Schmidt właśnie skończył 90 lat, fajurzy 3 p. (ponad 80 szt.) dziennie i jest w doskonałej formie. 
_________________ " Gdyby człowiek miał prawo do wszystkiego, życie byłoby do niczego "
|
Pt lut 12, 2010 14:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Wiesz, mam tylko jedną uwagę: strasznie nie lubię szatkowania posta na części i odpowiadania na wydzielone, ale oderwane od całości cytaty. Mi generalnie chodziło o to, że sam e-papieros jako taki jest wymysłem koncernów tytoniowych, drogą ominięcia lotniskowych zakazów palenia, zakazów palenia w miejscu publicznym, itd itd itd. W domyśle jest też tak naprawdę drogą spopularyzowania uzależnienia od nikotyny. Zakazy palenia nie służą tylko temu, by "nie śmierdziało". Służą temu, żeby obniżyć liczbę osób uzależnionych od używek. Oczywiście, można tutaj podać przykład alkoholu, ale możliwości jego konsumpcji i reklamy też są ograniczane. Dla Ciebie e-papieros to remedium na całe zło, bo nie śmierdzi. A palacz jest dorosły, więc luz, niech się truje na własną odpowiedzialność. Jest w tym trochę prawdy. I gdyby państwu chodziło o to, żeby "nie śmierdziało" - to e-papieros byłby faktycznie remedium. Ale, powtarzam po raz kolejny, celem państwa nie jest popularyzowanie uzależnienia od nikotyny (bo do tego prowadzi e-papieros), ale do jego redukowania. A tutaj e-papieros wcale nie pomaga. Co do kwestii ludzi palących e-papierosy i ich "wstrętu" do analogów... tak. Widzę to po swoich znajomych, którzy analogi palili, kupili potem e-papierosy, a teraz palą i to i to, z przewagą analogów. Nigdy też nie widziałem żeby w restauracji czy pubie ktoś palił e-papierosa. Co do przykładu ze Szmidtem - wiesz, ja też palę dużo i długo i nie odczuwam tego skutków. Ale spotkałem wiele osób, które je odczuły. Wiadomo, życie różnie się toczy, jednego potrąci, innego rozjedzie  Mimo to popieram restrykcje dotyczące e-papierosów. Może nie całkowity zakaz, ale restrykcje podobne do tych, jakie mają normalne papierosy - za wyjątkiem zakazu palenia w miejscach publicznych itp - w końcu "nie śmierdzi" więc taki zakaz nie ma sensu. Poza tym Klarciu, pokładasz wielkie, a wg mnie chybione nadzieje w tym, że coś, co wymyśliły koncerny tytoniowe służy czemuś innemu, niż podniesieniu ich zysków  Crosis
|
Pt lut 12, 2010 15:12 |
|
 |
Klarcia
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2009 1:10 Posty: 85
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
@Crosis
To, że e-papieros jest wymysłem koncernów tytoniowych nie ma nic do rzeczy. Wszystko - cały postęp techniki - jest czyimś wymysłem i producenci mają na uwadze przede wszystkim zysk, to chyba klar.
No to jak, schodzimy do jaskiń?
Nie mam ochoty, aby państwo troszczyło się o moje zdrowie i to jeszcze na zasadzie zamordyzmu. Niech sobie znajdzie inne cele, a od obywateli się odpimpka.
Przy tym, jestem pewna, że rządzącym wcale nie zależy na tym, abyśmy przestali palić, bo w samych tylko Niemczech wpływy z akcyzy na tytoń, to budżet Bundeswehr'y.
Jeśli chodzi o szkodliwość tytoniu - to wiem z doświadczenia, jak zagubiony się czuje lekarz, jeśli jego pacjent nigdy nie palił, nie ma wtedy na co zwalić przyczyny choroby.
Proponowałabym zainteresować się, jak strasznie szkodliwą jest obecna żywność; więc co - przestajemy jeść?
_________________ " Gdyby człowiek miał prawo do wszystkiego, życie byłoby do niczego "
|
Pt lut 12, 2010 15:51 |
|
 |
igor
Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 21:22 Posty: 439
|
 Re: Zakaz palenia w Polsce - komentarz palacza :)
Klarcia napisał(a): Jeśli chodzi o szkodliwość tytoniu - to wiem z doświadczenia, jak zagubiony się czuje lekarz, jeśli jego pacjent nigdy nie palił, nie ma wtedy na co zwalić przyczyny choroby. To co, mam zacząć palić, żeby lekarz się lepiej poczuł?  Klarcia napisał(a): Proponowałabym zainteresować się, jak strasznie szkodliwą jest obecna żywność; więc co - przestajemy jeść? Nie - ale jedzmy lepiej  Tyle, że to nie ten wątek, żeby o tym rozmawiać. Poza tym nikotyna szkodzi zawsze. Jedzenie nie zawsze. Nikotyna do życia potrzebna nie jest a jedzenie i owszem.
|
Pt lut 12, 2010 16:03 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|