Hmmm, nie rozumiem przytyku. To ironia, żart, pochwała dla sztabu. Skąd ten atak od razu?? troche luzu..

różne strony- różne opinie



a jak wg. Ciebie było do tej pory???



każdy orze jak może. A Komorowski ma wideotekę i co?
skupiłabym się raczej na treści niż na otoczce.

Julka czy Ty chcesz własnie powiedzieć, że Bronisław Komorowski jest kukiełka w rękach Donalda Tuska?? Bo jak nie, to nie rozumiem Twojej wypowiedzi...

No ja nie wiem czy wy poczucia humoru i dystansu nie macie. Julka dobra kampania to też sztuka...

Bronisław Komorowski jest członkiem PO, a donald Tusk jest jej "szefem", więc
do tej pory premier miał wpływ (większy/mniejszy) na marszałka z wiadomych względów.
Może się to zmienić po wygraniu wyborów prezydenckich przez Komorowskiego (po uprzednim złożeniu legitymacji partyjnej).


Aha, czyli odpowiedzialnością za słowa i działania Kaczyńskiego
należy obciążyć także Leppera, Giertycha, Ziobrę, Kurskiego, Cymańskiego,
Kluzik-Roztkowską, Migalskiego, Cugowskiego (senator ) i wogóle
KAŻDEGO kto był w rządzie 2005/07 oraz w klubie/partii PIS od początku jej istnienia do dziś?
Fajnie...

Rozumiem, chciałam tylko zapytać tym Julki o co jej chodzi dokładnie.
Myślę, że po wygraniu wyborów odpowiedzialność za decyzje słowa bedzie należeć do Komorowskiego, z reszta obecnie też tak jest. Wątpię, aby Tusk dyktował mu co ma robic....

odpowiedziałeś na zdanie przeze mnie zedytowane .
zresztą: dokonaj retrospekcji .
jeśli nie spisze się Komorowski to czy Tusk dalej będzie miał poparcie?
czy ludzie nie obarczą winą ich obydwu, a rząd nie zostanie wymieniony
bo w te stronę zazwyczaj to działa ...
tak samo będzie z Kaczyńskim. Jeśli zostanie prezydentem jego partia może liczyć
na poparcie w wyborach parlamentarnych.




rozumiem,że chcesz przez to powiedzieć,że Komorowski jest sztukmistrzem? bo skoro nie jest konsekwentny w słowach ( pamiętam dni żałoby,gdy wspominał o tym ,że kampania ma być cicha i stonowana ) to ja się z Tobą nie zgodzę.

Tusk w dużym stopniu wpływa na Komorowskiego i to wiadomo nie od dziś
Czy to się zmieni po wyborach prezydenckich , jakby miał zostać owym prezydentem ( w co wątpię) i stanie się bardziej niezależny w opiniach i działaniach to się dopiero okaże.

Tusk i tak nie ma "oszałamiającego" poparcia (jak to było jeszcze kilkanaście miesięcy temu).Najwyżej może stracić poparcie (i może zaufanie/mocną pozycję w partii).Zdziwiłbym się gdyby tak było.Jeśli będzie zbyt ostro "walczył o Polskę", to jego partia może stracić w sondażach (a po wyborach stracić x miejsc w parlamencie).

1) całość mojej wypowiedzi o kampanii odnosi się do wywiadu J. Kaczyńskiego
2) Mówiąc, że kampania jest sztuką miałam na myśli stwierdzenie ogólne, abstrahując od Komorowskiego, Tuska a nawet Polski
3) A kto jest konsekwentny w słowach? Który polityk? Ja nie znam żadnego. Cicha i stonowana kampania jest dla mnie bezsensem. Po żałobie mogłaby być "na poziomie" bez wzajemnych oskarżeń, obelg itd. Ale wszyscy są ludźmie, reagują emocjonalnie.
4) Nie interpretuj wypowiedzi innych jako atak na Twoje poglądy polityczne.

Wiem jedno gdyby według pomysłów braci Kaczyńskich pompować w czasie kryzysu pieniądze w gospodarke, gdyby zaakceptowano ich pomysły wydatków budżetowych typu wsparcie orkiestry radia itp., to dla Polski byłoby złe. Nie mówię, że premier Tusk uratował kraj i to dzięki niemu nie jest najgorzej, bo czuje, że zaraz ktoś mi to zarzuci...

no to uwierz mi,że niedługo będą wybory parlamentarne i to kogo wybiorą, będzie zależeć od wyboru Prezydenta, a przynajmniej w ogromnej mierze.
zależy też co masz na myśli mówiąc " ostra walka o Polskę" ... ja nie wiem ,co będzie potem , bo trzeba czekać, ale patrząc na deklaracje Komorowskiego bardziej wiarygodny w swoim zachowaniu wydaje się być P.Jarosław Kaczyński. Deklarujący cichą kampanię, a szerząc nagonkę ,rozszalałe niestety niekonsekwentne PO rzuca się na J.K jak na polującą zwierzynę, w obliczu czegoś takiego P.Komorowski ,który personalnie na każdym kroku atakuje J.K to jego kampania jest mało wiarygodna. A przynajmniej nieumiejętna.

zagubiona: ja rozumiem,że wg. Ciebie to w polityce nie ma miejsca dla człowieczeństwa, miejsca na emocje i wyrozumiałość dla ludzkiej tragedii, ale każdy prowadzi kampanię jak chce, jak widać ktoś kto nie opluwa, by wygrać jest wg. mnie bardziej wiarygodny i konsekwentny,a przede wszystkim,jeśli będzie taki dalej, ma szanse nie tylko na wygraną,ale na zmianę.
ja tylko wtrącę, że porozumienie może być możliwe tylko wtedy, gdy jedna partia nie będzie chciała porozumienia tylko w imię własnego dobra.

Gdzie ja to napisałam??? Zakończę dyskusję, bo raczej nie chcesz zrozumieć, co piszę.
Powtórzę: Nie odbieraj wszystkiego jako atak na Twoje poglądy polityczne.

zagubiona, jakbym odbierała jako atak to wierz mi moje słowa byłyby mniej łagodne
natomiast Ty nie odbieraj mi prawa do interpretacji Twojego tekstu o salonie... w tym względzie możliwe ,że mam ograniczone poczucie humoru, albo ktoś sypie kiepskimi żartami.

Odbieram Ci prawo do nadinterpretacji
Salonowi udzielił wywiadu J. Kaczyński więc jak Twoje słowa o braku szacunku do tragedii itd. mogły się do tego odnieść.



Kocham swoje żarty, wiele tracisz nie doceniając ich Wiesz mówienie żartobliwym tonem to jeszcze niekoniecznie sypanie żartami, ale przewrotnie powiem, że nie będę się spierać o aspekty merytoryczne, odbierając Ci tym prawo do riposty;)
ach myślę, że moje kiepskie żarty jeszcze nie raz na tym forum zburzą Twoj spokój ducha.
przepraszam za OFF.

ale ja mówię o tym,że Jarosław Kaczyński ma prawo w ramach kampanii występować gdzie chce i jak chce. I nikt mu tego nie może zabronić. Dziwne,że tak ludzie przyczepiają się do
tego,że J.K jest taki małomówny i ogólnie odsunięty w swojej kampanii,że powinien przemawiać publicznie , a nie w internecie- po pierwsze on wcale nie wyklucza takiej możliwości ,właściwie planuje wyjść do ludzi, po drugie jego małomówność i zdystansowanie coś oznaczają i wcale nie muszą być tak zwaną dziś " nekrofilią" czy kampanią zza trumny. P.Komorowski również używa internetu- i nikt się go nie czepia, Pan Komorowski- woli atakować przeciwników niż wypowiadać się na inne tematy, ale tego nikt się nie przyczepi, bo w mojej własnej interpretacji ludzi drażni to ,że powalił wszystkich na kolana zdobywając 1 700 000 podpisów, ale przecież można inaczej prowadzić kampanię , niż szykanować przeciwnika na tak niskim poziomie- nie tylko tak się da, ale jednocześnie można wyjść z klasą i tym samym zdobyć poparcie. P.Kaczyński realizuje słowa P.Komorowskiego odnośnie cichej i stonowanej kampanii ,które to działania niekonsekwentnie P.Komorowski sam zaniechał. ( i to już mówię tak ogólnie ,żebyś nie pomyślała,że znów odbieram Twoje domniemane ataki)



racja. wycieczki personalne ewentualnie na PW, choć może je sobie darujmy

W twojej własnej interpretacji.
Niektórzy komentatorzy się ekscytują jak bokserzy w wadze ciężkiej zadają potężne i liczne ciosy, a
ci bardziej rzeczowi wskazują, że to były ciosy dość przewidywalne, a przynajmniej przyjmowane na gardę.

tak to bywa po prostu na arenie politycznej ( niestety).
Jak słuchałam wypowiedzi pozostałych " myśmy zebrali tylko wymagane podpisy, nie chcieliśmy się chwalić" hehe dobra dobra
PO musiało się jakoś obronić, bo w obliczu takiego fiaska w pierwszej rywalizacji o podpisy musiało poczuć się niebagatelnie zagrożone ,tylko ,że tak tez sobie nie pomagają