Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So sie 02, 2025 19:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Poronienie a niebo 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt mar 30, 2010 12:01
Posty: 172
Post Poronienie a niebo
KK zdecydowanie sprzeciiwia się aborcji twierdząc iż jest to zabicie człowieka. OK takie jest podejście kościoła i ja je szanuje, ale stąd muszą wynikach różnorakie konsekwencje.
Konsekwencja pierwszą jest to że w momencie zapłodnienia powstaje człowiek obdarzony duszą. W przyrodzie już tak jest że ze 100 zapłodnionych komórek tylko niecałe 40% dożywa porodu. za 2 Nederlandse Vereniging voor Obstetrie en Gynaecologie Habituele abortus – richtlijn 20 januari 1999 (niderl.)
Skoro tak to trzeba stwierdzić iż około dwóch trzecich ludzi ( do tych 60% poronionych w pierwszym trymestrze ciąży trzeba doliczyć te poronione w późniejszym, oraz dzieci które umierają przed ukończeniem trzeciego roku życia z przyczyn medycznych ) z definicji nie ma szans zaistnieć jako istoty funkcjonujące w miarę samodzielnie. Dobry Bóg nie może skazać te dusze na piekło, są one tak jak nasze dusze nieśmiertelne, przyjmie je więc do nieba.Wychodzi na to że co najmniej 60 kilka procent mieszkańców nieba będą to ludzie którzy nigdy nie zaznali ludzkiego życia. Pytanie proste - po co Bóg stwarzał ziemię, skoro może przyjąć do nieba takie dziesiątki miliardów ludzi bez testu na ziemi to mógłby i kilkadziesiąt następnych. Po co konstruował ten świat tak że większość poczętych ludzi nie dożywa własnego porodu ???? Zaznaczam z całą mocą iż mówię tu o fizjologicznych poronieniach a nie aborcjach. Może ktoś mnie oświeci.


Śr maja 19, 2010 18:33
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Poronienie a niebo
MaximusMinimus napisał(a):
"Albo uznajcie, że drzewo jest dobre, wtedy i jego owoc jest dobry, albo uznajcie, że drzewo jest złe, wtedy i owoc jego jest zły;
bo z owocu poznaje się drzewo"
.
W wyniku śmierci nienarodzonego dziecka (czy to poronionego czy abortowanego),
"rodzi się dla nieba" wielu świętych.
Wynika z tego bardzo pozytywny skutek - dusza człowieka zostaje zbawiona.
Gdyby te dzieci się narodziły, mogłyby trafić do piekła,
//Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a
//mało jest takich, którzy ją znajdują.

a tak chroni się je przed wiecznym potępieniem.

Dlaczego więc uznaje się takie drzewo za złe?
Dlaczego ludzie się modlą o możliwość urodzenia się tych dzieci - czy chce się pozbawić ich życia wiecznego?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr maja 19, 2010 21:28
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34
Posty: 3243
Post Re: Poronienie a niebo
Katolicy powinni w ogole zrezygnowac z plodzenia dzieci. Robota brudna, ograniczona wieloma zakazami (latwo zgrzeszyc), nie wiadomo co z tego wyrosnie i wreszcie 2000 lat to kupa czasu, powinno sie znudzic. :)
A kolega Watpiacy ma racje. W niebie nie bedzie z kim pogadac o wyzszosci Zubrowki nad Zbozowa. :(

_________________
Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz


Śr maja 19, 2010 22:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Poronienie a niebo
MaximusMinimus napisał(a):
Tylko dzięki łasce człowiek może być zbawiony, nie z uczynków.
- KAŻDY otrzymuje łaskę od Boga, by być zbawionym
//chyba że wierzy się w predestynację
- aby zostać potępionym osoba musi ŚWIADOMIE odrzucić boży dar - łaskę
- dziecko nienarodzone nie może grzeszyć śmiertelnie
- grzech Adama został przybity do krzyża - głowa Węża została zmiażdżona

//uznajmy tylko piekło (potępienie) i niebo (życie wieczne z Bogiem) jako ostateczne cele naszego życia
Gdzie twoim zdaniem trafią nienarodzone dzieci?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr maja 19, 2010 22:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Poronienie a niebo
No nie, człowiek nie rodzi się w momencie poczęcia a genetyka niewiele ma wspólnego z człowieczeństwem jako takim. W momencie zapłodnienia powstaje jedynie ludzkie ciało, czyli taki fizyczny „skafander” dla duszy (bo to dusza jest naszym prawdziwym ja), a czy ciało to będzie zasiedlone - zintegruje się z duszą to już zupełnie inna sprawa. To Bóg „rodzi” dusze a ziemscy rodzice są jedynie genetycznymi przekaźnikami ludzkiej formy.
To nie jest tak, że w momencie zapłodnienia rodzi się automatycznie nowa dusza, zresztą narodziny duszy niewiele mają wspólnego z powstawaniem jakiegokolwiek ciała, są to dwa oddzielne, niezależne akty (procesy) stwórcze np.: dusza może narodzić się dużo wcześniej niż same ciało.
Jeśli następują jakieś przedwczesne poronienia (jak pisze wątpiący) to zapewne nie znalazła się taka dusza aby ożywić właśnie to konkretne ciało albo dusza zrezygnowała z tego ciała, po prostu rozmyśliła się (ma takie prawo), :) w przyszłości może wybrać inne. Czyli te 60% poronień to nie 60% nowych dusz które nie zaznały ziemskiego życia, ale tylko 60% ciał które z jakiegoś powodu nie zostały ożywione przez konkretną duszę.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Śr maja 19, 2010 22:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Poronienie a niebo
Elbrus napisał(a):
Gdzie twoim zdaniem trafią nienarodzone dzieci?

Ech, takich nienarodzonych dzieci po prostu nie ma :) to źle postawione pytanie, a dusza jest zawsze tam gdzie być powinna, w "niebie" (oczywiście niebo to tylko symbol światów duchowych i w dodatku jednym z wielu)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Śr maja 19, 2010 22:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Poronienie a niebo
@buscador
Tylko że ja chciałem uzyskać odpowiedź ortodoksyjnie chrześcijańską.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr maja 19, 2010 22:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Poronienie a niebo
tylko, że takie odpowiedzi zapewne cie nie zadowolą, będą sprzeczne logicznie. To spóścizna po ciemnych wiekach, gdy wyobraźnia górowała nad rozsądkiem a ludzie niewiele wiedzieli o świecie, poza tym tego typu mity pełniły rolę straszaka, bojaźliwym człowiekiem łatwiej manipulować.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Śr maja 19, 2010 23:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Poronienie a niebo
buscador napisał(a):
tylko, że takie odpowiedzi zapewne cie nie zadowolą, będą sprzeczne logicznie.
Dla czlowieka wierzącego - nic sprzecznego. :-D
buscador napisał(a):
To spóścizna po ciemnych wiekach, gdy wyobraźnia górowała nad rozsądkiem a ludzie niewiele wiedzieli o świecie, poza tym tego typu mity pełniły rolę straszaka, bojaźliwym człowiekiem łatwiej manipulować.
Tylko że dzisiaj dochodzi do automanipulacji - ludzie sami chcą sobie zakładać obroże.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr maja 19, 2010 23:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Poronienie a niebo
Tak się dzieje gdy bezrefleksyjnie przyjmuje się jakieś doktryny religijne, co nie oznacza że są całkowicie bezwartościowe, ja osobiście uważam, że nie można wylewać dziecka z kąpielą, czyli odrzucać Boga tylko dla tego, że jakaś religia robi z Niego potwora.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Śr maja 19, 2010 23:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Poronienie a niebo
buscador napisał(a):
nie można wylewać dziecka z kąpielą, czyli odrzucać Boga tylko dla tego, że jakaś religia robi z Niego potwora.
No właśnie - Bóg jest bardziej sprawiedliwy, niż go niejedna religia przedstawia.
Dlatego w kwestii płodów/nienarodzonych dzieci właściwie nie ma znaczenia gdzie pójdą (ich dusze) -
na pewno nie będzie to ani piekło ani jakieś inne miejsce bez Boga.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr maja 19, 2010 23:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: Poronienie a niebo
Wątpiący napisał(a):
Pytanie proste - po co Bóg stwarzał ziemię, skoro może przyjąć do nieba takie dziesiątki miliardów ludzi bez testu na ziemi to mógłby i kilkadziesiąt następnych. Po co konstruował ten świat tak że większość poczętych ludzi nie dożywa własnego porodu ?? Zaznaczam z całą mocą iż mówię tu o fizjologicznych poronieniach a nie aborcjach. Może ktoś mnie oświeci.


Bóg stworzył świat po to, aby dusza mogła w nim doświadczać, uczyć się żyć, bo tylko w materii jest to możliwe i tylko poprzez ciało. Przecież to ciało doznaje bólu i cierpienia a nie bezpośrednio sama dusza, no ale nie jesteśmy tu tylko po to aby cierpieć ale także doznawać radości obcowania w świecie materii. Te wszystkie doświadczenia kształtują duszę, dając jej okazję do duchowego wzrostu. Ziemskie doświadczenia są całkowicie inne od tych które doznajemy w sferach wewnętrznych, można powiedzieć, że tu uczymy się poprzez skórę. :)
Prędzej czy później każda dusza zakosztuje ziemskiego życia, oczywiście jeśli tylko będzie miała takie pragnienia i potrzeby, w końcu po to jest zmartwychwstanie ciał. Ale to już całkowicie inna bajka :)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Cz maja 20, 2010 0:12
Zobacz profil
Post Re: Poronienie a niebo
Cytuj:
Tylko dzięki łasce człowiek może być zbawiony, nie z uczynków. Przecież każdy człowiek jest grzeszny od chwili poczęcia aż do paruzji, gdzie wybawieni dopiero zostaną oczyszczeni w krwi Baranka. I będą mogli dostąpić Zbawienia i stanąć przed Bogiem.

To czemu zatem Jezus odpuszczał grzechy, za co m.in. został oskarżony o bluźnierstwo?
Cytuj:
No nie, człowiek nie rodzi się w momencie poczęcia a genetyka niewiele ma wspólnego z człowieczeństwem jako takim. W momencie zapłodnienia powstaje jedynie ludzkie ciało, czyli taki fizyczny „skafander” dla duszy (bo to dusza jest naszym prawdziwym ja), a czy ciało to będzie zasiedlone - zintegruje się z duszą to już zupełnie inna sprawa. To Bóg „rodzi” dusze a ziemscy rodzice są jedynie genetycznymi przekaźnikami ludzkiej formy.
To nie jest tak, że w momencie zapłodnienia rodzi się automatycznie nowa dusza, zresztą narodziny duszy niewiele mają wspólnego z powstawaniem jakiegokolwiek ciała, są to dwa oddzielne, niezależne akty (procesy) stwórcze np.: dusza może narodzić się dużo wcześniej niż same ciało.
Jeśli następują jakieś przedwczesne poronienia (jak pisze wątpiący) to zapewne nie znalazła się taka dusza aby ożywić właśnie to konkretne ciało albo dusza zrezygnowała z tego ciała, po prostu rozmyśliła się (ma takie prawo), :) w przyszłości może wybrać inne. Czyli te 60% poronień to nie 60% nowych dusz które nie zaznały ziemskiego życia, ale tylko 60% ciał które z jakiegoś powodu nie zostały ożywione przez konkretną duszę.

Czyli dusza jest niezawisła od Boga i sama suwerennie decyduje czy zechce zamieszkac w ciele?
Co zatem pozostaje w kwestii Boga, zwłaszcza w kontekscie słów Jezusa - "Jestem grogą, prawdą i życiem"?


Cz maja 20, 2010 8:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 03, 2009 7:47
Posty: 1170
Post Re: Poronienie a niebo
buscador napisał(a):
No nie, człowiek nie rodzi się w momencie poczęcia a genetyka niewiele ma wspólnego z człowieczeństwem jako takim. W momencie zapłodnienia powstaje jedynie ludzkie ciało, czyli taki fizyczny „skafander” dla duszy (bo to dusza jest naszym prawdziwym ja), a czy ciało to będzie zasiedlone - zintegruje się z duszą to już zupełnie inna sprawa. To Bóg „rodzi” dusze a ziemscy rodzice są jedynie genetycznymi przekaźnikami ludzkiej formy.

Mam podobne zdanie. Nie jesteśmy zdolni do określenia, kiedy dokładnie zaczyna się życie. Tym samym trudno wyrokować w którym momencie ciało łączy się z nieśmiertelną duszą. Brak takiej kluczowej wiedzy powinien wykluczyć ingerencję (bo mogę zabić, albo zrobię to na tyle szybko że nie zabije - jednak nie mam pewności kiedy nie zabije a kiedy już zabije). Przez brak takiej wiedzy nie mamy podstaw aby pytać Boga dlaczego tak źle. Bo w sumie nie jesteśmy w stanie ustalić, czy jest źle, a może jednak dobrze.


Cz maja 20, 2010 10:41
Zobacz profil
Post Re: Poronienie a niebo
Cytuj:
Jezus nie odpuszczał grzechów, ale Ojciec w Nim odpuszczał. Jezus nie czyni nic od siebie. On tak jak arcykapłan w dawnym Izraelu zanosi nasze wyznane słabości do Ojca za zasłonę w Niebie. A Żydzi Go nie przyjęli i nie chcieli uznać Nowego Przymierza od Boga przekazanego Swojemu Ludowi przez Swojego Syna.

Przyjmują Twoją formę "Ojciec w Nim" to i tak kłóci się z Twoją wypowiedzią jako byśmy wszyscy pozostawali w grzechu, dopiero podczas paruzji zostaniemy oczyszczeni.
Cytuj:
Mam podobne zdanie. Nie jesteśmy zdolni do określenia, kiedy dokładnie zaczyna się życie. Tym samym trudno wyrokować w którym momencie ciało łączy się z nieśmiertelną duszą. Brak takiej kluczowej wiedzy powinien wykluczyć ingerencję (bo mogę zabić, albo zrobię to na tyle szybko że nie zabije - jednak nie mam pewności kiedy nie zabije a kiedy już zabije). Przez brak takiej wiedzy nie mamy podstaw aby pytać Boga dlaczego tak źle. Bo w sumie nie jesteśmy w stanie ustalić, czy jest źle, a może jednak dobrze.

W takim układzie biskupi zakaz przyjmowania Komuni św dla osób popierających metodę in vitro ma sens?


Cz maja 20, 2010 11:09
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 57 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL