Co zrobić jeśli chłopak nalega na seks a ja go naprawde kocham i nie chce go stracic ale czuje ze jak nie bede z nim tego robila to mnie zostawi, nie wiem jak mu powiedziec ze narazie nie chce. Dlaczego współżycie przed ślubem jest az tak ciezkim grzechem nawet jesli dwoje ludzi bardzo sie kocha

Prawdziwa miłość wszystko przetrwa, jeśli naprawdę Ciebie kocha to nie będzie Cię do niczego zmuszał, postara się zrozumieć i zaakceptować Twój wybór. Jeśli przez to go stracisz, to po prostu nie był wart takiej kobiety jaką Ty jesteś .
Dziewictwo jest bardzo ważne, nie strać tego z powodu braku pohamowania u Twojego chłopaka. Nie warto. Później możesz żałować do końca życia swojego wyboru.

A tu masz bardzo fajnie wyjaśnione czemu seks przed ślubem jest grzechem: http://zapytaj.wiara.pl/?grupa=6&dzi=11 ... 1125245685

Dużo siły życzę i wytrwałości w czystości.
Powodzenia.

to Ty masz sie dobrze czuc psychicznie.jak nie chcesz to nie i on nie powinien Cie do tego namawiac, skoro nie czujesz teraz chęci itp.
jak powiedziec -wprost. Na dzien dzisiejszy nie chce sie z Toba kochac, i przykro mi ze jestes egoista i nie obchodzi Cie co ja czuje w tej materii.

pomijając zakazy Kościoła
Weź pod uwage, że jesli chłopak kocha to nie powinien nalegać.
Ja jestem w związku ponad rok, mam prawie 17 lat i 6 lat starszego chłopaka
nigdy nie namawiał mnie na seks
i dobrze wiem że nigdy nie dojdzie do tego bym musiała robić coś wbrew swojeje woli
wiem dobrze, że jeżeli przez najbliższy czas nie będe gotowa i uznam że nie powinnam
to poczeka aż do ślubu.
Prtawdę powiedzawszy sam mi to powiedział

Zastanów się czy zawsze będziesz chciał mu się podporządkowywać i spełniać jego zachcianki...

Droga wierząca21 - co to za facet, który daje do zrozumienia (choć może nie mówi tego wprost) "albo pójdziesz ze mną do łóżka albo koniec z nami"? Myślisz że on na prawdę cię kocha i szanuje twoje zdanie czy chce tylko się z tobą przespać i jest to dla niego ważniejsze niż twoje poglądy i plany?

Anna ma rację - to są jego zachcianki, które (jak wynika z tego co piszesz) stawia wyżej niż twoje wartości. Powiedz mu po prostu że nie chcesz a jak powie że w takim razie się rozstajecie to niech idzie w chorobę. Co to za miłość "będę cię kochał jak mi dasz"?

I jeszcze jedno - jeśli tak ci zależy na nim to możesz mu ulec, ale to będzie po pierwsze grzech a po drugie zgodzenie się na to żeby on cię nadal szantażował emocjonalnie. Jeśli myślisz o tym żeby się zgodzić i masz jakieś długoterminowe plany z nim związane to przygotuj się na to że będzie cię dalej szantażował także w innych sprawach - znajomych, mieszkania, wszystkiego innego - "jak nie zrobisz tak jak ja chcę to się pożegnamy". Jesteś pewna, że chcesz mieć faceta, który będzie cię szantażował przez całe życie?

Po pierwsze to trzeba się czytać nauczyć.Chłopak wierzącej21 nie mówi,że ją zostawi,tylko ona czuje,że może ją zostawić.Zresztą określenie wspólczesne "chłopak" jest nieforunne,bo kto to własciwie jest?Kiedyś częściej mówiło się "narzeczony" i taki człowiek miał przed sobą wyrażną perspektywę,że za rok albo dwa się pobierają i ten seks się odbędzie legalnie i pełnoprawnie.A teraz można mieć trzydzieści i parę lat i mieć "chłopaka" albo "dziewczynę".Niedługo w domach starców też będą mieli swoje dziewczyny albo chłopaków,jak tak dalej pójdzie.Miłość miłoscią,ale gdybym miał 20-letnią dziewczynę,która postanowi pozostać w dziewictwie do 30-tki,poważnie zastanowiłbym się nad sensem takiego związku.Matkę ma się jedynie jedną,kobiet można mieć wiele.

No właśnie on mi nie mówi wprost że jak nie bede sie z nim kochac to mnie zostawi, on po prostu jak pyta czy to zrobimy i ja mowie "nie" to sie obraża na mnie i mowi zebym sie zastanowila nad tym wszystkim. Odnoszę wiec wrazenie ze jak jeszcze kilka razy powtorzy sie taka sytuacja i powiem nie to mnie zostawi. Ja mam 21 lat on jest 6 lat starszy ode mnie i wiem ze seks nie jest dla niego czyms nieznanym ale ja chyba narazie nie moge mu dac tego czego by chcial:( Dziekuje za odpowiedzi, chyba zaczynam dochodzic do wniosku ze to nie jest odpowiedni chlopak dla mnie:(

Wierząca21.Jeszcze jakieś 40-30 lat temu na niezamężną kobietę w wieku 21 lat zaczynało mówić się "stara panna",a zwlaszcza w mniejszych miastach i na wioskach.Czy Ty sądzisz,że 27-letni mężczyzna będzie czekał w nieskończoność?Trzeba dać mu jakąś perspektywę,przypuszczam,że w tym wieku jesli jest uczciwym człowiekiem,powinien chcieć załozyc rodzinę i oczekuje współpracy z twojej strony,a nie wiecznego trzymania się za rączki,chodzenia do kina i patrzenia w oczy.Ty też już 18 latek skończyłaś,a czas bardzo szybko umie lecieć.

wierząca21.a może Ty jesteś nieodpowiednią dziewczyną dla niego!!!!!

Seks jest czymś przynależnym małżeństwu. Natomiast małżeństwo jest sakramentalnym złączeniem przed Bogiem aż do śmierci - całkowicie nieodwołalnym, nierozerwalnym. Zauważ poważną różnicę między małżeństwem, a związkiem w którym jesteś - małżeństwo jest nierozerwalne i trwałe, natomiast Ty piszesz: "czuje ze jak nie bede z nim tego robila to mnie zostawi". Nie ma tej trwałości ani zaufania, że będzie się razem, niezależnie od wszystkiego, od czynów czy ich braku. Jeśli czujesz (lub chociażby masz wątpliwość), że jeśli nie będziesz tego z nim robiła, to Cię zostawi, to jest poważny problem. Mówisz, że go kochasz, a jednocześnie masz wątpliwości czy Ciebie nie zostawi. Nie ma więc mowy o istnieniu nienaruszalnej podstawy związku.

Zauważ też jeszcze inną rzecz: skoro w tej sprawie (seks przedmałżeński) są takie problemy, to co będzie z tymi sprawami w ewentualnym małżeństwie, co będzie z kroczeniem drogą wiary - mam tu na myśli chociażby nieużywanie antykoncepcji czy wychowanie w wierze dzieci. To nie jest bez znaczenia.

Życzę dobrego, zgodnego z wolą Bożą rozwiązania problemu!

Czyli wedlug Ciebie powinnam to z nim robic wbrew sobie i zmuszac sie do tego?

Nie. I nie słuchaj Cyryla bo głupio gada. Raz, że namawia cię do grzechu a dwa że namawia cię żebyś zrobiła coś wbrew swojemu sumieniu i swoim odczuciom. Zresztą w ogóle w tej kwestii olałabym na twoim miejscu wypowiedź kogoś kto twierdzi że "kobiet można mieć wiele".

wierząca21.Zmuszać się nie należy,uważam ,że jesteś w wieku 21 lat osobą niedojrzałą do założenia formalnego związku-rodziny,tak teraz nietety jest,ludzie w wieku 21 lat są nadal dziecinni.I tyle.Być może Twój chłopak marnuje czas,uważam,że lepiej dla niego ,jesli znajdzie sonbie kobietę dojrzałą do zawarcia związku małżeńskiego.
Silva.Od kiedy to sugerowanie zawarcia małżeństwa i wynikające z tego obowiązki są namawianiem do grzechu?Celem małżeństwa jest spłodzenie potomstwa,a to nie staje się wiatropylnie.Oczywiście nie umniejszam roli wzajemnej miłości,szacunku i uświęcenia.Można mieć w życiu wiele kobiet,co nie znaczy,że trzeba.Jesteś przypuszczam młodą osobą i niewiele wiesz o życiu.

faktem jest, że kochający Cię chłopak powinien nad wszystkie swoje zachcianki szanować Twoje zdanie i decyzję. Jeśli zostawi Cię z powodu braku seksu to od razu nasuwa się wniosek, że jego miłość nie była szczera. Ja taką miłość nazywam "konsumpcyjną " i w rzeczywistość to ona niewiele ma wspólnego z prawdziwą miłością. Odkąd kroczę drogą Jezusa Chrystusa sam się zastanawiam czy znajdę dziewczynę wyznającą seks po ślubie. Wiem też jak to jest kochać kogoś mocno a nie móc z nim być. Ciężko w takiej chwili(jak niektórzy sugerowali) powiedzieć : nie szanujesz mojej decyzji to nie będziemy razem. Znam Twój lęk, który jest związany z utratą ukochanej osoby. Niemniej jednak jestem zdania, że chłopak ten nie jest właściwy dla Twojej osoby i wartości jakie sobą prezentujesz.

pozdrawiam i powodzenia !

domko88.27-letni chłop winien sobie znależć kobiete gotową na zawarcie małżeństwa i założenie rodziny,bo jest w wieku ku temu odpowiednim,a nie wiązać się z osobami niedojrzałymi do takiej decyzji.Nie sztuka znależc taką która "wyznaje seks po ślubie",a nie wiadomo kiedy się na ten ślub zdecyduje, tylko taką,która jest gotowa stanąć przed ołtarzem.Nie trzeba uprawiac seksu przed ślubem,można go uprawiać w małżeństwie,problemem teraz jest to,że dwudziestoparoletni ludzie są infantylni,niedojrzali do założenia rodzin.