P.S.



W takim razie nie wypowiadaj się na temat rzekomego okultyzmu w HP skoro tymi słowami potwierdzasz, że nie masz na ten temat zielonego pojęcia, ok?

ja czytałam i się wypowiem Nawet miałam wszystkie części w domu.

Ksiądz, który spowiadał mnie w oparciu o "furtki" dla szatana uświadomił mi co jest w HP złego. Otóż wszystkie zaklęcia znajdujące się w książkach pochodzą z czarnej magii, są prawdziwe i czytając je otwieramy wejście złemu.

Wybacz, ale to stwierdzenie jest co najmniej niedorzeczne. Chociaż zawsze można spróbować. A nóż widelec podczas wypowiadania słowa "Lumos" na końcu patyka zapali się światełko.

Albo marna prowokacja, ale totalny brak podstawowej wiedzy i znaczna uległość na manipulacje.

A nie spróbowałaś może przemysleć tego co ten, jak dowodzą Twoje słowa, niedokształcony ksiądz Ci powiedział? Jak zacznie twierdzić, że oglądanie filmów z Chuckiem Norissem prowadzi do zainteresowania się karate, a karate to szatan to też uwierzysz?

Naprawdę, czytając takie wypowiedzi zaczynam wątpić w zdolności samodzielnego myślenia u katolików...

I jeszcze pytanko do Cristofa bo zapomniałem - ile części HP przeczytałeś?

proszę mnie ani mojego księdza nie oceniać O jaki brak podstawowej wiedzy chodzi? Bo fakt, nie sprawdzałam i nie mam zamiaru sprawdzać tych zaklęć, nie wiem co znaczą. Poprostu wierzę temu księdzu.

Nie napisałam tego, żeby pan mnie obrażał, ani wałkować tego tematu- napisałam po to, bo być może dotrze to do choćby jednej osoby i już

Ale to jest bzdura

Nie można powiedzieć, że jak ktoś czyta POWIEŚĆ w której jest magia i zaklęcia, to jest wielkim neonem-zaproszeniem dla Złego, i popełnia grzech.

Ten argument był podnoszony już, chyba gdzieś w tym wątku - a jak dziecku czyta się bajki z czarami, to też się Złego wzywa i sprowadza na dziecko niebezpieczeństwo

wydaje mi się, że co innego jak się czyta bajki gdzie jest hokus-pokus, a zaklęcia, które PODOBNO wzywają Złego Ducha <napisałam wyżej, że nie sprawdzę tego>.

Ale powiedzcie- myślicie, że Kościół widzi w HP zagrożenie, bo .. co? Bo Harry lata na miotle i wróży z kuli? To przecież było zawsze, a kościół nie miał nic przeciw "Małej czarowniczce" czy filmom typu "Willow".

No właśnie. Podobno.

Podobno - na jakiej podstawie? Ktoś sprawdzał?


Obawiam się, że sytuacja może być bardziej prozaiczna, niż się wydaje. Bo nie wiedzą, co z tym zrobić. Bo jest coś, do czego można się przyczepić - i straszyć ludzi, spośród których większość pewnie popuka się w głowę i obśmieje, bo takich powieści nie traktuje jako nic ponad rozrywką, fikcją.

No dobrze, ToMu- ja wierzę w to, nie muszę sprawdzać.. Kto sobie życzy, proszę bardzo.

Wydaje mi się, że kociół akurat nie tępi Potteromanii z nudów. Pozatym, jeśli wokół tego jest taki szum, któremu jak widać towarzyszą różne emocje to znaczy że coś jest na rzeczy..
Dyskusja raczej do nieczego nie doprowadzi, a jak jest naprawdę i czy HP jest zły dowiemy się po drugiej stronie

.
Nie wiem, komu towarzyszą emocje. Mnie na przykład nie. Parę lat temu używałem oryginalnej wersji HP do nauczania angielskiego i nieźle to niektórym wychodziło. Tak jak Matrix w innej grupie wiekowej.

Synowi kupiłem kilka tomów, choć jakoś niespecjalnie się tym fascynował. Poczytał, stwierdził że niezłe, ale fanem nie został.

Czemu Kościół potępia? Chyba się boi. Lat temu parę potępiał "Ostatnie kuszenie Chrystusa," dość niedawno "Kod DaVinci"... Dobrze że już wyrośliśmy z palenia książek. Jednak jeszcze nam widać daleko to większej dojrzałości...

ale czego?

Nie będę cytować Pisma, bo nie znam zbyt dobrze, ale jest gdzieś napisane, że jeśli coś nie pochodzi od Boga, to pochodzi od złego. A szatana niestety nie doceniamy.
Od razu wyjaśniam, że nie uważam, że każdy kto czyta HP będzie opętany/ zniewolony..

.
Nie, DiBi, nie o to mi chodziło. Po prostu mam wrażenie że czasem Kościół zachowuje się wobec wiernych jak trochę nadopiekuńcza matka: ciut za wiele ochrony, odrobinę za mało zaufania...

Zdaję sobie sprawę, że każdy z nas jest inny, że Kościół jednoczy bardzo wielu różnych ludzi, i bardzo dobrze że tak jest. Niestety, wówczas trzeba swoją pedagogikę uśrednić, tak, żeby trafiło do możliwie szerokiej grupy. Zauważ, że mówię "pedagogikę", nie "nauczanie". Bo nie chodzi o to czego się naucza, tylko jak.

My się jednak rozwijamy, Kościół też, choć pewnie nieco wolniej i zdecydowanie ostrożniej. Czasami to trochę boli, ale nie sądzę, żeby dało się inaczej.

Jaki brak wiedzy? Magia nie istnieje to po pierwsze. Po drugie - spróbuj jak kolega Ci radził pomachać kijem i mówić "Lumos". Jak kijek zaświeci to przyznam Ci rację.

Ksiądz Cię wprowadził w błąd, zmanipulował, a Ty wszystko łyknęłaś bez żadnego zastanowienia się. W Harrym Potterze NIE MA "prawdziwej" magii, NIE MA okultyzmu, to wszystko to wymysły fanatyków, którzy zauważ przyczepiają się tylko do tej jednej książki mimo, iż innych o identycznej, a nawet jeszcze bardziej magicznej i poważnej tematyce jest sporo.

BTW jeśli sama autorka książki powie publicznie (jeśli już tego nie zrobiła), że w jej książkach nie ma okultyzmu, a wszystko jest fikcją to będziesz wierzyć jej, osobie, która to wszystko zna od podszewki, czy Kościołowi, który sobie coś tam po swojemu interpretuje?

Kościół nie potępia HP ani nie walczy z HP. To tyko dzieło niektórych księży.

natomiast ów spowiednik chyba się nieco "pomylił". Albo oczekuję na źródło tych rewelacji, że są to PRAWDZIWE zaklęcia.

Niestety, opinia (swoją drogą rodem ze średniowiecza), że te zaklęcia sa prawdziwe jest dość powszechna. Czytałem takie rewelacje na katolickiej stronie i słyszałem z ust pewnej zakonnicy.