Naprawdę ?
Może zacytujesz ?

Tej z dodanym przez Lutra "samej" przy wierze żeby wyszło na "sola fide" ?

Rzeczywiście.
Nie wypowiedział się też na temat czy chrzcić rudych.
Za to czytamy "Nawróćcie się - powiedział do nich Piotr - i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego. Bo dla was jest obietnica i dla dzieci waszych, i dla wszystkich, którzy są daleko, a których powoła Pan Bóg nasz." (Dz 2,38-39)
A co zostało według Ciebie spisane w Biblii ?Naprawdę ?
"Pochwalam was, bracia, za to, że we wszystkim pomni na mnie jesteście i że tak, jak wam przekazałem, zachowujecie tradycję."/1 Kor 11,2/

"Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu."/2 Tes 2,15/

"Nakazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata, który postępuje wbrew porządkowi, a nie według tradycji, którą przejęliście od nas."/2 Tes 3,6/

Wg "T"radycji czy późniejszej NAUKI Kościoła?Z tym limbo to był taki żart sytuacyjny?
A osoby nieochrzczone były zawsze traktowani na równi z ochrzczonymi (w społeczeństwie)?Dla człowieka wierzącego społeczność Kościoła to "aż" tyle.Skoro nie odniosłeś się do wielu moich poprzednich wpisów, to po co mam znowu to samo pisać?

Przecież to oczywiste - podobnie jak w przypadku apostołów.

Z limbo pół biedy. Nieochrzczone i nienawrócone nadal idą do Piekła.
Tylko co to ma do "bycia obywatelem drugiej kategorii" ?

Nie były. Z tym że nas znacznie bliższe są czasy kiedy to ochrzczeni i praktykujący byli "obywatelami II kategorii"...



Wyjątkowo kuriozalny zarzut.
Jak wierzący i pragnący być członkiem społecznosci Kościoła, to czemu się nie ochrzcił ?


Tak myślałem że się wykręcisz

Ano widzisz szantaż związany z miejscem pochówku to typowa praktyka kleru. W takiej wsi ,gdzie jest jeden cmentarz Kościelny ludzie biedni nie mają wyboru i udają katolika. Dlatego jestem za tym ,aby wszystkie cmentarze były komunalne, a ksiądz przychodził na pogrzeb tylko jak ktoś sobie tego życzy.


A skąd to niby wiesz ? Tradycja nie może tworzyć nowych faktów. Przecież nikt nie jest w stanie udowodnić czy się ochrzciła czy też nie.
Jednak jak rozumiem grupa staruszków biskupów była w stanie rozstrzygnąć tą kwestię. Bez śledztwa , dowodów, poszlak. W końcu to niepotrzeba strata czasu jak można się ogłosić nieomylnymi.



* Właśnie odnosi się to tego. Gdy tylko chrześcijaństwo doszło do władzy, natychmiast zaczęło prześladować pogan.
W Polsce przez pewien okres czasu istniała nawet kara śmierci za porzucenie katolicyzmu. Tak wiem ma to podłoże historyczne. Podczas potopu Szwedzkiego innowiercy działali przeciwko królowi Janowi Kazimierzowi. Tylko czy czasem to nie 3/4 katolików zrobiło to samo ? Późniejszy król Jan III Sobieski też katolik , również zdradził podczas potopu.



Z tym chrztem to od początku chodziło o uwierzenie , a nie zanurzanie się (dosłownie) w wodzie. Jeśli Bóg uzależnia zbawienie od pochlapania wodą to stratą czasu jest jego wyznawanie.

Chodzi o Dzień Pięćdziesiątnicy?
kto nie narodzi się z wody i z Ducha nie może wejść do Królestwa Bożego
Uwzględniając powyższe, czy Maryja jest w niebie i dlaczego?Nom, bo ńe mam argómentuff. Zgodzę się więc chwilowo być twoim parobkiem i
wskażę od którego miejsca zacząłem postować (i czekać na odpowiedzi):
viewtopic.php?p=513115#p513115
// od str.7 do teraz

Właśnie dlatego.
Pismo nie mówi o chrzcie nie tylko Maryi, ale całych rzesz ludzi - nie było powodu opisywać rzeczy oczywistych, Pismo mówi po prostu że chrześcijanie byli chrzeczeni.



Tak, to widać.
A ja piszę na ten temat odtąd viewtopic.php?f=27&t=16832&start=30 (strona 3) - warto przeczytać ZANIM się zapyta

Przekonałeś mnie. Muszę przyznać ci rację.

Niemowlę nie ma własnej woli i nie potrafi powiedzieć, "nie dziękuje". Nie problem zaszczepić dorastającemu dzieciakowi wiarę i zrobić mu wodę z mózgu. Oto sens chrztu niemowląt. Ale oczywiście, każdy katolik trąbi na lewo i prawo o tym, że człowiek ma prawo do wyboru..

Tutaj nie chodzi o wybór, ale o dobro dziecka - o uchronienie jego duszy o wieczystych mąk piekielnych.
Nieochrzczone niemowlę ma szansę na niebo, ale nie możemy być tego do końca pewni, bo urodziło się w potwornym grzechu.
Ochrzczone dziecko trafi do nieba na 100%, bo jego grzech pierworodny został zmyty,
no a jako nieświadomy człowiek nie mógł popełnić grzechu uczynkowego.

Jasne. Męki piekielne, grzesznicy, kara boża i inne cuda do manipulowania stadem.

Grzech pierworodny. Nie wiem czy gdzieś można szukać większego absurdu. Wychodzi na to, że według kościoła drzemiące w ludziach instynkty i podstawowe prawa natury są czystym złem i tylko chrzest jest w stanie to zło zniwelować. Powiedz mi lepiej czemu każdy rodzi się ateistą? Czemu nikt nie przyszedł jeszcze na ten świat z wpojoną wiarą w jakiegokolwiek Boga? Dlaczego wiara musi być narzucana - bo tak w istocie jest i nikt temu nie zaprzeczy. Może dlatego, że jest wyłącznie wymysłem człowieka? Co masz do powiedzenia na temat determinizmu? Rozumiecie to, że gdybyście urodzili się choćby gdzieś na bliskim wschodzie zostalibyście muzułmanami?

Liczę, że ktoś logicznie odpowie na te pytania. Powtarzam. Logicznie.

Hm... a skąd wzięła się wiara na początku? Znaczy, kto ją narzucił pierwszemu urodzonemu ateiście?

Wiara wzięła się z podstawowych ludzkich instynktów. Takich jak strach. Nie od dziś też wiadomo, że religia żeruje na niewiedzy. Tam gdzie brakuje logicznego wytłumaczenia łatwo jest upchnąć jakąś metafizyczną celowość i podciągnąć naukową dziurę pod Boga. To tak w skrócie odnośnie pochodzenia tego zjawiska. Oczywiście wiara ewoluuje, to też w pewnym momencie stała się świetnym narzędziem manipulacji.

Nihil: opisujesz rzeczywistość z punktu widzenia Twojej religii (ateistycznej). I tu trudno się nie zgodzić, że Twoja religia żeruje na niewiedzy i pysze człowieka. Widać to doskonale na Twoim przykładzie - ogłaszasz jakieś nie mające wiele wspólnego z nauką Kościoła rewelacje (np. nt. grzechu pierworodnego), świadczące o Twoje niewiedzy, a jednocześnie stawiasz daleko idące tezy. które świadczą o Twoje pysze.

Czy jako osobnik, które nie chce niczego narzucać dziecku, będziesz do niego mówił (narzucanie języka), karmił (narzucanie sposobu odżywiania), uczył go mówić "dzień dobry" (narzucanie subiektywnych norm obyczajowych) oraz ubierał (narzucanie swojego gustu)?

Pewnie na początku ateista sam odkrył jakiegoś ducha lasu czy boga wiatru (przekonał do tego samego siebie), a
potem zaczął przekonywać do tego innych.
Oczywiście nie było to wynikiem wizji jednego proroka animizmu - działo się to symultanicznie na całej ziemi.

Wytłumacz więc tym, którzy tego nie wiedzą: jak ma się grzech pierworodny do POTRZEBY chrztu niemowląt.