Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 09, 2025 12:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 zazdrość - jestem obwiniana o ..... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt cze 12, 2009 18:26
Posty: 80
Post zazdrość - jestem obwiniana o .....
otóż jestem obwiniana przez koleżankę, która jest bardzo wierząca o wypadek samochodowy, który miała niedawno wskutek czego samochód jest skasowany ale jej na szczęście nic się nie stało. Wiedziała, że jej trochę zazdrościłam tego samochodu. Obie wiemy, że szatan może działać przez złe słowo rzucone przez kogoś ale ja nic nie powiedziałam, w myślach jedynie zazdrościłam ale to nie była jakaś chora zazdrość. Po prostu myślałam, że jej się układa życie a mnie nie... Nie powiedziała mi tego, że mnie obwinia ale to wyczuwam, unika spotkań.... Boję się, że straciłam bliską koleżankę :cry:


Cz mar 25, 2010 19:43
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
Cóż, pomódl się za nią o zrozumienie.

Na pewno to nie była twoja wina.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Cz mar 25, 2010 20:20
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
o ile nie wjechalas w nia niczym i nie "skasowalas" jej auta to nei jest Twoja wina.
a jak jest taka wierzaca to niech sie lepiej pomodli ze jej nic nie jest, a nie szuka winnych dookola.

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


Cz mar 25, 2010 23:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
Tu się zgadzam w 100%.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt mar 26, 2010 10:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 12, 2009 18:26
Posty: 80
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
Dzięki, mam nadzieję, że zrozumie. Ale sama zaczęłam się zastanawiać. Przecież momowolne uczucie zazdrości (nie takiej chorej co przez nią nie można patrzeć na osoby którym się powodzi) pojawia się i chyba nikt nie jest od tego wolny.... Przecież cieszyłam się, że mogła mnie gdzieć podrzucić, gdzieś razem pojechałyśmy.... Jak to jest z tą zazdrością?


Pt mar 26, 2010 16:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
"Gniewajcie się ale nie grzeszcie" pisze św. Paweł. Żadne uczucia same w sobie nie są grzechem ani niczym złym. Złem mogą być tylko grzechy wynikające z niepanowania nad tymi uczuciami, a grzech to decyzja woli.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt mar 26, 2010 21:04
Zobacz profil
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
koala napisał(a):
otóż jestem obwiniana przez koleżankę, która jest bardzo wierząca o wypadek samochodowy, który miała niedawno wskutek czego samochód jest skasowany ale jej na szczęście nic się nie stało. Wiedziała, że jej trochę zazdrościłam tego samochodu. Obie wiemy, że szatan może działać przez złe słowo rzucone przez kogoś ale ja nic nie powiedziałam, w myślach jedynie zazdrościłam ale to nie była jakaś chora zazdrość. Po prostu myślałam, że jej się układa życie a mnie nie... Nie powiedziała mi tego, że mnie obwinia ale to wyczuwam, unika spotkań.... Boję się, że straciłam bliską koleżankę :cry:


No niestety...sama teraz tego doświadczam, że jak się nie powie pewnych rzeczy wprost to potem uzbiera się w nas taka górka pretensji, ze juz w ogóle nie mamy ochoty widzieć danej osoby na oczy...

Być może ta sprawa z autem nie była pierwszą przemilczaną pretensją- i teraz amfora się przelała...


Pt mar 26, 2010 23:34

Dołączył(a): Pt cze 12, 2009 18:26
Posty: 80
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
Dzięki za pokrzepienie bo jakby każdy myślał jak moja koleżanka to za każde nieszczęście podejrzewalibyśmy kogoś.... bez sensu to.
Teresse nie doszukuj się już nie wiadomo czego. Koleżanka powiedziała jednak, że nie muszę już być zazdrosna bo nie ma samochodu. Więc w sumie coś powiedziała.


So mar 27, 2010 18:19
Zobacz profil
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
[quote="koala"]Dzięki za pokrzepienie bo jakby każdy myślał jak moja koleżanka to za każde nieszczęście podejrzewalibyśmy kogoś.... bez sensu to.
Teresse nie doszukuj się już nie wiadomo czego. Koleżanka powiedziała jednak, że nie muszę już być zazdrosna bo nie ma samochodu. Więc w sumie coś powiedziała.[/quote]

No widzisz, komunikacja między wami szwankuje...Zamiast powiedzieć wprost daje Ci do zrozumienia jakimiś aluzjami.

Jeśli ma taki sposób komunikacji- to wcześniejszych pretensji też nie zgłosiła wprost- tylko w formie aluzji albo wcale.

Efektem tego typu komunikacji jest zerwanie relacji.


N mar 28, 2010 21:01

Dołączył(a): Pt cze 12, 2009 18:26
Posty: 80
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
Nie wiem czy nastąpi zerwanie relacji. Jeśli się nie odezwie w ciagu miesiąca to znaczy, że chce zerwać ze mną znajomość.... szkoda....


Pn mar 29, 2010 13:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 03, 2010 15:13
Posty: 1226
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
koala napisał(a):
otóż jestem obwiniana przez koleżankę, która jest bardzo wierząca o wypadek samochodowy, który miała niedawno wskutek czego samochód jest skasowany ale jej na szczęście nic się nie stało. Wiedziała, że jej trochę zazdrościłam tego samochodu. Obie wiemy, że szatan może działać przez złe słowo rzucone przez kogoś ale ja nic nie powiedziałam, w myślach jedynie zazdrościłam ale to nie była jakaś chora zazdrość. Po prostu myślałam, że jej się układa życie a mnie nie... Nie powiedziała mi tego, że mnie obwinia ale to wyczuwam, unika spotkań.... Boję się, że straciłam bliską koleżankę :cry:


W zyciu tak sie juz dzieje ze ludzie swoje slabosci przezucaja na innych takze sie nie przejmuj na siel nie zatrzymasz zadnej pzyjazni przy sobie a z drugiej strony czy warto komus cokolwiek zazdroscic ?? raczej nie ...lepiej jest podziwiac ze jej sie udalo i powiodlo dla ciebie Pan Bog ma swoj inny plan :)

_________________
Bog jest Miloscia :)


N maja 16, 2010 14:58
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
kilka pań pisało przede mną i żadna nie wpadła na to, że zazdrość o rzecz (samochód) jest wprost grzechem przeciw przykazaniu dziesiątemu ( Nie pożądaj żadnej rzeczy należącej do bliźniego twego).
To dlatego sumienie Ci nie daje się uspokoić koala. Radziłbym przeprosić koleżankę ( bo ona czuła, że jej zazdrościsz, być może jej mówiłaś o tym) i wyspowiadać się z tego grzechu.
Przy okazji, zwróćmy uwagę na to, by nie myśleć i nie mówić takich sformułowań "Zazdroszczę Ci ... tego owego itd" Takie myślenie jest grzechem, bo nie jest przejawem miłości ( chciałbym by wszyscy bliźni byli szczęśliwi) lecz nienawiści ( niech on nie ma tej rzeczy jak ja nie mogę jej mieć).

Na koniec dodam, że "złe myśli" mogą mieć moc sprawczą. Jest na to dość przykładów, choć nie na tym forum może jest miejsce do wykładania szczegółów "rzucania uroków".
Pozdrawiam serdecznie

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


N maja 16, 2010 18:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
Cytuj:
kilka pań pisało przede mną i żadna nie wpadła na to, że zazdrość o rzecz (samochód) jest wprost grzechem przeciw przykazaniu dziesiątemu ( Nie pożądaj żadnej rzeczy należącej do bliźniego twego).

Owszem, wpadło. Tylko że z wypowiedzi samej autorki wynika że to nie była grzeszna zazdrość. Niby co złego jest w myśleniu "jej się układa życie a mi nie"? Komu to szkodzi? Nikomu. Grzechem jest tylko coś co jest złe, a uczucia (gniew, zazdrość itd) mogą być grzechami tylko wtedy, gdy wynikają z nich złe czyny. Uczucia są w dużej mierze niezależne od nas i same sobie nie są dobre ani złe, wszystko zależy co z nimi zrobimy.

Gdyby było inaczej czy św. Paweł by pisał "gniewajcie się ale nie grzeszcie" (Ef 4, 26)? Czyżby mówiąc "gniewajcie się" zachęcał do grzechu? To po co byłoby dodawanie "ale nie grzeszcie"?

Radzę trochę dokształcić się w tym temacie.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


N maja 16, 2010 19:18
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
Nie jestem mądry w dysputach teologicznych - dlatego zwykle nie biorę w nich udziału. Skoro mnie wywołałaś do tablicy to zerknąłem do oryginału, do Listu św. Pawła do Efezjan. I co się okazało? Okazało się, że zacytowałaś tylko jedną część wypowiedzi Pawła.
Całe zdanie brzmi:
"Gniewajcie się, a nie grzeszcie: Niech nad Waszym gniewem nie zachodzi Słońce"

Święty Paweł uczy nas w ten sposób abyśmy oddzielali bieżące emocje (które są naturalne i nie grzeszne) od zaciekłości w skutkach emocji utrzymywanych dłużej niż do zachodu Słońca. ( czyli po prostu przechowywanych ze złości). Broń Boże nie namawia nas do gniewu lecz wyraża opinię, że ten jest naturalny jako odruch i nie podlega ocenie i kwalifikacji etycznej.

Nasza koala wyszła daleko poza zachód Słońca ze swoja zazdrością, mało tego wyraziła przypuszczenie, że zazdrość nie jest niczym złym, skoro (według jej definicji) nie jest zazdrością chorą ( czyli taką, przez którą nie mogłaby patrzeć na znajome właścicielki aut). Można spodziewać się, ze koala usprawiedliwia zazdrosne, sprawcze, wysyłanie złych intencji a może nawet świadome rzucanie uroków.

Uważam, że nie da się tego usprawiedliwić. W tym nie ma miłości. Żadne moje douczania tego nie zmienią, że to czuję. Jednak najważniejsze są odczucia samej koali. Nikt z nas przecież nie jest panią jej sumienia. Ona sama czuje, że coś jest nie tak, skoro ten temat wrzuciła na forum.

Nie zastępujmy jej sumienia. pomóżmy jej zrozumieć na czym polega to co się stało.
Pozdrawiam serdecznie

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


N maja 16, 2010 19:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: zazdrość - jestem obwiniana o .....
Cytuj:
Broń Boże nie namawia nas do gniewu lecz wyraża opinię, że ten jest naturalny jako odruch i nie podlega ocenie i kwalifikacji etycznej.

O, dokładnie. Gniew sam w sobie nie jest czymś złym, zazdrość tak samo. Gdyby tak było nie można by w ogóle się gniewać, zazdrościć itd, bo byłby to grzech od razu. Owszem, nie można przechowywać urazy czy żywić zazdrości, ale nie jest żadnym żywieniem zazdrości stwierdzanie że "komuś się lepiej układa" i samemu też by się tak chciało. Widzisz tu gdzieś jakieś zło?

Przytoczmy oficjalną naukę Kościoła na ten temat. Oto definicja zazdrości jako grzechu, którą podaje Katechizm Kościoła Katolickiego:
Cytuj:
2539 Zazdrość jest wadą główną. Oznacza ona smutek doznawany z powodu dobra drugiego człowieka i nadmierne pragnienie przywłaszczenia go sobie, nawet w sposób niewłaściwy. Zazdrość jest grzechem śmiertelnym, gdy życzy bliźniemu poważnego zła

Nie widzę z wypowiedzi autorki tematu żeby:
1. miała pragnienie przywłaszczenia sobie samochodu, a tym bardziej nie nadmierne
2. tym bardziej nie w sposób niewłaściwy
3. życzyła przyjaciółce zła jakiegokolwiek, nie tylko poważnego.

Nie widzę więc tu żadnego grzechu.

Jeśli wziąć jeszcze pod uwagę normalne ludzkie słabości czyli smutek z tego powodu że się nie ma tego co inni (zwróć uwagę: że się nie ma, a nie życzenia żeby ktoś inny też nie miał) to nie widzę tu na prawdę nic złego. Zwłaszcza że autorka tematu najwyraźniej walczyła z tym uczuciem smutku, jeśli nawet nie powiedziała nic na ten temat.

Zresztą: czy możesz powiedzieć z czystym sumieniem że nie znasz ŻADNEGO człowieka który ma coś co TY też CHCIAŁABYŚ MIEĆ? Urodę, inteligencję, pieniądze, rodzinę, cokolwiek? Czy możesz powiedzieć że jesteś nieszczęśliwszą osobą na świecie i nikt nie ma lepiej od ciebie?

Bo jeśli stwierdzisz, że ktoś ma lepiej i ty też tak byś chciała to czy to znaczy że popełniasz grzech?

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


N maja 16, 2010 20:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL