Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 15:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 484 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33  Następna strona
 rozwój nauki a katolicyzm 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Cytuj:
Określenie "niszczył" sugeruje działanie świadome i celowe. A tu mieliśmy do czynienia po prostu z zaniedbaniem. Skoro moce przerobowe kopistów były ograniczone i niezwykle cenne, i trzeba było wybierac między Orygenesem, a Celsusem, to nie ma się co dziwić, że wybierano Orygenesa.


Ok, w porządku. Co zatem się stało z pismami Celsusa?

Cytuj:
Czyli jakich?


Np. praw rzymskich czy chociażby pism Epikura. Zresztą wcześniej sam mawiałeś, że działał tutaj "dobór naturalny", a teraz mówisz o zwykłym zniechaniu.

I co z tym Porfiriuszem?

_________________
MÓJ BLOG


Śr mar 31, 2010 16:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Jedno jeszcze warto zauważyć w wypowiedziach pilastra:

Cytuj:
Owszem. Mnisi przepisywali i ratowali antyczne piśmiennictwo bez wzgledu na jego treść.


Cytuj:
Określenie "niszczył" sugeruje działanie świadome i celowe. A tu mieliśmy do czynienia po prostu z zaniedbaniem. Skoro moce przerobowe kopistów były ograniczone i niezwykle cenne, i trzeba było wybierac między Orygenesem, a Celsusem, to nie ma się co dziwić, że wybierano Orygenesa.


Widzę pewną ewolucję poglądów :)

_________________
MÓJ BLOG


Śr mar 31, 2010 16:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Epikuros napisał(a):
Co zatem się stało z pismami Celsusa?


Myszy je zjadły. :) Monstrualne bankructwo zachodniego Rzymu pociągnęlo za sobą także upadek bibliotek, których nie było za co utrzymywac. Przetrwały wyłącznie biblioteki kościelne, których mnisi doglądali za friko. Trudno się jednak spodziewać, żeby w bibliotekach koscielnych znalazły sie teksty Celsusa :)

A co do poglądów pilastra, to na teksty odnoszące się wprost do chrześcijanstwa dział owszem, dobór. Prochrześcijańskie były konserwowane i kopiowane, antychrzescijańskie nie.

Na wszystkie pozostałe działał dryf. O ich przetrwaniu decydował przypadek.

Cytuj:
Np. praw rzymskich


Prawa rzymskie nie przetrwały? A co wykładano na uniwersytetach sredniowiecznych? A czym był kodeks Justyniania?

Cytuj:
chociażby pism Epikura


W jakim sensie Epikur był antychrzęsicjański? W czasach w kórych żył nie było jeszcze żadnych chrześcijan :)

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr mar 31, 2010 18:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Cytuj:
Na wszystkie pozostałe działał dryf. O ich przetrwaniu decydował przypadek.


Czyli na jakie?

Cytuj:
Prawa rzymskie nie przetrwały? A co wykładano na uniwersytetach sredniowiecznych? A czym był kodeks Justyniania?


Justyniana powiadasz? Jeśli dobrze pamiętam to był to ten chrześcijański cezar? Ten sam, który zamykając Akademię Platońską dał wyraz tego jak chrzęscijaństwo wspiera naukę?

Za to np. już na Instytucji Gajusza Hieronim sobie pobazgrał.

Czyli kolejny przykład tego czyje dzieła były ważne, a po czyich można było rysować...

Cytuj:
W jakim sensie Epikur był antychrzęsicjański? W czasach w kórych żył nie było jeszcze żadnych chrześcijan


Nie pisałem, że był antycheścijański, tylko że sprzeczny z chrześcijaństwem. Dlatego zapewne z jego dzieł zostały skrawki.

_________________
MÓJ BLOG


Śr mar 31, 2010 19:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Epikuros napisał(a):
Justyniana powiadasz? Jeśli dobrze pamiętam to był to ten chrześcijański cezar?


No to co? Stworzył kodyfikację prawa rzymskiego z poprzednich prawie tysiaca lat. Prawo rzymskie przetrwało w znakomitym stanie i w Średniowieczu stanowiło podstawę na której budowano ówczesną praworządnosć.

Cytuj:
Ten sam, który zamykając Akademię Platońską dał wyraz tego jak chrzęscijaństwo wspiera naukę?


Co Akademia Platońska miała wspólnego z nauką?

Cytuj:
Cytuj:
W jakim sensie Epikur był antychrzęsicjański? W czasach w kórych żył nie było jeszcze żadnych chrześcijan


Nie pisałem, że był antycheścijański, tylko że sprzeczny z chrześcijaństwem.


w jakim sensie sprzeczny?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz kwi 01, 2010 10:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Cytuj:
No to co? Stworzył kodyfikację prawa rzymskiego z poprzednich prawie tysiaca lat. Prawo rzymskie przetrwało w znakomitym stanie i w Średniowieczu stanowiło podstawę na której budowano ówczesną praworządnosć.


Nie umniejszam roli Justyniana jeśli chodzi o kompilację prawa Rzymskiego. Pytam jedynie dlaczego akuratr jego teksty przetrwały, a inne nie. oczywiście pewnie zaraz się dowiem, że fakt iż był chrzescijańskim twórcą nie ma żadnego znaczenia. Przede wszystkim jeszcze nie tłumaczy to dlaczego w taki sposób potraktowano pisma Gajusa.

Cytuj:
Co Akademia Platońska miała wspólnego z nauką?


OK, nie miała nic. Skoro tak to jaka inna instytucja z tych czasów miała?

Cytuj:
w jakim sensie sprzeczny?


pilaster zaraz nam pewnie udowodni, że epikureizm jest zgodny z chrześcijańśtwem. Zanim jednak poznamy te niesamowite odkrycia przyjrzyjmy się realnym faktom:

chrześcijaństwo - moralizm, cele ostateczne, życie wieczne, Bóg jako istota najwyższa

epikureizm - hedonizm, cele doczesne, życie teraźniejsze, bogowie jako istoty, których nie obchodzą losy świata

Nie moge się już doczekać aż się dowiem, że nie ma żadnej sprzeczności w tych naukach :-D

_________________
MÓJ BLOG


Cz kwi 01, 2010 14:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Epikuros napisał(a):
Pytam jedynie dlaczego akuratr jego teksty przetrwały, a inne nie. oczywiście pewnie zaraz się dowiem, że fakt iż był chrzescijańskim twórcą nie ma żadnego znaczenia.


Pewne znaczenie miał. Ciekaw jednak jestem, dlaczego epikuros ma pretensję do kościoła że nie ratował pism wrogich kościołowi, a nie ma pretensji do ówczesnych wrogów kościoła (np manichejczyków), ze tych pism oni tez nie ratowali :)

Zresztą w póxniejszym okresie, kiedy częśc dorobku starożytnego dotarła do Europy w przekładach arabskich nie słychać o żadnych cenzyurach, odrzuceniach, zakazach i niszczeniach. Przyjmowano teksty mniej lub bardziej entuzjastycznie, ale przyjmowano.

Cytuj:
Cytuj:
Co Akademia Platońska miała wspólnego z nauką?


OK, nie miała nic. Skoro tak to jaka inna instytucja z tych czasów miała?


Z tamtych czasów? Żadna. Wszystkie już zdążyły upaść. Nie tylko przed powstaniem chrześcijaństwa, ale i narodzinami samego Chrystusa.

Platonizm i neoplatonizm, bardzo modny u schyłku starożytności, był prądem skrajnie antynaukowym i gdyby się utrwalił, nauka nigdy by nie powstała.

Twórcy filmu "Agora" , posunęłi sie w swojej agitce do pokazywania Hypatii - żarliwej neoplatonki, jako osoby ...praktykującej nauke doświadczalną. :) Równie dobrze mogliby pokazac Hitlera uczestniczacego w nabożeństwie w synagodze :(


Cytuj:
pilaster zaraz nam pewnie udowodni, że epikureizm jest zgodny z chrześcijańśtwem.


W takim sensie, to dowolny myślilciel prechrześcijański był sprzeczny z chrześcijaństwem. Na ten przykład Seneka. Albo Marek Aureliusz. Albo Lukrecjusz... Zresztą każdy.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz kwi 01, 2010 19:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 23:06
Posty: 97
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Wracając do tematu,wielu wierzących proponuje argument ,że wszystko co powstało musi mieć przyczynę,otóż jest to nieprawda,bo istnieje już do zaakceptowania teoria kwantowej fluktuacji próżni,która mówi ,że mogą pojawiać się cząstki bez żadnych przyczyn,czemu tak nie musiało być z BB ,przecież skoro wielki wybuch mógł nastąpić z tej najmniejszej cząstki ,która żadnej przyczyny mieć nie musiała,sam nie musiał mieć żadnej przyczyny,tak jak cząstki elementarne mogą to czynić,w przypadku tachionów czy taksonów może dochodzić do takich rzeczy,które są sprzeczne z ludzką makro-światową logiką,ale to nie znaczy,że takie zdarzenia zachodzić nie mogą,bo powinny być brane na logikę mikro-światową,wtedy nie byłoby żadnych problemów z rozumieniem tego.
Dalej,przecież z tego powodu upada cała zasada sprzeczności,Arystotelesa,Tomasza i Krąpca na,którą ciągle powołuje się Highway,dlatego już widzimy,że wcale nie musiało być żadnej przyczyny,dalej biorąc pod uwagę wzór z Teorii Względności Einsteina :"E=mc2" nawet gdyby to była energia może zmienić się w materię,lub materia w energię i to bez żadnej przyczyny,następnie walka antymaterii z materią,1 %,siłą tego wybuchu rozpoczęła ekspansję,promieniowanie Dopplera,itd,następnie dwa banalne czynniki,dobór naturalny,mutacje, i mamy dzisiejszy dzień i życie,czysty przypadek,bez żadnej przyczyny,dlatego nie obliguje nas to z konieczności do pytania :"Po co to wszystko",dalej,żadna przyczyna dla powstania wszystkiego ,czyli czasoprzestrzeni,energii,materii nie jest konieczna,więc także każdy argument już tu upada,teraz oczywiście można się jeszcze kłócić,że ludzie mają odczucia,że musi istnieć jakiś dobry Bóg,który to zaprojektował,itd,oczywiscie są to subiektywne pozory i nic wiecej.
Dlatego racjonalniej jest zaufać dowodom ,nauce niz jakims ciemnym przesądom i juz niedlugo zobaczymy jak powstanie Teoria Wszystkiego,wyjasniająca wszystko co istnieje,bez odwolania sie do ducha,Boga,aniołów i Najswiętszej Dziwcy,Wiecznego Słowa itd,a do materii.
Badajmy materię i nią się zajmujmy ,bo to jest tylko wraz z energią pewne i nic ponadto:"brytwa Ockhama".
Dlatego,nie jest konieczny do zapoczątkowania tego wszystkiego Absolut,kosciol predzej czy pozniej bedzie musial zniesc dogmaty o stworzeniu wszechswiata przez Boga,gdy do głosu dojdzie nauka.Kosciol oczywiscie dalej,znoszać swe dogmaty juz teraz o nieodczytywaniu biblii doslownie itd,niedlugo bedzie musial zaakceptowac ,ze we wszystkich sprawach glos moze wziasc tylko nauka,etyka,itd,a,ze swoich wszystkich ciemnych teorii pewnie stworzą jakąś sektę złożoną z niewielu ostatnich fanatycznych członków,ale wtedy już Kościół będzie całkowicie zbędny,tak wygląda jego ostateczny koniec,dojdą do tego dalsze afery pedofilskie,skandale,itd,połowa ksiezy pojdzie siedziec,taka jest prawda,juz teraz są pomysly o zniesieniu celibatu,za jakis czas,w ciagu ciągle samonapędzającej się rewolucji,kulturowo-społeczno-naukowo-politycznej z Kosciola tylko kwity zostaną,juz teraz do Kosciola należa tylko najslabsze jednostki ,jednostki slabe,ciemne,dalej zyjące w zabobonach,przykład:moja babcia,której gdy np.pod łóżko wleciała mucha twierdził,że to był diabeł,mówię serio,niezły miałem z tego ubaw,teologia katolicka,jak i filozofia tez będą musialu ustąpic nauce,ktorej nie-dogmatyzm,pozwala na ciągle otwarcie na nowe teorie,natomiast w przypadku filozofii i teologii chrzescijanskiej,gdy tylko runie jeden dogmat runą i następne i sprawdzą się przepowiednie Diderota,Woltera na temat ponurego końca religii chrześcijańskiej.
Gdyby Kosciol glosil jeszcze powiedzmy teorię:"Übermenscha nauki i świeckiej,materialnej filozofii"może bym na to poszedł,ale jest przeciwnie,dlatego "tako rzecze Zaratustra",że "Bóg umarł".

