Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 23, 2025 22:41



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Prośba 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz kwi 29, 2010 20:11
Posty: 16
Post Re: Prośba
Silva!
Dzięki za odpowiedź, ale, szczerze mówiąc, jeszcze bardziej mnie ona załamała(jeśli to w ogóle możliwe) :-( :-( :-( . Naprawdę. Przeraziłaś mnie. Nie przyjmuję do wiadomości, że mój koszmar mógłby się nie skończyć, że wszystkie moje marzenia i plany miałyby zostać przekreślone. A jeżeli Bóg tego chce, to ja go po prostu nienawidzę. Może to okropnie brzmi, ale to prawda. A co do Twoich rozważań na temat cierpienia, to właśnie kiedyś zafascynowałam się tymi sprawami. Nie mam nic przeciwko dźwiganiu krzyża, nawet chciałabym nieco pocierpieć, ale, na litość Boską, TYLKO NIE TAK!!!!!!!!!!!!! Wszystko tylko nie to! Wiele rzeczy byłabym w stanie wytrzymać, a tego akurat nie i akurat to mnie dotknęło. To szczyt okrucieństwa! Jeśli Bóg mnie nie chce całkiem uzdrowić, to mógłby chociaż zamienić mi to na coś innego. Chyba że w ogóle nie ma serca, co jednak trochę do niego niepodobne. A tak wlaściwie: naprawdę sądzisz, że Bóg zsyła nam krzyże? Bo ja często rozmawiam z takim jednym księdzem i on bez przerwy tłucze mi to głowy, że to niemożliwe, że Bóg nie działa przeciwko człowiekowi i nie ma nic wspólnego ze złem. Na rekolekcjach wielkopostnych słyszalam to samo, aż nawet na pewien czas w to uwierzyłam.

Teresso!
Dzięki za ostrzeżenie. Miałam na myśli takie rzeczy jak: homeopatia, ssanie oleju słonecznikowego, akupresura itp. Szczerze mówiąc, myślałam też o bioenergoterapii. A nawet przyszlo mi do głowy zawarcie jakiegoś paktu ze Złym... Wiem, że to potwornie niebezpieczne, ale ja jestem już tak udręczona, że zrobiłabym dokładnie wszystko, żeby tylko odzyskać zdrowie, móc wreszcie normalnie żyć i się uśmiechać.

_________________
Cierpienie twe pójdzie w niepamięć, jak deszcz miniony je wspomnisz. Życie roztoczy swój blask jak południe, mrok się przemieni w poranek. (Księga Hioba rozdz. 11)


Pt kwi 30, 2010 13:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 29, 2010 20:11
Posty: 16
Post Re: Prośba
Ach, Teresse, przepraszam za przekręcenie Twojego nicka. To wszystko z emocji...

_________________
Cierpienie twe pójdzie w niepamięć, jak deszcz miniony je wspomnisz. Życie roztoczy swój blask jak południe, mrok się przemieni w poranek. (Księga Hioba rozdz. 11)


Pt kwi 30, 2010 13:09
Zobacz profil
Post Re: Prośba
Cytuj:
Teresso!
Dzięki za ostrzeżenie. Miałam na myśli takie rzeczy jak: homeopatia, ssanie oleju słonecznikowego, akupresura itp. Szczerze mówiąc, myślałam też o bioenergoterapii. A nawet przyszlo mi do głowy zawarcie jakiegoś paktu ze Złym... Wiem, że to potwornie niebezpieczne, ale ja jestem już tak udręczona, że zrobiłabym dokładnie wszystko, żeby tylko odzyskać zdrowie, móc wreszcie normalnie żyć i się uśmiechać.


Słuchałam opowieści kobiety, którą rodzice wyrzucili z domu i została prostytutką. Siedziała na krawężniku i podszedł do niej alfons- zaproponował przespanie się z kimś za pieniądze.

Ona się zgodziła i wpadła na kilka lat w ciąg prostytucji i pornografii.

Ta historia uświadomiła mi, że Szatan przychodzi przed Jezusem i proponuje swój plan. Wierzę, że gdyby ta kobieta odrzuciła propozycję alfonsa- to nadszedł by ratunek z nieba. Tym bardziej, że później sama mówiła jak Bóg pomagał jej gdy trudno jej było związać koniec z końcem pracując na ulicy.

To trochę tak jak busik podjeżdża zaraz przed autobusem i zgarnia mu pasażerów.

A wystarczy chwilka cierpliwości.

Jak Szatan już do Ciebie uderza - to znaczy, że Jezus też jest blisko- jeszcze tylko chwila.

Co do wymienionych przez Ciebie metod- to wiem co nieco tylko o homeopatii- wiem, że krytykują ją i medycy i duchowni- choć na pewno znajdą się osoby o odmiennych zdaniach.
Ale skoro już przychodzi Ci do głowy pakt ze Złem to któraś z tych metod musiała otworzyć furtkę.

Pozdrowionka.


Pt kwi 30, 2010 21:41

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Prośba
Załamana
Przepraszam, nie miałam zamiaru cię przestraszyć. Wyjaśnię więc konkretniej:
Bóg jest dobry i nie da ci nic, co by przerastało twoje siły, więc nie musisz się Go bać. Nie wiem, co ci jest, ale może byś się wybrała na mszę z modlitwą o uzdrowienie? Byłam na wielu takich, ludzie byli uzdrawiani z raka, ciężkich wad serca a nawet paraliżu (oczywiście nie wszyscy, którzy się modlili), może i ciebie Bóg uzdrowi :)

Co do homeopatii - owszem, niektóre specyfiki tego rodzaju są wytwarzane przy pomocy jakichś przepisów okultystycznych i są odprawiane nad nimi różne obrzędy. Nie nad wszystkimi, oczywiście, ale jeśli nie był to popularny "oscillococillum" to radzę się z tego wyspowiadać.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt kwi 30, 2010 21:45
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Prośba
Cytuj:
naprawdę sądzisz, że Bóg zsyła nam krzyże? Bo ja często rozmawiam z takim jednym księdzem i on bez przerwy tłucze mi to głowy, że to niemożliwe, że Bóg nie działa przeciwko człowiekowi i nie ma nic wspólnego ze złem. Na rekolekcjach wielkopostnych słyszalam to samo, aż nawet na pewien czas w to uwierzyłam.


Jeśli kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje (Łk 9, 23)

Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.(Mt 10,38)


A więc: może Bóg nie daje krzyża ale go dopuszcza. Jest to konieczne do zbawienia.

Pozwala, żeby człowiek w jakiś sposób cierpiał. Słyszałam też teorie że Jezus mówiąc o krzyżu miał na myśli prześladowania ale na pewno nie choroby. Jednak z mojego osobistego doświadczenia wynika że wobec tego że nie jestem prześladowana za wiarę moim krzyżem jest choroba. Bóg sam dał mi to wyraźnie do zrozumienia.

Tylko się tym nie przejmuj, to moja historia, wobec ciebie Bóg może mieć zupełnie inne plany.
Ale że nie mam pojęcia jakie więc o tym nic więcej nie powiem.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt kwi 30, 2010 21:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Prośba
Załamana - a dlaczego "nie tak"? Co ci ta choroba psuje - rozwala - niszczy...?

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


So maja 01, 2010 18:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 29, 2010 20:11
Posty: 16
Post Re: Prośba
Przede wszystkim dziękuję Wam za troskę i wsparcie.

Cytuj:
Bóg jest dobry i nie da ci nic, co by przerastało twoje siły, więc nie musisz się Go bać.
Otóż tak właśnie kiedyś myślałam. Niestety, spotkało mnie coś, co jest zdecydowanie ponad moje siły. Jak już pisałam, zgadzam się nieść krzyż, ale niech on będzie dostosowany do mojej wytrzymalości. Tego akurat zdecydowanie nie jestem w stanie udźwignąć i Bóg przecież dobrze o tym wie. Jestem przekonana, że mogłabym się pogodzić z wieloma najrożniejszymi cierpieniami, a z tym akurat wyjątkowo NIE. Nigdy!

Cytuj:
może byś się wybrała na mszę z modlitwą o uzdrowienie? Byłam na wielu takich, ludzie byli uzdrawiani z raka, ciężkich wad serca a nawet paraliżu (oczywiście nie wszyscy, którzy się modlili), może i ciebie Bóg uzdrowi
Cytuj:

Jak Szatan już do Ciebie uderza - to znaczy, że Jezus też jest blisko- jeszcze tylko chwila.
Od prawie dwóch lat żyję wyłącznie nadzieją, która niestety, jak dotąd, nieustannie zawodzi. Już naprawdę nie mogę... Wciąż jeszcze próbuję się modlić, proszę o pomoc świętych, , wiem także, że wiele lepszych ode mnie osób się za mnie modli, chwytam się po prostu wszystkiego, na tę mszę też pewnie pojdę, ale nie wiem, czy potrafię jeszcze raz zaufać Bogu. Miał już w końcu duzo czasu i "okazji", by mi pomóc, a jednak... Moje serce jest już przepelnione zwątpieniem, rozpaczą i wręcz nienawiścią. Czekam na ratunek i doczekać się nie mogę. Wiele razy miałam już wrażenie lub nawet pewność, że to już jest naprawdę finał, ale zawsze kończyło się to wielkim rozczarowaniem. Ciągle ten sam koszmar. Moja nadzieja coraz bardziej podupada.

A co do homeopatii to wiem, że krążą o niej rozmaite opinie, ale ja pamiętam, że kilka lat temu pomogła ona odzyskać normalne życie mojej siosrze, ktorej nie potrafił wyleczyć żaden lekarz. Niedawno skontaktowalam się z panią doktor, ktora jej wtedy pomogła. Jest to normalny, wykształcony lekarz, pracuje w przychodni. Jest koleżanką mojej mamy i zapewniala nas, że homeopatia nie ma nic wspolnego z satanizmem. Szczerze mowiąc, nie przyszło mi do głowy, żeby się z tego spowiadać. Co więcej, cały czas kontynuuję leczenie, które od niej dostałam. Póki co, również bez rezultatów :-( .

Pozdrawiam.

_________________
Cierpienie twe pójdzie w niepamięć, jak deszcz miniony je wspomnisz. Życie roztoczy swój blask jak południe, mrok się przemieni w poranek. (Księga Hioba rozdz. 11)


So maja 01, 2010 19:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 29, 2010 20:11
Posty: 16
Post Re: Prośba
Cześć jo_tka. Na Twoje pytanie mogłabym odpowiedzieć jednym słowem: życie. Po prostu całe życie. A raczej egzystencję, bo życiem bym tego nie nazwała. Ale domyślam się, że taka odpowiedź Cię nie zadowala. Postaram się więc wyjaśnić to bliżej. Chodzi o to, że akurat ta dolegliwość, na ktorą cierpię , jest dla mnie osobiście wyjątkowo paskudna, po prostu nie do zniesienia. Gorsza od wszystkich innych. I było tak zawsze, nawet przed moją chorobą. Z czym innym potrafilabym normalnie żyć, kochać Boga, być dobra dla ludzi, a nawet się uśmiechać. A z tym paskudztwem akurat wyjątkowo nie. Ono po prostu zatruwa mi każdą chwilę egzystencji, pozbawia wszelkiej radości, odbiera sens życia. a także powoduje bardzo negatywne uczucia względem Boga, a ostatnio też ludzi. W najgorszych snach bym sobie czegoś takiego nie wyśniła. Wiem, może to jest głupie, może ja jestem nienormalna, ale tak to mniej więcej odczuwam. Pozdrawiam.

_________________
Cierpienie twe pójdzie w niepamięć, jak deszcz miniony je wspomnisz. Życie roztoczy swój blask jak południe, mrok się przemieni w poranek. (Księga Hioba rozdz. 11)


So maja 01, 2010 19:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Prośba
Załamana
Ja się przekonałam, że mimo wszystko Bóg nie daje człowiekowi krzyża ponad siły. Też miałam taki czas, kiedy myślałam, że to co się dzieje przekracza moją wytrzymałość, byłam zdołowana i posądzałam Boga o okrucieństwo. A jednak teraz, jakiś czas po tym widzę że to wcale nie tak - to doświadczenie było dla mnie ciężkie, bardzo ciężkie ale konieczne. I ogólnie patrzę tak: dopóki ktoś żyje i jest przy zdrowych zmysłach to krzyż nie jest jeszcze za duży. Bóg daje zawsze proporcjonalną łaskę żeby wytrwać.

Rzuć homeopatię. Koniecznie. To że polecił ci ją lekarz nic nie znaczy - lekarze wiele rzeczy mogą polecać według tylko własnej opinii, jakby polecił ci energoterapię albo magię to też byś poszła? A zarówno energoterapia jak i magia są w równym stopniu naukowe jak homeopatia, czytaj: w żadnym. Nawet polskie prawo nie traktuje "leków" homeopatycznych jak normalnych leków, ponieważ badania naukowe wykazały że nie ma w nich NIC co mogłoby leczyć. Jeśli więc jest jakiś skutek to jest to albo efekt placebo albo działanie szatańskie(!).

