Jestem przeciwnikiem aborcji ale taka akcja jest moim zdaniem szkodliwa. Przecież te plakaty oglądają również dzieci. Czy prezentujący mają to głębokim poważaniu czy też brakuje im wyobrażni nt. skutków ich akcji?

http://wiadomosci.wp.pl/gid,12139535,ti ... leria.html

A na nieczułych to i tak nie zadziała, narodzone natomiast doznają szoku.
Czy się mylę?

No za fajne to to nie jest. Idziesz sobie do kościółka jako dziecko a tu obrazki jak z gry komputerowej starszego brata. Jeszcze tytuł powinien być i cena. Na przykład "Krwawa Rzeźnia gra roku tylko w Media Markt 99.99 PLN". Moim zdaniem to porażka. Już lepiej wystawę zrobić i napisać wystawa taka a taka. Kto będzie ciekawy to pójdzie i zobaczy.No i niekoniecznie dzieci będzie ciągnął ze sobą.

Czy Twoim zdaniem istnieją w tzw. przestrzeni publicznej jakieś inne obrazki, które mogą zaszkodzić dzieciom narodzonym? Weźmy np. pisma pornograficzne w oknach kiosków albo manifestacje tęczowych dewiantów w centrach miast?

Pornografia i wyzywająco ubrani homoseksualiści lub hetero też nie stanowią zbyt edukujących obrazków. Ale czy ich obecność ma usprawiedliwiać inną przesadę?

Oczywiście, że zaszkodzi!To brutalne i obrzydliwe. U nie których dzieci może wywołać traumę,senne koszmary itp.

no cóz, uswiadamiajmy cale spoleczenstwo od lat najmlodszych...

Tak na marginesie. Co może pomyśleć mały człowiek idący za rączkę z rodzicami do miejsca przed którym widzi takie obrazki ? Do przemyślenia pozostawiam.

Jak to jak bym jeszcze dodał zdjęcia z Afganistanu tzn fotografie naszych poległych żołnierzy oraz zneutalizowanych Afgańczyków, u których misjonarze stabilizacyjni wywołali naturalną śmierci w efekcie czego owi uśmierceni przypominają flaki zmieszane z krwią. Niech dzieci wiedzą czym jest wojna od małego. Co tam ich psychika.

Rzeczywiście makabryczne. Tylko co jest bardziej makabryczne? Zrobienie czegoś takiego, uwiecznienie tego na fotografii, wywieszenie tej fotografii w miejscu publicznym? Tylko uważaj człowieku co odpowiesz, jeśli powiesz że taki czyn to zbrodnia na niewinnej ofierze, to możesz urazić uczucia osoby niewierzącej, która inaczej patrzy na aborcję, a jej dokonała i zostać skazany prawomocnym wyrokiem sądu. Bezpieczniej będzie odpowiedzialnością za to zło bijące z plakatu obwinić autora zdjęcia, jego nie urazisz, a tym bardziej nie będzie miał powodów czuć się urażonym autor wystawy i do sądu Cię nie pozwie. Do kosza z tym, bedziemy mieli znowu święty spokój.
Ps. A co jest na tym zdjęciu,czy mi się zdaje że to dziecko

To może wywieśmy zdjęcia z afganu. Krew flaki i łzy. Czy to też nie jest prawda o której nie chcemy wiedzieć ? Może jeszcze coś z chińskich więzień, albo z afryki kiedy umierają dzieci z głodu. Wywieśmy to wszystko na plakatach przed kościołem. A potem siądźmy i zastanówmy się jaki ja mam konkretnie na to wpływ. Jak wyjdzie że żaden to po co to wszystko ?

To już pytanie do pedagogów i psychologów. Ja zwróciłbym uwagę na inny trochę aspekt tej akcji. Czy nie jest to już radykalizacja walki z aborcją? Czy nie jest to próba bardzo mocnego pokazania czym skutkuje aborcja tak aby mocno przemówić do sumień tych którzy są za aborcją? Prawdą jest że w przestrzeni publicznej po której się poruszamy jest wiele reklam, a nieraz zdarzają się niezbyt dobre treści typu pornografia. I kłócą się tu dwie racje: 1. to ta która chce chronić najmłodszych, usuwając takie treści, a 2. to ta która chce mocno, wszelkimi środkami, bronić nienarodzonych. Pytanie zatem na ile to rodzić powinien oraz może ochronić dziecko, bo to że nie będzie bilbordów z takimi obrazami nie sprawi że dziecko nie będzie miało do nich dostępu przez internet czy telewizje. Chyba zapominamy jak dziś obieg informacji przyśpieszył. To nie jest kwestia miejsca i sposobu, ale reakcji dorosłych i tego jak chcą chronić dzieci od spraw które może źle na nie zadziałają, ale zarazem gdzieś trzeba je omawiać.

1. A dlaczego dziecko ma unikać trudnych pytań?
2. Żyjemy w kraju ****kratycznym i póki co wolność słowa ustawowo jest
3. Dlaczego tacy oburzeni jesteście takimi plakatami, a tak naprawde czestszym widokiem oczu dziecka pada NIEPRAWDZIWA pornografia, filmy i gry komputerowe epatujące okrucieństwem, brutalnością i wyuzdaną seksualnością niemającą nic wspólnego z rzeczywistością. Nie mówiąc o piorących mózgi reklamach.
4. Wspieracie się tym, że dziecko nie może się obronić przed obrazami, bo jest dzieckiem i dziecięca psychika wierzy we wszystko co widzi i co przekaże mu autorytet. I to jest prawda, ale zostawiam was z myślą, czy zakazywanie takich akcji, jako szkodliwych dla dzieci nie powinno być rozszerzone na wiele innych dziedzin?
Polityka? Religia? Wiara? Dziecko nie ma siły obronic sie również przed tymi przekazami.

Skoro jest dookoła tyle szkodliwych treści to po co je jeszcze dodawać. Mało to ich?

Czy cel uświęca środki?

Podczas działań obronnych też giną niewinni. Czy prezentujący plakaty to przewidzieli? Czy dopuszczają ofiary wynikające ze swoich działań?