Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 11:21



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 484 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 29, 30, 31, 32, 33  Następna strona
 rozwój nauki a katolicyzm 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
mazli napisał(a):
Wieczny_studencie czy Twoim zdaniem nauka ma szansę wykluczyć w jakikolwiek sposób pojęcie Boga chrześcijan?
"Wszystko przez Nie się stało,a bez Niego nic się nie stało...", "W Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy." itp?
Czy wobec takiej nienamacalnej i tajemniczej natury Boga człowiek posiada narzędzia pozwalające owej materii doświadczyć?


Nauki przyrodnicze posiadają określone kryteria jaką klasą zjawisk się zajmują. Muszą to być zjawiska możliwe do obserwacji przez niezależny podmiot (tzn. albo niedotyczące ludzi a jedynie przez ludzi obserwowane, albo co prawda ludzi dotyczące, ale obserwowane przez osoby trzecie) możliwe do odtworzenia, i tak dalej. Nie posiadają też, ściśle rzecz biorąc, metod do określania przyczyn zjawisk - to co robią, to opisują zjawiska powyższej klasy i korelacje między nimi. Wnioskowanie o przyczynach jest już interpretacją nieco wykraczające poza ramy ściśle rozumianych nauk przyrodniczych.

Bóg i jego działania, jako niespełniające kryteriów narzucanych na przedmioty zainteresowań nauk przyrodniczych, nie są przez nie w ogóle rozważane. Nauki przyrodnicze mogą dla każdego zjawiska przyrodniczego znaleźć w końcu inne, które zostanie uznane za jego przyczynę. W żaden sposób nie są w stanie jednak zbadać kwestii ostatecznej przyczyny - ani czym ona jest, ani czy w ogóle istnieje. Działanie Boga w świecie jest zazwyczaj pośrednie - bądź to poprzez prawa przyrody (niczym twórca maszyny wykonującej jego plan), bądź poprzez ludzi (nazywanych jego sługami) i tylko ta przyczyna pośrednia jest widoczna dla badaczy. Jakiekolwiek bezpośrednie działanie, w postaci cudów, nie może zostać przewidziane w oparciu o zjawiska przyrodnicze, ani nie może być dowolnie odtwarzane w kontrolowanych warunkach, więc jako takie uniemożliwia naukom przyrodniczym określenie ogólnych zasad go dotyczących, zmuszając je do ograniczenia się do badania pojedynczych przypadków i wskazywania "anomalii", bez określania ich przyczyny.

Człowiek odrzucający wszystkie doznania nie podlegające analizie nauk przyrodniczych jako bezwartościowe, nie znajdzie w swoim światopoglądzie miejsca dla Boga. Jest to jednak możliwe, jeśli prócz owych naukowych faktów uznamy wartość i znaczenie indywidualnych przeżyć i uczuć. Wtedy możemy rozpatrywać, co nasze doświadczenie mówi nam o Bogu, i w ten sposób Go poznawać.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Pn kwi 05, 2010 18:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
wieczny_student napisał(a):
Ktokolwiek zna mnie i moje posty, raczej wie, że jeżeli chodzi o fizykę, to mam rację zdecydowanie częściej, niż osoby przeze mnie pod tym względem krytykowane. :)


Nie sposób się nie zgodzić. :) W-student jest jedyną osobą spotkaną przeze mnie w sieci, której wiedza w tym zakresie przewyższa (jest kilka osób, które mi dorównują, ale tylko w-student mnie przewyższa) moją własną. Zatem spokojnie mogę dać mu taką rekomendację. :)

natomiast karakan...

jeszcze jeden świecki humanista nie tylko nie mający zielonego pojęcia o nauce, ale i nie mający też żadnych oporów przed tejże niewiedzy demonstrowaniem. :-(

