Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 12:03



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wporzad 
Autor Wiadomość
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wporzad
Chciałam się Was zapytac jak radzicie sobie w trudnych relacjach z ludźmi.
Przypuścmy ,że np ktos Cie krzywdzi, rani, np. zachowa sie wobec Ciebie nie wporzadku i co wtedy zrobic tak,zeby to bylo ewangeliczne zachowanie?
udac ,ze nic sie nie stalo- nie ,bo wtedy zrobi to znowu i znowu...
powiedziec,co czujesz,ze np. jestes zdenerwowana ,jest Ci przykro z tego powodu- zazwyczaj ludzie maja gdzies Twoje uczucia ( patrz moi rodzice, moi znajomi), upomniec ,ze zachowanie bylo zle - wyprze sie, zwali wine na Ciebie ,albo powie,ze nic sie takiego nie stalo, wybuchnac- wyrzuci Ci ,ze to nie ewangeliczne...
macie jakis pomysl jak w dzisiejszych czasach postawic granice , by nie dac sie ludziom pomiatac,a jednoczesnie zyc z tym jak nauczyal Jezus???
bo ja nie potrafie znalezc rozwiazania... a mam juz tego dosyc ..


Śr kwi 07, 2010 17:47
Zobacz profil
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
*Julka* napisał(a):
zazwyczaj ludzie maja gdzies Twoje uczucia ( patrz moi rodzice, moi znajomi),


1.Czy wiedzą o Twoich uczuciach?
2.Jeśli wszyscy ludzie wokół Ciebie tak postępują- to musisz się zapytać siebie- co ja robię takiego że prowokuję takie zachowanie...
3.Znajomi zawsze mogą przestać nimi być- z rodzicami już gorzej.

Ale nawet jak już nic nie da się zrobić w tej chwili to warto pracować nad niezależnością finansową i emocjonalną- na studia można już wyjechać. A nawet bez studiów jak się ma fach w ręku- to można spróbować wyjechać na jakiś czas za granicę i zobaczyć wszystko z nowej perspektywy.

Tam wiele spraw widzi się jaśniej- naprawdę horyzonty się poszerzają...


Śr kwi 07, 2010 18:19
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
1. Tak, mówię o tym,że np . ktoś robi mi przykrośc swoim zachowaniem
kiedy dwa razy tak zrobilam to:
znajoma: stwierdziła,że ona nic nie zrobiła, zwaliła wine na mnie,szukajac dziury w calym, na koncu olała, a potem zachowywala sie jak gdyby nigdy nic sie nie stalo
mama: stwierdzila ze nic sie nie stalo, a na koniec sie obrazila i przestala odzywac ,za to ze smialam zwrocic jej uwage,ze zrobila mi przykrosc
2. nie , nie wszyscy. glownie rodzice,albo pojedynczy znajomi ,nie mowie ze nagminnie ,ale zdarza sie
3. tak,ale ja nie chce izolowac sie , ale nauczyc sie reagowac

poza tym mowie tu o reakcji szerokopojetej- nie dotyczacej tylko rodziny !!!
nie chce by wyjsciem bylo izolowanie sie ,ale nauczenie reagowania tak ,by zyc z tymi ludzmi, ale tak by jednoczesnie inni nie krzywdzili Ciebie,mieli szacunek do Ciebie w relacji.. a nie krzywdzili Cie , bo Ty jestes bezsilna...


łapiesz?


Śr kwi 07, 2010 18:26
Zobacz profil
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
*Julka* jak masz konkretnie reagowac, to ci nie powiem.
Ja najczesciej ignoruje to, jezeli uwazam, ze nie warto "dochodzic swego". Kiedy uwazam, ze pewne granice (moje) zostaly przekroczone, to mowie o tym wprost.
Ale jedna rzecz ulatwia mi znoszenie takich sytuacji: modle sie za tych, ktorzy "mi dokuczaja" (czesto nieswiadomie zreszta). I jakos udaje mi sie zapominac o ich dogryzaniu i nie pamietac im miesiace pozniej, ze nie byli kiedys-tam dla mnie mili.


Śr kwi 07, 2010 18:52
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
ehh dalej nikt mnie nie rozumie- nie chodzi o noszenie w sercu jakis emocji,wiekszosc mowi o tym ,zeby sie modlic i olewac: fajnie moge to robic i to dla mnie jest dobre dla mojego Ducha, ale jesli druga osoba zobaczy,ze sobie nic z tego nie robie to przestanie mnie szanowac uznajac ,ze wszystko jej wolno skoro ja nie reaguje.. :roll: mowienie o tym,ze cie ktos rani nic nie daje..


Śr kwi 07, 2010 18:58
Zobacz profil
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
No to ci napisalam: jezeli uwazasz, ze pewne granice zostaly przekroczone, to mowisz o tym, najlepiej od razu, wprost co i dlaczego ciebie zabolalo. Jezeli dana osoba tego nie przyjmuje do wiadomosci, bo wg niej nic sie nie stalo, to ja osobiscie najpierw bym sie zastanowila, czy to moze ja jestem nadwrazliwa, ale jezeli uznalabym ze nie, ze tak faktycznie nie powinno sie z kimkolwiek (w tym mna) postepowac, to upieralabym sie przy kazdej podobnej okazji, ze ja sobie takiego traktowania nie zycze.

Podobnie jest przy wychowywaniu dzieci: jezeli cos zbroja, to kara jest bezposrednio z tym zwiazana, a nie mamie sie przypomni, ze tydzien temu dziecko za pozno swiatlo zgasilo i teraz musi o siodmej isc spac.

A na czym polega wg ciebie to nieszanowanie? Tzn konkretnie co? Co innego, kiedy ktos swiadomie miesza ciebie z blotem, a co innego, kiedy ktos ma taki sposob bycia nawet jezeli jest to nieprzyjemne. Najczesciej taka osoba nie potrafi dostrzec, ze cos jest nie tak w jej postepowaniu, bo zawsze taka byla.
Ja mysle, ze przede wszystkim ty powinnas miec dla siebie szacunek. Pewnych osob po prostu nie zmienisz, ale to nie znaczy, ze one moga i powinny zmienic twoja opinie o sobie samej. Jezeli wiesz, ze masz racje, to masz racje i zachowujesz sie automatycznie nie jak ofiara, ale - powiedzmy - jak wyrozumiala osoba, ktora wie, ze komus charakteru nie zmieni, ale bedzie dalej traktowac go uprzejmie, bo jest "dobrze wychowana". Jezeli sie da, bedzie dana osobe unikac, jezeli nie- trudno.


Śr kwi 07, 2010 19:08
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
no na przykład- ruszanie cudzych rzeczy bez pytania- potem sa zniszczone- no ,ale nic sie nie stalo,
nieslownosc, czyli wystawianie kogos do wiatru
czy ponizanie przy kazdej mozliwej okazji przykrymi slowami czy uszczypliwoscia; dla mnie to jest raniace.
ja wtedy mowie ,ze mnie to boli ,ale taka osoba uznaje,ze nic sie nie stalo i wtedy ,co ja mam zrobic ?
powiem,ze mnie to boli i co? i nic to nie zmienia,bo ta osoba traktuje sprawe i Ciebie jakby nic sie nie stalo.. i tyle... co mozesz jeszcze zrobic?? no i tak potem schemat powtarza sie zawsze..


Śr kwi 07, 2010 19:13
Zobacz profil
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
Ja bym powiedziala jednak: modlic sie za ta osobe. To pomaga dlugoterminowo, bo jednoczesnie zmienia tez twoje nastawienie do tej osoby.

Moja mlodsza siostra namietnie psula moje rzeczy, a moja mama twierdzila (moze dla swietego spokoju), ze ona jest mniejsza i to ja musze uwazac (zeby mi sie siostra do biurka nie wlamywala :o ). Pomoglo dopiero, kiedy wyprowadzilam sie z domu, a siostra urosla.
Jezeli ktos psuje twoje rzeczy (jakie konkretnie - ksiazki do szkoly? kosmetyki? ubrania?), a ty nie mozesz temu zapobiec (np zamknac na klucz), to mozesz np mamie powiedziec, ze potrzebne ci sa pieniadze na nowe, bo powiedzmy bluzka ma dziure nie do zaszycia.
No nie wiem, to ty znasz te osoby. Jakies rygory mozesz chyba wprowadzic?

Jezeli ktos jest nieslowny, to ja osobiscie (mam wredny charakter), albo bym mu to na kazdym kroku wypominala, ze mi cos obiecal i nie dotrzymal, albo - niestety - tez wystawila go kiedys do wiatru, zeby mu dopiec (wiem, wiem, bardzo niechrzescijanskie, ale czasami wychowawcze).


Śr kwi 07, 2010 19:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42
Posty: 566
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
Ja szczerze mówiąc nie znam odpowiedzi na twoje pytania. Sama mam z tym problem, i nie wiem jak sobie z tym poradzić. U mnie przeważnie takie dyskusje kończą się kłótniami, co na pewno nie jest po chrześcijańsku. Nie wiem, chyba najlepszym sposobem jest po prostu to przemilczeć, i odejść.

_________________
My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me.
My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.


Śr kwi 07, 2010 19:25
Zobacz profil
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
Cytuj:
1. Tak, mówię o tym,że np . ktoś robi mi przykrośc swoim zachowaniem
kiedy dwa razy tak zrobilam to:
znajoma: stwierdziła,że ona nic nie zrobiła, zwaliła wine na mnie,szukajac dziury w calym, na koncu olała, a potem zachowywala sie jak gdyby nigdy nic sie nie stalo
mama: stwierdzila ze nic sie nie stalo, a na koniec sie obrazila i przestala odzywac ,za to ze smialam zwrocic jej uwage,ze zrobila mi przykrosc


Cytuj:
mowienie o tym,ze cie ktos rani nic nie daje..


Być może czytam zbyt literalnie… – dlaczego wnioskujesz, że mówienie o swoich uczuciach nic nie daje, skoro jedynie dwa razy próbowałaś (a w dodatku sprawa dotyczyła dwóch różnych osób)? Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem ;) Jeżeli wcześniej pozwalałaś się ranić w analogicznych sytuacjach (czyli wysyłałaś swojemu rozmówcy komunikat: „wszystko w porządku, nic się nie dzieje”), to teraz będzie musiało minąć trochę czasu, żeby ludzie przyzwyczaili się do tego, że zwracasz im uwagę na to, iż Ci sprawiają przykrość. Inaczej mówiąc: potrzebują czasu, aby zrozumieć, że zachowują się w stosunku do Ciebie niewłaściwie. Tylko Ty też musisz trwać w raz obranej postawie – kiedy ktoś mnie rani, mówię mu zawsze o tym, a nie tylko raz na ruski rok. W tym drugim przypadku Twój rozmówca rzeczywiście może odnieść wrażenie, że to Twój zły nastrój czy jakieś fanaberie powodują, że zwracasz mu uwagę i w związku z tym zacznie się bronić (bagatelizować sprawę, odwracać kota ogonem itp.).
Zastanowiłabym się jeszcze nad jednym: dlaczego zakładasz od razu, że Twoje upomnienie nic nie da? To może mieć wpływ na reakcję tego, który Cię rani (coś jak samospełniająca się przepowiednia).


Śr kwi 07, 2010 19:27
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
.
Trzeba by się nauczyć asertywności. Ale to nie jest takie łatwe. A już z pewnością wobec własnych rodziców. Mogę Wam tylko powiedzieć, że na ogół to się poprawia z wiekiem. Po prostu człowiek nabywa większej pewności siebie i łatwiej mu się "postawić" w sposób kontrolowany, tzn, bez większych emocji, acz stanowczo.


Śr kwi 07, 2010 19:30
zbanowana na stałe

Dołączył(a): N wrz 21, 2008 10:05
Posty: 1111
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
Kamala tylko to było urzędowe pismo i to kolezanki,która prosiła mnie ,by coś załatwić i teraz ja się muszę przed nią tłumaczyć,że jest popisane i zniszczone ;] i zrobila to moja mama, która stwierdziła później,kiedy jej powiedziałam,że nie bierze się rzeczy bez pytania i ,że jestem zła z tego powodu,że " nic sie nie stalo"
raczej nie przyzwyczajam ludzi do tego,ze jak mnie rania to wszystko jest w porzadku ,staram sie mowic wtedy,ze czuje sie zle , zla , smutna, zraniona etc i ,ze nie spodobalo mi sie takie i takie zachowanie.
uwazam,ze takie mowienie jest bez sensu ,bo zwykle ludzie olewaja to,dlatego nie wierze juz w skutecznosc tego( a mialam tak setki razy w swoim zyciu).
przemilczenie- to bedzie sobie pozwalac na wiecej( tak tez jest zawsze ;wiem z doswiadczenia)
modlitwa- robie to, ale tylko dla spokoju sumienia ,by nie czuc pozniej tych zlych emocji
a drugiej osoby zachowania to nie zmienia.

chodzi po prostu ,ze ja naprawde nie wiem jak nauczyc drugie osoby szacunku do Ciebie bo olewanie i mowienie ze to nie wporzakdu, o swoich uczuciach naprawde nic nie daje bo probowalam wiele razy dlatego czuje sie bezradna..


Śr kwi 07, 2010 19:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
Ja mówię po prostu: Nie życzę sobie tego czy tamtego. Jestem dorosła i na tyle na ile mogę w mojej obecnej sytuacji staram się postępować dojrzale, odpowiedzialnie i samodzielnie. Nikt nie ma prawa krytykować moich wyborów nawet rodzice ( krytykować nie oznacza pomagać, rozmawiać, wyrażać z szacunkiem swoje zdanie ). Jak nie pomaga to wychodzę. Moi rodzice są dość "trudni". Umiem sie postawić odkąd jestem coraz mniej od nich zależna. Jak mieszkałam to było ciężko. Ale z drugiej strony raczej nie jestem typem ofiary, wiec wśród znajomych raczej nie mam takich problemów, ale też za bardzo sie nie przejmuje nieprzemyślanymi słowami innych;)

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Śr kwi 07, 2010 19:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
*Julka* napisał(a):
Kamala tylko to było urzędowe pismo i to kolezanki,która prosiła mnie ,by coś załatwić i teraz ja się muszę przed nią tłumaczyć,że jest popisane i zniszczone ;] i zrobila to moja mama, która stwierdziła później,kiedy jej powiedziałam,że nie bierze się rzeczy bez pytania i ,że jestem zła z tego powodu,że " nic sie nie stalo"
raczej nie przyzwyczajam ludzi do tego,ze jak mnie rania to wszystko jest w porzadku ,staram sie mowic wtedy,ze czuje sie zle , zla , smutna, zraniona etc i ,ze nie spodobalo mi sie takie i takie zachowanie.
uwazam,ze takie mowienie jest bez sensu ,bo zwykle ludzie olewaja to,dlatego nie wierze juz w skutecznosc tego( a mialam tak setki razy w swoim zyciu).
przemilczenie- to bedzie sobie pozwalac na wiecej( tak tez jest zawsze ;wiem z doswiadczenia)
modlitwa- robie to, ale tylko dla spokoju sumienia ,by nie czuc pozniej tych zlych emocji
a drugiej osoby zachowania to nie zmienia.

chodzi po prostu ,ze ja naprawde nie wiem jak nauczyc drugie osoby szacunku do Ciebie bo olewanie i mowienie ze to nie wporzakdu, o swoich uczuciach naprawde nic nie daje bo probowalam wiele razy dlatego czuje sie bezradna..

Psychologicznie to pewnie złe, ale ja bym sie wkurzyła i zrobiła jakaś mała awanturkę, oczywiście racjonalnie takich decyzji nie podejmuje tylko jak sie mocno wkurzę. Ale am Ci przykład mojej siostry, jest strasznie nerwowa osoba. Jak coś ja denerwuje wpada w histerie i nie przebiera w słowach i jakoś każdy liczy się z jej zdaniem i z szacunkiem;) wiadomo, ze to ekstremalna sytuacja i to juz trzeba byc moja siostrą ,ale skoro normalnie nie dociera, to trzeba mniej normalnie. pozdrawiam

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Śr kwi 07, 2010 20:03
Zobacz profil
Post Re: trudne relacje z ludzmi- gdy ktos jest wobec nas nie wpo
*Julka* napisał(a):
Kamala tylko to było urzędowe pismo i to koleżanki,która prosiła mnie ,by coś załatwić i teraz ja się muszę przed nią tłumaczyć,że jest popisane i zniszczone ;].


Cóż- pism urzędowych nie daje się do załatwiania koleżankom. Właśnie dlatego, że mogą wyniknąć takie sytuacje jak wyżej opisana. Więc jesteś równie winna jak koleżanka, która tak się zachowała.

Czasem musisz coś powtarzać wiele razy by do ludzi dotarło. Jeśli lata znosiłaś takie traktowanie to myślisz, ze powiedzenie czegoś raz coś zmieni.

Ludzie nie będą Cię szanować jeśli sama siebie nie szanujesz.

Poza tym rozdzieliłabym sprawy- znajomi i rodzice. Z tymi pierwszymi sprawa jest łatwiejsza. :-)


Śr kwi 07, 2010 20:12
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL