Racja, dzisiaj o 16.15 mija termin zgłaszania komitetów, ale może być problem z podpisami.

Za to tutaj się nie pomyliłem: Wybory 2010. Jarosław Kaczyński kandydatem PiS na prezydenta.

Ja oceniałam w kategoriach czysto ludzkich, a Kaczyński działa podobnie jak o sobie powiedział Olechowski "kieruję się rozumem a nie sercem".

Liczy się tylko dwóch kandydatów, reszta startuje nie po to żeby wygrać. Wybór dla 90 % polaków tych którzy głosowali już wiele razy jest prosty. W polsce tak jak w USA mamy dwie partie bloki: partię konserwatywną (tylko ideologicznie oczywiście) i partię liberalną.

Tak jak w ameryce od lat ludzie głosują albo na demokratów albo na rebublikanów. Wszystko zależy od światopoglądu, stosunku do gospodarki itd.

Jeśli bardzo ważna dla nas jest tradycja, patriotyzm, mamy do tego nieufny stosunek do UE oraz nie zyskaliśmy specjalnie na zmianach gospodarki 20 lat temu i liczymy na udział państwa w gospodarce to głosujemy na PiS !

Jeśli zaś trzymamy kciuki za nową wspólnotę i tylko tam widzimy Polskę w przyszłości, chcemy żeby państwo nie wtrącało się w nasze sprawy, w gospodarkę, liczymy też na własną inwencję to głosujemy na Platformę !

Nie jest specjalnie ważne kto jest kandydatem na prezydenta.

Do tego Tusk przeprowadza mały zamach stanu i z modelu politycznego przezydenckiego buduje system kanclerski. Bez zmiany konstytucji. Podrzucił nam dość cichego i przeciętnego Komorowskiego dając tym do zrozumienia, że to Premier TYLKO teraz będzie rządził Polską, będzie aktywnie nas reprezentował poza granicami RP. Prezydent zajmie się orderami.

Ani cichy, ani przeciętny ....może tylko jak na polskie standardy ostatnich 5-ciu lat za mało agresywny.

Ważne żeby był to system skuteczny. W większości krajów UE i w niej samej lepiej sprawdza się system gdy to władza wykonawcza ma duże prerogatywy. Tam przewodniczący KE ma najwięcej do powiedzenia.

Dziwiliśmy się gdy w UE wybrano słabego Prezydenta ale o to właśnie chodziło. Wszyscy wiedzą że tam rządzi Komisja Europejska czyli taki rząd Uni. Mamy zresztą tam swojego ministra-komisarza, więc my też rządzimy w Europie, PO jest partią rządzącą w samej Uni Europejskiej !

Teoretycznie PO jest partią bardziej liberalną, PiS stawia na solidaryzm, ale niektóre założenia programowe są zbieżne lub nawet identyczne. Po zwycięstwie PiS-u w 2005 roku prawdopodobnie tylko niektóre problemy podzieliły obie strony, że nie doszło do stabilnej koalicji. PiS opowiada się za prywatyzacją oprócz najbardziej strategicznych spółek, PO chce wprowadzić podatek liniowy, różnice są też w dotacjach, opiece socjalnej, (de)centralizacji władzy... Z drugiej strony politycy PO też wykazali, że są socjalistami.

Co sądzicie o Korwinie-Mikke? Czy mógłby popsuć nasze stosunki w UE, czy starałby się zwiększyć wpływ Polski w Europie? Czy lobbowałby za zmianami w ustroju?

UPR chce zlikwidować MEN. Szkoły decydowałyby o programie i okresie kształcenia. Całkowity brak nadzoru nad edukacją też nie jest korzystny. Część szkół zaoferuje wysoki poziom, a inne - byle coś zrobić. Jak to wygląda w USA i innych państwach?

Na pewno działałby podobnie jak Lech Klaczyński - żeby pozycja Polski wzrosła.
//stop polityce "poklepywania po plecach"... 1.nie chciałby walczyć z wiatrakami.
2.byłoby to sprzeczne z jego wizją państwa (dążyłby raczej do uniezależnienia się Polski - centralizacja władzy).To na pewno - jest zagorzałym anty-socjaldemokratą i gdyby miał odpowiednie środki, zrobiłby z nich użytek.
Te najlepsze uczelnie i szkoły są płatne (nie wiem czy w całości prywatne...).

Wierzę w to, że dyskusja pomiędzy głównymi rywalami do urzędu prezydenta będzie na wyzszym poziomie i nie usłyszymy już zwrotów typu:dorżnąc watahy, bydło, nieudaczniki,mohery itp.
Po 1989 rządziły różne opcje, ale żadna z nich nie wykazywała takiej pogardy dla przeciwników politycznych jak obecnie rządząca platforma.
Wielu przejrzało na oczy po tragedii, a czy to przełoży się na wynik wyborczy? Zobaczymy
Teraz czas na żonglerkę sondażami. Czy wyborcy dadzą się kolejny raz oszukać?
Wielu zmanipulowanych sondażami patrząc na wyniki chcą się znaleźć wśród zwycięzców i oddają swój głos dla opcji prowadzącej, jest to celowe działanie i w Polsce jak w żadnym innym kraju granie na emocjach sondażowych, to jedna z głównych metod manipulacji.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=my21.txt

Skoro właśnie o to chodziło, to nie nazywałbym Prezydenta "słabym". Pewne cechy mogą być zaletą (siłą) na jednym stanowisku i wadą (słabością) na innym. Jeśli już, to mówiłbym o Prezydencie mało wyrazistym, co właśnie jest (moim zdaniem) zaletą na tym stanowisku, bo jego osoba nie dzieli tak mocno obywateli. Dzięki temu np. na 70% będzie prezydentem pana X, na 60% pana Y i na 50% pana Z. Osoba "wyrazista" może być na 99% prezydentem pana X, ale tylko na 20% pana Y i na 5% pana Z.

Lech Kaczyński był na 90% prezydentem jednej partii, Jarosław to już w 101% PiSowiec. Z tego też względu jestem zadowolony, że w prawyborach przegrał Sikorski (po jego "wyrazistych" wypowiedziach typu "dorzynanie watah" czy "były prezydent Lech Kaczyński"). Komorowski ma szansę być po części prezydentem większości Polaków, bez pogłębiania podziałów. W mojej prywatnej ocenie rzecz jasna.

A ja mam nadzieję, że już nie usłyszę - "nie ze mną, to napewno ZOMO" lub powórzenie "kto ze mną to prawy Polak, zwolennicy innych kandydatów to Polacy nieprawi".
Granie na emocjach to zaprezentowała wczoraj TVP1 programem "Solidarni 2010" - efekt?.... w biurach PO ustawiały się błyskawicznie kolejki do podpisania listy poparcia dla Komorowskiego.

Domyślam się, że Ty Alus jesteś w takim biurze i dlatego natychmiast stoisz na warcie dodając swój głos
popierający platformę, a teraz konkretnie Komorowskiego.
Jeśli znajdziesz trochę czasu zajrzyj do biura PiS i zobaczysz ile razy jest tam dłuższa kolejka.
Mam nadzieję, że w wyborach prezydenckich powtórzy się rok 2005, ale Ty Alus chyba nie stracisz pracy?

Żle się domyślasz .....dla was, kto nie popiera PiS to albo otumaniony przez media matoł, albo etetowy pracownik partii
Tak trudno uwierzyć, że każdy człowiek w wolnym kraju ma swoje własne poglądy, preferencje polityczne, prawo wyboru religii???

Jeśli się źle domyślam, to zwracam honor, ale chyba nie zaprzeczysz, że po roku 1989, partia którą popierasz wykazała najwięcej pogardy dla przeciwników politycznych.

Kilka razy cytowałam pogardliwe, niegodne słowa ludzi PiS - nie chce mi się po raz enty wypisywać je.....przypomnię Ci tylko sławetne słowa J. Kaczyńskiego po wyborach 2007r.
- "Wygrał front, który ciągnie się od mordercy G. Piotrowskiego do D. Tuska, liberalna żuleria".
Jesli uznasz, że nie jest to pogarda totalna, to znaczy, że odmiennie pojmujemy słowo "pogarda".