Każdy biskup podejmuje samodzielnie decyzje w obrębie swojej diecezji.
Kard. Dziwisz nie musiał z żadnym gremium kardynalsko-biskupim konsultowac decyzji o pochówku na Wawelu.

Ja sie z tym nie zgodze. Wawel to Wawel! Czemu to szybkie lagodzenie napiecia przez Episkopat?

Możesz mieć swoje zdanie, ale każdy biskup jest suwerenny w swej diecezji.
W chwili gdy w kaplicy umieszczona zostanie tablica z nazwiskami poległych w katastrofie pod Smolenskiem, będzie to miejsce hołdu wszystkich ofiar Katynia.

Zaraz, zaraz? Ja słyszałam, że tabliczka będzie upamietniała ofiary katastrofy w Smoleńsku - dopisywanie do tego zamordowanych w Katyniu to moim zdaniem już spora przesada.

Alus, a grafomański paszkwil Wolskiego to plagiat i wstyd go rozpowszechniać.

Ponoć oprócz tablicy z nazwiskami ofiar katastrofy, w tej krypcie ma być wmurowana urna z ziemią z grobów pomordowanych oficerów.
Wstydzić się za wiersz winna GP i p. Wolski.

Niedobrze sie robi od samouwielbienia niektorych Prawdziwych Polakow. Wielu z Was w ogole nie "posiada" slowa umiar. Zreszta podobnie jak organizatorzy spektaklu "Przezyjmy to jeszcze raz x 8".
Ten kto chocby liznal historii przedwojennej, wie co w sanackiej Polsce krylo sie pod pojeciem bolszewik - czego mozna sie po bolszewiku spodziewac.
WIemy (ewentualnie powinnismy wiedziec) czym jest bohaterstwo.
I teraz mam pytanie, kto jest prawdziwym bohaterem, japonski kamikadze, czy polski porucznik rzucajacy szable pod nogi krasnoarmiejca. Wszyscy ktorych wymordowano w Katyniu to bohaterzy, co z tymi ktorzy zdecydowali sie nie isc w niewole, woleli umrzec? Gdzie bedzie ich ziemia, ich tablice wmurowane. Pewno na Wawelu by nie chcieli(szczegolnie teraz), honor nie pozwala.

A to Ty patetyczną scenkę z filmu Wajdy bierzesz za rzeczywistość???
Faszyści lub komuniści stwarzali polskim żołnierzom komfort wyboru...cieplutka niewola lub utrata życia.
Kamikadze będzie dla japończyków bohaterem.
Zamordowany strzałem w głowę jeniec jest dla Polaków męczennikiem-bohaterem.
Bohaterem - nie zostaje się tylko za odważne, godne podziwu czyny.

A, to ja nareszcie wszystko rozumiem. Naprawdę nie miałem pojęcia, że istnieje nowa definicja bohatera... Dzięki za otwarcie mi oczu. Bo ja się cały czas zastanawiałem: tragedia - jasne. Żałoba - oczywiście. Ale gdzie w tym wszystkim bohaterstwo? I czyje? Teraz już wiem. To znaczy... no nie. Dalej nie wiem.

Trzeba być w odpowiednim miejscu we właściwej chwili.

To sie nazywa "bohater z przypadku".
Prezydent Kaczyński znalazł sie w odpowiednim miejscu we własciwej chwili. Dlatego wielu ogłosiło go bohaterem zapominając o dodatku w postaci "przypadku".
Śmierć w wyniku tragicznego zbiegu okoliczności dla Polaków jest uznawana za bohaterstwo....hmmm my sie w tym lubujemy.

Nie rozumiesz, bo nie mianuję bohaterami ofiar wypadku pod Smoleńskiem.
Odnoszę to do żołnierzy zamordowanych w Katyniu 1940r, przecież oni walczyli z najeżdźcą, nie poddali się bez walki - ale wrogów było dwu.

Ja uważam, że w naszej przestrzeni pojawiło się jakby nowe znaczenie bohaterstwa różne od podstawowego i prawdziwego. Polega ono mniej więcej na śmierci w chwili służenia swojemu krajowi. Tak jak pisze Alus nijak ma się nasza obecna tragedia do śmierci żołnierza. Co wcale nie umniejsza prezydentowi oraz innym ofiarom spod Smoleńska.

Czyli analogicznie (bohaterstwo za życia) dzięki Milerowi jesteśmy w Unii.

A Ty gdzie masz ten "licznik prezydencki"? Wstydu to Ty nie masz.


Ja nie wiem na co niektórzy liczą, jak człowiek o poglądach lewicowych, ateista, komunista, jakiś "europejczyk" może myśleć poważnie o Polsce.
No i to stado dzieciaków wchodzących w życie...przecież to najbardziej podatane środowisko do manipulacji. Nie licząc "sierot po stalinie", emerytowanych sbeków, którzy wiodą prym na forach, najwieksi opluwacze.

Na szczęście ludziom otworzyły się oczy, tym którzy polityką się nie interesują, są neutralni, a to oni przechylają języczek "u wagi" w czasie wyborów.

Boli cię to? Czy może przeżywasz?

Te urzedasy europejskie mające 2 godziny drogi samochodami, których utrzymujemy z własnych podatków powinni nawet na piechotę dotrzeć do Polski.
Ta chołota "ewropejska" jednak ma w nosie nas Polaków.
Nie ma UE...są Włochy, Niemcy, Anglia...tylko my jesteśmy ciągle ślepi.