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Wt kwi 06, 2010 8:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 23:06
Posty: 97
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Takie argumenty,to ad populum,Boga nie ma jest tylko naszą fantazją wyobraznią,a gadanie o jakichs nienamacalnych przyczynach,duchowach przez pilastra i wiecznego_studenta wskazuje ,że obecnie znajdują się na poziomie rozwoju 10-letniego dziecka,który też wierzy w bajki,wróżki -zębuszki i czarodziejki,jeżeli kwantowa fluktuacja próżni dowodzi,że moze powstac cos z niczego,to dlaczego nie moglo tak byc z wielkim wybuchem,i wole odwolac sie do tego niz do jakichs nienamacalnych dowodow,duchowych,bo prawda jest taka,ze gdy nauka zbada jaka jest przyczyna rzeczywiscie wielkiego wybuchu,to bedzie wam naprawde bardzo glupio,i mozna bedzie zobaczyc jak bardzo zinfantylizowali ta sprawę wieczny_student i pilaster.

_________________
Człowiek jest tym, co zje.Feuerbach


Wt kwi 06, 2010 9:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Karakan napisał(a):
Takie argumenty,to ad populum,
Coś, co jest szeroko znane i przyjęte, nie musi od razu być błędne :) Ale ani razu nie uzasadniałem swojego poglądu tym, że "wszyscy to wiedzą", itp. czyli ad populum nie używałem.

Co do reszty:

Cytuj:
Boga nie ma jest tylko naszą fantazją wyobraznią,

petitio principii

Cytuj:
a gadanie o jakichs nienamacalnych przyczynach,duchowach przez pilastra i wiecznego_studenta wskazuje ,że obecnie znajdują się na poziomie rozwoju 10-letniego dziecka,który też wierzy w bajki,wróżki -zębuszki i czarodziejki,

ad personam

Cytuj:
jeżeli kwantowa fluktuacja próżni dowodzi,że moze powstac cos z niczego

fałszywe założenie

Cytuj:
to dlaczego nie moglo tak byc z wielkim wybuchem
false analogy

Cytuj:
i wole odwolac sie do tego niz do jakichs nienamacalnych dowodow,duchowych

false dilemma

Cytuj:
bo prawda jest taka,ze gdy nauka zbada jaka jest przyczyna rzeczywiscie wielkiego wybuchu,to bedzie wam naprawde bardzo glupio,i mozna bedzie zobaczyc jak bardzo zinfantylizowali ta sprawę wieczny_student i pilaster.
myślenie życzeniowe

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt kwi 06, 2010 10:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 23:06
Posty: 97
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Coś, co jest szeroko znane i przyjęte, nie musi od razu być błędne.Tomasz z Akwinu.
Typowo irracjonalne podejście do rzeczywistości,jeżeli większość tak myśli to prawda,proszę bardzo,nawet jeżeli wiekszosc falszuje to i tak prawda.spolczuje tej waszej katonowej logiki

_________________
Człowiek jest tym, co zje.Feuerbach


Wt kwi 06, 2010 10:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Karakan napisał(a):
Coś, co jest szeroko znane i przyjęte, nie musi od razu być błędne.Tomasz z Akwinu.
Nie Tomasz, to moje własne dzieło. Porównanie z akwinistą uznaję za komplement. :)
Cytuj:
Typowo irracjonalne podejście do rzeczywistości,jeżeli większość tak myśli to prawda,proszę bardzo,nawet jeżeli wiekszosc falszuje to i tak prawda.
Ignoratio elenchi. Zrestą także odwrotne ad populum (skoro większość uważa że A, to A jest fałszywe, bo większość to ciemne masy).

Cytuj:
spolczuje tej waszej katonowej logiki
?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katon_Starszy
Jeżeli ktoś tu woła "Delenda est Carthago", to ten tu obecny, co nawołuje do obalenia chrześcijaństwa.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt kwi 06, 2010 10:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 23:06
Posty: 97
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Przedstawię Ci więc ad rem ,że Kościół i filozofia Akwinaty sama sobie przeczy,bo Kościół mówi,że Bóg jest nieskończony aktualnie,tymczasem Tomasz i Arystoteles dowodzą,że nie może istnieć nieskończoność,bo gdyby tak było nie było by tak naprawdę nic,bo gdyby przyczyną cofać wstecz ,i wstecz,i wstecz to dochodzi do tego ze nie ma dalszych przyczyn i w takim razie nie istnieje zaden nieskonczony Bog,jezeli nie jest nieskonczony ,jest skonczony z koniecznosci logicznej,czyli jest niedoskonaly.
Tutaj lezy glowna sprzecznosc tego calego systemu.

_________________
Człowiek jest tym, co zje.Feuerbach


Wt kwi 06, 2010 11:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 23:06
Posty: 97
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Cytuj:
Ignoratio elenchi. Zrestą także odwrotne ad populum (skoro większość uważa że A, to A jest fałszywe, bo większość to ciemne masy).


Nic takiego nie powedziałem,celowo przestawiasz znaczenie moich słów.

_________________
Człowiek jest tym, co zje.Feuerbach


Wt kwi 06, 2010 11:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Karakan napisał(a):
Cytuj:
Ignoratio elenchi. Zrestą także odwrotne ad populum (skoro większość uważa że A, to A jest fałszywe, bo większość to ciemne masy).


Nic takiego nie powedziałem,celowo przestawiasz znaczenie moich słów.

Tak zrozumiałem twoje słowa, ale może tu się pomyliłem (odnośnie odwrotnego ad populum, ignorantio elenchi podtrzymuję). Skoro nie twierdzisz, że większość sie myli i wierzy w Boga dlatego że są ciemni i niedouczeni, to wytłumacz mi, dlaczego to robią.

Cytuj:
Przedstawię Ci więc ad rem ,że Kościół i filozofia Akwinaty sama sobie przeczy,bo Kościół mówi,że Bóg jest nieskończony aktualnie,tymczasem Tomasz i Arystoteles dowodzą,że nie może istnieć nieskończoność,bo gdyby tak było nie było by tak naprawdę nic,bo gdyby przyczyną cofać wstecz ,i wstecz,i wstecz to dochodzi do tego ze nie ma dalszych przyczyn i w takim razie nie istnieje zaden nieskonczony Bog,jezeli nie jest nieskonczony ,jest skonczony z koniecznosci logicznej,czyli jest niedoskonaly.
Tutaj lezy glowna sprzecznosc tego calego systemu.
Błąd ekwiwokacji. Nieskończoność Boga i nieskończoność ciągu przyczyn to co innego. Arystoteles oczywiście w ogóle o Bogu nie mówił, a Tomasz właśnie wskazywał, że jedynie byt doskonały może być pierwszą przyczyną.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt kwi 06, 2010 11:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 23:06
Posty: 97
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Cytuj:
Skoro nie twierdzisz, że większość sie myli i wierzy w Boga dlatego że są ciemni i niedouczeni, to wytłumacz mi, dlaczego to robią.

Dobra pytanie,spytaj się ich.

_________________
Człowiek jest tym, co zje.Feuerbach


Wt kwi 06, 2010 11:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Karakan napisał(a):
Cytuj:
Skoro nie twierdzisz, że większość sie myli i wierzy w Boga dlatego że są ciemni i niedouczeni, to wytłumacz mi, dlaczego to robią.

Dobra pytanie,spytaj się ich.

Czyli tak: nie uważasz ich za głupich, nie wiesz czemu tak twierdzą, a jednak twierdzisz że się mylą?

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt kwi 06, 2010 11:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 30, 2009 23:06
Posty: 97
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Wiem,ale zapytaj sie ich.

_________________
Człowiek jest tym, co zje.Feuerbach


Wt kwi 06, 2010 12:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2342
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Karakan napisał(a):
Wiem,ale zapytaj sie ich.
Bardziej mnie interesuje, co ty uważasz za powód ich wiary.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt kwi 06, 2010 12:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 23, 2009 21:57
Posty: 1591
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Cytuj:
Pewne znaczenie miał. Ciekaw jednak jestem, dlaczego epikuros ma pretensję do kościoła że nie ratował pism wrogich kościołowi, a nie ma pretensji do ówczesnych wrogów kościoła (np manichejczyków), ze tych pism oni tez nie ratowali


A to dokładnie dlatego, że nikt nie próbuje ludziom wmawiać, że manichejczycy uratowali dorobek starożytności.

Cytuj:
Zresztą w póxniejszym okresie, kiedy częśc dorobku starożytnego dotarła do Europy w przekładach arabskich nie słychać o żadnych cenzyurach, odrzuceniach, zakazach i niszczeniach. Przyjmowano teksty mniej lub bardziej entuzjastycznie, ale przyjmowano.


W późniejszym okresie Kościół nie miał już takiej wyłączności na biblioteki i szkoły, wiele zawdzięczamy również pasjonatom. Tak czy inaczej nie ma tutaj już mowy o "ratowaniu", bo jak sam to nazwałeś, było to co najwyżesz "przyjmowanie".

Cytuj:
Z tamtych czasów? Żadna. Wszystkie już zdążyły upaść. Nie tylko przed powstaniem chrześcijaństwa, ale i narodzinami samego Chrystusa.

Platonizm i neoplatonizm, bardzo modny u schyłku starożytności, był prądem skrajnie antynaukowym i gdyby się utrwalił, nauka nigdy by nie powstała.


Doprawdy? W takim razie proszę mi wytłumaczyć jak zamknięcie Akademii wpłynęło na rozwój nauki.

Cytuj:
Twórcy filmu "Agora" , posunęłi sie w swojej agitce do pokazywania Hypatii - żarliwej neoplatonki, jako osoby ...praktykującej nauke doświadczalną. Równie dobrze mogliby pokazac Hitlera uczestniczacego w nabożeństwie w synagodze


Właśnie już widzę dlaczego Akademia była dla pilastra antynaukowa - nie prowadzili nauki doświadczalnej - to rzeczywiście świadczy o tym, że świat musiał za ich pośrednictwem się cofać...

A tak na marginesie - w Bibliotece Aleksandryjskiej stał sobie automat do wydawania żarcia - ktoś go chyba zrobił? Poziom techniczny musiał stać wysoko.

Hypatia musiała być również antynaukowa, bo dla pilastra matematyka czy filozofia to nie są nauki. Na szczęście Kościół - który jak wiemy zawsze stal na straży nauki - nie mógł pozwolić, aby przez Hypatię nauka zaczęła sie cofać. Hypatia została okrutnie zamordowana (w imię nauki zapewne).

Cytuj:
W takim sensie, to dowolny myślilciel prechrześcijański był sprzeczny z chrześcijaństwem. Na ten przykład Seneka. Albo Marek Aureliusz. Albo Lukrecjusz... Zresztą każdy.


Już pisałem w jakim sensie. Ty z pewnością chcesz tutaj zaznaczyć, że byli rozbieżni, ale nie sprzeczni. Mnie takie coś nie przekona co zaznaczyłem w poprzednim poście. Styl życia i podstawowe elementy epikureizmu i chrześcijaństwa są ze sobą jawnie sprzeczne. Można być perypatetykiem i chrześcijaninem - wystarczyły pewne poprawki. Moża było być platonikiem i chrześcijaninem, ale nie można już być epikurejczykiem i chrześcijaninem, bo są to całkowicie sprzeczne ze sobą systemy. I dlatego właśnie z epikureizmu nam tyle chchrześcijaństwo pozostawiło.

_________________
MÓJ BLOG


Wt kwi 06, 2010 14:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: rozwój nauki a katolicyzm
Epikuros napisał(a):
Cytuj:
Pewne znaczenie miał. Ciekaw jednak jestem, dlaczego epikuros ma pretensję do kościoła że nie ratował pism wrogich kościołowi, a nie ma pretensji do ówczesnych wrogów kościoła (np manichejczyków), ze tych pism oni tez nie ratowali


A to dokładnie dlatego, że nikt nie próbuje ludziom wmawiać, że manichejczycy uratowali dorobek starożytności.


epikuros twierdzi, ze kosciól niszczył dorobek starożytności i dlatego uchowało się go mało. Dlaczego zatem dorobek ten niszczyli też manichejczycy? I inni wrogowie ówczesnego kościoła (np arianie)?

Cytuj:
Cytuj:
Zresztą w póxniejszym okresie, kiedy częśc dorobku starożytnego dotarła do Europy w przekładach arabskich nie słychać o żadnych cenzyurach, odrzuceniach, zakazach i niszczeniach. Przyjmowano teksty mniej lub bardziej entuzjastycznie, ale przyjmowano.


W późniejszym okresie Kościół nie miał już takiej wyłączności na biblioteki i szkoły, wiele zawdzięczamy również pasjonatom. Tak czy inaczej nie ma tutaj już mowy o "ratowaniu", bo jak sam to nazwałeś, było to co najwyżesz "przyjmowanie".


Część uratowano, część przyjęto. Niczego jednak z rozmysłem nie niszczono.

Cytuj:
Cytuj:
Z tamtych czasów? Żadna. Wszystkie już zdążyły upaść. Nie tylko przed powstaniem chrześcijaństwa, ale i narodzinami samego Chrystusa.

Platonizm i neoplatonizm, bardzo modny u schyłku starożytności, był prądem skrajnie antynaukowym i gdyby się utrwalił, nauka nigdy by nie powstała.


Doprawdy? W takim razie proszę mi wytłumaczyć jak zamknięcie Akademii wpłynęło na rozwój nauki.


Doraźnie w żaden sposób nie wpłynęło. Akademia Platońska nie zajmowała się nauką. Była wręcz jej wroga. Gdyby jednak (neo)platonizm odniósł triumf ideologiczny nad ówczesnym chrześcijaństwem, nauka nigdy by nie powstała.

Cytuj:
Cytuj:
Twórcy filmu "Agora" , posunęłi sie w swojej agitce do pokazywania Hypatii - żarliwej neoplatonki, jako osoby ...praktykującej nauke doświadczalną. Równie dobrze mogliby pokazac Hitlera uczestniczacego w nabożeństwie w synagodze


Właśnie już widzę dlaczego Akademia była dla pilastra antynaukowa - nie prowadzili nauki doświadczalnej - to rzeczywiście świadczy o tym, że świat musiał za ich pośrednictwem się cofać...


Przecież już sie cofnął w porówaniu z czasami Archimedesa, Euklidesa, czy Erastotenesa.

Cytuj:
A tak na marginesie - w Bibliotece Aleksandryjskiej stał sobie automat do wydawania żarcia - ktoś go chyba zrobił? Poziom techniczny musiał stać wysoko.


Nie zrobili tego (neo)platonicy. Jak każdy wyznawca fi...fii epikuros nie ma pojęcia o antycznej, hellenistycznej nauce Tej prawdziwej nauce, która kwitła w wiekach IV-II pne i została zdławiona przez ekspansję - polityczną Rzymu i ideologiczną - (neo)platonizmu, na długo przed tym, nim chrześcijaństwo stało sie znaczącą siłą społeczną.

Cytuj:
Hypatia musiała być również antynaukowa, bo dla pilastra matematyka czy filozofia to nie są nauki.


Filozofia nie jest nauką. Co do matematyki, to prosze przytoczyć jakieś odkrycia, czy twierdzenia z tego zakresu autorstwa Hypatii. Nic takiego nie istnieje. Hypatia zajmowała sie filozofią. Ale nie nauką.

Cytuj:
Styl życia i podstawowe elementy epikureizmu i chrześcijaństwa są ze sobą jawnie sprzeczne. Można być perypatetykiem i chrześcijaninem - wystarczyły pewne poprawki. Moża było być platonikiem i chrześcijaninem, ale nie można już być epikurejczykiem i chrześcijaninem,


W Średniowieczu chrześcijaństwo dokonało dużo większej wolty przechodząc z podłoża "platońskiego" (augustianizmu) na tomizm, (czyli arystotelizm). Poglądy Epikura nie były bardziej sprzeczne z chrześciaństwem, niż poglądy Lukrecjusza, czy choćby Petroniusza. A ich pisma przetrwały.

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Wt kwi 06, 2010 15:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 484 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 29, 30, 31, 32, 33  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL