Więc z tego wniosek, że najlepiej w trakcie Armagedonu schować się w którejś z tych sal. To proste,
Ale co stanie się z mieszkaniami Świadków Jehowy? Jeżeli dajmy na to na osiedlu mieszka w jednym bloku 3 rodziny świadków, na parterze, 4 piętrze i 6 piętrze. Reszta mieszkańców bloku to katolicy. Czy taki blok zostanie zniszczony, a poprzez to wytraceni zostaną katolicy wraz z Świadkami Jehowy?

A przecież wystarczy poczytać Biblię żeby wiedzieć jak Bóg może w ciągu jednej nocy zabić 185 tysięcy wojska.
Wybiórczo.

Jak zginęli "wszyscy" pierworodni w Egipcie .
Wybiórczo.

Ja została zniszczona Sodoma i Gomora a uratowany lot który tam mieszkał.

Jak uratował się Noe a inni zginęli.

I już wiemy jak Bóg działa.

No to zostanie wiele pustostanów. Oj nie chciałbym mieszkać w takim raju, gdzie tysiące bloków będzie stać odłogiem i będzie niszczeć.
Poza tym, nie zazdroszczę komunikacji. Samoloty przestaną latać, Ameryka odcięta zostanie od Europy nie wspomnę o Australii.
Pozostaje też kwestia prądu?
Bidny ten raj. Przecież wśród Świadków nie ma pilotów. A nawet gdyby jeden czy drugi się znalazł, to cała kwestia zaplecza, oj... komunikacja utrudniona. Telefonie komórkowe też padną, net, itd.
Nie wyobrażam sobie takiego świata....

A to miałeś jakąś wizję?
Czy po potopie pozostały pustostany?

Albo po Sodomie?

Jakoś brak netu, pilotów i samolotów im nie przeszkadzała dalej żyć.

No tak, ale wtedy nie publikowano Straźnicy, nie budowano bloków. A teraz na całym świecie wybudowano miliony mieszkań, w których mieszkają czciciele religii fałszywych, którzy zostaną straceni. Nastąpi zmartwychwstanie milionów umarłych, więc może oni wprowadzą się do tych opustoszałych bloków? No albo do ruin, bo jak ma być wojna Wielka, to prawdopodobnie wiele będzie zniszczeń.
Jak był potop to nie było ONZ i nie było wojny. A Armagedon to jednak ma być wojna.
Bez prądu i komunikacji, nie wyobrażam sobie wystarczającej komunikacji. Co robić z powracającymi do życia w Afryce, Australii, itp. Jak Ciało Kierownicze wyobraża sobie tu koordynację. Strażnica przestanie być drukowana, oj.... utopijne to wszystko. A na obrazkach widzę wciąż dzieci bawiące się z lwem. Szkoda, że Strażnica nie naszkicuje jak to Świadkowie, porządkują w poczcie czoła zniszczonej ziemi po wielkiej Wojnie Armagedonu.

w blokach to ludzie mieszkają z musu. Bo ich nie stac na dom nad jeziorem .
więc nawet dobrze by było żeby to wszystko zostało rozwalone.


masz zatem małą wyobraźnię.
To jeszcze dziś pojedx na wieś .Gdzieniegdzie w Polsce jeszcze ludzie nie mają pradu i komunikacji
nie mówiąc o afryce, amazonii czy innych częściach świata bez "białego "człowieka.
To nic trudnego żyć bez tych "dobrodziejstw"

No to życzę afrykańskiego raju, na poziomie plemiennym, jak w amazonii czy innych częściach świata bez białego człowieka i prądu.

Mnie nie musisz tego życzyć.
Moim marzeniem jest już dziś żyć właśnie w ten sposób.
Niestety nie stać mnie na razie na wyjazd do ciepłych krajów na zawsze i życie w ten sposób.

Chodzi mi o odniesienie się SJ do całego mojego posta który zignorował a w którym wytknąłem mu cztery kłamstwa i zafałszowania, nie licząc sprawy Franza, nawróceń i zmian doktrynalnych.


Problem w tym ze jednak zmienia, jak każda religia w trakcie swoich dziejów i akurat Kościół katolicki nie jest tu jakimś ahistorycznym wyjątkiem.
Najwięcej zmian doktrynalnych było w II-IV wieku - prymat Rzymu, kształtowanie się dogmatu trynitarnego, rozwój kultu maryjnego (od Ojców Apostolskich którzy nie uważali Marii za kogoś nadzwyczjanego, przez nadanie jej tytuły Theotokos w świątyni Wielkiej Artemidy w Efezie po dogmaty wniebowzięcia czy niepokalanego poczęcia) i wiele, wiele innych - w zasadzie całośc doktryny ulegała zmianom pod wpływem pism teologiczno-filozoficznych choćby Augustyna czy Tomasza.
Więc twierdzenie jakoby Kościół nie zmieniał doktryny i systemu etycznego (przykłady NPRu, sekcji zwłok czy przeszczepów podałem wcześniej) to czysta sofistyka.


Tak, to bardzo wygodne założenie - jeśli trzeba się z czegoś wycofać to mówi się że to głosili ludzie kościoła a nie Kościół.
To jak ze zbrodniami ludobójstwa w Ruandzie - brali w niej udział niektórzy z 'ludzi Kościoła' ale Kościół nie ponosi za to odpowiedzialności.


zakonnice ratują porzucone dzieci - zasługa Kościoła
księża biorą udział w krwawej rzezi - Kościół nie ma z tym nic wspólnego
(pomijając ukrywanie przez Watykan zbrodniarzy - jak księdza Serombe)

A kolego SJ

Czy tobie płacą za udzielanie się na tym forum przy zwalczaniu ŚJ, czy taką misję dostałeś z Zakonu?

Bo co ci się wykaże kłamstwo, tudzież rażące błedy w rozumowaniu to uciekasz w kolejny temat i co rusz to bardziej absurdalny.
Zastanów się lepiej nad motywami swojego postepowania. 2 Piotra 3:3,4

Jakoś, to znalazła się sprawa, która nas jakoś łączy, bo ja też chętnie zamieszkałbym z dala od tych wszystkich dziwacznych technologii XXI wieku.
Z innej strony ciepłe kraje mają jeden minusik, mianowicie, śniegu tam nie ma, a przyznam, że jazda na nartach to fajna sprawa.

czyli jednak technologia nie jest niezbędna do życia.
A wiec raj bez technologii tez był rajem.
więc to nic trudnego dla Boga aby można było żyć bez netu.



tak jak ciepło tak i śnieg jest dla ludzi.
nawet w raju

Coś mi się wydaje,że SJ zaniża poziom dyskusji.Brakuje argumentów?...

Wczoraj myślałem jeszcze o tym ziemskim raju, bo gdyby pójść tropem Strażnicy, pełnych pogody lwów i słoni bawiących się z dziećmi... Co z komarami? Czy w raju, karmiące się krwią komary zmienią dietę i sposób rozmnażania się? A ludzie, czy Świadkowie Jehowy przejdą na wegetarianizm zbiorowo? Czym żywić się będą tygrysy z którymi na obrazkach Strażnicy bawią się dzieci?
Oj takie poważne pytania... warto wiedzieć skoro Strażnica publikuje takie sceny raju na swych łamach.

Biblia jasno i prosto odpowiada na te pytania.
skoro kiedyś nie jedzono mięsa wiec jaki to problem ?
Skoro kiedyś zwierzęta się nie zabijały to jaki to problem.
Skoro u mnie w domu pies żyje z kotem w "pokoju" to jai to problem?