Czy korzystanie z NPR-u może być grzechem?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
sartrowicz napisał(a): (o.Knotz) Zwraca uwagę na to, że nikt nie może nakazać małżonkom liczby dzieci i zachęca aby małżonkowie wyzbyli się takie traktowania seksu, w którym jest tylko troska o to, aby nie było grzechu, a nie o to aby uszczęśliwić współmałżonka.
Oczywiście, masz rację i nikt tu chyba nie ma wątpliwości, co do właściwego podejścia KK do spraw seksu małżeńskiego. Ale żeby cieszyć się pełnią radości, fantazji, "walczyć na boisku o zwycięstwo", trzeba najpierw być "dopuszczonym do wejścia na boisko". Bo postawa antykoncepcyjna, którą usiłujemy w tym wątku określić, to trzymając się terminologii piłkarskiej - "grzanie ławy".
|
Cz wrz 10, 2009 12:47 |
|
|
|
 |
sartrowicz
Dołączył(a): Śr sty 28, 2009 11:35 Posty: 66
|
Przyznam, że nie do końca chyba rozumiem o co chodzi w tym wątku. Czym innym jest antykoncepcja, a czym innym NPR. Poza tym seks to nie tylko prokreacja i człowiek też nie może mieć nie wiadomo ilu dzieci. Błędem jest chyba to, że zamiast mówić o pięknie i ważności tej sfery, robi się z niej jakąś twierdzę obwarowaną zakazami i nakazami. A jeśli małżonkowie chcą mieć tylko jedno dziecko, czy nie mają do tego prawa i czy z tego powodu nie mogą podejmować dalszego współżycia. To echa teologii przedsoborowej. Zaznaczam, że mogłem coś źle zrozumieć, więc proszę mnie oświecić jeśli błądzę.
_________________ http://feminista007.bloog.pl/
|
Cz wrz 10, 2009 18:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
sartrowicz napisał(a): A jeśli małżonkowie chcą mieć tylko jedno dziecko, czy nie mają do tego prawa i czy z tego powodu nie mogą podejmować dalszego współżycia.
Właśnie o takim przypadku rozmawiamy, bo nie wiemy, czy mogą podejmować współżycie, skoro nie chcą kolejnych dzieci. Ale przy założeniu, że powody tej decyzji NIE są ważne czy uzasadnione, np. wygodnictwo. Problem wynika z HV 14, co cytowałem na początku wątku, bo tylko ważne powody pozwalają małżonkom uwzględniać naturalną cykliczność właściwą funkcjom rozrodczym i podejmować stosunki małżeńskie tylko w okresach niepłodności, regulując w ten sposób ilość poczęć, bez łamania zasad moralnych.
Wg interpretacji "przedsoborowej" K. Wojtyły, powinni wtedy zrezygnować ze współżycia. Podejście o. Knotza do tego problemu zacytowałem kilka postów wcześniej.
|
Cz wrz 10, 2009 19:41 |
|
|
|
 |
Old Piernik
Dołączył(a): Pt lip 03, 2009 12:01 Posty: 164
|
Odpowiadając na pytanie z tytułu.
Myślę, że może. Jeżeli jest na przykład powodem do pychy i wywyższania się.
Ale tak jest ze wszystkimi dobrymi czynami.
_________________ .........................................................................
simplex et idiota
|
Pt wrz 11, 2009 14:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A moze by sie zastanowic, czy niepodejmowanie wspolzycia (przez 1,5,10,20 lat), bo nie chce / nie moze sie miec wiecej dzieci to tez moze grzech? Szczegolnie jezeli jedna ze stron jest zmuszona do tego "swietoscia" (czyli przestrzeganiem rygorystycznym przepisow koscielnych) drugiej i nie czyni tego dobrowolnie?
W koncu sw. Pawel zalecal malzenstwo wlasnie, zeby "nie plonac"...
|
Pt wrz 11, 2009 14:46 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wydaje mi się, że problem poruszony przez Szanownym Przedmówców jest oparty na mylnej przesłance jaką jest założenie o racjonalności natury. Umysł homo sapiens obserwując w około siebie uporządkowany świat wywnioskował szybko o istnieniu racjonalnego umysłu tworzącego ów świat, zaś po tym niedługo było do konstatacji o istnieniu prawa naturalnego danego przez ów racjonalny umysł, który odbił je w otaczającej nas wszechrzeczy. W takich warunkach filozoficznych można było sformułować katolicką definicję prawa naturalnego; można więc było zadać wyznawcom metodę NPR opierającą się na przeświadczeniu, że w naturze wszystko jest w porządku.
Teoria doboru naturalnego obaliła jednak przeświadczenie o racjonalności natury, wręcz przeciwnie natura racjonalną nie jest. Dobór naturalny może prowadzić do istnienia sytuacji kiedy nie wystarczy się naturze poddać ale trzeba ją zmienić. Organizm aby przetrwać lub lepiej funkcjonować musi wykształcić wszelakie metody które go do tego uzdolnią. W tym świetle zupełnie inaczej wyglądają problemy kobiet których cykle nie pasują do metody NPR czy mężczyzn którzy nie są w stanie twórczo wytrzymywać czasu oczekiwania.
NPR zaś, podobnie jak cała koncepcja prawa naturalnego, wymaga redefinicji a raczej całkowitego zarzucenia.
|
Wt wrz 15, 2009 20:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy korzystanie z NPR-u może być grzechem?
Św. Tomasz z Akwinu dał na pierwsze z moich pytań taką odpowiedź:
"Gdyby natomiast w akcie tym [czyli stosunku płciowym w małżeństwie - mój dopisek], dominowała lubieżność, nie dążenie do prokreacji, to należy zakazać przystępowania do sakramentu Eucharystii." - Suma Teologiczna, III, q. 80, a.7
|
Śr kwi 07, 2010 19:35 |
|
 |
Nieznany
Dołączył(a): Pn lis 23, 2009 12:49 Posty: 36
|
 Re: Czy korzystanie z NPR-u może być grzechem?
Ja jestem zdania, że Kościół a ściślej jego "pasterze" od zawsze traktowali seks jako zło. Zło konieczne - gdyby seks nie miał wymiaru prokreacyjnego byłby najprawdopodobniej zakazany i uznany jako ciężki grzech, bez względu czy to w małżeństwie czy poza. Oczywiście Kościół musiał zrewidować swoją naukę, w obliczu zmian społecznych, tzw. rewolucji seksualnej w XX wieku. Gdyby powiedziano wprost że seks ma służyć tylko i wyłącznie prokreacji bardzo prawdopodobne byłoby stopniowe odchodzenie wiernych od Kościoła. Dlatego łaskawie dopuszczono metody naturalne, oczywiście z różnymi obostrzeniami. Wczytując się jednak w różne publikacje można odnieść wrażenie że seks, tak czy inaczej jest grzechem i należy się go wystrzegać. Wychwalane i stawiane jako wzór są osoby które potrafią zrezygnować z tych "przyziemnych przyjemności". Mówiąc wprost najlepiej zostać samemu, bo małżeństwo to rozwiązanie dla osób które nie mogą powstrzymać się od seksu.
|
Pt kwi 09, 2010 22:11 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
 Re:
Spoonman napisał(a): I teraz mają w ciągu wszystkich lat pożycia małżeńskiego kochać się trzy razy? Przecież to absurd A dlaczego mają kochać się tylko trzy razy? Starania o dziecko często trwają o wiele dłużej, wielokrotne próby, nieraz z parę miesięcy czy i więcej.
|
So kwi 10, 2010 5:33 |
|
 |
*MoniQue*
Dołączył(a): Pn gru 21, 2009 15:49 Posty: 216
|
 Re: Re:
akacja napisał(a): Spoonman napisał(a): I teraz mają w ciągu wszystkich lat pożycia małżeńskiego kochać się trzy razy? Przecież to absurd A dlaczego mają kochać się tylko trzy razy? Starania o dziecko często trwają o wiele dłużej, wielokrotne próby, nieraz z parę miesięcy czy i więcej. Tak, czy siak nie zawężajmy problemu stosowania NPR tylko do celów prokreacyjnych, gdyż starania o dziecko są niewielką częścią składową całego pożycia w zdrowym i normalnie płodnym małżeństwie. Większość czasu stanowi "unikanie" poczęcia o ile ktoś nie chce mieć drużyny piłkarskiej. Problem wątku dotyczy stosowania NPR w celu zapobieżenia poczęciu, a nie tego ile razy mamy się kochać, żeby wreszcie nastąpiło upragnione zapłodnienie. Ci którzy pragną mieć dziecko nie stosują NPR, a kochają się raczej bez ograniczeń.
_________________ dawniej monika001
|
So kwi 10, 2010 9:06 |
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Czy korzystanie z NPR-u może być grzechem?
gdyby tak logicznie pomyslec to nie uprawianie seksu w dni plodne przy uzyciu NPR o ile mozna tak powiedziec dziala na tej samej zasadzie jak pigulki, spirale, gumki, bo efekt ma byc ten sam.tylko inaczej zorganizowany.unikniecie poczecia.w tym wypadku przez wstrzemiezliwosc.wiec rozwazajac to ze w takim wypadku jest to grezch, bo przeciez unikanie poczecia chyba do grzechu sie zalicza w rozumeiniu naszych duchownych, to nie powinno byc nawet mowy o NPR tylko jak chcesz sie kochac to rob ro kiedy chcesz, a z Bożą pomoca potomstwo bedzie.ja to widze wlasnie tak.
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
So kwi 10, 2010 10:09 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
 Re: Czy korzystanie z NPR-u może być grzechem?
nurhia napisał(a): gdyby tak logicznie pomyslec to nie uprawianie seksu w dni plodne przy uzyciu NPR o ile mozna tak powiedziec dziala na tej samej zasadzie jak pigulki, spirale, gumki, bo efekt ma byc ten sam.tylko inaczej zorganizowany.unikniecie poczecia.w tym wypadku przez wstrzemiezliwosc. Jest różnica między antykoncepcją a NPR: w antykoncepcji płodność traktowana jest jako niewygodne zło, w NPR wstrzemięźliwość nie narusza naturalnym procesom w przekazywaniu życia i jest wynikiem odpowiedzialności, wstrzemięźliwość w dni płodne jest cnotą, bo wymaga powściągania kierując się rozumem swoich pobudzeń seksualnych. nurhia napisał(a): bo przeciez unikanie poczecia chyba do grzechu sie zalicza w rozumeiniu naszych duchownych, to nie powinno byc nawet mowy o NPR tylko jak chcesz sie kochac to rob ro kiedy chcesz, a z Bożą pomoca potomstwo bedzie.ja to widze wlasnie tak. Taka postawa by kochać sie kiedy chce, a z Bożą pomocą będzie potomstwo jest według mnie wyrazem nieodpowiedzialności i nierozsądku. NPR to odpowiedzialne rodzicielstwa, roztropne planowanie ile i kiedy chce się mieć dzieci.
|
So kwi 10, 2010 10:18 |
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Czy korzystanie z NPR-u może być grzechem?
antykoncepcja to tez odpowiedzialne rodzicielstwo, rzeklabym ze bardziej odpowiedzialne niz NPR. jakos prezerwatywy tez nie naruszaja naturalnosci.czlowiek ma prawo kochac sie z zona mezem kiedy chce a nie kiedy powinien i kiedy nie powinien. Akacjo, ale czy kosciol nie nawoluje bardzo mocno do posiadania dzieci, czy to nie jest warunek malzenstwa?posiadanie dzieci...nie uprawiasz seksuw dni plodne, dlaczego to sie rozni od stosowania prezerwatywy w dzien plodny?dziala na tej samej zasadzie: nie w tym miesiacau nie bezdiemy mieli dziecka. ech, gdyby ludzie stosowali tylko NPR mielibysmy od razu wiecej owieczek do prowadzenia do Kosciola.
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
So kwi 10, 2010 10:23 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
 Re: Czy korzystanie z NPR-u może być grzechem?
nurhia napisał(a): antykoncepcja to tez odpowiedzialne rodzicielstwo, rzeklabym ze bardziej odpowiedzialne niz NPR. jakos prezerwatywy tez nie naruszaja naturalnosci.czlowiek ma prawo kochac sie z zona mezem kiedy chce a nie kiedy powinien i kiedy nie powinien. Właśnie kochanie się kiedy się chce, mogę to nie wiem jak określić- zaprzeczeniem człowieczeństwa. Umiejętność powściągania się, będąc świadomym konsekwencji swego czynu, jest wyrazem człowieczeństwa i znakiem rozsądku i odpowiedzianości. nurhia napisał(a): Akacjo, ale czy kosciol nie nawoluje bardzo mocno do posiadania dzieci, czy to nie jest warunek malzenstwa? Kościół mówi, że małżeństwo musi zrealizować cel prokreacyjny aby było ważne, ale nie narzuca małżonkom ile mają mieć dzieci. Wystarczy jedno dziecko, by zrealizować cel prokreacyjny a nie trzeba mieć całej drużyny. nurhia napisał(a): ech, gdyby ludzie stosowali tylko NPR mielibysmy od razu wiecej owieczek do prowadzenia do Kosciola. NPR jest skuteczną metodą planowania i unikania poczęcia. W III fazie jest niemożność poczęcia.
|
So kwi 10, 2010 10:40 |
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Czy korzystanie z NPR-u może być grzechem?
kurcze a ja czytalam na tym forum wypowiedzi ze posiadanie jednego dziecka to egoizm, ze trzeba miec wiecej. kochanie sie kiedy sie chce rozniez nie godzi w spoleczenstwo, bo czlowiek ma do tego przeciez pelne prawo.nie chcesz to nie musisz.nikt nikogo zmuszac nie powinien.tak samo nikt nie powinien<zadna instytucja takze kosciol>nie powinien wlazic ludziom do lozka.Ty nie chcesz sie kocha w dni plodne ja chce i zapewniam Cie ze mimo Twojego pogladu i Ty i ja jestem czlowiekiem i Ty i ja chcesz miec dzieci i jedno drugiego wcale nie wyklucza.
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
So kwi 10, 2010 11:01 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|