Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
Autor |
Wiadomość |
dunfermline
Dołączył(a): Śr kwi 28, 2010 21:00 Posty: 75
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
Teresse napisał(a): Ja właśnie słyszałam, że ta szczepionka to jakiś kit.
Nie uda mi sie szybko zgromadzic rzetelnych wiadomosci o szczepionce, ale wiem, ze jest podawana w Wielkiej Brytanii bezplatnie. Rzut oka na strony internetowe - wystarczy wpisac kilka slow, np. HPV, cervical cancer, vaccines - i juz sa strony w jezyku angielskim, swietnie zredagowane, pelne informacji, gdzie dziewczeta same moga wypelnic chyba cos w rodzaju kwestionariusza, czy kwalifikuja sie do przyjecia szczepionki... ale przyznaje, ze musialabym sama o szczepionce poczytac. Przymusu szczepienia sie nie ma. Zreszta tu nie ma zadnych przymusow medycznych i chyba z oburzeniem by spoleczenstwo reagowalo na takie pomysly. Tym bardziej boli mnie serce, ze tak wladza w moim wolnym kraju, ukochanej Polsce, osmiela sie poniewierac godnoscia czlowieka. I to pod haslem troski o obywateli, coz za obluda !
|
Cz kwi 29, 2010 21:16 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
Te strony to robią producenci.
"Bezpłatnie" czyli zmuszono państwo brytyjskie do zakupu.
|
Cz kwi 29, 2010 21:20 |
|
 |
dunfermline
Dołączył(a): Śr kwi 28, 2010 21:00 Posty: 75
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
Alez rozumiem, ze nie ma niczego 'bezplatnie'. Rzecz w tym, ze kosztem szczepionki nie jest obciazona pacjentka dodatkowo. Wszak i u nas przymusowe badania nie beda 'bezplatne', zlozymy sie na nie wszyscy. Zawsze mnie smucilo, Teresse, ze oplacajacy panstwowa sluzbe zdrowia podatnicy doplacali z wlasnej kieszeni - jak chocby rzesze polskich kobiet pragnacych wyboru ginekologa i bycia potraktowana w gabinecie uprzejmie i taktownie. Moze postaram sie wyszukac cos o szczepionce NIE na stronach producentow. Dobranoc i pozdrawiam serdecznie.
|
Cz kwi 29, 2010 21:26 |
|
|
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
dunfermline napisał(a): Witaj ponownie, Sel. Skoro kobiety 'nie maja swiadomosci', to moze zamiast je zmuszac, postawic na kampanie edukacyjne ? skoro 'nie mysla o tym', to dlaczego w innych krajach mysla ? skoro sie Polki 'boja', to jakiez zle, traumatyczne doswiadczenia wywolaly ten strach ? W Szwecji, jak mi wiadomo, po bodaj dwukrotnym nieskorzystaniu z zaproszenia, lekarz rodzinny zaprasza kobiete na rozmowe. W Wielkiej Brytanii oferuje sie odpowiednia szczepionke mlodym dziewczetom. cóż. te kraje sa bardziej rozwiniete niż Polska, i to pod rożnymi względami. Moja ciocia mieszka w Szwecji o pacjentów się troszczą. Jezeli ktoś nie przyjdzie na wizyte u lekarza, zaczynaja sprawdzac co sie z taka osobą dzieje, czy jest chora, zaslabla, czy moze tylko zapomniala. U nas ludzi zostawia sie samych sobie. kampania...jak wracałam z pracy w Ustce na szpitalu wisiał wieeelki transparent zapraszajacy na badania cytologiczne. Jest wiele rzeczy które są warte nagłośnienia, szczególnie jezeli chodzi o zdrowie.Tylko, ze taka kampanią to nie moze byc kawał szmaty zawieszony na bloku... Trzeba dotrzeć do świadomości naszych pieknych kobiet  zresztą ja wole isc na cytologie niz do dentysty.
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
Pt kwi 30, 2010 9:00 |
|
 |
dunfermline
Dołączył(a): Śr kwi 28, 2010 21:00 Posty: 75
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
Witaj, Nurhio, odpowiedzialam Ci wlasnie dluuugim postem i on zniknal ! Widocznie za kare, ze jestem gadula ! Krotko wiec, ale jednak od dygresji 'dentystycznej' zaczne. Lecze tu zeby na NHS ( w Polsce - prywatnie i nie z powodu kaprysow bynajmniej ), czy wiesz, ze mila pani z recepcji dzwoni w przeddzien wizyty z przypomnieniem ? To sympatyczne, a przy okazji oszczedza cenny czas lekarza, gdybym z jakichs powodow musiala przesunac wizyte ! Sel pytal wczoraj o sposoby zachecania pan do troski o zdrowie. Jest tu tego mnostwo. Mieszkam na prowincji, wlasnie przegladam do sniadania swiezy numer lokalnej bezplatnej gazety - ilez inicjatyw, pomyslow. A wsrod nich - znow wielka mobilizacja przed Race for Life ( Biegiem o Zycie/dla Zycia ) dla wszystkich pan - od dziewuszki do staruszki. Brzmi powaznie - ale chodzi o ruch na swiezym powietrzu, pieciokilometrowy bieg czy marsz w pieknym okolicznym parku. Mozna nawet przespacerowac te piec kilometrow, gawedzac z kolezanka ! Rzecz w tym, zeby sie RUSZAC, bo to znacznia obniza ryzyko zachorowan np. na raka jelita grubego, na raka piersi. W zeszlym roku 3000 okolicznych pan przetruchtalo, przemaszerowalo lub przecwalowalo w dzikim galopie, bijac swe zyciowe rekordy  , zebraly przy okazji 188 tysiecy funtow na Cancer Research ! Rosnie w UK liczba ludzi, ktorzy pokonali raka ! a jaka zabawa, przy okazji takich masowych imprez ! Marzy mi sie podobne polskie podejscie, a nie - jak piszesz - szmata na bloku i tasmowe badania, a skoro sie za malo chetnych stawi, to lubudu ! kij i przymus, wymyslony przez urzedasow. Zmusi sie panie pracujace - od ktorych czesto slysze w mojej malej kampanii Przeciw Przymusowi, ze placa one za wizyty u zaufanych ginekologow prywatnych, wiec jakos sie staraja za pare extra zlotych zatroszczyc o siebie. Liczba badan wzrosnie, 'panstwowa troska' w cyfrach bedzie odfajkowana, ani chwili sie nie pomysli o rzeszy pan niepracujacych, o zachecie i edukacji dla nich. Po co, prawda ? - zapytam z gorzkim sarkazmem.
|
Pt kwi 30, 2010 10:52 |
|
|
|
 |
Sel
Dołączył(a): So sty 16, 2010 15:39 Posty: 165
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
dunfermline napisał(a): Witaj ponownie, Sel. Skoro kobiety 'nie maja swiadomosci', to moze zamiast je zmuszac, postawic na kampanie edukacyjne ? skoro 'nie mysla o tym', to dlaczego w innych krajach mysla ? skoro sie Polki 'boja', to jakiez zle, traumatyczne doswiadczenia wywolaly ten strach ? A nie ma takich kampanii? Nie uswiadamia sie kobiet na rozne sposoby? Wystarczy wziac chocby bylejakie pisemko kobiece by znalezc artykuly na temat zdrowia, porady, itd. Oczywiscie mozna zrobic wiecej, ale nie jest pod tym wzgledem tak zle. Z tym strachem chodzilo mi o lęk przed wykryciem choroby, nie przed sama wizyta. Niektore kobiety wola zyc w niepewnosci albo udawac ze sprawa nie istnieje zamiast po prostu pojsc do lekarza. Cytuj: Co do obaw Joanny - nie sadze, zebysmy je rozumialy tak samo, ale moze i sama Joanna zechce tu jeszcze zajrzec i rozwiac Twoje watpliwosci. Osobiscie nie zyczylabym sobie zadnych sugestii, ze uprawialam seks czy nie uprawialam seksu, ze strony pracodawcy ! To nie jego sprawa ! Nie swiadcze uslug seksualnych na swoim stanowisku pracy, Sel, wiec nic pracodawcy do mojego zycia seksualnego ! [quote=joanna]Chcąc uniknąć zupełnie zbędnego w jej przypadku badania, pacjentka będąca dziewicą byłaby zmuszona do okresowego wyjaśniania lekarzowi swojej sytuacji, tak jakby była ona czymś nienormalnym czy nawet patologicznym - a przecież dziewictwo żadną patologią nie jest ! [/quote] Rozumiem ze to lekarz nie pracodawca mialby uwazac ze przychodzaca na to badanie pacjentka nie jest dziewica , poniewaz ryzyko zachorowania u dziewic jest niewielkie. Swoja droga, jak te 20kilkuletnie dziewice chodza do ginekologa skoro to problem przyznac sie lekarzowi (!) ze sie jest dziewica? Do lekarza nie idziesz po zaswiadczenie czy jestes dziewica czy nie, wiec dlaczego pracodawca mialby miec po tym badaniu takie informacje? Skoro badanie byloby obowiazkowe dla wszystkich kobiet? Cytuj: A znikome ryzyko, ze dziewica zapadnie na raka szyjki macicy ? Prosze, poczytaj na medycznych stronach o tej chorobie, Sel, z czego sie ona bierze, co sprawia, ze ryzyko rosnie. W przypadku dziewic - coz, moze zamknijmy je tez w domach, bo jest male ryzyko, ze im doniczka z balkonu na glowe zleci. Albo samochod je potraci. Chyba to drugie ryzyko jest nawet wieksze niz zapadniecie na raka szyjki macicy bez podjecia kontaktow seksualnych. Skoro jednak pewne ryzyko jest , moze jednak warto zbadac sie profilaktycznie? Cytuj: Co jeszcze mnie boli, Sel, to owo 'powinny sie badac' w Twojej wypowiedzi. Zostawmy ludziom prawo do decydowania o sobie. Narkoman, pijak - nie sa poddani panstwowym przymusom badan i leczenia. Jak malo znaczy kobieta dla rzadzacych, jak bardzo kusi jej ubezwlasnowolnienie... Powinny sie badac dla swojego dobra, ludzie zwykle beztrosko podchodza do swojego zdrowia dopoki nie zachoruja. Poza tym lepiej niech sie zbadaja i rozpoczna leczenie szybciej niz mialyby pozniej kosztownie sie leczyc tylko dlatego ze nie chcialo im sie isc do kontroli. Tez uwazam ze lepiej nie stosowac przymusu tylko zachecic, ale skoro zacheta, uswiadamianie, rozne kampanie itd nie dzialaja wystarczajaco , przymusowe badania nie sa czyms az tak strasznym.
|
Pt kwi 30, 2010 12:58 |
|
 |
dunfermline
Dołączył(a): Śr kwi 28, 2010 21:00 Posty: 75
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
Witaj, Sel. Piszesz, ze niektore kobiety 'wola zyc w niepewnosci', 'udawac, ze sprawa nie istnieje'... czy znasz takie kobiety w swoim otoczeniu ? Wiec moze zachec je do badan ? Czy tez tylko wiesz z 'pisemek kobiecych', ze 'wola udawac' mimo swiadomosci ryzyka ? Toz to woda na mlyn wszystkich rwacych sie do rzadzenia przymusem ! Najpierw 'pisemka' albo nawet sama 'Gazeta Wyborcza' naklada im do glow o ciemnych kobietach, potem juz blisko do pogonienia tych nierozumnych istot batem przymusu. Miejze wiecej szacunku dla kobiet, prosze, jak zapewne oczekujesz szacunku wobec siebie.
Czy nie pomyslalas, ze czesc kobiet moze oceniac swoje ryzyko zachorowania - zgodnie z dostepna wiedza - jako bardzo niskie ? Czy chcesz odebrac im prawo do decydowania o sobie - tym paniom, ktore moze sa nawet bardziej wyksztalcone w tej mierze i swiadome ode mnie i od Ciebie ? Ja bym sie nie osmielila zarzadzac wolnymi rozumnymi istotami ! Powiesz teraz - ryzyko niskie, ale przeciez jakies jest ! A czy Ciebie ktos zmusza do wykonania KOMPLETU wszystkich mozliwych badan, bo 'ryzyko niskie, ale przeciez jakies jest', a lekarze wszelkich mozliwych specjalnosci i firmy farmaceutyczne musza sobie na Tobie zarobic i cisna rzad, zeby im to ulatwil ? Czy slyszalas o szacowaniu efektow badan przesiewowych, o przypadkach 'overdiagnosis', niepotrzebnych, zbyt czestych mammografiach na przyklad ? A przeciez i do mammografii chce sie pognac panie przymusem, trzeba czy nie.
Dla Ciebie, Sel, przymus nie jest czyms 'az tak strasznym', chetnie sie mu poddasz. Szanuje Twoj wybor. Poddaj sie wiec przymusom, ile razy zapragniesz. Dla mnie przymus badan niepowiazanych z praca polaczony z szantazem utraty zrodla utrzymania jest czyms strasznym. Nieludzkim. I - serce boli to powiedziec - typowo polskim. Wstydze sie za pania minister zdrowia, ze po taki srodek siega, wstydze sie pokusy lamania praw czlowieka w Polsce, wstydze sie wizji przyszlych procesow i moze pouczania mojej ojczyzny w Strasburgu, co przystoi rzadom w cywilizowanych krajach, a co nie. Oby do tego nie doszlo !
|
Pt kwi 30, 2010 13:22 |
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
ja znam kogos takiego, kogo na mysli ma Sel.i musialam prosic namawiac, za reke ciągac. "bo ja wole nie wiedziec, bo ja sie boje" a pół roku zwlekania to za duzo...gdyby od razu wykonac badania bylo by sie juz pol roku leczonym.Ale lepiej niektórym kobietom udawać, ze cos takiego jak rak nie istnieje...szkoda, bo im wczesniej sie cos takiego wykryje tym wieksza szansa na wyleczenie. 10 minut w gabinecie to nie wiele. a czasem wystarczy by kogoś zdiagnozowac. jezeli sie trafi do kobie, one zaczna o siebie dbac, nie bedzie trzeba przymusu.wiem ze to nie jest najlepsze rozwiazanie, ale nie jest ono prowadzone w zlej wierze. ludziom sie po prostu nie chce...czasem trzeba sie do czegos zmusic.
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
Pt kwi 30, 2010 17:15 |
|
 |
dunfermline
Dołączył(a): Śr kwi 28, 2010 21:00 Posty: 75
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
To dobrze, Nurhio, ze namowilas bliska sobie osobe na badania. Ale co innego namawianie, co innego przymus. Jakby sie czula ta bliska osoba, gdybys postanowila zamknac przed nia jedzenie, by ja zmusic do posluszenstwa ? Albo zbic ja paskiem, bo 'to dla jej dobra' ? Nawet swoich dzieci nie bedziesz tak traktowac, jestem pewna. A tu mowimy o doroslych ludziach ! Wiec nie godzi sie ich zmuszac, bo to nic dobrego nie da. Skoro powiesz - mozna zmusic do tego, owego, to ludzie straca kontrole nad swoim zyciem. Kazdy ma prawo odmowic badan, musi sie tylko liczyc z konsekwencjami. Jeszcze odniose sie do wypowiedzi Sel, ktora dziwila sie, ze to problem przyznac sie lekarzowi, ze sie jest dziewica. Joanna, o ile rozumiem, nie pisala o zwyklych wizytach u 'swojego' ginekologa. Pisala wyraznie o badaniach okresowych.
Poniewaz - z calym szacunkiem dla Rozmowczyn - moze niektore panie sa jeszcze studentkami i nie pracuja, maja prawo nie wiedziec, jak przebiegaja badania okresowe zatrudnionych. Nie ma sie prawa wyboru lekarza ! a tyle bylo w Polsce gadania o wyborze lekarza, o prawach pacjenta... Dopoki pracujacy 'tasmowo' lekarz medycyny pracy stawia tylko stempelek, da sie wytrzymac. Ale ginekolog 'tasmowy' ? Mamrotac od progu : panie doktorze, nie podjelam wspolzycia seksualnego, nie ma wiec chyba potrzeby mnie badac... Oj, jak lubia nasi lekarze takie 'przemadrzale' pacjentki ! Nawet jesli badanie nie bedzie moglo sie faktycznie odbyc, wszak lekarz musi cos tam nagryzmolic, zeby kobiety sie w pracy nie czepiano, ze wyniku nie ma. I coz ten lekarz nagryzmoli w pospiechu ? Ze nie ma wskazan medycznych do pobrania wymazu, bo pacjentka jest dziewica ? A, z przeproszeniem, kogo to poza osobistym, WYBRANYM lekarzem i sama pacjentka obchodzi ? Ale o tym ministerialne urzedasy nie pomyslaly, po co. One wszak dziewicami nie sa, to co sie beda krepowac, niech sie dziewice krepuja ( i tu pewnie rechocik, bo taka mamy 'kulture' ). Na koniec podkreslam : dziewice, nie-dziewice, panny, wdowy, mezatki, dyrektorki i kucharki, emerytki, bezrobotne, rolniczki, wiezniarki, wszystkie Panie maja prawo decydowac o swoim zdrowiu same, bez panstwowego przymusu.
|
Pt kwi 30, 2010 17:50 |
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
jak zwierze.w sumie to teraz rozumiem dlaczego jestes przeciw przymusowi i przyznaje Ci racje. teraz badania bezplatne sa dla kobiet od 25-59 roku zycia i nie oszukujmy sie, w tym wieku kobiety najczesciej maja juz mezow, narzeczonych, dzieci.dlatego nie rozumiem oburzenia autorki tematu...naprawde. w Polsce prawa pacjenta....chyba czasem lekarz i palcowka nie wiedza co to...ostatnio zainteresowalam sie kampania "rodzic po ludzku".naprawde niektore rzeczy... 
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
Pt kwi 30, 2010 19:37 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
W Polsce jest już kampania profilaktyczna- jeśli kobieta nie miała robionej cytologii przez dwa lata- to dostaje imienne zaproszenie- może iść na badanie do placówki z listy i to bez kolejki- tzn. przychodzisz i wchodzisz do gabinetu.
|
Pt kwi 30, 2010 20:53 |
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
no to tak jak moja mama.zaproszenie przyszlo poczta i isc trzeba bylo.
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
Pt kwi 30, 2010 21:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
Z tego co wiem- to nie trzeba było- tylko można było. (:
|
Pt kwi 30, 2010 21:44 |
|
 |
nurhia
Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42 Posty: 695
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
mi by bylo wstyd gdybym dostala takie zaproszenie.zreszta jak sie juz cos takiego dostaje chyba czlowiek czuje sie zobowiazany do tego aby z zaproszenia skorzystac. 
_________________ Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...
|
Pt kwi 30, 2010 21:48 |
|
 |
Sel
Dołączył(a): So sty 16, 2010 15:39 Posty: 165
|
 Re: Katoliczki a obowiązkowe badania cytologiczne
dunfermline napisał(a): Witaj, Sel. Piszesz, ze niektore kobiety 'wola zyc w niepewnosci', 'udawac, ze sprawa nie istnieje'... czy znasz takie kobiety w swoim otoczeniu ? Wiec moze zachec je do badan ? Czy tez tylko wiesz z 'pisemek kobiecych', ze 'wola udawac' mimo swiadomosci ryzyka ? Toz to woda na mlyn wszystkich rwacych sie do rzadzenia przymusem ! Najpierw 'pisemka' albo nawet sama 'Gazeta Wyborcza' naklada im do glow o ciemnych kobietach, potem juz blisko do pogonienia tych nierozumnych istot batem przymusu. Miejze wiecej szacunku dla kobiet, prosze, jak zapewne oczekujesz szacunku wobec siebie. Po pierwsze, nie wierzysz chyba ze taka postawa "nie pojde na badania bo pewnie nie jestem chora/ bo dawno nie bylam u lekarza i teraz boje sie isc / bo jeszcze cos wykryje / inny podobnie bezsensowny powod, to wymysl kolorowych pisemek. Po drugie, taka postawa wynika raczej z niewiedzy, sama okazujesz brak szacunku tym kobietom tlumaczac takie podejscie bezrozumnoscia i ciemnota. Nikt nie pisze ze takie myslenie to oznaka glupoty. Z Twoich wypowiedzi wynika jakby nic nie bylo slychac o zadnych akcjach i kampaniach na ten temat, biedne kobiety nie sa uswiadamiane w zadny sposob a tu bach, nagle batem pogania sie je do lekarza. Cytuj: Czy nie pomyslalas, ze czesc kobiet moze oceniac swoje ryzyko zachorowania - zgodnie z dostepna wiedza - jako bardzo niskie ? Czy chcesz odebrac im prawo do decydowania o sobie - tym paniom, ktore moze sa nawet bardziej wyksztalcone w tej mierze i swiadome ode mnie i od Ciebie ? Ja bym sie nie osmielila zarzadzac wolnymi rozumnymi istotami ! Tak, jest wiele takich kobiet, ale jest tez wiele takich ktore nie maja swiadomosci ze pewne badania sa konieczne. Powiesz pewnie teraz ze wystarczy je po prostu poinformowac- tylko czy dotad sie tego nie robilo? Cytuj: Powiesz teraz - ryzyko niskie, ale przeciez jakies jest ! A czy Ciebie ktos zmusza do wykonania KOMPLETU wszystkich mozliwych badan, bo 'ryzyko niskie, ale przeciez jakies jest', a lekarze wszelkich mozliwych specjalnosci i firmy farmaceutyczne musza sobie na Tobie zarobic i cisna rzad, zeby im to ulatwil ? Czy slyszalas o szacowaniu efektow badan przesiewowych, o przypadkach 'overdiagnosis', niepotrzebnych, zbyt czestych mammografiach na przyklad ? A przeciez i do mammografii chce sie pognac panie przymusem, trzeba czy nie. Mowimy teraz o jednym konkretnym badaniu. Cytuj: Dla Ciebie, Sel, przymus nie jest czyms 'az tak strasznym', chetnie sie mu poddasz. Szanuje Twoj wybor. Poddaj sie wiec przymusom, ile razy zapragniesz. Dla mnie przymus badan niepowiazanych z praca polaczony z szantazem utraty zrodla utrzymania jest czyms strasznym. Nieludzkim. I - serce boli to powiedziec - typowo polskim. Wstydze sie za pania minister zdrowia, ze po taki srodek siega, wstydze sie pokusy lamania praw czlowieka w Polsce, wstydze sie wizji przyszlych procesow i moze pouczania mojej ojczyzny w Strasburgu, co przystoi rzadom w cywilizowanych krajach, a co nie. Oby do tego nie doszlo ! Nie tyle przymus jest straszny, co fakt ze nie mozna wybrac sobie lekarza. Badanie moglo by byc obowiazkowe, ale lekarza kobieta wybiera sobie sama. Zastanawiam sie czy bardziej przeszkadza Ci sam przymus badania czy to ze ryzyko zachorowania nie jest duze , szczegolnie wsrod dziewic ktore pewnie sa liczna grupa? Czy gdyby te badania dotyczyly choroby ktora duzo latwiej zlapac, w kazdym wieku, bez wzgledu na to czy sie rozpoczelo wspolzycie, a byloby duzo zachorowan z powodu zaniedban, tez bys tak prostestowala ?
|
N maja 02, 2010 9:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|