Zresztą sama zwróć uwagę, poczytaj o tym albo nawet zapytaj tej lekarki: jaki jest dokładny, procentowy skład leków homeopatycznych i na jakiej zasadzie one "działają". Zwolennicy tłumaczą że nauka nie może wyjaśnić owego "działania", bo opiera się ono na mechanizmach nieznanych medycynie. W praktyce te teorie są zupełnie sprzeczne z całą wiedzą medyczną i wynikami wszystkich badań naukowych i patrząc od strony naukowca przypominają raczej magię. Dokładnie tak samo jest z energoterapią.

Ani ze mnie egzorcysta ani też daru czytania z serca też nie mam, ale możliwe, że to właśnie homeopatia w pewien sposób oddziela cię od Boga i może mieć wpływ na twoje samopoczucie i relacje.

Więc krótko mówiąc: rzuć homeopatię i wyspowiadaj się ze stosowania jej.

Polecam artykuł:
http://xpictianoc.blogspot.com/2007/09/test.html

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So maja 01, 2010 20:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Prośba
Pierwszym założeniem energoterapii jest istnienie "energii życiowej" (tak, tak, tej samej do której odwołują się energoterapeuci, radiesteci i inni sza(rla)tani) której to pojęcie wywodzi się z religii wschodznich i jest również ich zasadniczym pojęciem. Mówiąc w skrócie założenia homeopatii opierają się na podstawach religii pogańskich i koncepcjach okultystycznych.

Cytuję z Wikipedii:
Cytuj:
Homeopatia zakłada istnienie niematerialnej energii życiowej, która miałaby być siłą dającą zdolność życia i wykonywania pracy. Synonimami tego pojęcia są: siła życiowa, energia człowieka, witalność, żywotność, vis vitalis po łacinie, dynamis – określenie używane przez Hahnemanna, chi po chińsku, prana po hindusku, energia morfogenetyczna i siła samouzdrawiająca. Nowoczesna homeopatia utożsamia siłę życiową człowieka z polem energetycznym człowieka, które człowiek posiada w sobie i dookoła siebie. Grecki homeopata Vithoulkas wyróżnił trzy główne poziomy energetyczne w polu energetycznym człowieka:

* poziom somatyczny (ciało) o niskiej częstotliwości drgań
* poziom emocjonalny (emocje) o średniej częstotliwości drgań
* poziom umysłowy (mózg) o wysokiej częstotliwości drgań

Energia życiowa posiada według XIX-wiecznego amerykańskiego homeopaty-lekarza J.T. Kenta następujące cechy charakterystyczne:

* jest obecna we wszystkich żywych istotach i pierwiastkach chemicznych
* sprawia, że organizm żyje
* utrzymuje materię w całości i harmonii
* reaguje na zmiany wewnętrzne i zewnętrzne, dążąc do utrzymania wewnętrznej homeostazy oraz homeostazy z otoczeniem zewnętrznym
* koordynuje żywy organizm na poziomie psychosomatycznym
* może zamieniać materię w energię i energię w materię
* może działać porządkująco (zdrowie) lub chaotycznie (choroba)
* jest inteligentna, tzn. w inteligentny sposób reaguje na zmiany, mając na celu przywrócenie i utrzymanie dynamicznego stanu równowagi pomiędzy układem nerwowym, układ hormonalnym i układem immunologicznym, aby przystosować organizm (umysł i ciało) do nieustannych zmian zachodzących w środowisku wewnętrznym i zewnętrznym

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So maja 01, 2010 20:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz kwi 29, 2010 20:11
Posty: 16
Post Re: Prośba
Ja mimo wszystko jestem przekonana, że to, co się ze mną dzieje, jest ponad moje siły. Naprawdę nie mogę tego wytrzymać. Milion razy mnie to przerasta. Nienawidzę swojego życia. W ogóle jestem chora z nienawiści, moje serce płacze, a moja dusza wyje. Jeśli to Bóg mi to zrobił i nie chce mnie od tego uwolnić, to znaczy, że jest draniem. I tyle.

Piszesz: dopóki ktoś żyje i jest przy zdrowych zmysłach to krzyż nie jest jeszcze za duży. Wiesz, dlaczego żyję? Tfu, egzystuję, bo życiem tego nazwać nie można? Bo ciągle brakuje mi odwagi, by ze sobą skończyć. Ale kilka razy byłam już naprawdę o krok od tego... i coraz częściej myślę, że to się w końcu stanie. A co do zdrowych zmysłów to wlaśnie je tracę. Moja mama zapowiedziala, że umówi mnie z psychiatrą.

Jeśli chodzi o homeopatię- zaskoczyłaś mnie trochę. Nie wpadłabym na to, że to może być grzech albo że może pogarszać moją sytuację. Mojej siostrze naprawdę kiedyś pomogła. Poza tym, uwierz mi, jestem tak zdesperowana, że zrobilabym wszystko, aby odzyskać zdrowie. Nie boję się już praktycznie niczego.

_________________
Cierpienie twe pójdzie w niepamięć, jak deszcz miniony je wspomnisz. Życie roztoczy swój blask jak południe, mrok się przemieni w poranek. (Księga Hioba rozdz. 11)


So maja 01, 2010 20:41
Zobacz profil
Post Re: Prośba
Cytuj:
A co do homeopatii to wiem, że krążą o niej rozmaite opinie, ale ja pamiętam, że kilka lat temu pomogła ona odzyskać normalne życie mojej siostrze, której nie potrafił wyleczyć żaden lekarz.


Słyszałam juz o takich wypadkach- gdy jedna osoba została uzdrowiona okultystyczną metodą- to w zamian chorował ktos z rodziny. Nie mówię, że tak było u Ciebie- ale to warte rozważenia.

Faktycznie dobry pomysł z lekarzem- odwiedź też psychologa. Nie mówię tego złośliwie- lepiej zacząć realnie rozwiązywać swoje problemy niz dumnie i samodzielnie tkwić w nich po uszy.


So maja 01, 2010 21:36

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Prośba
Cytuj:
Słyszałam juz o takich wypadkach- gdy jedna osoba została uzdrowiona okultystyczną metodą- to w zamian chorował ktos z rodziny.

Dokładnie, dokładnie. Ks. Gabriel Amorth, egzorcysta watykański, pisze w swojej książce "Wyznania egzorcysty" że tak właśnie to działa i że spotkał się z wieloma takimi przypadkami.

Dlatego, załamana, najbardziej zaniepokoiło mnie w twojej wypowiedzi że homeopatia "pomogła" twojej siostrze. Tak to już jest, że jeśli szatan na skutek praktyk okultystycznych odchodzi od jednej osoby to przerzuca się na inną. Objawy mogą być inne (np. jedna osoba miała problemy z żołądkiem a druga może mieć myśli samobójcze albo problemy finansowe), ale duch ten sam.

Uważam więc że homeopatia może - nie musi, ale jest spore prawdopodobieństwo - wpływ na pogarszanie się twojego stanu, szczególnie psychicznego. Najpierw ureguluj tą sytuację a dopiero potem idź do Boga bo możliwe że stosowanie homeopatii w pewien sposób odcina cię od Jego łaski i wręcz nie pozwala Mu działać w twoim życiu.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


N maja 02, 2010 11:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Prośba
A ja myślę, że porozmawianie z kimś szczerze to dobry pomysł. Piszesz bardzo ogólnie i nie dziwię się - to publiczne forum. Nie mogę się dopytywać (chyba że chciałabyś pogadać na PW...)

Ale też myślę, że każdej katastrofie życiowej przyjrzeć się bardziej szczegółowo... Jeśli rozwala się "wszystko", to co się mieści pod pojęciem "wszystko"? Życie osobiste, marzenia, praca, nauka, ukochane hobby, relacje z ludźmi...? Odbiera poczucie bezpieczeństwa, samodzielność, poczucie wartości, kobiecości, krępuje, zwraca uwagę, stygmatyzuje? To nie są pytania, to tylko hasła, i to nie wszystkie.

Na "wszystko" nie da się nic poradzić, z konkretem można się spróbować uporać...

Przytulam - jeśli pozwolisz... (nie ma tu takiej ikonki)


PS. I nie przesadzajcie z tym "przechodzeniem choroby"... Homeopatia czasem działa tak jak działa placebo, po prostu. Nie straszcie dziewczyny.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


N maja 02, 2010 20:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Prośba
Napisałam to wcześniej i na samym wstępie: jeśli działa to albo placebo albo działanie szatańskie. Częściej to pierwsze, ale sądząc po kontekście (jeśli siostra Załamanej wyleczyła się przy pomocy homeopatii a teraz ona liczy na to samo to to nie było przeziębienie) może być to drugie. Nie twierdzę że na pewno jest, ale fakt faktem że homeopatia ma źródła w koncepcjach z religii wschodnich i okultyzmie i to wystarczający powód żeby jej w ogóle nie stosować. Nie wspominając już o "walorach medycznych" (a raczej ich braku) homeopatii. No i o "walorach" finansowych...

A jeśli chodzi o efekt placebo to równie dobrze można go wywołać witaminą c albo cukierkami na kaszel, jeśli komuś zależy.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pn maja 03, 2010 21:44
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL