Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 20:18



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 556 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34 ... 38  Następna strona
 szanse nie-dziewicy 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt sty 08, 2010 16:26
Posty: 166
Post Re: szanse nie-dziewicy
Panie poppy, nie uważam się za dojrzałego jednak takie poglądy w tym aspekcie tak się złożyło, że mam dojrzałe.

Co do agresji, gdyby pana wartość zależała od przedmiotu X, broniłby pan jego wartości, bo im mniej by był warty ten przedmiot tym mniej czułby się pan wartościowy. Ich pieniactwo wynika wobec innych kobiet wynika z chęci poniżenia ich wartości wobec dziewic, bo im mniejsza wartość będą mieć nie-dziewice, tym większą będą mieć dziewice, a właściwie to oni. Bo takie chłopczyki tak na prawdę nie cenią dziewictwa w tych kobietach, oni cenią swoją wartość przez dziewice, a właściwie przez ich niewinność/niedoświadczenie. Czują się przy nich silni, mężni, czuję się męscy. Ale to jest postawa tchórza, który wiąże się z kobietą bo się przy niej czuje mężczyzną, kobiety nie dziewicy się po prostu boi. Więc dziewica ma szanse albo znaleźć męża godnego, albo kogoś z obsesją na punkcie jej dziewictwa. Kobiety, uważajcie na adoratorów;)

Ja cenię dziewictwo, to jest postawa wręcz heroiczna w naszych czasach, bo wymaga stałego niezmiennego odpierania ataków osób, które przekonane są o braku wartości dziewictwa.

_________________
To już nie polowanie, nie obława, nie łów!
To planowe niszczenie gatunku!


Wt sty 26, 2010 22:20
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: szanse nie-dziewicy
jakie sa szanse niedziewicy?a czujesz sie przez to mniej wartosciowa osoba?jezeli uznajesz ze zrobilas zle i tego zalujesz, ok masz swoj system wartosci i bardzo sie to chwali.a wydaje mi sie ze dziewictwo nie jest jakims kryterium doboru partnerki.jak kogos kochasz to chyba nie gra tu wiekszej roli dziewictwo i jakos nie sadze zeby to wartosciowalo czlowieka az tak.
pytalam sie wielu znajomych, facetow o to czy dla nich dziewictwo kobiety jest wazne.i drogie panie wynik jest taki ze nie.Za co sie ceni swoja kobiete?o to tez pytalam, za intelek, to jak sobie kobieta potrafi poradzic, samodzielnosc, podejscie do zycia, spontanicznosc, glownie cechy charakteru i uroda. jezeli facet mowi: moja kobieta musi byc dziewica, innej nie chce, to ja z jednej strony zacezlabym sie niepokoic tym ze potraktowalby mnie jak przedmiot, jakby to ujac.ze on byl tym pierwszym i traktuje mnie dlatego jak swoja wlasnosc...
same siebie nie traktujmy jako gorsze, decydujmy o sobie. Niech Pani nie umniejsza swojej wartosci z jednego powodu ktory tak naprawde nie jest niewiadomo jak wazny.liczy sie to co jest w Pani. to pyatnie troche tak odebralam jak pytanie"czy znajdzie sie ktos kto mnie zechce, pomimo tego ze nie jestem dziewica". nie o to w zwizaku chodzi.

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


Wt sty 26, 2010 22:30
Zobacz profil
Post Re: szanse nie-dziewicy
nurhia napisał(a):
Niech Pani nie umniejsza swojej wartosci z jednego powodu ktory tak naprawde nie jest niewiadomo jak wazny.liczy sie to co jest w Pani. to pytanie troche tak odebralam jak pytanie"czy znajdzie sie ktos kto mnie zechce, pomimo tego ze nie jestem dziewica". nie o to w zwizaku chodzi.


Wątek chyba założył facet a nie kobieta.. ;)


Wt sty 26, 2010 22:53

Dołączył(a): Wt sty 26, 2010 17:55
Posty: 6
Post Re: szanse nie-dziewicy
To ja mam pytanie:

Skoro przed ślubem może być "psiarnia" puszczanie się na lewo i prawo z kim popadnie to po co pózniej brać ślub zakładać rodziny?Wystarczy komuś pózniej jeden facet jedna kobieta na całe życie?Mało prawdopodobne.
No ,ale zdradzanie w małżeństwie to przecież też nie powinno nikogio dziwić bo dzisiaj to normalne,a to co się"niby" przysięgało w Kościele to można sobie wsadzić głęboko w .....


A facet powinien być dumny ,że żeni się z panną ,która na każdej dyskotece lądowała z innym w krzakach i pół miejscowości o tym wie,naprawdę wielki zaszczyt jest żenić się z nie dziewicą :(


Wt sty 26, 2010 22:59
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: szanse nie-dziewicy
Rzecz w tym panie Tańczący, ze tym panom nie chodzi o onretne dziewice - ich partnerki, bo ja mam wrazenie,ze ich nie ma :)
tak mi sie cos wydaje, ze ci panowie się "martwia" o szanse niedziewic, a sami sieją rutke.


Wt sty 26, 2010 23:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 20, 2009 10:50
Posty: 131
Post Re: szanse nie-dziewicy
Panie Kluczyku - a co to pana obchodzi cudzy ślub i cudze małzeństwo? Skup sie pan na własnym:) Wydaje mi sie,ze oan w swoim doswiadczenia nie ma, a cudze by pan oceniał.

zdrady małzeńskie to nie taki prosty banał, ze komuś się zachciewa odmiany. Albo nie zawsze. Tyle,ze trzeba troszke pozyć i przezyć zeby to wiedzieć, z ksiazek sie pan życia nie nauczy ...


Wt sty 26, 2010 23:04
Zobacz profil
Post Re: szanse nie-dziewicy
kluczyk5340 napisał(a):
Skoro przed ślubem może być "psiarnia" puszczanie się na lewo i prawo z kim popadnie to po co pózniej brać ślub zakładać rodziny?Wystarczy komuś pózniej jeden facet jedna kobieta na całe życie?


Czemu od razu taka skrajność..Albo święta albo ladacznica...

Osoby po takich przypadkowych kontaktach mogą byc wiernymi małżonkami bo oni jak ten syn marnotrawny "jedli razem ze świniami" i wiedzą, że tak naprawdę grzech nie przynosi szczęścia.
Są nawet byłe gwiazdy porno, które mają szczęśliwe, monogamiczne rodziny...


Wt sty 26, 2010 23:19
Post Re: szanse nie-dziewicy
Teresse napisał(a):
nurhia napisał(a):
Niech Pani nie umniejsza swojej wartosci z jednego powodu ktory tak naprawde nie jest niewiadomo jak wazny.liczy sie to co jest w Pani. to pytanie troche tak odebralam jak pytanie"czy znajdzie sie ktos kto mnie zechce, pomimo tego ze nie jestem dziewica". nie o to w zwizaku chodzi.


Wątek chyba założył facet a nie kobieta.. ;)



Pomyliłam się, chyba jednak kobieta...

Jest tu tez wątek "Jesteś dumna ze swojego dziewictwa" i ten założył facet.


Wt sty 26, 2010 23:36

Dołączył(a): Wt sty 26, 2010 17:55
Posty: 6
Post Re: szanse nie-dziewicy
Teresse napisał(a)
Są nawet byłe gwiazdy porno, które mają szczęśliwe, monogamiczne rodziny...


No ludzie nie róbcie"se jaj",to jakaś paranoja jeżeli ktoś wiąże się z gwiazdą porno to zamiast mózgu musi mieć wodę.

Ściema niezła :brawo: :D


Wt sty 26, 2010 23:39
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: szanse nie-dziewicy
"Skoro przed ślubem może być "psiarnia" puszczanie się na lewo i prawo z kim popadnie to po co pózniej brać ślub zakładać rodziny?"-co to jest za kategoryzowanie i wyolbrzymianie?raz sie cos zrobi i zaraz "psiarnia"?czlowiek bledow popelniac nie moze?nieomylny jest?
a pewnie ze wystarczy, bo i takie przyklady znam.nie mozna zaraz wszystkich ludzi do jednego worka wrzucac, ej, nie przesadzaj!
najlepiej wszytskie niedziewice ukamieniowac i spokoj bedzie.
a jak oceniasz kobiety w ten sposob to super, o czyjej plytkosci to swiadczy?wybieramy partnerow, dziewczyny, chlopakow, mezow zgodnie z tym co nam podpowiada dusza i serce.nigdy nei bede uwazac ze kobieta ktora nie zachowala dziewictwa do slubu jest gorsza, ma mniejsze szanse w czymkolwiek.
kluczyku, kochasz dziewczyne, jestescie ze soba jakis czas, i po jkims cxzasie ona Ci mowi ze kogos wczesniej miala.i co wtedy juz przestajesz ja kochac?zostawiasz?bo ni ebezdie sie nadawala na zone, bo myslisz ze skakac w bok bedzie?takie pzrekonaie nie wynika czasem z braku zaufania i kompleksow?
co do zdrad, zycie przynosi rozne rzeczy, i nie zawsze przeciez jest tak ze zdradza sie kogos bo ma sie ochote brzydko mowiac pociupciac z kims bo zona czy maz mi sie znudzil.i wcale mnie nie zdziwi sytuacja kiedy to jak juz sie w tej czystosci czeka do slubu a pozniej po paru latach sie zdradza meza czy zone?ludzi ktorzy z tym czekaja sie nie zdradzaja?nie wierze ze nie.przeciez wszytsko zalezy od ludzi.tzreba sie poznac dobrze a nie od razu kategoryzowac i szufladkowac.a ile jest szczesliwych i wartosciowych malzenstw, ktore nie poczekaly?nie badzmy obludni, sczescie zalezy od ludzi, od tego w co wierza, jak chca kierowac swoim zyciem i jak to zrobia.dajmy ludziom szanse, sobie dajmy.

kiedys rozmawilam z mama na ten temat i powiedziala mi to co powiedziala jej moja juz śp. babcia- "w zyciu tzreba wielu rzeczy sprobowac, by miec doswiadczenie i madrze z niego korzystac". powiedziala takze (juz tak kolokwialnie mowiac), ze jezeli ludzie do siebie nie pasuja w lozku to potem rodza sie w zwiazku konflikty, niespelnione oczekiwania przenoszone na wzajemne refacje, jakies żale. i mysle ze cos w tym jest, bo zawsze trzeba byc otwartym na potrzeby tej drugiej osoby ktora sie kocha, zarowno emocjonalne, duchowe i fizyczne. bo czy mniejsza watrosc ma malzenstwo ludzi, ktorzy juz tej milosci ze soba zasmakowali, pozniej za siebie wyszli i bardzo sie kochaja i sa ze soba, czy malzenstwo ktore poczekalo, skonsumowalo sie po ceremoni, po przysiedze i minelo kilka lat i cos w ludziach z jakiegos powodu zgaslo i sie rozpadlo?bo nie znali sie tak dobrze jak mysleli.
a kobiety?czy mezczyzna nie parwiczek ma u nas szanse?nie jest tak ze kazdemu czlwiekowi tzreba dac szanse?wybaczyc, zaufac, pomoc?chyba nie mozna miec do kogos pretensji o to ze zrobil cos w pzreszlosci, co nie dotyczy mnie.wazne zeby szczerze ze soba rozmawiac.nie mowie ze nie ma ludzi ktorzy sa pusci i nei kieruja sie tylko przyziemnymi rzeczami i taktuja siebie tak jak sie zachowuja.ale ja nie mam prawa potepiac i uwazac chlopaka za złego, czy nie wartosciowego z jakiegos powodu, z powodu jednej rzeczy kogos skreslimy?to bardzo niesprawiedliwe.

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


Ostatnio edytowano Wt sty 26, 2010 23:52 przez nurhia, łącznie edytowano 1 raz



Wt sty 26, 2010 23:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 08, 2010 16:26
Posty: 166
Post Re: szanse nie-dziewicy
Poppy (możemy przejść na ty?) chłopczyczki bronią dziewictwa a nie konkretnej osoby, właśnie za wartość jaka im daje dziewictwo u potencjalnej partnerki, bo przeważnie w związku, tak jak piszesz, nie są. Takie podejście, dziewica dobra nie-dziewica zła jest uprzedmiotowieniem człowieka, sprowadza się go do obiektu z atrybutem: dziewictwo=jest. Przykre ale prawdziwe. W dodatku gdyby dorwali taką dziewicę, to do klatki i żeby nie wyfrunęła, bo okazja na inną może się nie zdarzyć, a ta cenna (bo wartość jej chłopczyczka rośnie przy dziewicy).

nurhia

Żyjąc z Bogiem to i bez testowania się ułoży, przecież odkrywanie swojej intymności to cześć małżeństwa, komunii ciał.

_________________
To już nie polowanie, nie obława, nie łów!
To planowe niszczenie gatunku!


Wt sty 26, 2010 23:51
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: szanse nie-dziewicy
tanczacy-
nie zyjesz w malzenstwie z Bogiem tylko z czlwoiekiem z druga osoba, z kims kto bezdie mial problemy, z tym kims dzieli sie troski, radosci, wszytsko. jak pozniej sie okazuje ze ludzie do siebie nie pasuja to Bóg Ci nie pomoze bo na sile nikt przy sobie i ze soba nie bedzie. i tu nie chiodzi o testowanie tylko o doswiadczenie zyciowe.po pol roku znajomoci z kobieta sie ozenisz swiecie wierzac ze Bóg rozwiasze wszytskie problemy?nie zwalajmy wszytskich naszych obowiazkow i problemow na Boga, najlepiej sie kims wysluzyc...
Jezus potępił Marię Magdalenę?nie! to skoro Bóg nie potepił, to czy czlowiek ma prawo potępiac kogokolwiek?nie.

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


Śr sty 27, 2010 0:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 26, 2010 17:55
Posty: 6
Post Re: szanse nie-dziewicy
Nurhia piszesz ,że przed ślubem trzeba wszystko przetestować, sprawdzić .To powiedz mi dlaczego jest tyle rozwodów skoro wszystko jest sprawdzone przed ślubem.Dlaczego ileś tam lat wstecz ludzie nie mieszkali ze sobą przed ślubem i raczej w wiekszości przypadków nie współżyli i mogli ze sobą żyć po ślubie do "grobowej deski",a dziś jest wszystko sprawdzone nie minie rok i jest po małżeństwie?


Chyba powinni zamknąć ten temat bo ta dyskusja nie ma sensu,bo jakby nie patrzeć to wiekszość na tym forum uważa ,że przed ślubem jak i pewnie po ślubie można "bzykać"sie z kim popadnie.Tylko chyba nie należy mieszać do tego Boga.


Śr sty 27, 2010 0:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 08, 2010 16:26
Posty: 166
Post Re: szanse nie-dziewicy
No jasne, że nie potępił, bo żałowała tego co zrobiła. A z Twojego podejścia bije optymizm co do testowania współżycia przed małżeństwem, bo albo to Cie nie zrozumiałem, albo potężnie wypaczasz słowa Jezusa przypisując mu takie coś, ze skoro nie potępił Marii Magdaleny, to nie potępi i innych testujących więc idźcie i się testujcie, to chciałaś przekazać?

kluczyk5340, masz racje zamknijmy temat, a ty wróć tu jak dorośniesz. Na razie, to tylko nurhia prezentuje tu podejście, które przypisujesz całemu forum.

_________________
To już nie polowanie, nie obława, nie łów!
To planowe niszczenie gatunku!


Śr sty 27, 2010 0:16
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: szanse nie-dziewicy
czesto jest tak ze ludzie juz pozniej zyja ze soba z przyzwyczajenia.i widzis zi o to chodzi ze i tego co Ty twierdzisz i ja nie mozna odbiera w kategoriach, wiekszosc i wszystcy, bo sa pary o ktorych Ty mowisz i o ktorych ja mowie i bez sensu bezdie jak zaraz sie zaczniemy zwalczac bo oboje mamy po trochu racji.
poza tym mentalnosc ludzi sie zmienia.nie powiem Ci skad biora sie rozwody bo przeciez sa rozne powody, tyle ile jest rozwiedzionych par to i tyle jest rozwodow.spyraj 100 rozwiedzionych osob i bezdiesz mial zarys.to co powiedzialam oparlam na doswiadczeniu swoim i osob ktore znam.rozne mamy doswiadczenia pzreciez.
"Dlaczego ileś tam lat wstecz ludzie nie mieszkali ze sobą przed ślubem i raczej w wiekszości przypadków nie współżyli i mogli ze sobą żyć po ślubie do "grobowej deski",a dziś jest wszystko sprawdzone nie minie rok i jest po małżeństwie?" bo sa ludzie ktorzy si eszybko poddaja jak sa problemy, pewnie mozna wszytsko wyprobowac wczesniej a pozniej sa problemy i uciec, mozna tak, mozna tez zyc ze soba, mieszkac i udawac ze jest wszytsko wporzadku jak nie jest, mozna.mozna zyc ze soba szczesliwie majac juz doswiadczenie, mozna, mozna zyc nei szczesliwie majac juz doswiadczenie, mozna.kiedys ludzie mieli inne problemu, teraz tez ciut inne.i wszytsko zalezy od 2 ludzi a nie od tego czyu ktores cnote straci przed slubem czy nie.
"Chyba powinni zamknąć ten temat bo ta dyskusja nie ma sensu,bo jakby nie patrzeć to wiekszość na tym forum uważa ,że przed ślubem jak i pewnie po ślubie można "bzykać"sie z kim popadnie"jakos nie widze zeby ktos tak jasno powiedzial.bo jakby tak ludzie uwazali to by za siebie nie wychodzili.

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


Śr sty 27, 2010 0:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 556 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34 ... 38  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL