Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 22, 2025 16:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
Nie siej fermentu, dobrze wiesz o co mi chodzi :D I na dodatek nie jestem proaborcjonistą tak na wszelki wypadek wspomnę.


Pt kwi 09, 2010 23:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03
Posty: 383
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
To zrozum że człowiek jest człowiekiem cały czas. Jest nim "ta galaretka" (jak powiedziała kiedyś w radiu pewna Pani) która (?) nic nie czuje. Jest nim również staruszek leżący w łóżku w stanie (?)wegetatywnym. I tak samo niemoralne jest wyskrobanie jednego jak uduszenie poduszką drugiego (w imię własnej wygody czy pseudohumanitaryzmu). Chyba zbyt łatwo jednych nazywamy "jeszcze nie czlowiekiem" a innych już "żywymi grobami".


So kwi 10, 2010 0:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
Ókaż tak szczerze, myślisz że w momencie jak gość strzyka w panią płynami to już jest dziecko ? Owszem masz prawo tak uważać ale to dla mnie dziwne. A w drugim dniu, trzecim czy po tygodniu ?


So kwi 10, 2010 0:16
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57
Posty: 937
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
Eutanazja na życzenie osoby, która chce śmierci powinna być całkowicie legalna. Aborcja to trochę inny problem, ale uważam, że też należy ją wprowadzić na życzenie.


So kwi 10, 2010 9:40
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
Alus-wiesz dlaczego tak mowia?bo zanim sie dowiedza, ze sa w ciazy mija sporo czasu.a kiedy juz wiedza ze sa w 2-3 miesiacu to dziecka nie chca.dla mnie do 2 miesiecy wszystko sie wydarzyc moze.
jakby Ci tak polozyc na reku dopiero co podzielona komorke tez bys powiedziala, ze to czlowiek?podejrzewam ze jakby Ci ktospowiedzial ze to komurka innego gatunku tez bys uwierzyla.
i to jest nadinterpretacja, robienia z komorek istot juz myslacych, posiadajacych dusze, plany na przyszlosc itp. chore imaginacje nieroztropnych rodzicow.
wiem ze to bedzie offtop, ale co sie poradzi na to ze z jednego tematu robia sie watki poboczne.
Rozmawialam na ten temat z chlopakiem i zapytalam, co by bylo gdyby okazala sie ze dziecko ma powazna wade genetyczna, jest bardzo chore, albo ze ja moge stracic zdrowie albo zycie, przy czy po porodzie.i bylismy podobnego zdania.jezeli cos takiego jest wykryte wczesnie, jest podstawa prawna to do gora 3 miesiaca bym sie na to zdecydowala, pozniej juz bym wolala zaryzykowac.

a odnosnie konkretnego tematu, to takie kampanie sa troche brutalne i przez to ze miejscem kampani jest ulica trafia ona do osob do ktorych nie powinna.do dzieci.moim zdaniem jedno zdjecie z dtugim wiele wspolnego nie ma.

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


So kwi 10, 2010 10:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
mazli napisał(a):
Wyobraźmy sobie, że cofamy się w czasie i jesteśmy "świeżutką" zygotą. Teraz słyszymy, że ktoś chce nas się pozbyć. Wiemy jakim fajnym człowiekiem będziemy w przyszłości, jak będziemy kochać rodziców i jak wiele damy światu od siebie. Chcemy wykrzyczeć aby nas nie likwidowano, ale... nikt nas przecież nie słyszy. Sprawa dotyczy NASZEGO być albo nie być, jednak nie możemy się wypowiedzieć. Ludzie chcą decydować o losie tych, którzy nawet nie mogą wyrazić swych oczekiwań czy opinii. Ludzie chcą decydować nie pytając najbardziej zainteresowanych.


W tym przykładzie jest poważny błąd logiczny bo jeśli okazuje się nagle, że ktoś chce nas usunąć (możliwości są zasadniczo 3- mama, tata, to wspólna decyzja) oznacza to, że jesteśmy w jakiejś alternatywnej rzeczywistości w której byliśmy niechcianym dzieckiem i nawet gdybyśmy się urodzili, wyroślibyśmy pewnie na innego człowieka więc nie wiemy nic o naszej ewentualnej przyszłości.
Może się wydawać, że się czepiam szczegułów ale to dość typowy przykład: a co by było gdyby to ciebie ktoś usunął? Działa na emocje więc łatwo zapomnieć, że równie dobrze można zapytać a co gdyby moja mama wpadła wtedy pod samochód, zachorowała na różyczkę, skoczyła z okna itd. jednak stało się inaczej i gdyby komuś naprawdę zależało żeby nas nie było, albo gdybyśmy zwyczajnie mieli pecha zakaz aborcji nic by nie zmienił.


So kwi 10, 2010 21:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03
Posty: 383
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
CzłowiekBezOczu napisał(a):
Ókaż tak szczerze, myślisz że w momencie jak gość strzyka w panią płynami to już jest dziecko ? Owszem masz prawo tak uważać ale to dla mnie dziwne. A w drugim dniu, trzecim czy po tygodniu ?

Dlaczego piszesz o tym tak wulgarnie? Moment złożenia nasienia w ciele kobiety nie jest momentem powstania człowieka. Do zapłodnienia może dojść nawet parę dni po tym wydarzeniu. I ten moment jest według mojego przekonania momentem powstania nowego, odrębnego życia. Te dwie komórki połączone razem (jeśli w międzyczasie nic złego się nie stanie) rozwiną się w przyszłości w dorosłego człowieka. Jednak ten dorosły człowiek nie jest na pewno jakąś "koroną człowieczeństwa". Życie ludzkie ma sens na każdym etapie swojego istnienia: tak jak ma sens życie niemowlęce (mimo iż robimy wtedy pod siebie i ślinimy się niemiłosiernie- co ostatnio często obserwuję. Niektórzy wolą jednak to komplikować i wprowadzać własne definicje i podziały (choć ich sztuczność niekiedy obraża inteligencję). Wierząc im można by dojść do wniosku że małpą staje się nie zygota która zawiera w sobie już cały "klucz" swojego gatunku ale dopiero osobnik który zje banana.


N kwi 11, 2010 21:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59
Posty: 430
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
Ókaż napisał(a):
Dlaczego piszesz o tym tak wulgarnie? Moment złożenia nasienia w ciele kobiety nie jest momentem powstania człowieka. Do zapłodnienia może dojść nawet parę dni po tym wydarzeniu. I ten moment jest według mojego przekonania momentem powstania nowego, odrębnego życia.
Zdarza się, że dwa zarodki (a więc wedle ókażowo-ókazanego punktu widzenia: dwa odrębne życia) łączą się w jeden organizm (chimery). Czy w takim razie jedna osoba może istnieć jako dwa odrębne życia? Analogicznie: czy bliźnięta jednojajowe są „półodrębne” (zapłodnienie występuje przecież tylko raz, a osoby są dwie).

_________________
Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire.
Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800


Pn kwi 12, 2010 3:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03
Posty: 383
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
Przyznam szczerze że jesteś dobry człowieku zbyt mądry dla mnie - ponieważ Cię nie rozumiem. Czy w takim razie jedna osoba może istnieć jako dwa odrębne życia? Jeśli nauka zna takie przypadki to widać może. A ty podjąłbyś się nazwać którąś z tych osób w jednym organiźmie inaczej niż mianem człowieka? Czy wołałbyś na nią - chimera? Czy bliźnięta jednojajowe są „półodrębne” (zapłodnienie występuje przecież tylko raz, a osoby są dwie)? Tego wogóle nie rozumiem, przecież zapłodnienie jest początkiem życia a nie życiem-osobą.


Pn kwi 12, 2010 21:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 29, 2009 17:59
Posty: 430
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
Chodzi o to, że powstanie życia nie jest równoznaczne z powstaniem osoby ludzkiej (odrębnej jednostki). W momencie gdy zapłodniona zostaje komórka, jeszcze nie wiadomo, czy dojdzie do zagnieżdżenia zarodka, czy zarodek się nie podzieli (bliźnięta jednojajowe — dwie osoby); gdy zapłodnione zostaną dwie komórki jajowe, może powstać chimiera.

Ókaż napisał(a):
A ty podjąłbyś się nazwać którąś z tych osób w jednym organizmie inaczej niż mianem człowieka?

Tutaj jest  j e d n a  osoba.

_________________
Homo iudicio certo conscientiae suae semper debet oboedire.
Człowiek powinien być zawsze posłuszny pewnemu sądowi swego sumienia. — Katechizm Kościoła Katolickiego, n. 1800


Wt kwi 13, 2010 6:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
A prawo przypadkiem mówi o ochronie życia. Watpliwości prawodawcy rodzi tylko pytanie od którego momentu i w jaki sposób. Według Twoich teorii tu również prawodawca miałby problem bo z mojego punktu widzenia nie ma. Różnię się z naszym prawodawcą tym, że uważam iż życie powinno byc chronione od początku czyli od poczęcia.

_________________
Jezu, ufam Tobie


Cz kwi 15, 2010 20:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2010 11:38
Posty: 473
Lokalizacja: Rio de Świebodzineiro
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
pawis-66 napisał(a):
A prawo przypadkiem mówi o ochronie życia. Watpliwości prawodawcy rodzi tylko pytanie od którego momentu i w jaki sposób. Według Twoich teorii tu również prawodawca miałby problem bo z mojego punktu widzenia nie ma. Różnię się z naszym prawodawcą tym, że uważam iż życie powinno byc chronione od początku czyli od poczęcia.

A plemnik to nie jest życie? Przecież on nie jest zrobiony z materii nieożywionej. Plemnik posiada główkę, witkę, zdolność poruszania się. Ponadto plemnik ma do wypełnienia cel. Istnienie plemnika ma sens. Dlaczego by nie przyjąć konstytucyjnej ochrony życia już od etapu plemnika?

_________________
Obrazek


Pt kwi 16, 2010 13:56
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
tzreba zaczac ochraniac kazdą komorke!tak kazdą, obojetnie czy to komorka maciezysta czy naskorka! zycie to życie! o.

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


Pt kwi 16, 2010 14:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post Re: Czy to nie zaszkodzi dzieciom narodzonym?
Kontynując prawo ochrania to życie do 12 tygodnia w jednych przypadkach, a do możliwości samodzielnego życia poza ciałem kobiety w drugich. Tego zupełnie juz nie rozumiem dlaczego? Selekcja? Jesli zdrowe chronić, jeśli chore nie swoista odwrócona eutanazja? A argument o samodzielnym życiu może przedłuzyć na okres niemowlęctwa? Ale przecież organizacjom proaborcyjnym to również nie wystarcza, bo przecież to towar, więc chyba te wcześniejsze przypadki to swoisty okres reklamacji?
To niedoskonałe prawo, chroniące jednak w jakiejś mierze życia nie ma wątpliwości co do tego początku, nauka również. Co do komórek macierzystych owszem zgadzam się z tym że komórkę macierzysta zwaną zygotą należy ochraniać. Co do pozostałych komórek powstałych na wskutek podziału moglibyśmy dyskutować tak jak nad tym czy należy chronic twoje organy czy nie. Przeciez nawet Twojej krwi nikt nie pobierze od Ciebie bez twojej zgody, tym bardziej innych organów czy szpiku kostnego, dlatego bo to jest część Ciebie nawet ta podlegająca regeneracji. Ale nie mówimy tu o przeszczepach a o ochronie życia ludzkiego.

_________________
Jezu, ufam Tobie


Pt kwi 16, 2010 15:58
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 89 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL