
Re: Napisz pytanie do psychologa
Tragedia napisał(a):
Przyjaciółka popadła w głęboką depresję, a ja nie potrafiłem jej pomóc.
No właśnie. I to jest przyczyna Twojego obecnego działania.
Lepiej zapytaj tych pań psycholog jak uwolnić sie od tych uczuć, które trapią Cię od momentu gdy okazałeś sie bezradny.
Przez to, że sam okazałeś się bezradny- chcesz wytrenować nas- bysmy nie byli bezradni, gdy coś takiego nas spotka. Przy okazji uwalniasz się od poczucia winy.
Ale jest jeden problem.
Nie można "pomóc" komuś kto ma depresję. Tam działa szereg czynników- biologicznych, środowiskowych, które sie splatają. Znaczy można- tak jak pomaga sie komuś choremu np. na zapalenie płuc. Zrobienie zakupów, posprzątanie, krótka wizyta.
Depresja bardzo kusi by pomagać w sensie wyleczyć, bo siedzi sobie młoda, piękna dziewczyna i na oko nic nie jest z nią nie tak- ale to nie takie proste.
Swoją drogą takie kobiety są szczególnie atrakcyjne dla mężczyzn- bo ich depresja może zostać odebrana jako urocza kobieca bezradność, która bez opiekuna nie da rady. Pisze o tym P. Kramer w książce "Czym jest depresja".
Chyba, że mówiąc depresja masz na myśli żałobę.
Żałobę trzeba przeżyć- a przeszkadzają w tym pomagacze, którzy chcą byśmy nie płakali, uśmiechnęli się i uspokoili.
Jak widzisz zainteresowanie tematem jest mierne- a już zaangażowałeś w sprawę jakieś zajęte psycholożki.
Przemyśl to.