Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 17:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 286 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 20  Następna strona
 Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
wypowiadac zdanie moze, wolnosc slowa jest, demokracja, ale niech sie nie wtraca.

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


Cz mar 25, 2010 23:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Kościół ma prawo do wolności słowa i niech z tego prawa korzysta jak najbardziej zamiast wtrącać się w prawo państwowe.
pawis-66 napisał(a):
jaki to sposób Kościół wtrąca się w prawo państwowe?

A w taki sposób, że Kościół naucza nie tylko tego, co jest grzechem a co nie, ale również co może być legalne a co powinno być nielegalne.
Niewtrącanie się w prawo państwowe nie ma polegać na tym, że Kościół przestanie potępiać, co złe, lecz na tym, by nie mówił, co powinno być nielegalne, bo w ten sposób odbiera ludziom wolną wole daną im od Boga. Sam Bóg przecież pozwolił ludziom wybierać pomiędzy dobrem a złem. Więc jeśli coś dotyczy tylko sumienia i moralności, a nie zagraża bezpieczeństwu i porządkowi obywateli, to nie widzę powodu, by było to nielegalne i żeby nie wystarczył tylko osąd Boga. Przykładem są związki homoseksualne. One nikomu nie zagrażają, więc wystarczy, że ich po śmierci osądzi Bóg, człowiek tego robić nie musi.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Pt mar 26, 2010 10:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Danielu, ależ bzdury piszesz. Jeżeli ja mówię, co powinno być nielegalne, to też "odbieram ludziom wolną wolę daną im przez Boga" ? Ja tylko mówię co ma być nielegalne, to nie ma nic wspólnego z żadną "wolną wolą".

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt mar 26, 2010 10:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Johnny99, jeśli Kościół mówi, że coś powinno być nielegalne, to znaczy, że chce tego zabronić prawem państwowym. Czy Twoim zdaniem nie jest próba odbierania ludziom wolnej woli?

Nie mówię, żeby Kościół się nie wypowiadał na temat, co jest grzechem a co nie, ale czy musi się wypowiadać na temat, co może być legalne a co nie?

Jeśli Kościół chce, by grzechy byli nielegalne, to dlaczego nie nawołuje do zdelegalizowania seksu przed- i pozamałżeńskiego? Przecież to też jest grzech ciężki, a nie tylko związki homoseksualne czy in vitro. Czy Kościół w tej sprawie nie wykazuje się niekonsekwencją? Dlaczego Kościół może sobie pozwolić na to, by ten akurat grzech był legalny, a o inne grzechy walczy, by byli nielegalne?

Oczywiście seks przed- i pozamałżeński to tylko przykład. Jest przecież wiele grzechów ciężkich, które są legalne.

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Pt mar 26, 2010 14:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Cytuj:
Czy Twoim zdaniem nie jest próba odbierania ludziom wolnej woli?


Nie rozumiesz pojęcia "wolna wola".

Cytuj:
Nie mówię, żeby Kościół się nie wypowiadał na temat, co jest grzechem a co nie, ale czy musi się wypowiadać na temat, co może być legalne a co nie?


Musi, nie musi. Ja nie wiem, czy musi. Natomiast nie widzę żadnych przeciwskazań, by się wypowiadał. Skoro np. fundacja Krytyki Politycznej może się wypowiadać na te tematy, to czemu nie Kościół ?

Cytuj:
Jeśli Kościół chce, by grzechy byli nielegalne, to dlaczego nie nawołuje do zdelegalizowania seksu przed- i pozamałżeńskiego? Przecież to też jest grzech ciężki, a nie tylko związki homoseksualne czy in vitro. Czy Kościół w tej sprawie nie wykazuje się niekonsekwencją? Dlaczego Kościół może sobie pozwolić na to, by ten akurat grzech był legalny, a o inne grzechy walczy, by byli nielegalne?


Moim zdaniem kieruje się tu wagą problemu. Prawo nie jest kwestią religijną, więc kryterium "wagi religijnej" czynu ma tu ograniczone zastosowanie.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt mar 26, 2010 14:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Johnny99, a więc udowodnij, że seks przed- i pozamałżeński jest mniejszym zagrożeniem niż legalizacja związków homoseksualnych!

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


Pt mar 26, 2010 19:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Danielu, to nie chodzi o to że któreś z tych zjawisk jest większym lub mniejszym "zagrożeniem".
Seks pozamałżeński to typowo katolicki problem. Trudno przekonać ludzi nie żyjących ta wiarą, że takie restrykcje w sferze życia seksualnego rzeczywiście mają sens i powinny być ogólnie obowiązującym prawem. Szczerze mówiąc Kościół ma kłopot z przekonaniem o tym nawet samych katolików.
Z kolei małżeństwa homoseksualne są nieakceptowane nie tylko przez katolicyzm. Wielu różnych ludzi wypowiada się krytycznie ta temat homoseksualizmu. Kościół włącza się tu w szerszy nurt myślenia, choć być może krzyczy najgłośniej, dlatego jest identyfikowany z nietolerancją.
Poza tym uważam że masz rację, Kościół nie powinien wymagać od państwa, aby prawo było zgodne z zasadami katolicyzmu. Jeśli chce być skuteczny w budowaniu moralności, musi kształtować wrażliwość i świadomość każdego pojedynczego katolika. Ale z tym właśnie niestety sobie nie radzi.

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


So mar 27, 2010 16:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 17, 2009 10:45
Posty: 836
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
evoleth, ale jeśli komuś nie podoba się homoseksualizm, to przecież nikt go nie zmusi do życia w związku homoseksualnym. Nawet jeśli ktoś ma słoności homoseksualne, to nie musi się na to godzić. Można to przyrównać do palenia papierosów. W Polsce można legalnie palić pomimo tego, że są ludzie niepalący. Niepalący godzą się z tym, bo móc to nie to samo, co musieć. W przypadku homoseksualizmu jest analogiczna sytuacja. Więc w czym problem?

_________________
Pomóż klikając w serduszko! - Pajacyk, Okruszek, Polskie Serce i Pusta Miska
Obrazek
Mi ne mortigas, mi ne ŝtelas, mi ne kredas...


N mar 28, 2010 15:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 13, 2010 21:23
Posty: 569
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Szczerze mówiąc nie bardzo Cię rozumiem. Nikt w tym kraju nikomu nie narzuca homoseksualizmu. Rozmawiamy o tym, czy Kościół ma prawo żądać od państwa jakichś regulacji prawnych w tej kwestii. Z tego co mi wiadomo homoseksualiści nie mają w Polsce takich samych praw, jak tradycyjne małżeństwa, pomimo coraz silniejszego lobby. I nie wydaje mi się że jest to jedynie "zasługa" Kościoła, ale raczej szerzej rozumianej opinii publicznej. Może więc nie przeceniajmy wpływu Kościoła na tworzenie prawa.

A z tymi papierosami to niezbyt dobry przykład. Homoseksualizm obiektywnie rzecz biorąc nikomu nie szkodzi. Natomiast papierosy szkodzą nie tylko palącym, ale i ludziom przebywającym w ich otoczeniu. I mamy w Polsce pewne ograniczenia dot. tego gdzie można a gdzie nie można palić. Mamy też działające na wyobraźnię informacje na paczkach papierosów. Więc widzisz, w tej sprawie akurat państwo zabiera głos, inaczej niż w kwestii homoseksualizmu :) .

_________________
...spotykam ludzi którzy myślą że jestem kim nie jestem
widzę ich jak nie tych którymi są
słyszymy się pogrążeni we własnych światach...


N mar 28, 2010 15:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 22:41
Posty: 219
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Myślę ,że jest to sensowne,np w sprawie aborcji,,możemy dzięki temu uratować kilka ludzkich istnień.

_________________
...Tyś jest Piotrem Opoką, a na tej opoce wybuduje kościół mój,a bramy piekielnego nie przemogą...
( w języku Aramejskim ewangelista użył słowa "kepha"(opoka),w dwóch miejscach)
_______________________________________________________


Pn kwi 26, 2010 19:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Kościół jako instytucja nie ma żadnych podstaw prawnych by wymagać od jakiegokolwiek państwa takich lub innych zarządzeń. Tak się jednak składa, że wielu członków Kościoła W Polsce jest jednocześnie obywatelami państwa polskiego, i mają wszelkie dostępne z tego powodu prawa: prawo do publicznego wypowiadania swojego zdania w granicach określonych konstytucyjnie (wolno im np. twierdzić, że homoseksualizm jest naganny czy szkodliwy i nie powinien być traktowany przez państwo na równi z heteroseksualizmem), do pokojowych zgromadzeń, do propagowania przez nie swojego światopoglądu, czy wreszcie do głosowania na takich kandydatów do parlamentu, o których sądzi, że będą reprezentować w nim jego poglądy. A sami posłowie mogą oczywiście glosować w zgodzie z własnym sumieniem, nawet jeżeli zgadza się z tym, co propagują członkowie Kościoła wchodzący w skład jego hierarchii.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt kwi 27, 2010 15:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 12, 2005 7:31
Posty: 314
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
evoleth napisał(a):
Homoseksualizm obiektywnie rzecz biorąc nikomu nie szkodzi.

OBIEKTYWNIE wygląda to mniej więcej tak:

Średnia długość życia – niewiele ponad czterdziestkę.
Liczba zejść samobójczych – 24-krotnie więcej niż u heteroseksualistów.
Zapadalność na choroby przenoszone drogą płciową – ponad 70%.

http://www.fronda.gliwice.pl/do_pobrani ... wencje.pdf


Wt kwi 27, 2010 15:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Bartosz990 napisał(a):
Ponadto, Kościół się nie wtrąca, a wypowiada swoje zdanie jeśli jest jakiś problem.
wieczny_student napisał(a):
Tak się jednak składa, że wielu członków Kościoła W Polsce jest jednocześnie obywatelami państwa polskiego, i mają wszelkie dostępne z tego powodu prawa:
(...)do propagowania przez nie swojego światopoglądu


"W agitacji za szkołą wyznaniową ambona odgrywa niepoślednią rolę. Na terenie Śląska zaszedł następujący wypadek: Po kazaniu w dniu 3-go maja 1931 r. 22 osoby, w tem kilku przedstawicieli miejscowych organizacji społecznych stwierdziło własnoręcznym podpisem, że
ks. K. wypowiedział publicznie następujące zdanie: "Oświata świecka wychowuje bandytów i złodziei".
Sprawa stała się głośna, zainteresował się nią Wydział Oświecenia Publicznego i zażądał od Kurji wyjaśnień. Charakterystyczne jest stanowisko, jakie w tej sprawie zajęła Kurja. Oto odpis odpowiedzi:

Katowice, dnia 2 października 1931 r. Kurja Biskupia
Katowice Nr. P. Ku.l6/31.
Do Świetnego Wydziału Oświecenia Publicznego w Katowicach.
Na zażalenie z dnia 1.IX.1931, L. O. P. II. 936/31, pozwala sobie Kurja Biskupia donieść co następuje: Ks. proboszcz K... stanowczo zaprzecza, jakoby wogóle użył wyrazów "oświata świecka wychowuje bandytów i złodziei" i powołuje się na to, że spowodował już w "Polsce Zachodniej" i "Katoliku" sprostowanie mylnie mu przypisywanego zwrotu.
Ks. K... w kazaniu swojem mówił, że bezreligijna oświata wychowuje bandytów i złodziei i przytoczył jako przykład Rosję bolszewicką.
Jednakowoż, nawet gdyby ks. K... był mówił o oświacie świeckiej lub szkole świeckiej i przypisywał im jako konsekwencję wychowanie bandytów i złodziei, nie stanąłby w sprzeczności z nauką Kościoła katolickiego. Określenie oświaty lub szkoły świeckiej jest powszechnie przyjętym terminem, oznaczającym wychowanie bezreligijne lub szkołę bezwyznaniową. Kościół katolicki, a z nim wszyscy pedagogowie stojący na stanowisku pozytywnie religijnem (nietylko katolickiem) podzielają zapatrywanie, że szkoła świecka nie daje człowiekowi dostatecznej odporności wobec złych wpływów, nie stwarza w nim dostatecznie silnych podstaw etycznych i tem samem ułatwia zwycięstwo złych instynktów i wpływów.
Stąd też Kościół katolicki jest zasadniczym przeciwnikiem wychowania bezreligijnego i szkoły świeckiej. Nie możemy się zatem dopatrzeć nawet w określeniu przypisywanem ks. K... uchybienia wobec nauki Kościoła katolickiego.
Gdy zaś szkoła w województwie śląskiem jest wyznaniowa i nie należy do kategorji szkół świeckich, określenie, użyte przez ks. K... nie może się odnosić do szkoły śląskiej.
Wobec tego nie rozumiemy, dlaczego grono nauczycielskie czuje się dotkniętem przez wyrażenie ks. K...,
skoro ono zgadza się zarówno z nauką Kościoła katolickiego
, z prawnemi podstawami szkoły śląskiej oraz z kierunkiem wychowawczym tejże szkoły.
Ks. Kasperlik, Wikarjusz Generalny."




wieczny_student napisał(a):
czy wreszcie do głosowania na takich kandydatów do parlamentu, o których sądzi, że będą reprezentować w nim jego poglądy
Bartosz990 napisał(a):
Tak, wtrącanie się Kościoła do spraw państwowych ma sens.
(...) I chwała Bogu, że to robi.

"Na czas wyborów więc ambony w poważnej swej większości zamieniają się w trybuny wiecowe, które grozą straszliwych kar ziemskich i niebieskich napędzają bezkrytycznych słuchaczy w sieci wszelkiego wstecznictwa.
Oto próbka tej agitacji wyborczej:

Kto nie głosuje na Nr. 37 - woła jeden ksiądz z ambony - ten głosuje na czarta.
Czarta sobie obierzecie, czart wami będzie rządził. (Ks. M. w P.).
Albo: Stoją przed wami dwa sztandary: po jednej stronie stoi sztandar szatański, a po drugiej katolicki,
obierajcie sobie, jak myślicie - albo djabła albo Chrystusa!
Albo będzie Polska katolicka - albo masońska, pod którą zginie.
Jak będziecie głosować za jedynką głupią, to będzie Polska żydowsko-masońska.
Każdy, kto głosuje na jedynkę jest masonem, głupcem i warjatem, za którego ja się modlę.
Numer pierwszy - to antychryst, to djabeł
. (Ks. D. w K.).
Krzykaczom wyborczym na ambonach przychodzą z pomoc listy pasterskie. Klasycznym przykładem, jak takie biskupie odezwy przed- czy powyborcze wyglądają, jest list ks. biskupa Łukomskiego z Łomży p.t. "O stronnictwach wrogich Kościołowi". W wyjątkach list brzmi tak:

Oto odbyły się wybory posłów do Sejmu. Znając usposobienie niektórych stronnictw politycznych, wrogie dla wiary Chrystusowej i dla Kościoła katolickiego, a przewidując dalsze ciężkie krzywdy, jakie stronnictwa te Kościołowi katolickiemu wyrządzić zamierzają, upominali Biskupi w Liście pasterskim wiernych, aby wybrali na posłów mężów szczerze katolickich, takich, którzyby w danym razie bronili w Sejmie lub Senacie wiary naszej świętej i dobra Kościoła i którzyby nie dopuścili, aby się osłabiała wiara św. w Polsce.
A lud katolicki, czyż tego nawoływania usłuchał? - Wielu niestety wolało pójść za namowami przeciwników Kościoła i im zanieśli swoje katolickie głosy. Ludzie, nazywający się katolikami, wybrali w okręgach naszych i wysłali jako zastępców ludności katolickiej do Sejmu socjalistów i wyzwoleńców, t.j. zwolenników partyj, które już niejedną krzywdę wyrządziły Kościołowi katolickiemu.
Pamiętajcie o tem, wy, wyborcy socjalistów, wyzwoleńców, komunistów lub zwolenników t. zw. stronnictw chłopskich, że
każda uchwala w Sejmie tych, przez was obranych posłów, szkodliwa dla wiary i Kościoła,
ciężarem młota spadać będzie na wasze sumienia i że wy za te ich uchwały przed Sędzią Bożym odpowiadać będziecie,
boście na takich posłów dobrowolnie głosowali.
Będziecie odpowiadali na swoim sądzie pośmiertnym za wszystkie krzywdy, jakie od tych posłów spadną na wiarę naszą św. katolicką
, na wychowanie religijne dzieci na małżeństwa z ręki Jezusa przez tych posłów wyrwane, a zamienione na bezwartościowe umowy cywilne. Za te i wszystkie inne szkody wy przed Bogiem odpowiadać będziecie.
Zgorszenie dane przez takich wyborców całemu ogółowi katolickiemu i krzywda, wyrządzona Kościołowi Bożemu, nie mogą minąć bez dania Bogu zadośćuczynienia w tych parafjach, w których się znaczniejsza liczba takich wyborców wykazała.
Przeto rozporządzam, aby na znak żałoby i smutku w parafjach o znaczniejszej ilości głosów oddanych na listy socjalistów, wyzwolenia i t. zw. stronnictw chłopskich, zaniechano odbycia uroczystej procesji rezurekcyjnej.
We wszystkich zaś parafjach zabraniam święcenia wielkanocnego w tych miejscowościach, w których oddano glosy na listy stronnictw wyżej wymienionych.
Takim zaś parafjanom, którzy upomnieni, nie wyrzekną się należenia do partji socjalistów, wyzwoleńców, komunistów lub stronnictw chłopskich, t. j. związków, będących dla wiary i Kościoła katolickiego szczególnie wrogo usposobionych, należy odmawiać sakramentów św. i pogrzebu kościelnego.

Podobnie postąpić należy z parafjanami, czytającymi pisma wymienionych stronnictw lub popierających je składkami swojemi. "

(całość: Stosunek kleru do państwa i oświaty, Janina Barycka)

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt kwi 27, 2010 15:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Daniel86 napisał(a):
Johnny99, jeśli Kościół mówi, że coś powinno być nielegalne, to znaczy, że chce tego zabronić prawem państwowym. Czy Twoim zdaniem nie jest próba odbierania ludziom wolnej woli?

Nie mówię, żeby Kościół się nie wypowiadał na temat, co jest grzechem a co nie, ale czy musi się wypowiadać na temat, co może być legalne a co nie?

Jeśli Kościół chce, by grzechy byli nielegalne, to dlaczego nie nawołuje do zdelegalizowania seksu przed- i pozamałżeńskiego? Przecież to też jest grzech ciężki, a nie tylko związki homoseksualne czy in vitro. Czy Kościół w tej sprawie nie wykazuje się niekonsekwencją? Dlaczego Kościół może sobie pozwolić na to, by ten akurat grzech był legalny, a o inne grzechy walczy, by byli nielegalne?

Oczywiście seks przed- i pozamałżeński to tylko przykład. Jest przecież wiele grzechów ciężkich, które są legalne.

Kosciół w swoich działaniach nie kieruje się chęcią uczynienia nielegalnymi czynów grzesznych. Kościół kieruje się chęcią obrony życia i godności człowieka. Godności rodziny. Dlatego nie próbuje wpływać na prawo np. w kwestii seksu przed- i poza małżeńskiego.

_________________
Jezu, ufam Tobie


Cz kwi 29, 2010 7:13
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Czy wtrącanie się Kościoła w prawo państwowe ma sens?
Kiedy biskup Michalik był bodaj najmłodszym w Polsce biskupem i rezydował w Zielonej Górze zasłynął i pozostał na zawsze w mojej pamięci dzięki swemu kazaniu "przedwyborczemu", przed wyborami prezydenckimi.
Powiedział w nim, ni mniej ni więcej: "Polak powinien głosować na Polaka, katolik na katolika, a Żydzi niech sobie glosują na Żyda".
Należało rozumieć w tym, by Polacy nie głosowali na Pana Mazowieckiego, bo wcześniej, nieznani sprawcy, rozpowszechnili fałszywą informację, że ten kandydat ma pochodzenie żydowskie.

Pan Mazowiecki Prezydentem nie został, biskup Michalik zrobił jedną z bardziej błyskotliwych karier w Kościele w Polsce, a ja pozostałem nieodmiennie przywiązany do przekonania, że Jezus słusznie powiedział: Oddajcie Cezarowi co cesarskie a Bogu co Boskie.

I dziś gdy słyszę znowu w kazaniu przedwyborczym tegoż biskupa, akcję typu "Jak wybierzecie opcję X, to doczekacie się, że "dziś "in vitro" a jutro krzyżówki ze zwierzętami", to już mi nawet ręce nie opadają.

Kardynał Prymas Stefan Wyszyński, który życie poświęcił, by Kościół w Polsce odrodzić i uzdrowić, jest wciąż niedoścignionym wzorem dla takich "pasterzy".

A nawiasem, krzyżówki genu ludzkiego z genem karpia w Polsce, skutkujące karpiem olbrzymim, rosnącym w kilka miesięcy zamiast kilka lat, nie wzbudziły jakoś zainteresowania polskiego Kościoła. Proboszcz, którego próbowałem tematem zainteresować, bo osobiście jestem tym zbulwersowany, powiedział ni mniej, ni więcej: Nie zastanawiać się, spożywać na chwałę Panu !

Jakoś mi się to wszystko nie układa.
Ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
Dlatego nie należy ślepo ufać świątobliwym mężom w sprawach, na których się nie znają.
I zachować swój rozum i używać go.
Tak mi dopomóż Bóg. Amen

Pozdrawiam księdza Proboszcza, przy tej okazji :)

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn cze 14, 2010 10:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 286 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 20  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL