Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 18:15



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Biblia i prawa autorskie przekładów... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
podobno najlepszym filtrem na moralność i niemoralność czynu jest Miłość

mamy w Polsce do czynienia z mechanizmami nieetycznymi które niszczą rozwój intelektualny człowieka
hamują rozwój nauki
hamują nawracanie ludzi na katolicyzm
hamują pomoc medyczna ludziom

a wystarczy robić tylko wszystko tak by pomóc innym i na siłe nie wyciągać ostatniego grosza z biedaka

jeszcze dojdzie do tego, że rolnicy ziarno wystawią na licencji
z nakazem korzystania z ziarna tylko do celów budujących komórki organizmu
co bedzie jak chleb lub ziarno na licencji pójdzie przez obieg w człowieku w ziemie?
a to sie za złamanie licencji rozpruje brzuszek delikwenta
i nie żeby go zabić!
celem będzie wyciągnięcie ziarna i chleba z brzucha...
bo złamano umowe licencyjną
a rzeczy nielegalne sie... niszczy

jak ja lubie Polskie prawo...

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


Pn sie 15, 2005 13:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Nie wiem czy jeszcze ktos z czyta ten watek lub ma chec do niego wracac.

Calkowicie zgadzam sie z Jotka.
Nawet powiem wiecej nie jestesmy protestantami, zeby prawo panstwowe stanowilo dla nas katolikow wyznacznie moralnosci, to Luter oddajac kosciol pod wladze krola czy lokalnego wladcy utozsamil jakby, czy lepiej dal podstawy do utozsamiania prawa panstwowegoz prawem Bozym.

Nawet jesli takie kopiowanie jest niezgodne z prawem panstwowym, czy jest wystarczajacy powod by bylo tez potepiane z punktu widzenia Kosciola, czy z prostego punktu widzenia moralnego?

Moge nie kopiowac by nie bym scigany przez prawo, ale czy samo nawet "straszenie" takim sciganiem ze strony kosciola jest naprawde moralne?
Nie wiem pytam sie. Nie zadzam odpowiedzi, tylko stawiam pytanie.

Praktyka ta zostala podparta jednym cytatem o tym ze sie nalezy wolu mlococemu ziarno, czy robotnikowi zaplata. Owszem jaknajbardziej, ale czy nie jest tez napisane "darmo dostliscie darmo dawajcie"?

Czy za otrzymuwanie Eucharystii tez mamy placic? Jesli za Cialo i Krew Panka nie placimy to czemu mamy placic za Jego Slowa?

Czy np. gdybym chodzil po ulicach i wolal ludzi do nawrocenia, cytujac przy tym Slowa Pisma Swietego, mam za to byc scigany? Czy tez mam cytowac zrodlo za kazdym razem gdy uzywam jakiegos cytatu?
Czy ksiadz w czasie homilii musi cytowac ksiazki z ktorych sie przygotowywal, albo bardziej do tematu, czy gdyby przygotowujac homilie urzywal innego tlumaczenia, to musi to podkreslic w homilii?

Oczywiscie rozumiem ze trzeba dbac o zgodnosc z tekstem orginalu i jaknajbardziej popieram to by kazdy tekst uzywany w kosciele mial imprimatur, ale znowu pytam, jako nieokrzesany barbarzynca z polnocy, czy nie jest troche monopolem takie wykorzystanie imprimatur, gdyby mialo byc wydane nowe tlumaczenie, czy nie bedzie bojkotowane przez Paullinum czy wspierane? Czy nie ma niebezpieczenstwa ze pieniadze tutaj beda motywem niezgody wewnatrz koscielnej? Oby nie! Ale przeciez jestesmy ludzmi, wiec wszytkie slabosci ludzkie moga nas dotknac. Jak mowie nie wiem, tylko sie pytam!

Pisze tez gdyz mysle ze mam inni problem ale z tego samego kregu tematycznego, opisujac zyciorysy swietych zdarza mi sie czesto korzystac z wielu zrodel, zreszta przepraszalem tam za moja wczesniejsza nieuwage i niecytowanie zrodel. Ale czy swieci nie sa wspolnym dziedzictwem i bogactwem Kosciola? Czy ktos ma do nich wiecej praw?

Kiedys dbano o to by jakies idee byly gloszone, dlatego czesto podpisywano swoje dziela cudzym imieniem, jakies zananej osoby, tak by ktos przeczytal i pomyslal ze to powiedziala taka wielka osoba.
Wiele razy budowano koscioly, kaplice, klasztory, robiono rzezby, malowano obrazu i afreski na wieksza chwale Boga. Czy w dziesiejszych czasach gdy tak bardzo sie jest zwroconym na osobe, nie powinnismy sie strac bardziej o to cos robic na chwale Boza, gdyz "On ma wzastac a ja mam sie umniejszac". Czy wstawiania wszedzie autora jakiegos tekstu jest czyms dobrym dla pokory jego autora?
Ostatnio wyszla ksiazka o Mszy Swietej. "Eucharystia Tajemnica Slubna" autora: Mnicha kartuskiego.
Czy nie powinnismy szukac wlasnie takiego pisania w kosciele, zaznacza sie swa tradycje, zrodla z ktorych sie czerpie, samemu pozostajac w ukryciu.

Czyz nie pasuja tu slowa cytuje z pamieci: kto otrzyma nagrode tutaj nie otrzyma jej w niebie.
Czy nie lepiej pracowac dla wynagrodzenia w niebie? Czy wazniejszy by tu nas cytowano, czy tez gdy staniemy w bramie u sw Piotra uslyszymy: wejdz przyczyniles sie bowiem do rozpowszechniania Slow Panskich.


Pt wrz 30, 2005 23:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45
Posty: 3638
Post 
najlepiej gdyby w książkach sam autor umieścił taki na przykład tekst:

zezwalam na wykorzystanie mojego niniejszego dziełka zgodnie z upodobaniem czytelnika stawiajac jedynie jeden warunek .Mianowicie taki by było one traktowane w zgodzie z etyką łacińskiej cywilizacji Kościoła Katolickiego.

To czy bedzie czytelnik kopiował czy w inny sposób wykorzystywał pozostawiam jego własnemu osądowi moralnemu wspartemu przez wyzej wymienioną etykę.
Prosze jedynie by nie przesadzał i nie podszywał sie pod całość dziełka mojego autorstwa.


i myślę że problemu by już nie było
co do biblii można by umieścić podobny tekst z dodatkiem "pomni na dorobek..." itp. .

_________________
Niech żyje cywilizacja łacińska !!!

więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...


So paź 01, 2005 19:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 12, 2010 9:18
Posty: 1
Post Re: Biblia i prawa autorskie przekładów...
"- podstawą ochrony są oczywiście prawa autorskie do stosownych tłumaczeń, a także prawa wydawnicze; nie powinno to nikogo dziwić, bo kryje się za tym praca i odpowiedzialność, która winna być wynagrodzona (biblijnie mówiąc: "godzien jest robotnik swojej zapłaty") - tu działa zwykle prawo świeckie jasno i jednoznacznie;"

Pozwolę sobie nie zgodzić się z tą wypowiedzią, myślę żę słusznie jotka czuła oburzenie. Z mojego punktu widzenia Biblia powinna być dla wszystkich za darmo albo za przysłowiową złotówkę.

"A idąc każcie, mówiąc: Przybliżyło się królestwo niebieskie. Chore uzdrawiajcie, trędowate oczyszczajcie, umarłe wskrzeszajcie, dyjabły wyganiajcie; darmoście wzięli, darmo dawajcie. Nie bierzcie z sobą złota, ani srebra, ani miedzi w trzosy wasze; Ani taistry na drogę, ani dwóch sukien, ani butów, ani laski; albowiem godzien jest robotnik żywności swojej." Mt. 10, 7-10

"Srebra ani złota, ani szaty niczyjej nie pożądałem" Dz. 20, 33

"godzien jest robotnik swojej zapłaty" Myślę, że wydawnictwo nadinterpretuje te słowa, zresztą nie tylko oni. Najchętniej wyciągają rekę po tą podwójną część, kto czyta Biblię wie o co chodzi.


Śr maja 12, 2010 9:52
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL