Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 20:07



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 Duchowy problem.. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13
Posty: 377
Post Re: Duchowy problem..
Zgadzam się z Silvą. Dodam jeszcze, że to nie Ty masz mu pomagać. To zupełnie nie tak. W tym układzie to ty jesteś słabszą stroną, masz przede wszystkim zadbać o swoje dobro i bezpieczeństwo. Brnięcie w tą relację nie przyniesie dla Ciebie nic dobrego, porani Cię tylko. Dla siebie musisz zerwać te kontakty. Ksiądz (przynajmniej teoretycznie) jest dorosły, poradzi sobie.
Nie znasz treści rozmowy z proboszczem, co więcej, nie powinnaś jej znać. Może być inaczej, niż myślisz. Nie oceniaj- to nie potrzebne, a żadne dobro z tego nie wypływa.
Pozdrawiam, A.


Cz maja 27, 2010 9:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36
Posty: 28
Post Re: Duchowy problem..
Pomoc w budowaniu "zdrowej relacji" pomiędzy nami, takiej jaka powinna być.
Próbowaliśmy się nie widywać, ale to nie działa, ponieważ jest to ksiądz z mojej parafii, a jeżeli bym zaczęła chodzić do innego Kościoła, byłoby to za bardzo podejrzane.
Jestem osobą aktywną i udzielającą się w życie parafii:)


Pt maja 28, 2010 15:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36
Posty: 28
Post Re: Duchowy problem..
a co do ucieczki z domu...zauważyli to dopiero po kilku godzinach, a poza tym tata domyślał się, że poszłam do Niego, nawet był o to spokojny.


Pt maja 28, 2010 16:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: Duchowy problem..
Wtrącę moje 3 euro-centy.

Zagubiona_owco, czy ten ksiądz dalej jest Twoim spowiednikiem? Jeżeli oboje popełniliście grzech, to tak nie może być. Ksiądz rozgrzeszając wspólnika własnego grzechu zaciąga ekskomunikę, chociaż Twoje rozgrzeszenie jest ważne, o ile żałowałaś. Dlatego koniecznie wyspowiadaj się komu innemu, jeżeli jeszcze tego nie zrobiłaś.

W ogóle dobrze by było całą sytuację ujawnić. Założę się, że i tak cała parafia już o tym wie.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


Pt maja 28, 2010 16:29
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13
Posty: 377
Post Re: Duchowy problem..
Nie Ty masz kształtować i uzdrawiać tę relację. Tu już nie ma czego kształtować, ani zmieniać, ani naprawiać. Ten facet nie dojrzeje z dnia na dzień, a już na pewno nie pod wpływem nastolatki. Nie przeceniaj swoich sił. Tej relacji nie powinno już w ogóle być. Dla Twojego dobra.
Jeśli musisz się mimo wszystko z tym księdzem widywać, ograniczcie kontakty do koniecznych. Żadnych niepotrzebnych, nieformalnych rozmów. Nie i koniec.

Też sądzę, że sporo osób wie. Więcej, niż myślisz.


Pt maja 28, 2010 19:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36
Posty: 28
Post Re: Duchowy problem..
Nie spowiadam się u Niego, chodzę po różnych księżach, unikając wizyty w swojej parafii.
To nie jest takie proste jak sobie myślicie, nasze relację są dziwne i ciężkie do zrozumienia dla osoby postronnej.


So maja 29, 2010 8:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
zagubiona_owca napisał(a):
Pomoc w budowaniu "zdrowej relacji" pomiędzy nami, takiej jaka powinna być.
Próbowaliśmy się nie widywać, ale to nie działa, ponieważ jest to ksiądz z mojej parafii, a jeżeli bym zaczęła chodzić do innego Kościoła, byłoby to za bardzo podejrzane.
Jestem osobą aktywną i udzielającą się w życie parafii:)

Relacja "taka jaka powinna być" między wami to relacja jak między wierną a duszpasterzem - nie za bliska emocjonalnie, a to już jest stracone. Co masz zamiar zrobić? Wymazać sobie i jemu pamięć? Odebrać ludzkie uczucia? Wiadomo, że oboje bardzo się emocjonalnie zbliżyliście do siebie i nie da się tego cofnąć jakby tego zupełnie nie było. Po prostu się nie da. Jedyne co według mnie można zrobić to zerwać taką relację i nie narażać się na to że będziecie nadal sobie coraz bliżsi bo nikomu to na dobre nie wyjdzie.

Absolutnie zgadzam się z Kawą. Zagubiona_owco - ten facet pokazał już że jest niedojrzały i pokazuje to cały czas nadal, jeśli sam nie zrozumiał, że powinien dla waszego wspólnego dobra unikać kontaktów z tobą. Kawa ma rację - przeceniasz swoje siły.

Myślę, że wszyscy tu rozumiemy że to nie jest prosta sprawa i że tak łatwo się jej nie rozwiąże. Jednak parę rzeczy jest jasnych.

Głównie to, że ten ksiądz jest człowiekiem nieodpowiedzialnym, bo pozwolił sobie na o wiele za dużo niż mu jego stan kapłański pozwala, i to nie tylko wtedy, gdy się całowaliście. Już wcześniej pozwolił na za silne rozwinięcie się relacji między wami i jeśli nie pomyślał, że to się wcześniej czy później skończy dla was przykro to jest naprawdę albo bardzo nieodpowiedzialny albo głupi. Tym bardziej, że jak sama piszesz - najpierw traktował cię "jak małego dzieciaka" a potem się z tobą całował. Nie wiem, co on sobie myśli, ale najwyraźniej jest zupełnie niepoważny.

A to on, jako człowiek starszy od ciebie i to do tego ksiądz powinien mieć w tej sytuacji więcej zdrowego rozsądku i nie dopuścić do tego wszystkiego. Nie sądzisz?

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So maja 29, 2010 14:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42
Posty: 566
Post Re: Duchowy problem..
A ja nie rozumiem czemu całą winę zwalacie na kapłana? Wina zawsze jest po obu stronach. Nie można wszystko zwalać na jedną stronę. Czemu uważacie, że tylko ten ksiądz jest nie odpowiedzialny? Autorka tematu niewinna? Bardzo odpowiedzialna? i w ogóle cacy? No sorry, ale wg mnie to też jest nieodpowiedzialna. Można się przyjaźnić z księdzem, i taka przyjaźń jest piękna ale trzeba umieć trzymać dystans. A ona wyraźnie nie umiała go utrzymać, skoro gdy miała problem biegła do niego i zostawała na noc. Czy to jest normalne? Nie! To jest właśnie brak odpowiedzialności. Ksiądz to też człowiek, grzeszny człowiek, i tak jak każdy z nas nie zawsze utrzyma swoje hormony na wodzy. A więc proszę was, nie mówcie jaki ten ksiądz jest beee, a ona cacy, bo wina leży po obu stronach, i ten brak odpowiedzialności również. bo ksiądz jest księdzem to powinien się pohamować :x , taki sam człowiek jak ja, czy ty, to że ona nie zakonnica, tzn. ze może kusić i prowadzić do grzechu? Mnie takie coś denerwuje, po prostu cholernie mnie to irytuje. Takie głupie podejście, że ludzie którzy złożyli śluby grzeszyć nie mogą, a zwykły człowiek TAK!

Dziewczyno źle Ci z tym, to zerwij kontakt i po sprawie! Nie tkwij w grzechu. I się nie usprawiedliwiaj, tym że się nie da, bo się udzielasz w parafii, wszędzie da się utrzymać dystans, tylko trzeba chcieć. A Ty najwyraźniej nie chcesz.

A reszta pisarzy niech przestanie oskarżać tylko jedną stronę. Bo to nie tylko wina księdza, ale i tej dziewczyny. Oboje są sobie winni i tyle.

I w ogóle autorko tematu, to ja nie wiem w jakiej Ty parafii jesteś, skoro proboszcz na to w ogóle nie reaguje...

_________________
My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me.
My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.


N maja 30, 2010 11:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Duchowy problem..
BladzacyAniolek napisał(a):
A ja nie rozumiem czemu całą winę zwalacie na kapłana?
(...) Czemu uważacie, że tylko ten ksiądz jest nie odpowiedzialny? Autorka tematu niewinna?
Bardzo odpowiedzialna? i w ogóle cacy?
Gdzie to wyczytałaś? Bo chyba nie w tym temacie.
BladzacyAniolek napisał(a):
Wina zawsze jest po obu stronach.
Nie zawsze.
BladzacyAniolek napisał(a):
Nie można wszystko zwalać na jedną stronę.
Nie można.
BladzacyAniolek napisał(a):
No sorry, ale wg mnie to też jest nieodpowiedzialna.
Tak - jest też.
BladzacyAniolek napisał(a):
Można się przyjaźnić z księdzem, i taka przyjaźń jest piękna ale trzeba umieć trzymać dystans.
Tak - ksiądz też powinien znaleźć odpowiedni dystans i się go trzymać.
BladzacyAniolek napisał(a):
A ona wyraźnie nie umiała go utrzymać, skoro gdy miała problem biegła do niego i zostawała na noc.
Czy to jest normalne? Nie!
A któren normalny ksiądz nocuje swoich przyjaciół i całuje się z nimi?
Normalny - żaden.
BladzacyAniolek napisał(a):
To jest właśnie brak odpowiedzialności.
Taki ksiądz to żaden opiekun (a na pewno nie duchowy).
BladzacyAniolek napisał(a):
Ksiądz to też człowiek, grzeszny człowiek, i tak jak każdy z nas nie zawsze utrzyma swoje hormony na wodzy.
Podczas odprawiania mszy też może nie utrzymać swoich hormonów na wodzy, bo "to też człowiek"?
Zastanów się co piszesz.
BladzacyAniolek napisał(a):
A więc proszę was, nie mówcie jaki ten ksiądz jest beee, a ona cacy
Nikt tak nie mówi - widzisz rzeczy, których nie ma (tzw. omamy wzrokowe, halucynacje).
BladzacyAniolek napisał(a):
bo wina leży po obu stronach, i ten brak odpowiedzialności również.
Wina rozłozona po równo między dorosłego mężczyznę i nieletnią dziewczynę?
Brawa dla tej pani. :brawo:
BladzacyAniolek napisał(a):
bo ksiądz jest księdzem to powinien się pohamować :x
Nie tylko się hamować, ale i unikać wszelkich pokus
("unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła" !! ).
BladzacyAniolek napisał(a):
taki sam człowiek jak ja, czy ty
Nie taki sam - WYBRANY PRZEZ CHRYSTUSA, wybrany do specjalnej misji.
Ma być uświęcony i się jeszcze bardziej uświęcać (siebie i innych).
BladzacyAniolek napisał(a):
to że ona nie zakonnica, tzn. ze może kusić i prowadzić do grzechu?
Nikt nie mówił, że może kusić.
BladzacyAniolek napisał(a):
Mnie takie coś denerwuje, po prostu cholernie mnie to irytuje.
Mnie też.
BladzacyAniolek napisał(a):
Takie głupie podejście, że ludzie którzy złożyli śluby grzeszyć nie mogą, a zwykły człowiek TAK!
Zwykły człowiek nie może grzeszyć, a kapłan TYM BARDZIEJ nie może grzeszyć.
Rozumiesz słowo 'bardziej'?
BladzacyAniolek napisał(a):
A reszta pisarzy niech przestanie oskarżać tylko jedną stronę.
A reszta pisarzy niech nie broni nieodpowiedzialnego (niedojrzałego) księdza i się opamięta.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N maja 30, 2010 12:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42
Posty: 566
Post Re: Duchowy problem..
Elbrus napisał(a):
Gdzie to wyczytałaś? Bo chyba nie w tym temacie.

A właśnie, że w tym temacie, cała wina jest zwalana na księdza.


Elbrus napisał(a):
Nie zawsze.

To jest taki brak umiejętności przyznania się do własnego błędu. Najlepiej zwalać winę na drugiego człowieka, a siebie uznawać za świętego, zawsze wina leży po obu stronach, i w tym przypadku szczególnie.

Elbrus napisał(a):
Tak - ksiądz też powinien znaleźć odpowiedni dystans i się go trzymać.

Oczywiście, że tak. Dlatego piszę, że obie strony są winne. Bo i tek ksiądz nie powinien przyjmować na noc młodej dziewczyny, tak i ona nie powinna uciekać z domu na noc do księdza. Zwłaszcza gdy zobaczyła, że jest pod wpływem alkoholu. I w ogóle dziwie mnie reakcja jej rodziców, wiedzieli o tym i nawet nie zareagowali, moi to się czepiają o to, że idę do spowiadać do mojego spowiednika stałego (bo jest młody).

Elbrus napisał(a):
A któren normalny ksiądz nocuje swoich przyjaciół i całuje się z nimi?
Normalny - żaden.
Mogę zadać to samo pytanie. A która normalna dziewczyna ucieka na noc do księdza i całuje się z nim? Normalnz - żadna.


Elbrus napisał(a):
Taki ksiądz to żaden opiekun (a na pewno nie duchowy).

Wiesz, nie wiesz jaki jest w konfesjonale, może przed tym incydentem jako spowiednik był dobrym ojcem duchowym. Zresztą z wypowiedzi autorki tematu, nie można wywnioskować, że kontakt fizyczny pomiędzy nimi dalej trwa, albo nie doczytałam...

Elbrus napisał(a):
Podczas odprawiania mszy też może nie utrzymać swoich hormonów na wodzy, bo "to też człowiek"? Zastanów się co piszesz.

Tak, może to się zdarzyć. Bo to taki człowiek jak ja, i Ty. Również jest podatny ja kuszenia szatana. Również mogą go nękać natrętne myśli o tematyce erotycznej, ja takie mam, i uważam, że szatan może zaatakować każdego, nawet i papieża, bo jesteśmy tylko ludźmi, grzesznymi ludźmi! Więc wiem co piszę.


Elbrus napisał(a):
Nikt tak nie mówi - widzisz rzeczy, których nie ma (tzw. omamy wzrokowe, halucynacje).

Nie mam omanów wzrokowych, ani halucynacji. Jasno widać, że z góry potępiacie tego księdza.

Elbrus napisał(a):
Wina rozłozona po równo między dorosłego mężczyznę i nieletnią dziewczynę?
Brawa dla tej pani. :brawo:

A czemu wiek ma być usprawiedliwieniem dla niej? Popełniła błąd, swój rozum ma, skoro napisała ten temat, to wie że źle zrobiła, a więc nie usprawiedliwiaj jej. Bo w ten sposób można i usprawiedliwić tego księdza pisząc, że był pod wpływem alkoholu, i nie kontrolował się, bo wiadomo jak alkohol działa. Przecież nie całował się z nią na siłę, oboje tego chcieli. I w ogóle skąd wiesz, że jest nieletnia? Może również tego nie doczytałam... Tak czy siak, to żadne usprawiedliwienie. Traktował ją jak siostrę, i co nagle zamieniła się w kochankę? Coś tu jest nie hallo.

Elbrus napisał(a):
Nie tylko się hamować, ale i unikać wszelkich pokus
("unikajcie wszystkiego co ma choćby pozór zła" !! ).


A ona jako człowiek, który może narazić drugiego człowieka na pokusę również powinna się hamować i nie dopuszczać do sytuacji, które mogłyby kusić. A więc i tu wina leży po obu stronach. Ja też przyjaźnie się z księżmi, ale unikam wszelkich takich chorych sytuacji, i wiem gdzie leży granica.


Elbrus napisał(a):
Nie taki sam - WYBRANY PRZEZ CHRYSTUSA, wybrany do specjalnej misji.
Ma być uświęcony i się jeszcze bardziej uświęcać (siebie i innych).


Mylisz się, kapłan to taki sam grzeszny człowiek, jak ja i ty, i będę to powtarzała do nieskończoności, aż w końcu zrozumiecie. Robicie z księży jakiś super bohaterów, którzy mają wielką siłe, bo zostali wybrani przez Jezusa. Tyle, że Jezus zawsze do swego naśladowania wybiera właśnie tych najsłabszych, a nie tych najsilniejszych... Wie kogo powołuje. Upadki zdarzają się każdemu, ważne jest, aby nie tkwić w tym grzechu. Ma takie same prawo do upadku jak my. I powtórzę to jeszcze raz, nie nam potępiać.


Elbrus napisał(a):
Zwykły człowiek nie może grzeszyć, a kapłan TYM BARDZIEJ nie może grzeszyć.
Rozumiesz słowo 'bardziej'?

Proszę Cię, nie rób ze mnie idiotki.
Człowiek to istota grzeszna, i zawsze będziemy grzeszyć, zawsze będą się pojawiać upadki. Robicie z tych księży świętych ludzi, a później jesteście wielce zbulwersowani jak coś nagrzeszą. Popatrz na swoje grzechy!

Elbrus napisał(a):
A reszta pisarzy niech nie broni nieodpowiedzialnego (niedojrzałego) księdza i się opamięta.


Nie bronię nieodpowiedzialnego (niedojrzałego) księdza, stwierdzam tylko, że nie tylko ten ksiądz popełnił błąd, ale i tak dziewczyna, która również jest nieodpowiedzialna i niedojrzała. I czemu mam się opamiętać? Bo nie potępiam człowieka? Jezus Chrystus również go nie potępia...

_________________
My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me.
My God he was. My God he is. My God he's always gonna be.


N maja 30, 2010 13:38
Zobacz profil

Dołączył(a): So cze 14, 2003 20:13
Posty: 377
Post Re: Duchowy problem..
aniołku- jesteś młodziutka, nie dziwi, że bronisz wolności i zdolności do samostanowienia innej młodej osóbki. Oczywiście, że jest ona odpowiedzialna. Tylko inna jest odpowiedzialność dorosłego (?) faceta, w stosunku do powierzonej mu osoby, a inna tej osoby, zwłaszcza kiedy jest ona jeszcze bardzo młoda.


N maja 30, 2010 14:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Duchowy problem..
BladzacyAniolek napisał(a):
Elbrus napisał(a):
Gdzie to wyczytałaś? Bo chyba nie w tym temacie.
A właśnie, że w tym temacie, cała wina jest zwalana na księdza.
O konkretny cytat proszę i zestawienie z innymi, aby
wykazać, że WIĘKSZOŚĆ osób zwala całą winą na księdza.
BladzacyAniolek napisał(a):
To jest taki brak umiejętności przyznania się do własnego błędu.
Najlepiej zwalać winę na drugiego człowieka, a siebie uznawać za świętego
Nikt nie uznaje siebie (lub jej) za świętego. Nikt!
Coś sobie dopowiadasz, czego nikt tu nie napisał.
BladzacyAniolek napisał(a):
zawsze wina leży po obu stronach, i w tym przypadku szczególnie.
...hitlerowiec zabił Żyda, a wina leży po obu stronach - ZAWSZE!
BladzacyAniolek napisał(a):
Wiesz, nie wiesz jaki jest w konfesjonale,
może przed tym incydentem jako spowiednik był dobrym ojcem duchowym.
Może to pojadę nad morze.
Spowiednik który w praktyce przeczy swoim własnym zaleceniom nie jest dobrym kierownikiem duchowym.
Może oczywiście upadać, ale jego wiarygodność na tym traci (szczególnie jeśli to się powtarza).
BladzacyAniolek napisał(a):
Elbrus napisał(a):
Podczas odprawiania mszy też może nie utrzymać swoich hormonów na wodzy, bo "to też człowiek"?
Zastanów się co piszesz.
Tak, może to się zdarzyć. Bo to taki człowiek jak ja, i Ty. Również jest podatny ja kuszenia szatana.
Również mogą go nękać natrętne myśli o tematyce erotycznej, ja takie mam, i uważam, że
szatan może zaatakować każdego, nawet i papieża, bo jesteśmy tylko ludźmi, grzesznymi ludźmi!
Więc wiem co piszę.
W takim razie jeśli pokusy stają się zbyt wielkie do udźwignięcia, to
kapłan sam powinien złożyć podanie o przeniesienie, a jeśli i to nie pomoże, to zrezygnować z posługi kapłańskiej.
BladzacyAniolek napisał(a):
Elbrus napisał(a):
Wina rozłozona po równo między dorosłego mężczyznę i nieletnią dziewczynę?
Brawa dla tej pani. :brawo:
A czemu wiek ma być usprawiedliwieniem dla niej?
Nie ma być żadnym usprawiedliwieniem - czytaj dokładnie.
Ja staram się STOPNIOWAĆ winę - nawet jeśli leży po obu stronach, to gdzieś jest jej więcej a gdzieś mniej.
BladzacyAniolek napisał(a):
Popełniła błąd, swój rozum ma, skoro napisała ten temat, to wie że źle zrobiła, a więc nie usprawiedliwiaj jej.
Z tego co wiem, to nawet kilkuletnie dzieci tu piszą i pytają się o grzechy, więc nie wiem o czym ma to świadczyć.
BladzacyAniolek napisał(a):
Przecież nie całował się z nią na siłę, oboje tego chcieli.
Mąż nie zabił swojej żony na siłę - oboje tego chcieli.
Eutanazja nie jest zabójstwem, tylko pomocą za zgodą osoby potrzebującej "wsparcia".
BladzacyAniolek napisał(a):
I w ogóle skąd wiesz, że jest nieletnia?
Może troche się zasugerowałem odpowiedziami forumowiczów.
Jeśli uciekła z domu to pewnie pełnoletnia nie jest.
Ile lat ma dokładnie - nie wiem.
BladzacyAniolek napisał(a):
Traktował ją jak siostrę, i co nagle zamieniła się w kochankę? Coś tu jest nie hallo.
Nie wiadomo czy traktował ją jak siostrę. Może czuł coś od początku, ale nie dał tego po sobie poznać.
BladzacyAniolek napisał(a):
A ona jako człowiek, który może narazić drugiego człowieka na pokusę również powinna się hamować i nie dopuszczać do sytuacji, które mogłyby kusić.
A więc i tu wina leży po obu stronach.
Ale nie po równo
("komu wiele dano od tego wiele wymagać się będzie").
BladzacyAniolek napisał(a):
Ja też przyjaźnie się z księżmi, ale unikam wszelkich takich chorych sytuacji, i wiem gdzie leży granica.
To dobrze, że chociaż ty jesteś "mocniejsza" od niektórych księży.
BladzacyAniolek napisał(a):
Mylisz się, kapłan to taki sam grzeszny człowiek, jak ja i ty, i
będę to powtarzała do nieskończoności, aż w końcu zrozumiecie.
Ja rozumiem, że ksiądz jest człowiekiem i to grzesznym, ale
św. Paweł mówił, żeby biskupi powoływali sprawdzonych ludzi.
Jeśli ktoś się nie sprawdza, to powinien zostać wydalony, bo szkodzi owczarni bożej.
Krótka piłka, a nie żadne cackanie się ze słabeuszami.
BladzacyAniolek napisał(a):
Robicie z księży jakiś super bohaterów, którzy mają wielką siłe, bo zostali wybrani przez Jezusa.
Superbohaterów - nie, ale na pewno prezbiterowie mają pewne dary Ducha udzielone im podczas święceń.
Ty jak widzę deprecjonujesz znaczenie tych darów.
BladzacyAniolek napisał(a):
Tyle, że Jezus zawsze do swego naśladowania wybiera właśnie tych najsłabszych, a nie tych najsilniejszych...
To jest twoja własna herezja, czy ktoś ci to podpowiedział?
Może jakiś święty (obrońca kapłanów-rozpustników)?
BladzacyAniolek napisał(a):
Upadki zdarzają się każdemu, ważne jest, aby nie tkwić w tym grzechu.
No właśnie - jeśli kapłan uparcie tkwi w grzechu powodując zgorszenie, to powinien dostać reprymendę.
Jeśli to nie poskutkuje, to suspensa i do widzenia.
BladzacyAniolek napisał(a):
Ma takie same prawo do upadku jak my.
Niby tak, ale jeśli to ma być alter Christi, to wymagać należy od niego znacznie więcej.
BladzacyAniolek napisał(a):
I powtórzę to jeszcze raz, nie nam potępiać.
A kto tu kogo potępia? Grzech ma prawo wytknąć KAŻDY - nawet grzesznik.
Proszę tu znowu nie wspominać o drzazdze i belce, bo to mi się już przejadło.
BladzacyAniolek napisał(a):
Człowiek to istota grzeszna, i zawsze będziemy grzeszyć, zawsze będą się pojawiać upadki.
Robicie z tych księży świętych ludzi, a później jesteście wielce zbulwersowani jak coś nagrzeszą.
Popatrz na swoje grzechy!
Popatrzyłem. I co teraz?
Mogę już krytykować,
czy do końca życia ksiądz będzie mógł oceniać innych, tylko dlatego że jest księdzem?

O co tutaj chodzi?
Do oceniania - pierwsi, do przyjęcia kary - ostatni.
Chyba trochę inne znaczenie miały słowa Jezusa "ostatni będą pierwszymi"...

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N maja 30, 2010 14:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
Aniołku, nie sądzę że CAŁA wina jest po stronie kapłana. Ale w większości. Dlatego że to on powinien z kilku powodów być bardziej odpowiedzialny - po pierwsze jest starszy i choćby z tej racji powinien być bardziej odpowiedzialny od nastolatki, po drugie jest księdzem i powinien doskonale wiedzieć że na pewne rzeczy nie powinien siebie i innych narażać, po trzecie był stałym spowiednikiem autorki i szczególnie dlatego powinien się dla niej okazać wzorem. A tym czasem okazał się nieodpowiedzialny, słaby, w momencie kiedy powinien właśnie wykazać się zachowaniem godnym kapłana.

Autorki aż taka odpowiedzialność nie dotyczy właśnie dlatego że jest młodsza od tego kapłana i że jemu jako kapłanowi zaufała, powierzyła mu swoje sumienie, do czego jak najbardziej miała prawo. Oczywiście też zachowała się w pewnym stopniu lekkomyślnie bo nie przewidziała że tak bliska znajomość z księdzem może się przykro skończyć ale z drugiej strony... jeśli ten ksiądz się na taką znajomość zgadzał to miała prawo przypuszczać że to nie jest dla niego pokusa.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


N maja 30, 2010 17:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Duchowy problem..
I jeszcze jedno: my też tu nikogo nie potępiamy. Trudno, stało się, Bóg im obojgu odpuścił i my nie mamy prawa kogoś potępiać. Ale autorka zwróciła się do nas z prośbą o to co można dalej z tą sytuacją zrobić więc uwzględniając tą ludzką słabość księdza i jej radzimy żeby przestała się z nim spotykać właśnie po to, żeby nie narażać i jego i siebie na kolejne takie sytuacje.

To, że nikogo nie potępiamy i uwzględniamy ludzką grzeszność nie oznacza, że my (czy ktokolwiek inny) możemy powiedzieć "nic się nie stało, róbcie tak dalej". Bo stało się i coś trzeba z tym zrobić.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


N maja 30, 2010 17:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 21, 2010 6:36
Posty: 28
Post Re: Duchowy problem..
Ja się nie usprawiedliwiam i nawet tego nie chcę, bo wiem, że także jestem winna.
A moi rodzice są po rozwodzie, wychowuję się z ojcem i nie miałam z kogo brać przykładu życia miłością i wiarą, iż moi rodzice są niepraktykujący. Nigdy nie starałam się Go kusić, jednakże nie zerwałam kontaktu, bo tak doradził mi spowiednik. Nasze wybryki powtórzyły się kilkakrotnie.
Robert wie o mnie wszystko, nawet rzeczy intymne.


N maja 30, 2010 20:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 109 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL