Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N lis 23, 2025 23:12



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84 ... 119  Następna strona
 Droga Neokatechumenalna 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 04, 2007 13:36
Posty: 110
Post Re: Droga Neokatechumenalna
U mnie także.

_________________
Jesteśmy dziećmi Boga,
a jezeli dziećmi,
to i dziedzicami.
Współdziedzicami Chrystusa,
dziedzicami Boga.


Pt maja 28, 2010 9:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Silva napisał(a):
A co do "Oto Baranek Boży..." to o ile pamiętam - u mnie jest.
Jak to mówią "bracia odłączeni": nie w każdym zborze jest tak samo.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pt maja 28, 2010 10:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Jeżeli u kogoś nie ma to nie Droga ogólnie za to odpowiada tylko zaniedbania konkretnej wspólnoty. Nie można uogólniać na zasadzie "w jednej wspólnocie nie ma - całe neo jest złe!".

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt maja 28, 2010 11:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Pewnie, że nie można.

Ale z wypowiedzi jasno wynika, że choćby kwestia tego Agnus Dei jest popularnym zgrzytem w wielu wspólnotach, a nawet przypadki zwrócenia na to uwagi skutkowały co najwyżej wypowiedzią w stylu - no i co z tego...

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Pt maja 28, 2010 14:11
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N maja 24, 2009 19:44
Posty: 114
Post co do "Baranku Boży"
Żeby nie było wątpliwości, jeszcze raz:

deszczblask napisał(a):

A gdy raz zapytałem katechistów, dlaczego nie ma na Eucharystii części "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata..." usłyszałem w odpowiedzi, że to demon podpowiada mi takie pytania.

a potem list kard. Arinze - i nagle wszystko nagle ukazało się w zupełnie innym świetle



"a potem list kard. Arinze"

Problem z pomijaniem zaproszenia do Komunii "Baranku Boży...", był przed listem kardynała. Po tym liście, wcześniej czy później, we wspólnotach, których znam przestano pomijać ten fragment.

Choć to przeszłość, pisałem o tym, by ukazać swoisty sposób funkcjonowania neokatechumenatu.
Kiko?, Carmen?, ojciec Mario? - kto jeszcze? dokonali zmian w liturgii Eucharystii, zmian które były niezgodne z nauką Kościoła i tak zmieniona liturgia obowiązywała we wszystkich wspólnotach (jeśli ktoś zna wspólnotę, w której przed listem kardynała Arinze było inaczej proszę dać znać).

Co gorsza, katechiści zawsze powtarzali, że to wszystko co dzieje się na liturgiach jest zatwierdzone przez papieża. List kardynała Arinze ukazał prawdę o kłamstwie jakie rozpowszechniali katechiści - pytanie jest tylko, gdzie to kłamstwo ma swój początek? Kto (bo raczej sami tego nie wymyślili) im - katechistom powiedział, że taka liturgia jest zatwierdzona.

Gdzie jest źródło tego kłamstwa?

Niestety mogę przypuszczać, że pochodzi ono od osób najważniejszych w neokatechumenacie.

Jak mogę przypuszczać inaczej, skoro Giuseppe Gennarini (nie wiem jak teraz, ale swojego czasu odpowiedzialny za Drogę w USA) w wywiadzie udzielonym po liście kard. Arinze dopuszcza się kłamstwa. Otóż powiedział on, iż Droga miała od Kongregacji Kultu Bożego ustne pozwolenie na takie a nie inne sprawowanie liturgii.

I co z tego? A może właśnie takie pozwolenie było? - zapyta ktoś.

Tyle że w 1970 roku ta Kongregacja wydała dokument, w którym jasno i wyraźnie podaje, iż wszelkie eksperymenty i zmiany w liturgii są możliwe jedynie za zgodą na piśmie. (co z resztą potwierdza raz jeszcze Redemptionis Sacramentum).

Dlaczego zatem Gennarini to powiedział? Sam to wymyślił, czy powiedział mu to ktoś? Kto zatem jest ojcem tego kłamstwa? Bardzo sprytnego kłamstwa, bo przecież nie można przedstawić dowodu na zgodę ustną, a przecież niewielu wie, że wymagana jest zgoda pisemna.

(Zgodę pisemną neokatechumenat posiadał, ale jedynie na używanie chleba przaśnego i zmianę miejsca znaku pokoju - to wszystko)

Co ciekawe, jeśli chodzi o funkcjonowanie neokachumenatu w Polsce, w 1980 roku Episkopat wydaje dokument, w którym m. in. podaje:
"Nie wolno zmieniać zaproszenia do Komunii świętej "Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata..."
W tym dokumencie znajduje się również kilka innych poleceń, które wydają się idealnie trafiać w błędy w liturgii sprawowanej w neokatechumenacie.

Dlaczego zatem neokatechumenat w Polsce nie przestrzegał zaleceń Episkopatu?

Tu po raz kolejny rodzi się pytanie o postępowanie księży sprawujących Eucharystię w neokatechumenacie.
O ich wiedzę w zakresie liturgii (nieznajomość podstawowych dokumentów dotyczących sprawowania liturgii), o ich uległość wobec nakazów katechistów?


So maja 29, 2010 12:46
Zobacz profil
Post Re: Droga Neokatechumenalna
deszczublask - dziwi mnie niepomiernie Twoja gorycz wylewana na forum.
Oszukano Cię, okłamano - a gdzie Ty przez te 7 lat byłeś, nie dostrzegałeś, a jak miałeś watpliwości, to nie mogłeś szukać odpowiedzi poza Neo?
Przecież Kościół nie jest zdominowany przez Neo, który gromadzi we wspólnotach niewielki procent wierzących.
Jestem katoliczką praktykującą i niestety dostrzegam, że współcześni duchowni (nie generalizuję, ale napewno większość) nie skorzy są do poświeceń, do trudu.
A dychowni Neo po ukończeniu seminariów Redemptoris Mather idą w świat jak apostołowie - bez ciepłej kwatery na wikariacie z bogato uposażoną jadalnią - żyją pospołu z wiernymi, utrzymywani tylko przez wspólnotę wiernych.
Znam osobiście takich duchownych.
Dlatego zawsze będę obstawała, że batalia o liturgię przypomina rozmowy z faryzeuszami i myte kubki, a ginie najistotniejsze - apostolstwo Drogi.
Główne przesłanie Chrystusa nie jest "trzymajcie się literalnie celebry", a "IDŹCIE I NAUCZAJCIE wszystkie narody".
Moi znajomi z Neo jeżdżą po kościołach i dają świadectwo wiary, chodzą z Ewangelią po domach.
"Po owocach ich poznancie"....nie po przystrojonym stole, Komunii do ręki...
Nie należałam nigdy do Neo, ale widzę namacalne owoce.


So maja 29, 2010 19:59
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Alus - pięknie operujesz tym faryzeizmem, ale niestety nie masz racji...
Jezus w rozmowie z faryzeuszami mówi tak:
Mt23,22 napisał(a):
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Bo dajecie dziesięcinę z mięty, kopru i kminku, lecz pomijacie to, co ważniejsze jest w Prawie: sprawiedliwość, miłosierdzie i wiarę. To zaś należało czynić, a tamtego nie opuszczać.


Należy iść i głosić Ewangelię,ale i tej kwestii liturgicznej nie należy zaniedbywać...

Tak jak faryzeusze, powinni dbać o czystość swojego sumienia, ale i o czystość tych kubków powinni się troszczyć...

Dlatego proszę, byś nie podawała więcej tego porównania, gdyż Jezus nie namawia do bojkotu przepisów. Po prostu wymaga od swoich uczniów i tego, i tamtego. I dlatego mamy prawo domagać się, by oprócz tej ewangelizacji, przestrzegali także przepisów liturgicznych.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


So maja 29, 2010 20:25
Zobacz profil
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Cytuj:
Należy iść i głosić Ewangelię,ale i tej kwestii liturgicznej nie należy zaniedbywać...

Tak jak faryzeusze, powinni dbać o czystość swojego sumienia, ale i o czystość tych kubków powinni się troszczyć...

Dlatego proszę, byś nie podawała więcej tego porównania, gdyż Jezus nie namawia do bojkotu przepisów. Po prostu wymaga od swoich uczniów i tego, i tamtego. I dlatego mamy prawo domagać się, by oprócz tej ewangelizacji, przestrzegali także przepisów liturgicznych.

Nie zaniedbywać, ale także mieć na uwadze, że na przestrzeni wieków liturgia ulegała zmianom.
Żadna z przyjętych w różnych okresach forma liturgii nie stanowiła dogmatu.
Sama byłam świadkiem kilku zmian:
- od Mszy trydenckiej której nikt nie pojmował: starsze osoby odmawiały Różaniec, młodsze odczytały polską wersję w kilka minut i były tylko biernym obserwatorem nieznanego, do Mszy w jęz. polskim,
- 3 godzinny okres postu przed przyjęciem Komunii św skrócony do 1 godziny,
- Komunia św przyjmowana w pozycji kleczącej przy balaskach, przeszła w formę przyjmowanej na stojąco wdłuż kościoła, aktualnie to kapłan stoi a wieni "w ogonku" podchodzą do ołtarza.
Przy czym nie można zapomnieć o istniejących współczesnie rytach Mszy św
http://angelus.pl/index.php?option=com_ ... Itemid=783


So maja 29, 2010 23:38
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Alus, ja sie zgadzam z szumi.
Liturgia jest ustalona wspolna dla calego Kosciola i o ile mozliwe sa rozne "eksperymenty" w ramach tworzenia nowej wspolnoty itp, to jezeli po zatwierdzeniu wspolnoty jako oficjalnie katolickiej z okreslonymi zasadami owe eksperymenty trwaja dalej, to jest sekciarskei stawianie "mojego" nad jednosc wspolnoty.

I sama wiesz, ze konczy to sie bardzo czesto nowym "kosciolem", kiedy ta jedna grupa uprze sie, ze akurat Baranku Bozy jest kompletnie zbedne w Liturgii i caly Kosciol ma sie do nich dostosowac. I z pieknych owocow zrobi sie sekta "neonow".
"Moje" nigdy nie moze byc wazniejsze od calego Kosciola (chyba ze Kosciol w jakiejs kwestii ewidentnie grzeszy, ale i tak wtedy trzeba probowac naprawiac grzech, a nie stawiac na swoim).


N maja 30, 2010 8:44
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Kamala napisał(a):
Alus, ja sie zgadzam z szumi.
Liturgia jest ustalona wspolna dla calego Kosciola i o ile mozliwe sa rozne "eksperymenty" w ramach tworzenia nowej wspolnoty itp, to jezeli po zatwierdzeniu wspolnoty jako oficjalnie katolickiej z okreslonymi zasadami owe eksperymenty trwaja dalej, to jest sekciarskei stawianie "mojego" nad jednosc wspolnoty.

I sama wiesz, ze konczy to sie bardzo czesto nowym "kosciolem", kiedy ta jedna grupa uprze sie, ze akurat Baranku Bozy jest kompletnie zbedne w Liturgii i caly Kosciol ma sie do nich dostosowac. I z pieknych owocow zrobi sie sekta "neonow".
"Moje" nigdy nie moze byc wazniejsze od calego Kosciola (chyba ze Kosciol w jakiejs kwestii ewidentnie grzeszy, ale i tak wtedy trzeba probowac naprawiac grzech, a nie stawiac na swoim).

Dlatego aby uniknąć wypaczeń Neo jest pod stałym, konsekwntnym nadzorem lokalnych kapłanów i Vatykanu.
Nie popiram odtępstw od liturgii, ale uważam, że Bóg nie zasadza sie tylko na ceremonii, liturgii opracowywanej, modyfikowanej przez wieki.
"Gdybym posiadał...wszelka możliwą wiarę, wszelką wiedzę, dar prorokowania...etc, a MIŁOŚCI bym nie miał byłbym niczym".
Przykład pierwszy:
Msza pogrzebowa - matka, wdowa chowa z pośród swoich 9 dziecie już drugie, 23 letniego syna.
Kościół wypełniony młodzieżą.
Ksiądz spóźnia się ok 8 minut.
Rozpoczyna celebrę Mszy św i widząc rzesze młodych traktuje ją jak blokersowych tumanów....non stop rzuca pouczenia "wstańmy", "siądźmy".
Homilia 5-8 minut ....chyba szkoda więcej czasu na blokersów :o
O dziwo do Komunii przystępuje ok 65% młodych, może księdza to i zaskoczyło, ale niestety po fakcie.
Cała Msza napewno zgodnie z Mszałem trwa 40 minut.
Wychodzimy z kościoła w szoku.......kim dla owego kapłana była ta rzesza młodych?
Liturgia bez uszczerku....a gdzie MIŁOŚĆ???.....jaki przekaz płynie dla młodych???
Przykład drugi:
Kapłan angażuje się jako prezbiter Neo, wikary w kilku parafiach nie ma czasu zabiegac o proboszczostwo.
Na spotkaniu jubileuszowym w rocznicę święceń kapłańskich staje się obiektem żartobliwego traktowania:"ewngelizator" jako jedyny z zebranych nie wypracował dla siebie funkcji proboszcza.
Wyjeżdża za zgoda kurii na misję poza granice Polski.
Międzyczasie cięzko zachorował, wraca na kuracje do domu rodzinnego - kuria nie widzi potrzeby nieść pomocy finansowej, bo nie jest duchownym diecezjalnym.
Znajomi kapłani nie odstapią odprawienia gościnnej Mszy św oddając 30-50 zł, bo potrzeby parafii sa wazniejsze niż potrzeby kolegi.
Utrzymuje go rodzina i ludzie ze współnot Neo.
Wszyscy kapłani kurialiści, w parafiach napewno ściśle przestrzegają Mszału i nie dokonują najmnieszych zmian w liturgi.......a gdzie miejsce dla chorego współbrata????
Nigdy nie twierdzę, że wolno zmieniać sobie liturgię, dostosowywać do potrzeb określonych wspólnot.
Ale w obliczu zagubiania istoty chrześcijaństwa - miłości - jest to niewspółmierne przewinienie.


N maja 30, 2010 10:31
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Uznając zasadność argumentacji na niewłaściwość Neo musimy smutno skonstatować Bendykt XVI i prefekt Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów mylą się, czy trwaja w niewiedzy?
http://ekai.pl/wydarzenia/watykan/x1753 ... i/?print=1
A jeśli przyjmiemy, że błądzą w kwestii Neo, to jak pewność, że nie błądzą w innych sprawach KK?


N maja 30, 2010 10:44
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Alus, nie traktuje zapytan i watpliwosci w sprawie Drogi Neokatechumenalnej jak ataku na caly Kosciol z papiezem wlacznie.
Jesli wszystko jest w porzadku, to nie ma czego sie obawiac. Kto czyni dobrze, nie boi sie swiatla i tego, ze jego uczynki wyjda na jaw. A odpowiedzi katechistow, na pytania, jakie tu niektorzy cytowali naprawde traca sekciarstwem. I w interesie DN jest ukrocanie takich zachowan. Tyle, ze ja sie obawiam, ze DN opiera sie na niedoksztalconych katechistach z zapalem, ktorzy nie sa w stanie udzielac poprawnych odpowiedzi na wiele pytan teologiczno-liturgicznych, bo albo nie maja wyksztalcenia w tym zakresie, albo nigdy sobie ani innym nie zadawali takich pytan, moze dlatego, zeby "nie podpasc" i nie narazic sie na problemy ze swoimi katechistami.
To, ze czegos nie wiedza, to nie grzech, ale jezeli wmawiaja szukajacym, ze kazde watpliwosci to glos szatana, to juz jest poczatek sekciarstwa. Przy tylu wspanialych kaplanach, chyba stac DN na udzielanie konkretnych i uzasadnionych odpowiedzi?
Samymi uczynkami i zapalem bez podstaw teologicznych daleko nie zajda.


N maja 30, 2010 15:49
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Kamala napisał(a):
Alus, nie traktuje zapytan i watpliwosci w sprawie Drogi Neokatechumenalnej jak ataku na caly Kosciol z papiezem wlacznie.
Jesli wszystko jest w porzadku, to nie ma czego sie obawiac. Kto czyni dobrze, nie boi sie swiatla i tego, ze jego uczynki wyjda na jaw. A odpowiedzi katechistow, na pytania, jakie tu niektorzy cytowali naprawde traca sekciarstwem. I w interesie DN jest ukrocanie takich zachowan. Tyle, ze ja sie obawiam, ze DN opiera sie na niedoksztalconych katechistach z zapalem, ktorzy nie sa w stanie udzielac poprawnych odpowiedzi na wiele pytan teologiczno-liturgicznych, bo albo nie maja wyksztalcenia w tym zakresie, albo nigdy sobie ani innym nie zadawali takich pytan, moze dlatego, zeby "nie podpasc" i nie narazic sie na problemy ze swoimi katechistami.
To, ze czegos nie wiedza, to nie grzech, ale jezeli wmawiaja szukajacym, ze kazde watpliwosci to glos szatana, to juz jest poczatek sekciarstwa. Przy tylu wspanialych kaplanach, chyba stac DN na udzielanie konkretnych i uzasadnionych odpowiedzi?
Samymi uczynkami i zapalem bez podstaw teologicznych daleko nie zajda.

Jesli chodzi o katechistów to chyba różnie bywa.
Słuchałam kilku katechez - te głoszone przez kapłanów były głębokie, zapadające w dusze.
Głoszone przez świeckich katechistów w ogóle do mnie nie docierały - dużo słów, mało treści.
http://www.opiekun.kalisz.pl/162/tekst_1.htm


N maja 30, 2010 18:59

Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48
Posty: 821
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Alus napisał(a):
Kapłan angażuje się jako prezbiter Neo, wikary w kilku parafiach

Naraz? Czy po kolei? Bo jeśli po kolei, to to normalka. Jeśli naraz, to chcesz mi wmówić, że to w Polsce?

I nadal traktujesz zwrócenie uwagi na błędy jak błądzenie, zatratę miłości i atak na cały Kościół z papieżem na czele. A to własnie Kościół z papieżem na czele na te błędy pierwszy zwraca uwagę... A neo... odwraca kota ogonem i atakuje innych o brak miłości...

_________________
Dominik Jan Domin


Pn maja 31, 2010 13:14
Zobacz profil
Post Re: Droga Neokatechumenalna
Cytuj:
Naraz? Czy po kolei? Bo jeśli po kolei, to to normalka. Jeśli naraz, to chcesz mi wmówić, że to w Polsce?
Cytuj:
Nic Ci nie wmawiam, czytaj dokładnie, nie opisuję przecież sytuacji w Afryce :-) ...wiadomo, że w kolejnych.

Cytuj:
I nadal traktujesz zwrócenie uwagi na błędy jak błądzenie, zatratę miłości i atak na cały Kościół z papieżem na czele. A to własnie Kościół z papieżem na czele na te błędy pierwszy zwraca uwagę... A neo... odwraca kota ogonem i atakuje innych o brak miłości...


Jakim sposobem wyczytałeś "atak na Kościół z papieżem na czele"?
Kościół z papieżem zwracał uwagę - słynny list o uchybieniach w 2002r, a spotkanie i błogosłwawieństwo Benedykta XVI styczeń 2009r.....
I nie byłam, nie jestem Neo :)


Pn maja 31, 2010 20:52
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1779 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84 ... 119  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL