Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Autor |
Wiadomość |
Andruszka
Dołączył(a): So kwi 17, 2010 16:08 Posty: 2
|
 Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Witam.jestem mężatką od 1,5 roku. Wciąż wierzę że miłość, która się nam przytrafila jest piękna i wyjątkowa.od kilku miesięcy wiem, że mój mąż już nie potrafi bez TEGO żyć...dodam tylko że sypiamy ze sobą regularnie , czasami bywały z mojej strony niedyspozycje, ale nie na tyle żeby rzucać się zaraz do komputera i szukać tam przyjemności... Pól roku temu przez szybę w łazience, zupełnie przypadkowo odkrylam jak mój mąż onanizuje się w łazience oglądając zdjęcia nagich kobiet. OK. Myślałam ze to tylko jeden raz, chciałam zapomnieć , ale chyba jest coraz gorzej. Ostatnio odkrylam historie jego rozmów na czatach z różnymi kobietami. Pisał tam m. in. ze ma fantazje ze chce się przespac z... czarną kobietą. Potem ze chciałby się spotkać u niej w domu bo... mieszka z dziewczyną (!!!) Plakalam cała noc, rano rozmowa, zagrozilam ze odejdę. Po 2 dniach pogodzilismy się. Obiecał ze nigdy wiecej. Ze to nic dla niego nie znaczy...Ze kocha tylko mnie. Nie wiem co zrobić , wybaczylam mu. Wierze ze się zmieni. O terapi nie ma mowy- to jest taki typ ze nie sposób go nakłonić nawet do dentysty... Poza tym mieszkamy na stałe w Anglii. Ja jestem tu zupełnie sama, nie mam przyjaciół . On jest całym moim światem. Dodam jeszcze, ze jestem atrakcyjną kobietą.Mąż szczerze mówiąc urodą nie grzeszy, wiec wciąż nie rozumiem DLACZEGO??? Mąż jest nie praktykujacy- to tylko poteguje problem. Czy ciaganie go siła do kościoła ma w ogóle sens? Proszę pomozcie...
|
N kwi 18, 2010 18:45 |
|
|
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Cytuj: sypiamy ze sobą regularnie Dodam jeszcze, ze jestem atrakcyjną kobietą. Niestety. Seksoholizm to choroba, która może występować u osoby, która regularnie (nawet bardzo często) współżyje. Cytuj: Mąż jest nie praktykujacy- to tylko poteguje problem. Czyli nie ma motywacji, żeby z tym skończyć. Cytuj: Czy ciaganie go siła do kościoła ma w ogóle sens? Efekt będzie odwrotny do zamierzonego. Cytuj: Ze kocha tylko mnie. Prawdopodobnie mówi prawdę. Cytuj: Obiecał ze nigdy wiecej. Każdy tak mówi... Cytuj: O terapi nie ma mowy- to jest taki typ ze nie sposób go nakłonić nawet do dentysty... Bez rozmowy o jego problemie, to nie zniknie dzięki samej "sile woli".
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
N kwi 18, 2010 19:01 |
|
 |
Szarotka
Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54 Posty: 707
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Czy wcześniej rozmawialiście na takie tematy? Skoro Twój mąż nie jest praktykującym katolikiem, to dlaczego nie miałby czasem się masturbować? Problem jest, jeśli Ty tego absolutnie nie jesteś w stanie zaakceptować. Nie sądzę, żeby chodziło to, że ma za mało seksu lub że Ty nie jesteś atrakcyjna. Może po prostu potrzebuje czegoś jeszcze? Rozmawialiście o tym? Teraz lub wcześniej, przed ślubem? Wiedziałaś, co lubi, co robi? Nie znam się za bardzo na statystykach, ale nie sądzę, żeby facet, który nie ma "religijnej mobilizacji" chciał tak po prostu zrezygnować z tych rzeczy, bez powodu. Mój na pewno by nie chciał. I ja w sumie też bym nie chciała. Może gdybym wiedziała, że mojemu TZ jest przykro, jeśli cos takiego robię, to bym przestała.. Ale do tego potrzeba wielu wspólnych rozmów, a nie awantury, groźby odejścia i siła zaciągania do kościoła. To tak nie działa. Ja z moim facetem długo rozmawialiśmy i nadal rozmawiamy na te tematy. Wiemy, gdzie jest granica, a co jeszcze nam wolno zrobić, nie raniąc drugiej osoby.
|
N kwi 18, 2010 20:58 |
|
|
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
ciaganie na sile.a chcialabys by Ciebie ktos gdzies na sile ciagal?-nie.no to odpowiedz juz jest. takich spraw kijem i marchewka nie rozwiazesz, a tym bardziej szanatazem. porozmawiaj z mezem na spokojnie o ile to mozliwe i wtedy bedzie mozna jakos to wszytsko ukladac.
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
Pn kwi 19, 2010 9:26 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Niektóre kobiety generalnie wierzą że ich partner/mąż zmieni się. Tylko co jeśli to będzie tylko wiara od zdrady do zdrady? Że takiego czegoś jak pornografia u męża nie powinno być w ogóle, to wiadomo. Natomiast w tym momencie według mnie nie ma że on nie chce. Obietnica to za mało, bo co tak naprawdę te słowa zmieniają? Czy powody jego zachowania, jakieś cele które miał, zmieniły się? Chodzi o to co w tym momencie skłania go poza obietnicą do zmiany swojej postawy? Czy uświadomił sobie problem? Bo jeśli nie to nie ma nic na przeszkodzie, aby on znów zrobił coś złego. Rozmowy na pewno tak, ale też on musi sobie uświadomić że jest za Ciebie odpowiedzialny i szczerze musi sobie odpowiedzieć czy da radę bez terapii, czy pomijając obawę, strach itd. po prostu jej potrzebuje. A jeśli on jest typem że nie pójdzie to może trzeba zastosować terapię szokową.
Ja nie nakłaniam do złego, to co napisałem może być ryzykowne, ale Ty musisz być stanowcza, nie że zmuszać, ale dać mu zawsze wybór, jednak zarazem pokazać co traci jeśli sięga po pornografię. Albo Ty, albo zdjęcia i gg z obcymi. Jeśli jesteś blisko on tego wyboru nie widzi, jeśli na jakiś czas odejdziesz ale z myślą o lepszym jutro dla was, to może zauważy że właśnie staje przed wyborem.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn kwi 19, 2010 12:51 |
|
|
|
 |
jenis
Dołączył(a): So lis 03, 2007 12:24 Posty: 20
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Mam podobny problem, tylko dotyczący akurat żony. Jesteśmy małżeństwem od blisko 10 lat. Nie wiedziałem, że, żona masturbowała się regularnie pod prysznicem. Jak się okazało, po ślubie też to robiła, w tajemnicy przede mną. W końcu oczywiście się wydało. Potem doszły nowe rzeczy, min. gdy zainstalowaliśmy komputer, zaczęła wchodzić na strony porno i się masturbować. Sam jestem człowiekiem, który przeszedł przez uzależnienie (innego typu), więc rozumiem dość dobrze te mechanizmy. Rozmowa z takim człowiekiem jest bardzo trudna, bo wmawia sobie, że ma nad tym kontrolę i nad wszystkim panuje. Ja próbuję żonie pokazać, że to rządzi nią, a nie ona tym. Mówię, przecież ty masz przymus, żeby to robić, przynajmniej od czasu, do czasu MUSISZ to zrobić! I ona to dostrzega, ale od razu ucieka, bo wiadomo, nie chce się konfrontować z taką prawdą. Sytuacja ta wpływa negatywnie na nasze wzajemne relacje, pomimo, że ja to troche lepiej rozumie. Mając na uwadze własne doświadczenia, sądzę, że będzie w to brnęła coraz głębiej, aż w końcu wydarzy się coś, co ją tak upokorzy, że na prawdę zapragnie z tym skończyć i będzie gotowa zrobić wszystko, żeby to osiągnąć. To optymistyczna wersja, bo gorsza, to taka, że do końca życia, będzie się duchowo degenerować i nic tego nie zmieni. Niestety, jest to możliwe, chociaż nie chciałbym, żeby tak to było.
|
Cz kwi 22, 2010 16:04 |
|
 |
AHAWA
Dołączył(a): Śr paź 22, 2008 12:46 Posty: 1207
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Szczerze współczuje i będę pamiętał w modlitwie... ale to nie wystarczy dlatego polecam następujące strony internetowe i konkretne kroki życiowe: http://pornografia.alleluja.pl/http://potrafimy.org/index.phphttp://www.sychar.alleluja.pl/http://www.mojemalzenstwo.pl/
_________________ .--- . --.. ..- ... // --..-. -.-- .--- . // .- -- . -. __1 Kor 13__
www.teologia.pl www.pro-life.pl
Pro dolorosa Eius passione, miserere nobis et totius mundi. Sanctus Deus,miserere nobis et totius mundi.
|
So kwi 24, 2010 9:35 |
|
 |
Andruszka
Dołączył(a): So kwi 17, 2010 16:08 Posty: 2
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
I od nowa to samo... I nic nie pomogło, ani rozmowy, ani prośby,...NIC!!! Czuje się strasznie, nie mam już pomysłu - co dalej? Jak ma wyglądać nasze dalsze wspólne życie i przyszłość. Czy jeśli w małżeństwie nie ma zaufania można zbudować szczęśliwa rodzine???
|
Śr maja 12, 2010 22:40 |
|
 |
Cyryl
Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38 Posty: 1656
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Obawiam się,że jeśli w małżeństwie Bóg nie jest na pierwszym miejscu,to czekają Cie cieżkie chwile. Co do fantazji seksualnych ,to rozbudowują się one w miarę przekraczania kolejnych barier,dzisiaj może być czarna kobieta ,jutro czarny chłopiec,pojutrze niewiadomo co...... .To jest droga w jedną stronę.
_________________ "Mówi głupi w sercu swoim-Nie ma Boga" Psalm 14
|
Cz maja 13, 2010 13:15 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Cyryl napisał(a): dzisiaj może być czarna kobieta ,jutro czarny chłopiec,pojutrze niewiadomo co...... Tutaj to ty sobie pofantazjowałeś...
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Cz maja 13, 2010 13:30 |
|
 |
Cyryl
Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38 Posty: 1656
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Niestety jeśli ulegamy rządzom, to nie ma granic,z czasem będziemy potrzebowali coraz bardziej pikantnych podniet,tak już człolwiek jest skonstruowany.Zwykła pornografia w końcu przestanie podniecać i trzeba będzie poszukać czegoś bardziej perwersyjnego.
_________________ "Mówi głupi w sercu swoim-Nie ma Boga" Psalm 14
|
Cz maja 13, 2010 14:06 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Cyryl napisał(a): Niestety jeśli ulegamy rządzom, to nie ma granic zabijanie much>>zabijanie szczurów>>zabijanie psów>>zabijanie koni>>zabijanie ludzi>>masowe mordy i obozy zagłady seks raz na 10 lat>>raz na rok>>raz na miesiąc>> >>raz na tydzień>>raz na dzień>>raz na godzinę>> bez przerwy>>śmierć z wycieńczenia 
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Cz maja 13, 2010 15:53 |
|
 |
Cyryl
Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38 Posty: 1656
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Elbrus.Jeśli traktujemy seks albo zabijanie jako wyłącznie zaspokojenie żądzy bez ogladania się na aspekty moralne,miłość i empatię,totak właśnie będzie.Na początku bedziemy sie znęcać nad owadami,potem nad ssakami,a na koniec pozostaną ludzie bo będziemy szukać coraz wiekszej podniety,żądz nigdy nie można zaspokoić.
_________________ "Mówi głupi w sercu swoim-Nie ma Boga" Psalm 14
|
Cz maja 13, 2010 17:12 |
|
 |
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
To dlaczego ci wszyscy pijacy, narkomani i palacze poprzestają na swoich używkach, a nie nie wciągają asfaltu, smoły czy denaturatu  Jeśli pociągałbym sobie czasem maruhuanę, to skończyłbym jako koleś wstrzykujący w żyły litry kompotu?
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
Cz maja 13, 2010 17:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Małżeństwo.Pornografia.I co dalej...?
Elbrus napisał(a): Jak pociągam sobie maruhuanę, to skończę jako koleś wstrzykujący sobie litry kompotu? Zgadza się, po jakimś czasie marycha będzie za słaba. Sięgniesz po silniejszy narkotyk, potem jeszcze silniejszy, aż do całkowitego wyniszczenia. Tak to funkcjonuje.
|
Cz maja 13, 2010 17:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|