_________________
Człowiek jest tym, co zje.Feuerbach


Pn kwi 05, 2010 9:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Karakan napisał(a):
Wracając do tematu,wielu wierzących proponuje argument ,że wszystko co powstało musi mieć przyczynę,otóż jest to nieprawda,bo istnieje już do zaakceptowania teoria kwantowej fluktuacji próżni,która mówi ,że mogą pojawiać się cząstki bez żadnych przyczyn,
Typowe nieporozumienie wynikłe z przedawkowania artykułów popularnonaukowych. Cząstki fizyczne nie mogą pojawić się w próżni z niczego (choć możliwa jest tzw. grawitacyjna produkcja cząstek, czyli ich powstawanie z czystego pola grawitacyjnego). Zjawisko fluktuacji próżni polega na pojawianiu się par tzw. cząstek wirtualnych, które nie są cząstkami sensu stricto, i w nieodwołalny sposób znikają po krótkiej chwili.

Cytuj:
czemu tak nie musiało być z BB ,przecież skoro wielki wybuch mógł nastąpić z tej najmniejszej cząstki
J.w., ale tym razem niezrozumienie czym był Wielki Wybuch.

Cytuj:
cząstki elementarne mogą to czynić,w przypadku tachionów czy taksonów

Zwłaszcza taksonów http://pl.wikipedia.org/wiki/Takson :D

Cytuj:
bo powinny być brane na logikę mikro-światową,wtedy nie byłoby żadnych problemów z rozumieniem tego.
Jak widać na tym przykładzie, takie próby w wykonaniu osób nieobeznanych wywołują właśnie nieporozumienia. Masz prawo tego nie rozumieć, ale proszę, nie zrozum tego źle. :)

Cytuj:
Dalej,przecież z tego powodu upada cała zasada sprzeczności,Arystotelesa,Tomasza i Krąpca na,którą ciągle powołuje się Highway,dlatego już widzimy,że wcale nie musiało być żadnej przyczyny,

Możesz mnie oświecić, w jaki sposób zasada (nie)sprzeczności jest powiązana z zasadą powszechności przyczyn?

Cytuj:
dalej biorąc pod uwagę wzór z Teorii Względności Einsteina :"E=mc2" nawet gdyby to była energia może zmienić się w materię,lub materia w energię i to bez żadnej przyczyny,
Be-ze-dura.

Cytuj:
następnie walka antymaterii z materią,1 %,siłą tego wybuchu rozpoczęła ekspansję,promieniowanie Dopplera,itd,
J.w.

Cytuj:
następnie dwa banalne czynniki,dobór naturalny,mutacje, i mamy dzisiejszy dzień
życie,czysty przypadek,bez żadnej przyczyny,e]Nie takie banalne. Najwięcej krytyków teorii ewolucji jest wśród tych, którym wydaje się, że dobrze ją zrozumieli, mimo że ledwo co obiła im się o uszy jakaś wzmianka o jej mechanizmach. W szczególności ewolucja nie jest czystym przypadkiem i nie dzieje się bez przyczyny.

Cytuj:
dlatego nie obliguje nas to z konieczności do pytania :"Po co to wszystko"
Jedyne co zmusza nas do zadawania tego pytania, to wrodzona ludzka ciekawość i potrzeba zrozumienia. Która nie została wyeliminowania ani przez powstanie teorii ewolucji, ani teorii kwantów.

Cytuj:
Dlatego racjonalniej jest zaufać dowodom ,nauce niz jakims ciemnym przesądom
Popularnonaukowe frazesy, którymi az ocieka twoja wypowiedź, to w większości właśnie przesądy i bajki dla niepojętnego ciemnego luda, który nie zna się na nauce.

Cytuj:
i juz niedlugo zobaczymy jak powstanie Teoria Wszystkiego,wyjasniająca wszystko co istnieje,bez odwolania sie do ducha,Boga,aniołów i Najswiętszej Dziwcy,Wiecznego Słowa itd,a do materii.
Nie podzielam twojego optymizmu, ponadto uważam, ze wyjaśnienie brakiem przyczyny to żadne wyjaśnienie.

Cytuj:
Badajmy materię i nią się zajmujmy ,bo to jest tylko wraz z energią pewne i nic ponadto:"brytwa Ockhama".
My będziemy ją badać, ty trzymaj się z daleka, jak zawsze.

Cytuj:
kosciol predzej czy pozniej bedzie musial zniesc dogmaty o stworzeniu wszechswiata przez Boga,gdy do głosu dojdzie nauka.Kosciol oczywiscie dalej,znoszać swe dogmaty juz teraz o nieodczytywaniu biblii doslownie itd,niedlugo bedzie musial zaakceptowac ,ze we wszystkich sprawach glos moze wziasc tylko nauka,etyka,itd,a,ze swoich wszystkich ciemnych teorii pewnie stworzą jakąś sektę złożoną z niewielu ostatnich fanatycznych członków,ale wtedy już Kościół będzie całkowicie zbędny,tak wygląda jego ostateczny koniec,dojdą do tego dalsze afery pedofilskie,skandale,itd,połowa ksiezy pojdzie siedziec,taka jest prawda,juz teraz są pomysly o zniesieniu celibatu,za jakis czas,w ciagu ciągle samonapędzającej się rewolucji,kulturowo-społeczno-naukowo-politycznej z Kosciola tylko kwity zostaną, (...) teologia katolicka,jak i filozofia tez będą musialu ustąpic nauce,ktorej nie-dogmatyzm,pozwala na ciągle otwarcie na nowe teorie,natomiast w przypadku filozofii i teologii chrzescijanskiej,gdy tylko runie jeden dogmat runą i następne i sprawdzą się przepowiednie Diderota,Woltera na temat ponurego końca religii chrześcijańskiej.

Apokalipsa nieświętego Karakana :D

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn kwi 05, 2010 13:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 23:06
Posty: 97
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Tak,tak,chodziło o cząstki elementarne,kwantowe,tachiony,itd.
Natomiast co do reszty nie przedstawiłeś nawet jednego merytorycznego argumentu.Dziękuję.

_________________
Człowiek jest tym, co zje.Feuerbach


Pn kwi 05, 2010 14:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 23:06
Posty: 97
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Zresztą gdy nauka dowiedzie,że żaden Bóg za tym wszystkim stać nie musi to teistom mina zblednie,tak jak bylo w przypadku chocby nietoperzy,gdy naukowcy nie wiedzieli jak mogą poruszać się w ciemnościach,to zaraz zaczely przez ciemnogrod krązyc plotki ze to jakies zdolnosci nadprzyrodzone,dopiero jak odkryto ,że odpowiada za to sonar,gadanie glupstw sie skonczylo,tak samo jest w wypadku kazdego cudu i kazdej rzeczy jeszcze przez nauke niezbadanej,że w ostatecznosci da sie wyjasnic wszystko racjonalnie i naukowo,tak tez bylo ze stygmatami,opętaniami,całunem turyńskim i wieloma,wieloma teistycznymi zabobonami.
Wiara to marnowanie ludzkich mózgów,które zamiast naukowego rozwoju wiedzy są w pełni zatrute urojeniami i co gorsza żyją nimi.
Jak to powiedział Benjamin Franklin:"Latarnie morskie są znacznie pożyteczniejsze niż kościoły"
,a wtórował mu Schopenhauer:"Religie są jak robaczki świętojańskie, potrzebują ciemności, żeby świecić. Warunkiem istnienia jakiejkolwiek religii jest pewien poziom powszechnej ignorancji; ignorancja jest jedynym żywiołem, w którym religia może istnieć."
Przykro to mówić,ale widać to na każdym kroku,wnioskuje nawet z wlasnego doswiadczenia.

_________________
Człowiek jest tym, co zje.Feuerbach


Pn kwi 05, 2010 15:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Karakan napisał(a):
Tak,tak,chodziło o cząstki elementarne,kwantowe,tachiony,itd.
Natomiast co do reszty nie przedstawiłeś nawet jednego merytorycznego argumentu.Dziękuję.

Mam już wystarczającą tutaj reputację, by móc sobie na to pozwolić. :) Ktokolwiek zna mnie i moje posty, raczej wie, że jeżeli chodzi o fizykę, to mam rację zdecydowanie częściej, niż osoby przeze mnie pod tym względem krytykowane. :)

W paru miejscach stwierdziłem, ze nie jest tak jak myślisz. Merytoryczny i dokładny argument byłby wykładem z fizyki. Tego chcesz?

Zresztą np. wypowiedź
wieczny_student napisał(a):
Cząstki fizyczne nie mogą pojawić się w próżni z niczego (choć możliwa jest tzw. grawitacyjna produkcja cząstek, czyli ich powstawanie z czystego pola grawitacyjnego). Zjawisko fluktuacji próżni polega na pojawianiu się par tzw. cząstek wirtualnych, które nie są cząstkami sensu stricto, i w nieodwołalny sposób znikają po krótkiej chwili.
uważam za bardzo merytoryczną. :) Nie podaję dowodów tych tez, gdyż, bez obrazy, większość przeglądających to forum osób nie byłoby w stanie ich zrozumieć w czasie, jaki byliby chętni na to poświęcić.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn kwi 05, 2010 15:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 23:06
Posty: 97
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
To sie nazywa prawdiziwa chrzescijanska pokora,tak ,tak ,jedno jest pewne ciemnogród z was i ciemnota,oczywiscie ja jako nie-chrzescijanin mam prawo to mowic,ty nie o jezeli tak mowisz lamiesz jeden z podstawowych postulatow katolicyzmu o pokorze.

_________________
Człowiek jest tym, co zje.Feuerbach


Pn kwi 05, 2010 16:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Karakan napisał(a):
To sie nazywa prawdiziwa chrzescijanska pokora,tak ,tak ,jedno jest pewne ciemnogród z was i ciemnota,oczywiscie ja jako nie-chrzescijanin mam prawo to mowic,ty nie o jezeli tak mowisz lamiesz jeden z podstawowych postulatow katolicyzmu o pokorze.


Nie przedstawiłeś ani jednego merytorycznego argumentu. :P

A jeżeli coś źle powiedziałem, powiedz co. Nigdy nie chwaliłem się tytułami naukowymi czy inteligencją; nie udaję wiedzy w tematach, na których się nie znam, a jak się znam, nie skąpię wyjaśnień tym, którzy o nie proszą. Ale jak kogoś nie interesuje specjalistyczne wyprowadzenie odpowiednich tez staram się mu go oszczędzić. I dumny jestem z tego, że mogę dzięki swojej wiedzy komuś coś wyjaśnić. Bo z pokorą przyjmować mamy wolę Bożą i słuszną krytykę, a kłamstwu i głupocie dawać najlepszy odpór, na jaki nas stać.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn kwi 05, 2010 17:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
wieczny_student napisał(a):
Cytuj:
kosciol predzej czy pozniej (...) na temat ponurego końca religii chrześcijańskiej.

Apokalipsa nieświętego Karakana :D

Zapomniał jeszcze dodać na początku: Zaprawdę powiadam wam...

wieczny_student napisał(a):
...a jak się znam, nie skąpię wyjaśnień tym, którzy o nie proszą.

Wieczny_studencie czy Twoim zdaniem nauka ma szansę wykluczyć w jakikolwiek sposób pojęcie Boga chrześcijan?
"Wszystko przez Nie się stało,a bez Niego nic się nie stało...", "W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy." itp?
Czy wobec takiej nienamacalnej i tajemniczej natury Boga człowiek posiada narzędzia pozwalające owej materii doświadczyć?


Pn kwi 05, 2010 18:12
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 484 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 28, 29, 30, 31, 32, 33  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL