Micked, a pamiętasz kiedy JK to powiedział? I jak to WTEDY wyglądało?
Cała Polska żyła niedawną aferą z Renatą Beger, namawiana w pokoju hotelowym przez posła PiS na przejście "z grupa osób" do partii rządzącej, "bo my mamy mnóstwo wolnych stanowisk, to nie ma z tym problemu". Rząd i premiera krytykowali wówczas wszyscy ci, którzy mocno z PiS nie sympatyzowali (bo nawet sympatycy krytykowali i czuli zawód). w tamtym momencie, w tamtym kontekście te słowa zabrzmiały jak zabrzmiały i ludzie to odczytali prawidłowo - dlatego do tej pory i pewnie nigdy nie zapomna tego Jarosławowi.
Cyt. Ja chciałem tylko powiedzieć, że ci, którzy atakują nas bez pardonu, w istocie bronią postkomunizmu.
a od kiedy to JK i PiS mają monopol na bycie jednyna partią any-postkomunistyczną? Jakim prawem przypisują jedynie sobie tradycję solidarnościowa a wszystkich swoich przeciwników- politycznych, ideologicznych czy wreszcie wszystkich tych, którzy otwarcie krytykują pewne posunięcia tej aprtii bo jako wyborcy mają do tego prawo (w tym mnie, która ich krytykowała m.in. za aferę z Beger) zrównuja z komunistami, postkomunistami i ZOMO?

to był atak obronny. Jedna afera przykryła inną aferę. Ludzie zapomnieli mo Beger oburzeni/zachwyceni mocnym wystapieniem premiera. Strategia ryzykowna ale, jak widać, w kilku przypadkach skuteczna.

Ludzie, zacznicie obiektywnie słuchac co mówia poliutycy bo każdy z nich od czasu do czasu coś chlpanie. Bezkrytycyzm i wybielanie na siłę do niczego nie prowadzi.

Dodam jeszcze, że o ile pamietam była to pierwsza publiczna wypowiedź premiera od czasu ujawnienia rozmów posłanki Beger z posłem PiS. To tez jest istotne.

myślę,że chodzi bardziej o to,by wspomagać tych ,którzy mają mniej, kiedy źle się dzieje,by nie mieli jeszcze mniej,podczas ,gdy Ci ,którzy mają się o wiele lepiej , to robi się wszystko ,by mieli jeszcze więcej. i nie chodzi tu o żaden socjalizm.

A jakie są założenia socjalizmu?
A może założenia socjalizmu są słuszne i sprawiedliwe społecznie, ale nazwa jest odstraszająca,
dlatego wymyśla się bardziej "odpowiednie" nazwy na te same poglądy?

To na czym Twoim zdaniem polega socjalizm, skoro nie na wspomaganiu przez państwo tych, którzy mają mniej? Przy czym wspomaganie przez państwo polega również na tym, że do pomagania przymusza się również tych, którzy pomagać nie chcą. Trzeba bowiem pamiętać, że państwo to nie jakiś magik, który wyciąga skarby z kapelusza, a wspomaga jednych kosztem drugich (czyli aby komuś dać musi najpierw komuś zabrać).

Elbrus, naprawde nie pamietasz?
"Od kazdego wedlug jego mozliwosci, kazdemu wedlug jego potrzeb"

Ja bym powiedziala, ze socjalizm (realny) od chrzescijanstwa (teoretycznego) rozni to, ze chrzescijanstwo bazuje na przemianie czlowieka i jego dobrowolnej socjalizacji i dzieleniu sie z innym, a socjalizm z gory wiedzial, ze ma racje i zmuszal ludzi, ktorzy mieli wiecej do oddawania (mozliwie wszystkiego) tym, ktorzy mieli mniej (wg partii panujacej), a najwiecej przedstawicielom owej partii.

przecież pomoc najuboższym to nie to samo, co zabierać bogatym i dawać biednym,albo by wszyscy mieli porówno ,bo nie chodzi o to by wszyscy mieli naliczone ile mają mieć,ale by pomóc tym ,którzy nic nie mają, a nie zabierać im to,dzięki czemu ledwo wiążą koniec z końcem !

Właśnie o to mi chodziło.
Socjalizm został skompromitowany i dzisiaj zbytnio kojarzy się z komunizmem, więc
jest potrzeba, żeby nadać temu inną - bardziej zjadliwą nazwę.

*Julka* skarbie. W sierpniu 2007 roku, to sobie rzad pana J.Kaczynskiego mogl przygotowywac rozne genialne projekty z przekonaniem, ze "kilkaset kilometrow autostrad w roku 2006 to zasluga PiSu, a 6 km austostrad w 2007 to wina SLD".
Tak krawiec kraje, jak mu materii staje. Jezeli nie ma pieniedzy a obiecuje sie cuda-wianki, wiedzac, ze kto inny bedzie musial te cuda zdzialac, to potem latwo sie na te obietnice powolywac. Mieli 2 lata na zrealizowanie owych 3 milionow mieszkan. I co? PO im przeszkodzilo?

A faktem bezspornym jest, ze wiecej powierzchni zalewowych w gminach, tez by problem zmniejszylo i to bez miliardowych inwestycji. Tyle, ze gminy sie tym nie przejmowaly, ludzie tym bardziej i teraz kazdy krzyczy, jak w 1997 roku, zeby jemu nie zalewac.
Taka wode w zbiorniku mozesz zebrac na krotki czas. Jezeli zbiornik sie napelni, to musisz tyle z niego spuszczac ile do niego sie nalewa. Czyli po prostu masz odrobine przesuniete w czasie pole manewru. Sprawdza sie to przy "normalnych" powodziach, ale nie przy powodziach tysiaclecia, ktore mamy co 7 lat.


Elbrus, lepsze jest wrogiem dobrego. Na tym polegal "demonizm" socjalizmu: na wykrzywieniu istoty chrzescijanstwa. Takie chrzescijanstwo "na skroty".
Gdybysmy wszyscy byli prawdziwymi chrzescijanami (pisze oczywiscie o chrzescijanach), to takie rozne przepisy panstwowe bylyby zbedne, bo i tak wszyscy by tak zyli. Ale to by bylo Krolestwo Boze na ziemi, ktore ma sie co prawda rozszerzac, ale nastanie dopiero po Paruzji.

Na tym to właśnie polega - tak wygląda program solidarności społecznej.
Nie można przelewać z pustego w próżne - skądś te pieniądze muszą się brać.Przecież dokładnie o to chodzi w socjalizmie - jeśli ktoś się wzbogacił, to ŻĄDA się od niego dawania innym.
//wstrętny kapitalista!
Tak wygląda progresywny system podatkowy, który zniechęca ludzi do "bogacenia się", a
przez to pośrednio przyczyniają się do powstawania szarej strefy.A dlaczego nie mogą wiązać końca z końcem?
Bo są obciążeni wysokimi podatkami.

Elbrus ,ale ja właśnie mówię o tym, że nie ma być tak,że bogaty oddaje biednemu,bo ten ma mniej!
ale niech chociaż bogaci nie zabierają tym,co mają mniej,by mieli jeszcze mniej!! łapiesz?
gdzie tu masz socjalizm!! problem ja Ci powiem jest gdzie indziej.
Może powinniśmy się skupić na ludziach ,którzy mało pracują i z nudów robią różne przekręty i to za grubą kasę,podczas,gdy ludzie uczciwie pracujący za marne grosze są piętnowani i napuszcza się na nich zdzieraczy kasy

Kamala te projekty byłyby finansowane ze środków unijnych,skoro Panowie liberały są tacy europejscy to co im stoi na przeszkodzie wydawać pieniądze na coś pożytecznego niż na tak zwane pierdoły.
PO to cały czas obiecuje cuda w tym względzie są lepsi od PiS:D
gdzie jest ten ich cały podatek liniowy ?

W takim razie należałoby mówić o państwie silnym i praworządnym, a nie solidarnym. Państwo silne i praworządne jest warunkiem koniecznym liberalizmu.



Niestety, pod względem realizacji obietnic wyborczych (nie tylko podatek liniowy, ale całe 3x15 czy zniesienie podatku Belki) PO wypada blado.

Znowu nie moge znalezc tego artykulu Byla tam mowa o inwestycjach, ktore wykonano od powodzi w roku 1997 (nie, nie nie tylko PO) i wlasnie dzieki srodkom z Unii (ktora wielu sie ciagle nie podoba, jakbysmy byli tacy bogaci, zeby samemu wszystko zrobic)
ale mam to:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... _roku.html

I przykladowe powody opoznien:




Ja tu widze glownie zaniedbania wladz lokalnych, ktore - jak mysle - w nadziei, ze statystyczna wielka powodz ominie akurat ich kadencje wydaja pieniadze na inne cele.

A jesli chodzi o podatek liniowy, to przyznam, ze nie mam zdania, czy jest on lepszy czy nie od obecnego. Obecny jest bardziej "sprawiedliwy spolecznie", a liniowy przyjazniejszy dla ludzi bogatych (ktorzy przynajmniej teoretycznie mieliby wiecej pieniedzy na inwestycje, co nie znaczy ze by je na inwestycje wydali).
Macie racje, ze obietnice wyborcze obietnicami, a w niektorych sprawach trzeba by wszystko zniszczyc i zaczac od zera, zeby przelamac opory (np moj ulubiony KRUS).

To znów Twoja interpretacja wynikająca z połączenia dwóch cytatów. Ten drugi wypowiedziany na gorąco po wyborach 207 roku brzmiał:
"Nie daliśmy rady potężnemu frontowi, który rozciągał się od »Faktów i Mitów«, pisma, które zatrudniało kiedyś Grzegorza Piotrowskiego, mordercę księdza Popiełuszki, aż po „Nie”, „Gazetę Wyborczą”, różne telewizje, Platformę Obywatelską, LiD itd.”.
W tym czasie politycy PO porównywali Jarosława Kaczyńskiego do Hitlera, Robespierre'a i Gomułki.

Zastanawia mnie jedno: aby udowodnić agresywność języka PiS sięga sie po cytaty sprzed 3 lat, podczas gdy przeciwnicy PiS używają podobnego lub nawet bardziej brutalnego języka praktycznie na codzień.

Porozumienie Centrum było pierwszą partią która wypowiedziała wojnę postkomunistycznemu układowi. Na początku lat 90-tych hasła dekomunizacji, lustracji, likwidacji patologicznych powiązań służb specjalnych, gospodarki i mediów głosilo niewielu polityków, nazywanych przez znacznie bardziej niż dziś wpływową Gazetę Wyborczą "oszołomami". Już samo powołanie PC wywołało krytykę, bo zgodnie z zamysłem solidarnościowej lewicy miała być przecież jedna słuszna partia oparta o Komitety Obywatelskie. Już wtedy GW i jej salon straszył prawicą, "zoologicznym antykomunizmem", "ludźmi chorymi z nienawiści". W tamtych czasach jakoś nie było chętnych, żeby ten anty-postkomunistyczny "monopol" Kaczyńskim odbierać.
Prowokacja z taśmami Beger nie była aferą, bo w sensie prawnym nie popełniono tam żadnego przestępstwa , ale po prostu pokazaniem kulis tworzenia polityki w Polsce. Które to kulisy np handel między partiami: wy nam głosy, my wam stanowiska były i są niestety w naszej demokracji codziennością i nie ma tu specjalnych różnic między partiami. Ale pierwszy raz pokazano to "na żywo".

Nie tylko władz lokalnych, cytuję informację sprzed roku

Posłanka PiS, była minister rozwoju regionalnego Grażyna Gęsicka zwróciła uwagę, że w sierpniu 2007 roku rząd Jarosława Kaczyńskiego ogłosił listę strategicznych projektów, które miały być finansowane ze środków UE. Według Gęsickiej, znalazło się na niej wiele projektów przeciwpowodziowych, w tym projekt wart 200 mln euro, który miał za zadanie chronić obszary leżące w pobliżu Wisły na terenie 6 województw.

Gęsicka powiedziała, że w lutym 2008 roku minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska „lekką ręką” skreśliła z listy ten projekt oraz wszystkie projekty przeciwpowodziowe z woj. podkarpackiego m.in. budowę zbiornika wodnego na Wisłoce. „Gdyby tych projektów nie skreślono, znaczna część nieszczęść by się nie zrealizowała. Niestety projekty zostały skreślone pod pozorem, że są nieprzygotowane” - dodała Gęsicka.

Według niej, rząd powinien „wyłożyć pieniądze i udzielić wszelkiej pomocy technicznej dla przygotowania tych projektów”. Jej zdaniem, powinny one być realizowane z unijnego programu „Infrastruktura i środowisko”, który - jak oceniła - obecnie „nie jest praktycznie wydatkowany”. PAP 26.06.2009