| Autor |
Wiadomość |
|
djdomin
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48 Posty: 821
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Jeśli w kolejnych parafiach, to wybacz, ale takie dzieje księdza. Biskup go posyła gdzie chce, na te parafie, gdzie wg biskupa będzie potrzebny. Więc jakie tu było zaangażowanie tegoż kapłana? Że był taki jak inni? A co do "pchania się do probostwa" - znam wielu siwych już kapłanów, co nie są i nigdy proboszczami nie byli - i nikt ich jakoś nie wyśmiewa...
_________________ Dominik Jan Domin
|
| Pn maja 31, 2010 23:14 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Cytuj: Jeśli w kolejnych parafiach, to wybacz, ale takie dzieje księdza. Biskup go posyła gdzie chce, na te parafie, gdzie wg biskupa będzie potrzebny. Więc jakie tu było zaangażowanie tegoż kapłana? Że był taki jak inni? A co do "pchania się do probostwa" - znam wielu siwych już kapłanów, co nie są i nigdy proboszczami nie byli - i nikt ich jakoś nie wyśmiewa... Nie czytasz postów. Zmiana parafii, nie obsadzenie na finkcji proboszcza nie stanowi żadnego novum. Ale brak wsparcia, pomocy dla chorego, bezrobotnego współbrata, czy jest dawaniem świadectwa o miłosierdziu?....kim są owi duchowni - lewitą?, kapłanem? ....niezaprzeczalnie napewno nie miłosiernym samarytaninem... "Uchyliliście przykazania Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji" (Mk 7,8)......
|
| Wt cze 01, 2010 8:54 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
A tematem chyba nie jest kwestia kapłanów  Alus napisał(a): Kamala napisał(a): Alus, nie traktuje zapytan i watpliwosci w sprawie Drogi Neokatechumenalnej jak ataku na caly Kosciol z papiezem wlacznie. Jesli wszystko jest w porzadku, to nie ma czego sie obawiac. Kto czyni dobrze, nie boi sie swiatla i tego, ze jego uczynki wyjda na jaw. A odpowiedzi katechistow, na pytania, jakie tu niektorzy cytowali naprawde traca sekciarstwem. I w interesie DN jest ukrocanie takich zachowan. Tyle, ze ja sie obawiam, ze DN opiera sie na niedoksztalconych katechistach z zapalem, ktorzy nie sa w stanie udzielac poprawnych odpowiedzi na wiele pytan teologiczno-liturgicznych, bo albo nie maja wyksztalcenia w tym zakresie, albo nigdy sobie ani innym nie zadawali takich pytan, moze dlatego, zeby "nie podpasc" i nie narazic sie na problemy ze swoimi katechistami. To, ze czegos nie wiedza, to nie grzech, ale jezeli wmawiaja szukajacym, ze kazde watpliwosci to glos szatana, to juz jest poczatek sekciarstwa. Przy tylu wspanialych kaplanach, chyba stac DN na udzielanie konkretnych i uzasadnionych odpowiedzi? Samymi uczynkami i zapalem bez podstaw teologicznych daleko nie zajda. Jesli chodzi o katechistów to chyba różnie bywa. Słuchałam kilku katechez - te głoszone przez kapłanów były głębokie, zapadające w dusze. Głoszone przez świeckich katechistów w ogóle do mnie nie docierały - dużo słów, mało treści. http://www.opiekun.kalisz.pl/162/tekst_1.htmU mnie podobnie. Ale to być może jest jeden z czynników, które przyciągają do neo. Nie ma tak wyeksponowanej roli duchownego, ludzie sami we wspólnocie dzielą się świadectwami, mówią o swoim doświadczeniu Boga - pewnie dużo prościej. Dla mnie problemem nie była ta szczerość, te świadectwa na katechezach - ale coś innego. Teologiem nie jestem, ale wydaje mi się, że to, co mówili, nie do końca zawsze zgadzało się z nauką Kościoła. Albo inaczej - czasami wprost brzmiało jakby było sprzeczne. A takich sytuacji być nie powinno.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Wt cze 01, 2010 8:57 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Cytuj: A tematem chyba nie jest kwesti kapłanów Pośrednio jest  porównanie niedoskonałości liturgii - dzieła człowieka tworzonego przez wieki - do niedoskonałości świadczenia o Bogu, negujące przesłanie Chrystusa.
|
| Wt cze 01, 2010 9:11 |
|
 |
|
djdomin
Dołączył(a): Pn lip 11, 2005 11:48 Posty: 821
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Alus napisał(a): Ale brak wsparcia, pomocy dla chorego, bezrobotnego współbrata, czy jest dawaniem świadectwa o miłosierdziu?....kim są owi duchowni - lewitą?, kapłanem? ....niezaprzeczalnie napewno nie miłosiernym samarytaninem... "Uchyliliście przykazania Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji" (Mk 7,8)...... Przecież dostał wsparcie od swej wspólnoty neo... Więc o co chodzi? A z brakiem zapotrzebowania na msze to aż się nie chce wierzyć. Owszem, są parafie, gdzie i miejscowi księża na ogół celebrują bez płatnej intencji, bo ludzie nie zamawiają, ale i są parafie, gdzie jest wielkie zapotrzebowanie i księża do pomocy są mile widziani. Może po prostu udawał się do złych parafii? A może... podobno jest chory... to czy był w stanie przyjechać do konkretnej parafii na konkretną godzinę? Bo z tym wiąże się przyjęcie intencji od kogoś... A skoro był: to czemu nie poprosił biskupa o przyjęcie go z powrotem do służby w diecezji? ToMu: są wątpliwości co do nauki w neo... do dziś nie ma opublikowanej oficjalnej wersji dyrektorium katechetycznego... więc tak naprawdę kapłani zbytnio nie wiedza, o czym będą nauczać "katecheci" i czy jakiś błędów nie będą rozpowszechniać - choćby nieświadomie (zwłaszcza ci świeccy katecheci - kto gwarantuje, ze znają dobrze teologię?)...
_________________ Dominik Jan Domin
|
| Wt cze 01, 2010 9:22 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Cytuj: Przecież dostał wsparcie od swej wspólnoty neo... Więc o co chodzi? Dostał pomoc od samarytan z Neo....a gdzie kapłani, lewici, z pieczołowitością dbający o liturgię? O co w tym wszystkim chodzi? - o uzdrowienie w szabat, uchybienie przepisom liturgicznym. Cytuj: A z brakiem zapotrzebowania na msze to aż się nie chce wierzyć. Owszem, są parafie, gdzie i miejscowi księża na ogół celebrują bez płatnej intencji, bo ludzie nie zamawiają, ale i są parafie, gdzie jest wielkie zapotrzebowanie i księża do pomocy są mile widziani. Może po prostu udawał się do złych parafii? A może... podobno jest chory... to czy był w stanie przyjechać do konkretnej parafii na konkretną godzinę? Bo z tym wiąże się przyjęcie intencji od kogoś... A skoro był: to czemu nie poprosił biskupa o przyjęcie go z powrotem do służby w diecezji? Konkluzja - sam sobie winien. Jest już zdrowy i wyjechał na misję, bo tam uwierzą kapłanom, nawet z Neo, ale tylko autentycznym świadkom Chrystusa.
|
| Wt cze 01, 2010 10:28 |
|
 |
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Alus napisał(a): Cytuj: A tematem chyba nie jest kwesti kapłanów Pośrednio jest  porównanie niedoskonałości liturgii - dzieła człowieka tworzonego przez wieki - do niedoskonałości świadczenia o Bogu, negujące przesłanie Chrystusa. Chyba jednak nie 
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
| Wt cze 01, 2010 11:38 |
|
 |
|
deszczblask
Dołączył(a): N maja 24, 2009 19:44 Posty: 114
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Alus napisał(a): Pośrednio jest  porównanie niedoskonałości liturgii - dzieła człowieka tworzonego przez wieki - do niedoskonałości świadczenia o Bogu, negujące przesłanie Chrystusa. Liturgia nie jest niedoskonała. I nie jest to dzieło człowieka (wyłącznie). Cytuj: "Każdy obchód liturgiczny, jako dzieło Chrystusa - Kapłana i Jego Ciała, czyli Kościoła, jest czynnością w najwyższym stopniu świętą, a żadna inna czynność Kościoła nie dorównuje jej skutecznością" To Sobór Watykański. Liturgia jest święta. Godząc w nią, lekceważąc, traktując jako prywatną własność, którą mogę wedle własnego widzimisię zmieniać, niszczę ją. A jeżeli niszczę świętą liturgię to w imię czego. "Żadna inna czynność nie dorównuje jej skutecznością" Liturgię stawia Kościół ponad inne czynności, jeżeli Ty dopuszczasz lekceważenie liturgii w imię domniemanych przez Ciebie efektów ewangelizacyjnych to stoisz na stanowisku sprzecznym z nauką Kościoła Katolickiego. A tak w ogóle to przyjmujesz Naukę Kościoła Katolickiego, czy znowu stwierdzisz, że nie jest ona najważniejsza, bo chodzi o "miłość" itp.? Przyjmujesz Naukę Kościoła Katolickiego? Cytuj: "Prawo kierowania sprawami liturgii [...] przysługuje Stolicy Apostolskiej oraz zgodnie z prawem, biskupowi. Nikomu innemu, choćby nawet był kapłanem, nie wolno na własną rękę niczego dodawać, ujmować lub zmieniać w liturgii." To Sobór Watykański również. Czy kapłanowi sprawującemu Eucharystię we wspólnocie neokatechumenalnej wolno coś zmieniać zatem? I jeszcze raz Jan Paweł II Cytuj: "Prawa są hojnym darem Boga i ich zachowywanie stanowi prawdziwą mądrość. Prawo Kościoła jest środkiem, pomocą i ochroną, ażeby pozostać w jedności z Panem. Dlatego normy prawne, jak również normy liturgiczne, winny być zachowywane bez zaniedbań i opuszczeń. Jestem pewien, że wasze wspólnoty, ożywione żarliwym pragnieniem wyróżnienia się w sprawowaniu Chrztu, Eucharystii i Pokuty, zechcą pod przewodnictwem Kościoła wyróżnić się również w tym zadaniu wierności wspólnej dyscyplinie" Jan Paweł II do prezbiterów neokatechumenatu Cały spór o liturgię w neokatechumenacie jest bardzo istotny, ponieważ nie jest to tak naprawdę spór tylko o liturgię, ale o stosunek neokatechumenatu do reszty Kościoła. Neokatechumenat jest przekonany, że wie lepiej. Kiko, Carmen, o. Mario - oni wiedzą lepiej. Tylko Kościół ich nie rozumie, papież ich nie rozumie, kongregacja ich nie rozumie. Pytam się, co stoi na przeszkodzie neokatechumenatowi by przestrzegać przepisów liturgicznych? No, co?
|
| Wt cze 01, 2010 15:19 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
deszczblask - Twoje zarzuty na forum nie na wiele się zdadzą. Jako wierny katolik, dostrzegający błędy napisz do odpowiedniej Kongregacji do Watykanu, wskaż błędy, uchybienia, napomnij.
|
| Wt cze 01, 2010 22:43 |
|
 |
|
deszczblask
Dołączył(a): N maja 24, 2009 19:44 Posty: 114
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Alus napisał(a): deszczblask - Twoje zarzuty na forum nie na wiele się zdadzą. To na co się one zdadzą, niech ocenią osoby odwiedzające forum. Ty jesteś tylko jedną z nich.
|
| Śr cze 02, 2010 15:53 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Alus, tak naprawde to i deszczblask i ja czekamy na odpowiedz osob zaangazowanyych w neokatechumenat, a one jakby znikly... Ciekawe dlaczego nie potrafia, badz nie chca odpowiedziec na proste pytanie: czy ich wspolnoty przestrzegaja przepisow liturgicznych? Czy ich katechisci i prezbiterzy nie podkopuja, swiadomie badz nie jednosci Kosciola w imie zachowania ludzkich pomyslow Kiko i Carmen? I dlaczego eksperymenty liturgiczne Kiko mialyby byc lepsze od zatwierdzonej liturgii calego Kosciola?
Tylko tyle.
|
| Śr cze 02, 2010 16:06 |
|
 |
|
Weronika =)
Dołączył(a): So sie 04, 2007 13:36 Posty: 110
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
To zależy od wspólnoty chyba tylko i wyłącznie. Nie można oceniał wszystkich równo. Każda wspólnota jest inna. W mojej wspólnocie przez długi czas katechiści mówili o drodze,o statusach. Ja się z wieloma nie zgadzam,bo tak mi podpowiada moje sumienie-m.in. głoszenie kerygmatu w czasie pięćdziesiątnicy-ok może to i coś dobrego,ale wiem,że nie pasuje mi taka forma więc tam nie idę. Nie mogę pojechać na konwiwencję-nie jadę. Nie czuję się zmuszana do tego wszystkiego. Liturgia wygląda jak w kościele,oczywiście włączając w to sposób sprawowania liturgii Neokatechumenalnej. Ksiądz,który jest nam dany nie jest we wspólnocie sam,tylko przyszedł jako ten posłany w chwili przyjścia na parafię opiekowaniem się Nią. Nie oceniajmy więc tak pochopnie..
_________________ Jesteśmy dziećmi Boga,
a jezeli dziećmi,
to i dziedzicami.
Współdziedzicami Chrystusa,
dziedzicami Boga.
|
| Śr cze 02, 2010 16:25 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Weronika=) kto tu ocenia? My sie po prostu pytamy. A wlasciwie odpowiedz powinien znalezc kazdy uczestnik DN sam i kazdy jest zobowiazany dbac o jednosc Kosciola nawet za cene zlego humoru katechistow.
|
| Śr cze 02, 2010 16:27 |
|
 |
|
Weronika =)
Dołączył(a): So sie 04, 2007 13:36 Posty: 110
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
No dokładnie. Trochę jest oceny w stwierdzeniach braku wsparcia dla innych i tego,że Droga nie odprawia liturgii w formie "właściwej". Bo wszystko jest brane na jedno kopyto. "Pytam się, co stoi na przeszkodzie neokatechumenatowi by przestrzegać przepisów liturgicznych?" Pytam,czy bywałeś/bywałaś na liturgiach w "iluś" wspólnotach i wiesz,że wszystkie tak funkcjonują.
_________________ Jesteśmy dziećmi Boga,
a jezeli dziećmi,
to i dziedzicami.
Współdziedzicami Chrystusa,
dziedzicami Boga.
|
| Śr cze 02, 2010 17:40 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Droga Neokatechumenalna
Jako konkluzja mogą posłużyć tu słowa dominikanina o. W.Jędrzejewskiego - "Jeśli przestajemy głosić Chrystusa, łatwo możemy stać się głównie strażnikami zasad i wartości". Cały wywiad "Mów o Jezusie!" w ostatnim GN, gorąco polecam.
|
| Śr cze 02, 2010 22:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|